Omegą przez Świat

Omegą przez Świat Zakochani w podróżach, nie boimy się wyzwań! Jeździmy często tam, gdzie przeważnie mało kto z naszego kraju zagląda. Najmocniej interesuje nas wschód.

Nie zobaczycie na naszej stronie dużo relacji z zachodniej Europy. Omegą dotarliśmy już do Wilna, Rygi, Tallina, Petersburga, Moskwy, Katynia, Mińska, Kijowa, Odessy oraz... Doncaster :) Ponadto widzieliśmy kraje takie jak USA, Kanada, Tajwan czy Gruzja. Planów mamy całe głowy, owe plany będziemy w miarę możliwości starali się organizować z taką zawziętością jak poprzednie wyprawy! Podróżuje z nam

i mnóstwo osób - ekipa często się zmienia, nie boimy się również korzystać z serwisów "autostopowych". W ekipach nie zmienia się tylko właściciel Omegi - Maciek. Razem z Wojtkiem zaczęli pierwsze dłuższe wyprawy, to najczęściej ich można spotkać w Omedze :)

07/09/2016

Kaukaz jest wprost niesamowity! Skrywa w sobie niezliczoną ilość krajobrazów oraz... narodów, które zamieszkują jego tereny.
Zaczynając od początku: dotarliśmy pod Elbrus, do miejscowości Terskol. Jest to nieduża wioska, położona na wysokości 2400 m n.p.m. Składa się z kilkunastu hoteli, kilku sklepów, bazy robotników i niewielu domostw. Turyści nie przybywają tu nadzwyczaj licznie, dla nich atrakcyjniejsze są np soczińskie kurorty.
Ale wcale nie znaczy to, że nie ma tu nic do oglądania. Wręcz przeciwnie. Do Terskola prowadzi droga przez dolinę o długości ponad 80 km. Przez ten odcinek, kilkukrotnie mamy wrażenie, jakbyśmy zmieniali otoczenie. Ułożenia, ogólny wygląd i wysokości skał zmieniają się co rusz na tyle diametralnie, że wciąż jesteśmy zaskoczeni różnorodnością tego górskiego pasma. A najlepsze czeka na nas na górze. Zdjęcia i filmy w galerii przestawiają tzw "Przyelbrusie" na wysokościach: 3800 m, 3400 m, 3100 m oraz w dolinie (wysokości różne :) ). Na wysokości, głównie z powodu braku czasu, dostawaliśmy się przeważnie kolejkami. Bardzo nad tym ubolewamy, więc zapewne postaramy się jeszcze zdobyć szczyt o własnych siłach!
Żal było nam opuszczać Przyelbrusie, ale przyszła pora ruszać w drogę do Machaczkały. Szybkim przejazdem zaliczyliśmy Władykaukaz, który poza krajobrazami w tle miasta nie miał nic ciekawego do zaoferowania. Ale wystarczyło raptem 100 km, żeby wszystko diametralnie się zmieniło.
Czeczenia. Podobno kraj pogrążony w chaosie i biedzie. Absolutnie tak go nie zapamiętamy. Ale skojarzenia z tym krajem już nigdy nie będą miłe. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: islam i szariat. Choć szariat teoretycznie nie obowiązuje w tym kraju, odczułem szybko że jego mieszkańcy mają w głębokim poważaniu zwierzchnictwo Moskwy. Tuż po przekroczeniu granicy, na stacji benzynowej zostałem przez miejscowych upomniany, że chodzenie w krótkich spodenkach jest absolutnie zabronione. Szybko oddaliłem się z tego miejsca i ruszyłem do stolicy kraju - Groznego. A tam, całkowicie poczułem się jak na Bliskim Wschodzie. Miasto w żadnym wypadku nie przypomina innych rosyjskich miast. Napisy w języku arabskim, meczety i półksiężyce jawiły się na każdym kroku. Kobiety w burkach, wszyscy mężczyźni ubrani i uczesani identycznie. Nie mieliśmy ochoty zostawać tam ani chwili dłużej i czym prędzej udaliśmy się do Machaczkały.
Dagestan, choć też w większości składający się z muzułmanów, jest krajem znacznie bardziej tolerancyjnym. Tu nie ma problemów z ubiorem, choć sporo kobiet i mężczyzn ubranych jest wg. praw szariatu.
Pewne jest jedno: od momentu przekroczenia granicy Czeczeni, o tym że jesteśmy wciąż na terenie Federacji Rosyjskiej (bo Rosji zdecydowanie już nie), przypominają nam tylko trzy rzeczy:
- plakaty wyborcze
- tablice rejestracyjne samochodów
- nazwy sklepów.
Mieszkańcy, choć znają rosyjski (lepiej lub gorzej), nie posługują się nim w rozmowach między sobą. A samo miasto Machaczkała, poza dostępem do Morza Kaspijskiego niewiele ma do zaoferowania.
To już ostatnia noc w FR. Ruszamy do Azerbejdżanu!

Soczi już za nami, a wizyta przeszła najśmielsze oczekiwania! Cały region, który stał się sportową wizytówką Rosji, był ...
04/09/2016

Soczi już za nami, a wizyta przeszła najśmielsze oczekiwania! Cały region, który stał się sportową wizytówką Rosji, był potężnie dofinansowany. I widać to na każdym kroku, przepiękne stadiony, nowe drogi, cała infrastruktura na najwyższym światowym poziomie! W połączeniu ze fascynującym Morzem Czarnym i szczytami zachodniego Kaukazu daje oszałamiające efekty. Mimo początku września, turystów nie brakuje a woda w Morzu swoją temperaturą wciąż zachęca do kąpieli. Jedyny minus: plaże są w połowie piaszczyste, a w połowie kamieniste (ale nie jest to zbyt kłopotliwe!).
Większość obiektów sportowych znajduje się w innych miejscowościach regionu, jak np Adler, lub Krasnaia Poliana. Niestety, mieliśmy zbyt mało czasu i nie wszystko udało się zobaczyć. W Soczi spędziliśmy jedynie dwie noce i ruszyliśmy w dalszą podróż. Nieco kłopotliwy jest dojazd do Soczi i powrót z niego: prawie 200 km niekończących się serpentyn i ostrych zakrętów! Na szczęście trudy podróży wynagradzają widoki za oknami samochodu :)
Po Soczi dotarliśmy do Krasnodaru, tam spędziliśmy noc i ruszyliśmy w stronę góry Elbrus (5642 m. n.p.m.). Następne dwa dni spędzimy we wsi Terskol, tuż u stop tego ogromnego szczytu. Co bardzo ciekawe, gdy przejechaliśmy około 200 km od Krasnodaru, krajobraz uległ drastycznej zmianie. Przyjął charakter typowych azjatyckich stepów, które kolejnych ponad 200 km zaczął pokazywać pierwsze wzgórza środkowego Kaukazu. Granica Europy i Azji jest umowna, ale po dzisiejszej trasie możemy śmiało powiedzieć: jesteśmy już w Azji!
Pewnie wielu z was nurtuje pytanie: jakie są drogi w Rosji (i ogólnie na wschodzie). Odpowiem: dobre lub bardzo dobre! Nie warto wierzyć w stereotypy i propagandę. Nawet na pogrążonej w kryzysie Ukrainie drogi między głównymi miastami są dobrej jakości. Natomiast normą w Rosji na drogach federalnych są drogi dwupasmowe. Bezpieczne i często w idealnym stanie!. Wątpliwości mogą budzić drogi dojazdowe do wsi oraz drogi w biedniejszych dzielnicach miast (ale takie miejsca odwiedzamy rzadziej :) ). Nie obawiajcie się dróg na wschodzie, pozwalają na naprawdę szybkie przemieszczanie się. Zwłaszcza że policja tutaj jest hmm... skora do ustąpień :)
Garść statystyk:
Woroneż - Soczi - 1100 km, 14 godzin
Soczi - Krasnodar - 300 km, 6 godzin (górska droga!)
Krasnodar - Terskol - 580, 7,5 godziny
Temperatura w Soczi i Krasnodarze: 28-29,5 stopnia w dzień
Temperatura w Terskolu dziś wieczorem: 6 stopni!
Amplituda temperatur wyniosła dziś 23 stopnie.

Kolejnego postu możecie spodziewać się za kilka dni :)

31/08/2016

Pobyt w Odessie dobiegł końca. Polecamy to miasto do odwiedzenia każdemu, szczególnie w lecie. Bogata historia, w tworzeniu której udział mieli również Polacy nie pozwala przejść obok miasta obojętnie. Odessa jest dziś w wielu miejscach zaniedbane, ale z drugiej strony tworzy ona swój niepowtarzalny klimat. Warto przyjechać tu choć raz, przejść się po słynnych Potiomkinowskich Schodach i wypocząć u brzegu Morza Czarnego. Galeria zdjęć może nie oddawać wszystkich uroków Odessy.
Skoro pobyt w Odessie dobiegł końca, nadszedł czas na zmianę miejsca. Mapka przedstawi naszą drogę w ciągu ostatniej doby. Pokonanie około 1300 km oraz przekraczanie granicy ukraińsko - rosyjskiej zajęło nam około 20 godzin (wraz z przerwami na drzemki i jedzenie :) ). Dziś śpimy w Woronieżu w Rosji (nawiasem - miasto to brzydki, socrealistyczny moloch), nabieramy sił przed jutrzejszym wyjazdem do Soczi. Do pokonania około 1100 km. Pierwsze 800 km powinno przebiec bardzo sprawnie, schody zaczną się w okolicach Krasnodaru - to tam zaczyna się Kaukaz. Chcemy tam dotrzeć przed północą, zaczynamy rano. Trzymajcie kciuki!

PS. Ciekawostka: w Odessie spotkaliśmy kilka niezwykle rzadkich kotów - chimer :)

Podróż trwa! Dwa dni zleciały szybko, Kijów przywitał nas piękną pogodą a czas mijał bardzo przyjemnie. Nadszedł czas je...
29/08/2016

Podróż trwa! Dwa dni zleciały szybko, Kijów przywitał nas piękną pogodą a czas mijał bardzo przyjemnie. Nadszedł czas jechać dalej. Niestety, nasze plany uległy małej zmianie i nie jedziemy na Krym. Ale żal nie wykorzystać pięknej pogody, dlatego w niedzielę wieczorem przemieściliśmy się szybko do czarującej Odessy, aby mieć już pierwszą styczność z Morzem Czarnym. Prawie 500 km udało się pokonać w 4,5 godziny i byliśmy na miejscu. Tutaj zbieramy siły bo już we wtorek rozpoczynamy najtrudniejszy odcinek naszej podróży - celem jest dostać się na Kaukaz, a zarazem wschodni brzeg Morza Czarnego. O górskim mieście Sochi bo o nim mowa, słyszał każdy, kto choć troszkę interesuje się sportem. Do przejechania mamy 2300 km, ale po drodze czeka nas jeden nocleg w połowie drogi. Najlepsze dopiero przed nami! A teraz oczywiście porcja zdjęć z Kijowa :)

Od dziś zaczynamy publikację nowej przygody! Znów ruszamy na wschód, a wyprawa zaczęła się tydzień temu w środkowej Angl...
27/08/2016

Od dziś zaczynamy publikację nowej przygody! Znów ruszamy na wschód, a wyprawa zaczęła się tydzień temu w środkowej Anglii. Potem, kilka dni odpoczynku oraz załatwiania ostatnich formalności i ruszyliśmy na Kijów - ale o tyle następnym poście. Będziemy starać się publikować naszą podróż na bieżąco, a myślę że będzie co opisywać i pokazywać :)

W dwuosobowym składzie wykonaliśmy pierwszy krok: przejazd z Doncaster do Klisina. Około 1700 km a Omega jak zawsze spisała się bez zarzutu! Poniżej mapka z podglądem trasy.

Etap III. Katyń. Chwila zadumy. Bardzo ważne dla nas miejsce, gdzie zginęło ponad 21 tys. obywateli Polski, w tym 10 tys...
25/08/2016

Etap III. Katyń. Chwila zadumy. Bardzo ważne dla nas miejsce, gdzie zginęło ponad 21 tys. obywateli Polski, w tym 10 tys. oficerów wojska i policji. Miejsce, które od samego początku przywołuje wielkie emocje i łzy. W ciszy lasu, zwiedziliśmy cmentarz. Emocje panowały nam przez kolejne kilka dni.
Następnym, a zarazem ostatnim, przystankiem była Białoruś i Mińsk. Miasto zachwyciło nas swojskim klimatem i uśmiechniętymi obywatelami. Zapraszamy do oglądania!

18/08/2016

UWAGA PODRÓŻNICY - OFERTA! Jedno - dwa wolne miejsca na wrześniowe, tygodniowe, zwiedzanie Gruzji. W planach Morze Czarne (Batumi), Kaukaz (Svanetia, Stepancminda) oraz Tbilisi. Wylot z Warszawy, powrót do Katowic, a w Gruzji poruszamy się oczywiście Omegą!

Etap III. Moskwa. Stolica Rosji oraz największe miasto tego państwa. Również największe miasto Europy, które liczy ponad...
15/08/2016

Etap III. Moskwa. Stolica Rosji oraz największe miasto tego państwa. Również największe miasto Europy, które liczy ponad 12 mln ludzi, oficjalnie :D Można tu dodać z 4 mln jeszcze :D Jak to w stolicy, mieszczą się tutaj największe ośrodki polityki, gospodarki oraz kultury. Kultury zwłaszcza, budowli takich jak nasz zacny Pałac Kultury jest 6 bądź 7, każde ogromne. Po Petersburgu, który zwany jest "Wenecją" wschodu, stolica przytłacza nas swoją potęgą i ogromem. Niestety nie udało nam się zwiedzić wszystkiego, nie pozowlił czas oraz termin naszego dotarcia. Mimo tego zapraszamy do oglądania oraz komentowania!
P.S. My też zdobyliśmy Moskwę ;)

Etap II. Piotrogród, Leningrad, Petersburg. Miasto w Rosji, położone w delcie Newy nad Zatoką Fińską na terytorium zawie...
28/07/2016

Etap II. Piotrogród, Leningrad, Petersburg. Miasto w Rosji, położone w delcie Newy nad Zatoką Fińską na terytorium zawierającym m.in. ponad 40 wysp. W latach 1712–1918 stolica Imperium Rosyjskiego. Powierzchnia 1439 km², liczba ludności 4 600 276.
Miasto jak i ludność, zachwyciły nas od samego początku. Każdy pomocny, uśmiechnięty, a miasto swoim urokiem, zachwyci najbardziej wybrednych podróżników. Na pewno wrócimy tutaj, ponieważ jest pięknie i jeszcze dużo do odkrycia. Podziwiajcie!

Witamy po dłuższej przerwie! Dzisiaj zobaczycie, jak przebiegała nasza wyprawa, z Klisina wprost, do przepięknego Sankt ...
20/07/2016

Witamy po dłuższej przerwie!

Dzisiaj zobaczycie, jak przebiegała nasza wyprawa, z Klisina wprost, do przepięknego Sankt Petersburga! Etapy będziemy dzielić na kilka części, bo jest o czym pisać i co pokazywać.
Etap I. Droga, która dzieliła nas to ponad 1500 km! W składzie Maciek, Wojtek, Sergiusz, Robert zaczęła się nasza przygoda. Ostatnie zakupy w markecie i ruszamy do Warszawy, gdzie czeka na nas, nasz kolejny podróżnik, który miał dostać się z nami tylko do Petersburga a został na dłużej. Ilia, bo o nim mowa. Więc już po drodze nawiązała się nowa, trwająca do tej pory znajomość! Litwe oraz Łotwę, pokonaliśmy bez przeszkód w nocy. Potem granica. Sprawdzenie dokumentów, długie oczekiwanie na przepuszczenie i w końcu Rosja!

Wczoraj minęło 73 lata od najkrwawszego ataku ukraińskich nacjonalistów na ludność polską (a także czeską, ormiańską i i...
12/07/2016

Wczoraj minęło 73 lata od najkrwawszego ataku ukraińskich nacjonalistów na ludność polską (a także czeską, ormiańską i inne) na Kresach. Miejsc pochówku jest wiele (a jeszcze więcej jest miejsc nieodkrytych), odwiedzenie ich wszystkich jest niezwykle trudne. Ekipa "Omegą przez Świat" stara się odwiedzać miejsca bliskie sercu każdego Polaka. Dziś zdjęcia z maja tego roku - odwiedziny na Cmentarzu Orląt Lwowskich. Pamietajmy o naszej historii - bez tego nie będzie spokojnej przyszłości.
NIE O ZEMSTĘ, LECZ O PAMIĘĆ WOŁAJĄ OFIARY!

Warto zacząć od tego jak zrodził się pomysł wyjazdu do Rosji. Wracając z Lwowa, zmęczeni okrutnie weekendem, który tam s...
04/07/2016

Warto zacząć od tego jak zrodził się pomysł wyjazdu do Rosji. Wracając z Lwowa, zmęczeni okrutnie weekendem, który tam spędziliśmy, Maciek zapytał nas czy jesteśmy chętni wyruszyć dalej niż na Ukrainę, a mianowicie do Rosji. Bez zastanowienia, ponieważ szukamy nowych wyzwań i doznań, odpowiedzieliśmy zgodnie - tak :D Nic trudnego … I tak zaczęła się nasza wspólna przygoda, której motywem przewodnim jest Omega ;)
Naszym celem jest pokazanie, że wschód nie taki straszny, jak go malują. Będziemy krok po kroku pokazywać Wam jak załatwić wszystkie niezbędne papiery do wyjazdu, ceny, atrakcje, miejsca w których się zatrzymywaliśmy, nasze spostrzeżenia, obalone mity i stereotypy, które tkwią w nas oraz to, co spotkało nas w trasie i przy zwiedzaniu!
Ale uwierzcie, jeśli zechcecie ruszyć się i zobaczyć tę część świata, będziecie mile zaskoczeni!
ZACZYNAMY!


Klisino-Sankt Petersburg –Moskwa-Katyń-Mińśk-Klisino.

Tak wracaliśmy ze Lwowa - skradziono nam tablice rejestracyjne i żądano za nie "okupu" - na który nie przystaliśmy :) Wk...
31/05/2016

Tak wracaliśmy ze Lwowa - skradziono nam tablice rejestracyjne i żądano za nie "okupu" - na który nie przystaliśmy :) Wkrótce dłuższa (choć nienadzwyczajnie długa) relacja z drugiego, majówkowego weekendu!

17/05/2016

Zapraszam do śledzenia rowerowej wyprawy naszego przyjaciela, Marka z Kędzierzyna! Wybrał się w wycieczkę rowerową do Armenii i z powrotem, łącznie około 10 000 km!

https://www.facebook.com/biketravelchallenge/

Strona poświęcona podróżom rowerowym, sporcie, wyzwaniom i pięknych miejscach.

This page is ab

Na początku trzeba się przedstawić! To my: Wojtek, Maciek i Robert. Studenci, patrioci, wszyscy z jednej klasy :) W podr...
13/05/2016

Na początku trzeba się przedstawić! To my: Wojtek, Maciek i Robert. Studenci, patrioci, wszyscy z jednej klasy :) W podróży najlepiej poznać wartość drugiego człowieka, po wspólnych przeżyciach znamy się na tyle żeby razem pojechać na drugi koniec świata! Uwielbiamy łamać psychologiczne bariery i stereotypy. Pojechać 1000 km? To jak wyskoczyć na chwile do sklepu! :D Mamy otwarte umysły i otwieramy się na poznawanie świata, z wyjazdów czerpiemy pełnymi garściami! Ale nigdy NIE MÓWIMY SZEPTEM, GDY PYTAJĄ SKĄD JESTEM!

Adres

Głubczyce
48-100

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Omegą przez Świat umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Omegą przez Świat:

Widea

Udostępnij

Kategoria


Inne Głubczyce biura podróży

Pokaż Wszystkie

Może Ci się spodobać