24/06/2023
Hotel Hadulovo - Lost Place
Znajduje się na obrzeżach Malińskiej,10 km od Čižiči.
Świetne miejsce do zwiedzania. Warto przenieść się w czasie i poznać historie przed wizytą 👇
Jugosławia 1968. Dyktator Josip Broz został wybrany na prezydenta poraz czwarty. Zimna wojna trwa w najlepsze. Jugosławia jest uwięziona miedzy frontami. W gospodarce dominują inflacja, bezrobocie i deficyt bilansu płatniczego. Rząd rozpaczliwie potrzebuje kapitału i dlatego desperacko stara się przyciągnąć inwestycje zagraniczne. Kierownictwo państwa chciało to osiągnąć z jednej strony poprzez zintensyfikowaną promocje już odnoszącej sukcesy branży turystycznej a z drugiej strony poprzez zaoferowanie innym krajom partnerstwa z firmami państwowymi na hojnych warunkach.
Prawdopodobnie najbardziej imponującym projektem który wyłonił się z tej strategii w latach 70, było miasto hotelowe Haludovo.
Wiosna 1968 roku architekt Boris Magaš otrzymał zadanie nadzorowania budowy prawdopodobnie najbardziej ekstrawaganckiego projektu przedsiebiorczego, jaki kiedykolwiek podjęto w kraju komunistycznym.
W tym celu udostępniono mu 25 hektarowy kawałek ziemi na wyspie Krk.
W 1971 po prawie 4 latach budowy na obrzeżach Malinskiej powstał ośrodek wypoczynkowy. Sercem kompleksu był 5 gwiazdkowy Palace Hotel. Ponadto kompleks składał się z Hotelu Tamaris dla nieco słabszych finansowo gości oraz imitacji nadmorskiej wioski z portem, restauracjami i naturalnym kąpieliskiem - dziś jedną z najpiękniejszych plaż w Malińskiej. Do dyspozycji przyszłych gości były także korty tenisowe, kręgielnia, pole do minigolfa, obiekty do uprawiania sportów wodnych, sklepy, sauny i baseny. Całość sfinansowała państwowa jugosłowiańska firma hoteli Brodokomerc z Rijeki.
Zaledwie rok po ukończeniu kompleksu hotelowego Brodokomerc niespodziewanie ogłosił wspólne przedsięwzięcie z amerykańskim przedsiębiorcą Bobem Guccione. Biznesmen zainwestował 45 milionów dolarów w 21 letnią dzierżawę kompleksu hotelowego. Głównym powodem tej transakcji była nadzieja na przyciągnięcie wielu zamożnych klientów z zachodu.
Jako założyciel i właściciel magazynu dla mężczyzn Penthouse - wówczas głównego konkurenta Playboya, Guccione zasadniczo zmienił oblicze obiektu hotelowego Haludovo. W ciągu zaledwie jednego roku stał się najbardziej ekskluzywnym luksusowym kurortem na wschodnim wybrzeżu Adriatyku i ulubionym celem bogatych i sławnych, bywalców kasyn i polityków z całego świata. Guccione przekształcił cześć hotelu w swoje osobiste " Penthouse Adriatic Club Casino". Planował przewieźć samoloty pełne hazardzistów z zachodniego świata do swojego kasyna w Malińskiej.
Jednak to z czym wielu konserwatywnych mieszkańców tego kraju zdecydowanie miało problem to tak zwany Penthouse Guccione "Pets".
The New Yorker zatrudnił 50 młodych kobiet jako hostessy, kelnerki i krupierki do zabawiania przyszłych gości. Wszystkie ubrane w skromne mundurki francuskiej pokojówki. Większość z nich przyleciała z Ameryki samolotem Penthouse, chociaż kilka miejscowych kobiet pracowało również jako tak zwane "zwierzątka".
Na początku wydawało się że wyczucie czasu Guccione nie mogło być lepsze. W 1967 roku Jugosławia zniosła obowiązek wizowy dla turystów i w ten sposób otworzyła swoje drzwi na świat. Trzy lata później w maju 1970 roku, Międzynarodowy Port Lotniczy Rijeka otworzył swoje podwoje na Krk - zaledwie 12 minut od Malińskiej. Był to również odpowiedni moment na otwarcie kasyna w Jugosławii. Ponieważ kraj nie był zaznajomiony z branżą hazardową, właściciele kasyn w tamtym czasie korzystali z faktu że ich działalność nie mogła być opodatkowana, ponieważ nie było jeszcz prawa, na podstawie którego można by oprzeć takie opodatkowanie.
Natychmiastowy sukses przyszedł po otwarciu. Od 03 lipca 1972 roku Boeing 737 ze 150 do 170 zagranicznymi gośćmi lądował na miedzynarodowym lotnisku w Rijece w każdą środę. Jednak Guccione zainwestował również ponad 500 000 dolarów w reklamę na dużą skale. Na przykład w swoim czerwcowym numerze Penthouse opublikował szczegółowy artykuł o " Penthouse Adriatic Club Casino" na 4 podwójnych stronach. Zainteresowanie mediów zewnętrznych od początku było duże.
Oczywiście Guccione wiedział również jak wykorzystać ten medialny wir na swoją korzyść.
Moasteczko hotelowe Haludovo wkrótce przekształciło się w prestiżowy, dekadencki luksusowy kurort, który przyciągał do Malińskiej znamienitych gości z całego świata.
Oprócz premiera Szwecji Olofa Palme, jego włoskiego odpowiednika Silvio Berlusconiego i Henryego Forda II - ówczesnego prezesa Ford Motor Company - jednym z najbardziej znanych gości Haludowo był prezydent Iraku Saddam Husajn. Podobno jako gość honorowy hotelu spędził kilka nocy w luksusowym apartamencie.
Rok 1973- wielkie bankructwo
Jeśli chodzi o zabawianie gości Guccione nie szczedził wydatków. W ciągu kilku miesięcy które upłynęły od otwarcia każdej nocy spożywano około 100 kg homara, 5 kg kawioru i setki butelek szampana. Krążyła nawet plotka że na specjalną okazję hotel napełnił szampanem cały basen.
Forma hazardu która była stosowana w kasynie Adriatic Club była również dość ryzykowna pod względem finansowym. Hazardziści, którzy przylecieli z Ameryki, Anglii czy Francji specyjalnie przygotowanymi samolotami czarterowymi, nie mieli płacić ani za wyżywienie, ani za nocleg. Stało się tak ponieważ założono, że stracą wtedy w kasynie tyle pieniędzy, że wszystkie koszty zostaną zrekompensowane.
Nie trzeba było jednak długo czekać, aby zdać sobie sprawę, że tak dekadencki styl życia jest trudny do utrzymania. Prawie rok po otwarciu kasyno zbankrutowało i musiało zostać zamknięte. Wraz z kasynem, Guccione teraz też na skraju bankructwa zniknął ze sceny.
Jednak kompleks hotelowy nadal istniał pod kierownictwem Jugosłowiańskiej Rady Robotniczej. Bo nawet jeśli Guccione lubił występować przed prasą i gośćmi, jakby był właścicielem kompleksu hotelowego, jugosłowiański model ekonomiczny samorządu pracowniczego zabraniał mu bezpośredniego posiadania lub zarządzania kurortem.
Pomimo faktu, że bez etykiety penthouse, kompleks hotelowy w większości trzymał się z dala od nagłówków gazet, zachował status luksusowego kurortu. Goście nie odstąpili a celebryci nie odwrócili się jeszcze od Hotelu Palace.
Wraz z upadkiem komunizmu pod koniec lat 80 tych niepokoje w Jugosławii doprowadziły do konfliktu zbrojnego. W 1991 roku kraj był ostatecznie w stanie wojny.
To co później przeszło do historii jako wojny jugosłowiańskie lub wojny bałkańskie, początkowo doprowadziło do utraty przez Jugosławię jej głównego filaru gospodarczego, jakim była turystyka.
Mimo to opustoszały kompleks hotelowy Haludovo okazał się przydatny jako schronienie dla uchodźców wojennych.
Prawie 4 lata później Jugosławia rozpadła się na republiki składowe. Słowenia, Chorwacja, Serbia, Czarnogóra, Macedonia i Bośnia i Hercegowina zostały uznane za niepodległe państwa ze skutkiem natychmiastowym.
Wraz z końcem wojny zlikwidowano także obozy dla uchodźców a tymczasowi mieszkańcy ośrodka Haludovo otrzymali polecenie opuszczenia tymczasowego miejsca zakwaterowania. Wiele rodzin odmówiło jednak porzucenia kompleksu hotelowego, który stał się ich nowym domem i musiało zostać zmuszonych do wyprowadzki. W swojej frustracji ukradli prawie wszystko, co nie było przybite. Urządzenia elektryczne, kosztowności, meble, nawet kaloryfery, miedziane kable, gniazdka i rury znalazły w ten sposób swojego nowego, nielegalnego właściciela.
W drugiej połowie lat 90 kompleks hotelowy został z grubsza uporządkowany i prowizorycznie umeblowany, aby mógł ponownie przyjmować gości. Ośrodek został również sprywatyzowany, wpadając w ręce Chorwackiego Funduszu Prywatyzacji. Jednak Franjo Tudman, pierwszy prezydent nowo niepodległej Chorwacji, wykorzystał to samolubnie aby oddać przyjaciołom i lojalnym zwolennikom spółki państwowe, takie jak miasto hotelowe Haludovo. Tak więc bez zbędnych ceregieli przekształcił odgałęzienie firmy Brodokomerc z 1991 roku w spółkę akcyjną Hoteli Haludovo Malinska.
Następnie przekazał akcje, które były wówczas warte 27 milionów euro, swoim adwokatom. Nie mieli jednak pojęcia, że ich nowe papiery wartościowe nie będą warte nawet o połowę mniej w ciągu zaledwie kilku lat.
Rok później duża część akcji hotelu wpadła w ręce przedsiębiorcy Bozidara Androcca. Umowa z Tudmanem przewidywała, że Androcec spłaci swoje udziały w ratach po wpłaceniu kaucji w wysokości 2 mln euro. Jednak biznesmen nigdy nie zamierzał trzymać się tej umowy. Zamiast tego sprzedał 9 budynków Haludovo Immobilien za 5,1 mln euro, które przeniósł do własnej firmy. W 1999 roku Androcec zlikwidował w ten sposób prawie 30% swoich udziałów w hotelu, aby spłacić swój osobisty dług. Tudman nigdy nie widział raty za to. Nawet po interwencji wład, które przynajmniej uniemożliwiły Androcec dalsze rozbieranie i sprzedaż Haludovo.
Tymczasem Haludovo Palace Hotel nadal funkcjonował, choć borykał się z brakiem zagranicznych gości. Z zapisów wynika że hotel przyjmował ostatnich gości w Nowy Rok 2002. Po tym został zmuszony do zamknięcia swoich drzwi.
Dziś po latach zaniedbań i aktów wandalizmu, z dawnej świetności nie pozostało już prawie nic. Szkło, okiennice, drzazgi i rury pokrywają podłogę. Recepcja w holu wyjściowym jest wyrwana na klatce schodowej do piwnicy. Podwójna winda do pokoi hotelowych jest ozdobiona szeroką gamą tagów wykonanych przez artystów graffiti.
I właśnie tak Palace Hotel, niegdyś serce prawdopodobnie najbardziej luksusowego i najbardziej ambitnego projektu w komunistycznym kraju, wita teraz swoich gości, ciekawskich turystów, nostalgicznych podróżników, którzy chcą wrócić wspomnieniami do wakacji z dawno minionych dni. Dzicy lokatorzy planują kolejną tajną imprezę w byłym mahoniowym apartamencie typu deluxe, w którym Saddam Husajn bawił się kiedyś z Penthouse Pets.
Nie zapomnij proszę że klikając like 👍 dajesz mi znać że post był przydatny i motywujesz do dalszej pracy 😀