05/08/2024
Dzisiaj chciałam kilka słów o klasztorze świętego Nauma.
Ostatnio rodzina która przyjechała tutaj na jednodniowy wypad z Durres zapytała mnie o wizytę w klasztorze. Zastanawiali się czy tam pojechać po zwiedzaniu Ochrydy. Po mojej rekomendacji, pojechali i byli zachwyceni.
Przyjechać do Ochrydy i nie pojechać do klasztoru św Nauma to trochę jak "być w Rzymie i papieża nie widzieć".
Tak jak zachwyca widokowo i historycznie Ochryda i opowiadam o znaczeniu tego miejsca dla słowiańszczyzny, tak trzeba podkreślić, że klasztor św Klemensa w miejscu Plaosznik, został w XV w przez Turków zniszczony i budynki które teraz tam mamy, są całkowicie nowe. Sama cerkiew św. Klemensa/Pantalejmona - ważne miejsce dla prawosławnych, bo jest tam grób świętego - to jest to cerkiew z 2000 roku i np. freski dopiero są kończone bo zaczęto je tworzyć dopiero parę lat temu.
Natomiast klasztor św Nauma ostał się zawirowaniom w historii. Budowla dumnie stoi na klifie nad wodą. Jeśli komuś się poszczęści i uda się wejść do cerkwi, kiedy nie ma prawie nikogo w środku (nawet latem takie momenty się zdarzają) to klękając przy grobie świętego Nauma i przykładając ucho do krypty, można usłyszeć bicie serca świętego. Klasztor to do tej pory miejsce bardzo ważne dla wiernych. Tradycją jest, że składane są tutaj głównie modlitwy o zdrowie.
Przy klasztorze jednocześnie jest specjalny rezerwat przyrody w ramach Parku Narodowego Galiczica - źródła rzeki Czarnego Drimu, które zawsze zachwycają widokami.
Jeśli ktoś by się trochę zmęczył, albo było mu gorąco, to pod samym klasztorem jest wspaniała plaża, piaszczysta, z bardzo długo płytkim wejściem do wody.
Z racji tego, że w centrum Ochrydy brakuje plaż i przy mieście mamy też w wodzie węże wodne (to tylko zaskrońce rybołowy!!! ale wiem, że wystraszyć się można) to plażę u św Nauma polecam głównie dla rodzin z dziećmi. Wtedy najlepiej przyjechać tu na cały dzień, ale jak ktoś jest przejazdem, to wejście nawet na krótko do wody, też jest atrakcją.