M&Msy w podróży

M&Msy w podróży O wielkiej przygodzie i spełnianiu marzeń w autostopowej podróży do Azji Południowo-Wschodniej Trzymajcie kciuki, ściskamy Wszystkich mocno :*
(1)

M&Msy czyli Monika i Marcin wyruszają w podróż przed siebie w kierunku Azji :)

Jesteśmy młodym małżeństwem, które niedawno uzyskało tytuły magistra (oczywiście razem z tego samego, znamienitego kierunku jakim są stosunki międzynarodowe). Nie podążając utartymi ścieżkami kariery zawodowej i zakładania rodziny (choć już dwuosobową jesteśmy), postanowiliśmy zrealizować nasze wspólne marzenia o autos

topowej wyprawie w świat. Wybraliśmy kierunek azjatycki, ponieważ jest to najdłuższa trasa lądowa jaką możemy pokonać, chociaż może uda się nam gdzieś popływać jachtostopem, kto wie. Nie jest to nasza pierwsza wyprawa, mamy już na swoim koncie 3 takie eskapady z czego najdłuższy był miesięczny trip po zachodniej Europie, zakończony w ukochanej Portugalii - w której byliśmy wspólnie na Erasmusie. Nie wiemy czy jesteśmy dobrze przygotowani i nie wiemy co przyniesie nam życie w codziennej podróży ale chcemy spróbować, bo kiedy jak nie teraz? Jak wrócimy to obiecujemy (szczególnie rodzicom), że zostaniemy przykładną rodzinką która się w końcu ustatkuje ale ale jeszcze nie teraz ;)

Teraz zaczynamy czas spełniania marzeń i korzystania z każdego dnia, gdzieś daleko od domu, a przecież tam dom Twój gdzie serce Twoje - a nasze będą cały czas razem i tam gdzie będziemy, będziemy tworzyć nasz dom w podróży :)
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do śledzenia naszych losów.

Wszystkiego najlepszego na nowy rok życzą cztery M&Msy 😊Mimo tak wielu zawirowań dla nas ten rok był bardzo udany. Urodz...
31/12/2020

Wszystkiego najlepszego na nowy rok życzą cztery M&Msy 😊
Mimo tak wielu zawirowań dla nas ten rok był bardzo udany. Urodził się nasz drugi synek Michałek, później udało nam się kupić dom, który właśnie wykańczamy, ale to oznacza że zatrzymujemy się tutaj - w Białej Podlaskiej na dłużej. Zdjęcie to zrobione było właśnie na naszym podwórku z pierwszym bałwankiem, którego wspólnie ulepiliśmy. Oby przyszły rok był jeszcze lepszy, a my już będziemy mogli się tam wprowadzić i zapraszać gości z całego świata.
Jeszcze raz Wam życzymy spełnienia marzeń, a przede wszystkim otwartych nie tylko granic, ale waszych serc na nowości, które na pewno przyszły rok przyniesie.

Wybraliśmy się na tydzień odkrywać uroki Podlasia. Tak blisko, a tak nigdy po drodze więc trzeba było pozwiedzać najbliż...
29/08/2020

Wybraliśmy się na tydzień odkrywać uroki Podlasia. Tak blisko, a tak nigdy po drodze więc trzeba było pozwiedzać najbliższe okolice. Na pierwszy ogień wybraliśmy miasto Supraśl, otoczone puszczą Knyszyńską, urocze, zielone miasteczko w którym można po prostu odpocząć. To tam nagrywano "u Pana Boga za piecem" i "Blondynkę", a w ogóle jest to miasto uzdrowiskowe, świetnie zagospodarowane. Pospacerowaliśmy po lasach, miejskich bulwarach nad rzeką i oczywiście okolicznych placach zabaw. Cudne miejsce do którego na pewno będziemy wracać 😊

No to jedziemy na wycieczkę, bierzemy misie  ... 😄 Pierwszy, dalszy wyjazd naszej ekipy z Michasiem na pokładzie.
27/08/2020

No to jedziemy na wycieczkę, bierzemy misie ... 😄 Pierwszy, dalszy wyjazd naszej ekipy z Michasiem na pokładzie.

Koniec wakacji, a my dopiero zaczynamy 😉 i tu nam się udało po raz pierwszy we czwórkę pojechać nad pobliskie jeziorko. ...
23/08/2020

Koniec wakacji, a my dopiero zaczynamy 😉 i tu nam się udało po raz pierwszy we czwórkę pojechać nad pobliskie jeziorko. Michaś zamoczył stópkę, a Miki szalał z tatusiem na głębokościach.

Three musketeers 🥰
31/07/2020

Three musketeers 🥰

Nasze M&Msy 🥰Niedawno powitaliśmy na świecie Michałka, a Mikołajek entuzjastycznie przyjął do domu braciszka. Pozdrawiam...
27/06/2020

Nasze M&Msy 🥰
Niedawno powitaliśmy na świecie Michałka, a Mikołajek entuzjastycznie przyjął do domu braciszka.
Pozdrawiamy i na pewno jeszcze w niejedną podróż z tą ferajną wyruszymy.

A my znowu czekamy na powiększenie naszego m&msowego teamu! 😉 Piękne majowe ujęcia dzięki Fotografia Aleksandra K.
24/05/2020

A my znowu czekamy na powiększenie naszego m&msowego teamu! 😉 Piękne majowe ujęcia dzięki Fotografia Aleksandra K.

Narodowa kwarantanna trwa, a my przyjmujemy gości? Tak. To my i nasz kolega z Hongkongu Sum. Po krotce opowiemy Wam jego...
11/04/2020

Narodowa kwarantanna trwa, a my przyjmujemy gości? Tak. To my i nasz kolega z Hongkongu Sum. Po krotce opowiemy Wam jego historię i tego jak się u nas w ogóle znalazł.

Sum odezwał się do nas jeszcze sporo przed realnym zagrożeniem wirusem, ponieważ podróżował rowerem z Hongkongu do Londynu, a później też po naszych wschodnich sąsiadach, chcąc także odwiedzić nas. I zaczął się nagle czas zagrożenia, bo wirus dotarł do Europy. Dzień przed zamknięciem polskich granic, ewakuował się szybko z Ukrainy i udało mu się dostać do Krakowa. Tam sam postanowił chwilę przeczekać ale sytuacja robiła się coraz bardziej poważna, zamykano hotele i ograniczano przemieszczanie. Szybko zatem podjęliśmy decyzję żeby do nas przyjechał bo później może być jeszcze trudniej z jakimkolwiek transportem. I tak dotarł do nas tydzień przed końcem marca, z nadzieją, że uda mu się jeszcze wrócić do domu. Ogólnie lot do Hk miał wykupiony na 30 marca, ale granice zaczęły się zamykać i droga dostania się tam byla prawie niemożliwa. Ostatnią dla niego szansą było udanie się do Mińska na Białorusi, skąd mógłby jeszcze wziąć międzynarodowy lot. Szanse były spore, bo my mieszkamy 30 km od granicy, Sum nie potrzebował tam teoretycznie wizy więc miał ostatnią szansę na wydostanie się z Europy i powrót do domu. Zaczęliśmy więc dzwonić od konsulatu, po ambasadę, a nawet do jednostki lokalnej straży granicznej i niestety szansę malały ale nie chcieliśmy się poddać. Sum w chwilę się spakował i Marcin podwiózł go na granicę, żeby złapał stopa i z kimś ją przekroczył. I już był na miejscu, już prawie dogadał się z polskimi pogranicznikami, ale Ci zadzwonili do białoruskiej strony i niestety, ale musieli go cofnąć. Marcin nadal czekał na rozwój sytuacji, więc kiedy już się to stało i Sum wrócił na naszą stronę zabrał go do nas na czas... Nieokreślony, ale cieszymy się z tego. I tak właśnie od ponad 2,5 tygodnia jest z nami, bezpieczny ale nie tak jakby chciał w swoim domu. Spędzamy miło czas bawiąc się z Mikim, a wieczorem grając w karty albo oglądając filmy, a Sum gotuje nam pyszne chińskie dania. Niestety nie dane nam będzie wspólnie spędzić tych Świąt, bo to już oddzielna historia, ale Sum jest bezpieczny i cóż odpoczywa i nudzi się czekając na rozwój sytuacji.

Czy to było rozsądne co zrobiliśmy? Z naszej perspektywy tak, bo chcialiśmy pomoc człowiekowi, który znalazł się w tak patowej sytuacji, że do domu wrócić nie może, a tutaj swojego domu nie ma. A wiecie jak wiele może być takich osób? Co Wy byście zrobili? My, po naszych podróżniczych przeżyciach wiemy, że w niektórych sytuacjach bez pomocy innych sami byśmy nie przetrwali, a szczególnie w takich trudnych czasach. No właśnie, czy w tej całej sytuacji my naprawdę myślimy o innych, czy tylko zamykamy się we własnym świecie i każdego traktujemy jak zagrożenie? Oczywiście jest to poważne, lepiej zostać w domu, ograniczyć kontakty i wyjścia bo wirus szalaje, ale nie zapominajmy jednak o innych. Pomóżmy komuś, kto w tym czasie może czuć się wyjątkowo samotny. Zadzwońmy, pomóżmy załatwić sprawy przez internet, wspomozmy jakaś organizacje, bo tak niewiele trzeba. To właśnie tak ekstremalne sytuacje sprawdzają nasz poziom człowieczeństwa. Bądźmy więc razem, chociaż fizycznie osobno, bądźmy dla innych i dzielimy się radością i życzliwością codziennie. Tak od razu wszystkim świątecznie życzymy, bo naprawdę fajnie jest szerzyć dobro 😉

Oj długo nas nie było, bo wiadomo dziecko, dom, praca takie tam... Ale koniec wymówek trzeba nadrabiać. Bo chociaż mało ...
29/01/2020

Oj długo nas nie było, bo wiadomo dziecko, dom, praca takie tam... Ale koniec wymówek trzeba nadrabiać. Bo chociaż mało aktywni w sieci, to jednak byliśmy bardzo aktywni podróżniczo w zeszłym roku. Czas więc na krótkie wspominki i opowiastki z naszych wyjazdów, zapraszamy więc do naszej relacji😉

Kreta - nasze greckie wakacje

W pierwszej połowie października zdecydowaliśmy się na rodzinny wyjazd, tym razem z biurem podróży. Była to pierwsza podróż Mikusia samolotem, który wtedy miał 10 miesięcy i zniósł to naprawdę dobrze. Jako, że był to wyjazd all inclusive (ach jak cudnie było odpocząć od sprzątania i gotowania 😊 , to mieliśmy głównie leżeć plackiem i się opalać ale ale... Kto nas już trochę zna to wie, że za długo w miejscu nie usiedzimy. Wynajęliśmy więc na dwa dni samochód i ruszyliśmy eksplorować wyspę. Popłynęliśmy też na lagunę Balos, gdzie nasz szkrab mógł swobodnie raczkowac w morzu 😃 bo w zatoce nie było fal i było dosyć płytko, więc idealne miejsce na pluskanie się z maluchem. Po drodze zdobyliśmy jeszcze fort Gravamousa, a ja, Monika, dzielnie wdrapalam się z Mikim na sam szczyt by podziwiać widok na całą zatokę. Kolejnego dnia ruszyliśmy na plażę Elafonisi, na której to niestety pogoda nam nie dopisała i musieliśmy szybko wracać, bo wiatr nie sprzyjał naszym kąpielom. Ale co by nie było po drodze zobaczyliśmy najstarsze drzewo oliwne na świecie! ( podobno ma 4 tysiące lat), a wieczorem pojechaliśmy do pobliskiej Chanii, gdzie mogliśmy spacerować w okolicach portu i podglądać huczne życie nocne ( od którego w sumie uciekaliśmy bo Mikuś spał słodko w spacerówce). Resztę czasu to po prostu się opalaliśmy, pływaliśmy w basenie i zajadaliśmy się greckimi smakołykami. W międzyczasie stuknęło nam już 5 lat w małżeństwie więc mieliśmy rodzinną, bufetową kolację 😉 i w ten sposób najlepiej świętowaliśmy ten czas.
Wyjazd bardzo udany i nawet z takim maluchem można odpocząć i dobrze się bawić.

Ten rok był najbardziej intestywny, wymagający, zaskakujący ale też najwspanialszy ! Całkowicie skoncentrowany na tym ma...
31/12/2019

Ten rok był najbardziej intestywny, wymagający, zaskakujący ale też najwspanialszy ! Całkowicie skoncentrowany na tym małym człowieczku, który wypełnił nam go po brzegi swoim uroczym uśmiechem, zadziornym spojrzeniem i kochanym przytulaskiem każdy dzień.
Jak też na M&Msy przystało oczywiście podróżowaliśmy razem, najpierw po Polsce - Zakopane, Augustów, Kraków, Warszawa, Książ, Mikołajki, Katowice, a zagranicznie Czechy, Litwa, Słowacja, Grecja, Włochy, także działo się.

Życzymy Wam abyście w przyszłym roku cieszyli się po prostu z tego co macie. Niech radość i uśmiech wypełnia Wam każdy dzień, a szczęście znajdujecie codzinnie nawet w tych najprostszych rzeczach.

Co to się ostatnio działo! Nasz M&Msik skończył roczek. Jak ten czas szybko leci, niedawno jeszcze przemierzaliśmy różne...
15/12/2019

Co to się ostatnio działo! Nasz M&Msik skończył roczek.

Jak ten czas szybko leci, niedawno jeszcze przemierzaliśmy różne kraje na stopa, wróciliśmy do kraju, a teraz nasz synek już jest roczniakiem. I to jakim! Do tej pory odwiedziliśmy we trójkę 4 kraje, nie licząc już podróży w brzuszku i po Polsce. Dalej więc jesteśmy podróżnikami, a mały człowiek wcale nam w tym nie przeszkadza, a wręcz czyni nasze podróże bardziej wyjątkowymi. Jest inaczej, ale to właśnie we trójkę jest nam wszędzie najlepiej 😉 postaramy się do świąt nadrobić nasze opowieści podróżnicze i życiowe, a tymczasem chwalimy się zdjęciami z sesji roczkowej pięknie zrobionej przez (znacznik w komentarzu bo FB blokuje)

No to pozdrawiamy z Krety 🥰
10/10/2019

No to pozdrawiamy z Krety 🥰

No to lecimy, w końcu na zasłużone wakacje 😉
06/10/2019

No to lecimy, w końcu na zasłużone wakacje 😉

Wyjazd na LitwęWakacje zbyt szybko się skończyły, a my nawet nie dodaliśmy relacji z naszego kolejnego zagranicznego wyj...
20/09/2019

Wyjazd na Litwę
Wakacje zbyt szybko się skończyły, a my nawet nie dodaliśmy relacji z naszego kolejnego zagranicznego wyjazdu, a mianowicie z weekendowego wypadu na Litwę. Tym razem w jeszcze większym składzie bo z tatą Moniki, czyli dziadkiem Sławkiem. Za pierwszy cel obraliśmy stolicę i jakże pełne polskiej historii miasto, Wilno. Byliśmy oczywiście w Ostrej Bramie, spacerowaliśmy przepiękna starówka i nawet dzielnie weszliśmy na górę trzech krzyży. W sumie dwa dni zwiedzania, niestety bez Marcina, który na miejscu pracował, ale jakże owocne i oczywiście Mikuś jak na zawodowego podróżnika przystało, dzielnie odkrywał z nami zakamarki miasta.

M&Msy na randce ❤️🙂W końcu po tylu latach małżeństwa się należy ! I dzięki dziadkom mogliśmy się wyrwać na kolację. A by...
31/08/2019

M&Msy na randce ❤️🙂
W końcu po tylu latach małżeństwa się należy ! I dzięki dziadkom mogliśmy się wyrwać na kolację. A byliśmy w miejscu tak bliskim, a tak niespodziewanie ciakawym. Toszek to miasteczko położone 15 km od rodzinnej miejscowości Marcina, gdzie znajduje się średniowieczny zamek. I to nie byle jaki bo jeden z najstarszych w regionie. Tam poszliśmy sobie na spacer i nawet wzięliśmy udział w zawodach rycerskich 😉 niestety nie na miecze, a sprawność i szybkość ciosów niczym Bruce Lee (w końcu tyle w Chinach byliśmy to coś tam się wie 😁 zwieńczeniem krótkiego, ale fajnego wypadu była wypaśna kolacja w 3* hotelu a co ! 🙂
Jakby ktoś był w okolicach to szczerze polecamy to miejsce.

A my dziś wyruszyliśmy na pielgrzymi szlak z ukochaną brązową. 15 km zrobione, ukochana grupa odprowadzona 😘
01/08/2019

A my dziś wyruszyliśmy na pielgrzymi szlak z ukochaną brązową. 15 km zrobione, ukochana grupa odprowadzona 😘

W końcu podzielimy się naszą historią z pierwszego zagranicznego wyjazdu Mikusia. Jak to zwykle u nas, decyzja o wyjeźdz...
11/07/2019

W końcu podzielimy się naszą historią z pierwszego zagranicznego wyjazdu Mikusia.

Jak to zwykle u nas, decyzja o wyjeździe była dość spontaniczna. Z dnia na dzień pomyśleliśmy, że przecież Praga tak blisko, że i my tam po raz pierwszy byliśmy razem więc nie pozostaje nic innego jak jechać. Hotel zarezerwowany, a my... Dalej nie ogarnięci, ale bo czym tu się strasować. Wstaliśmy później niż zamierzaliśmy bo Miki nam pozwolił, to jak to nie skorzystać? Potem pakowanie w pół godziny - tak jest to możliwe nawet z niemowlakiem, i w trasę. Nasz mały podróżnik, wiadomo, od urodzenia jest podróżnikiem więc czas w samochodzie przebiegł bezproblemowo (4h). Marcin miał trochę spraw do załatwienia, a ja z Młodym ruszyłam na długaśny spacer wzdłuż Wełtawy. Świetnie przygotowana trasa, wózek sunął jak szalony, a Mikiemu ani się chciało spać na wycieczce. Ale jakoś daliśmy radę i po tak miłym dniu, dotlenieni, już w naszym hotelu zjedliśmy pierwsze knedliczki i szykowaliśmy się na dzień następny. Nie to żeby coś planować, to nie... Tylko się wyspać 😄

Z taką nowa energią, kolejnego dnia ruszyliśmy na zwiedzanie starówki i okolic. Udało nam się trafić na festiwal wina i produktów regionalnych, więc trochę poprobowalismy lokalnym specjałów. Później oczywiście przeszliśmy się mostem Karola, ale ten istotny moment byl wrażeniem sennym naszego bąbla, więc musimy to jeszcze kiedyś powtórzyć. Odwiedziliśmy Hradczany i nowe dla nas miejsce, Wyszechrad z pięknym widokiem na całe miasto. W lokalnej knajpce my i Mikuś zjedliśmy obiadek, a potem na drzemkę pojechaliśmy z powrotem do hotelu. W niedzielę, już dzień wyjazdu, pojechaliśmy znów na miasto na kawkę i przyjemny spacer po wyspie Strzeleckiej, a stamtąd Miki w końcu zobaczył słynny most Karola i z każdej perspektywy.

Nasz pierwszy taki wyjazd był totalnie w M&Msowym stylu, czyli na luzie i z radością poznawania nowych miejsc. M&Msik dawal radę, a nawet był bardziej zadowolony niż jakby w domu siedział, co zresztą logiczne, dlatego też to zachęciło nas do dalszych wypraw, które na pewno niedługo uskutecznimy. Widzicie, nawet z takim małym bąblem wszystko jest możliwe, bo on nam w niczym nie przeszkadza, a bardziej umila. Bo to zawsze od naszego nastawienia zależy jaki będzie wyjazd i jak będziemy organizować swoje życie. Czy w stresie i wiecznym pędzie, z tysiącem problemów które sami sobie stwarzamy, czy z radością i uśmiechem, na luzie podchodząc do życia a przez to mając spokojna głowę i pozytywne nastawienie - którego i Wam na co dzień życzymy! 😘

Czy wiecie że... Pierwszym naszym wspólnym zagranicznym wyjazdem był weekendowy wypad do Pragi. I to było aż 7 lat temu ...
29/06/2019

Czy wiecie że... Pierwszym naszym wspólnym zagranicznym wyjazdem był weekendowy wypad do Pragi. I to było aż 7 lat temu 😄 po takim czasie więc znów zatęskniliśmy za spacerami po praskiej starówce i knedliczkami.

Dlatego też stwierdziliśmy, że to dobre miejsce na pierwszą zagraniczną wycieczkę Mikusia. Pozdrawiamy zatem ze słonecznej stolicy Czech 🤩

I starsze m&msy się bawią 😉 (kiedy babcia zajmuje się najmłodszym 😘  w oczekiwaniu na koncert Bryana Adamsa we Wrocławiu
22/06/2019

I starsze m&msy się bawią 😉 (kiedy babcia zajmuje się najmłodszym 😘

w oczekiwaniu na koncert Bryana Adamsa we Wrocławiu

A dzisiaj pierwszy raz od synka dostałam kwiatki na dzień mamy 😍 a potem wynagrodziłam mu godzinami wspólnej zabawy.Pami...
26/05/2019

A dzisiaj pierwszy raz od synka dostałam kwiatki na dzień mamy 😍 a potem wynagrodziłam mu godzinami wspólnej zabawy.

Pamiętajcie żeby swoim mamom też podziękować, bo na pewno niezły kawał roboty wykonały,opiekując się nami i wychowując nas 😉 już sami wiemy, że to nie jest wcale takie łatwe.

Także wszystkim mamom, naszym codziennym bohaterkom, życzymy wszystkiego najlepszego, dużo sił i cierpliwości, a przede wszystkim radości i uśmiechu 😘

A wiecie że ... ? Dziś mija dokładnie rok odkąd wróciliśmy do Polski! :)I jak widać na zdjęciu, w centrum naszego życia ...
08/05/2019

A wiecie że ... ?
Dziś mija dokładnie rok odkąd wróciliśmy do Polski! :)
I jak widać na zdjęciu, w centrum naszego życia przez ten rok był i jest ten mały Szkrab :D a co u nas dokładniej, gdzie mieszkamy i co robimy, już opowiemy wkrótce :)

Tymczasem zapraszamy na nasza kolejną prezentację podróżniczą, tym razem o Chinach i naszym życiu tam. Piątek godzina 17, Powiatowe Centrum Kultury w Strzelcach Opolskich, szczegóły w komentarzu poniżej,

widzimy się :*

Photo : Ochy i Achy Photography

A my na majówkę wybraliśmy się do zamku Książ w Wałbrzychu na festiwal kwiatów. Było kolorowo, jeszcze słonecznie, a Mik...
03/05/2019

A my na majówkę wybraliśmy się do zamku Książ w Wałbrzychu na festiwal kwiatów. Było kolorowo, jeszcze słonecznie, a Mikuś nawet poznawał samuraje i japońskie drzewka bonsai.
A Wy co robicie w te mniej i bardziej ciepłe dni? 😉

Wracamy do naszej relacji podróżniczej i kilku dni, które spędziliśmy w Augustowie. Chociaż pogoda nas nie rozpieszczała...
25/04/2019

Wracamy do naszej relacji podróżniczej i kilku dni, które spędziliśmy w Augustowie.

Chociaż pogoda nas nie rozpieszczała i wiało chłodem, to jednak udało nam się znaleźć kilka słonecznych chwil. Wtedy to ruszaliśmy odkrywać okoliczne jeziora, a nawet zawitaliśmy do Wigierskiego parku narodowego. Idealny wypad poza sezonem bo było bardzo lokalnie, a alejki nad jeziorami puste i tylko nasze, a Miki poddychał świeżym powietrzem 😉

My nawet w święta podróżniczo 😉 pozdrawiamy od Matki Bożej u której też świętowaliśmy Zmartychwstanie. Wesołego Alleluja...
22/04/2019

My nawet w święta podróżniczo 😉 pozdrawiamy od Matki Bożej u której też świętowaliśmy Zmartychwstanie. Wesołego Alleluja!

Rozwiązujemy zagadkę i...pozdrawiamy z Augustowa 😉Żadne chłody nam nie straszne, słonko świeci, tak jak kanał augustowsk...
12/04/2019

Rozwiązujemy zagadkę i...

pozdrawiamy z Augustowa 😉

Żadne chłody nam nie straszne, słonko świeci, tak jak kanał augustowski świeci pustkami 😀 ale my tak nie sezonowo lubimy i zwiedzamy. A relacja już wkrótce 😘 miłego weekendu

M&msy znowu w trasie 🥰To teraz zgadnijcie gdzie jesteśmy (ten pan z tyłu powinien być podpowiedzią)😉
09/04/2019

M&msy znowu w trasie 🥰
To teraz zgadnijcie gdzie jesteśmy (ten pan z tyłu powinien być podpowiedzią)😉

Nasza pierwsza zimowa wyprawa, Jak już się wcześniej chwaliliśmy, wyjechaliśmy z naszym M&Msikiem na pierwszą wycieczkę....
15/03/2019

Nasza pierwsza zimowa wyprawa,

Jak już się wcześniej chwaliliśmy, wyjechaliśmy z naszym M&Msikiem na pierwszą wycieczkę. Weekendowy wypad w góry, za którymi bardzo się stęskniliśmy. Miki jest już doskonałym podróżnikiem i pospacerował z nami po dolinie Chochołowskiej, Krupówkach i uliczkach Zakopanego. Zobaczyliśmy jeszcze trochę śniegu w górach, który wcale nie przeszkadzał w prowadzeniu wózka, w którym nasz odkrywca sobie grzecznie kimał i wdychał górskie powietrze. A w drodze powrotnej wstąpiliśmy jeszcze do Karkowa na obiadek 😉 także z trzecim członkiem naszej załogi podróżuje się znakomicie, dlatego to na pewno nie ostatnia taka wyprawa.

Bierzemy misia w teczkę ... 😁 Teraz nabiera nowego znaczenia. Ruszamy na pierwszą 3M&Msową wycieczkę !
02/03/2019

Bierzemy misia w teczkę ... 😁 Teraz nabiera nowego znaczenia.
Ruszamy na pierwszą 3M&Msową wycieczkę !

Adres

Biała Podlaska

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy M&Msy w podróży umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

Kategoria



Może Ci się spodobać