PotasoVani

PotasoVani Potas, Lidka i mały Bongo w podróży! 💛 PotasoVani

Powoli zaczynamy odkrywać piękno Maroka i cieszyć się byciem tutaj. Pierwsze dni nie były dla nas łatwe - adaptacja do r...
21/12/2023

Powoli zaczynamy odkrywać piękno Maroka i cieszyć się byciem tutaj. Pierwsze dni nie były dla nas łatwe - adaptacja do rzeczywistości tak różnej od naszej, przychodzi krok po kroku. Staramy się doceniać piękno tutejszej natury, cieszyć się z miłych gestów i dawać od siebie to co najlepsze 💛
Bycie znów w drodze, to również czas kiedy każdą chwilę dzielimy w trójkę - mamy czas na długie rozmowy, zabawy z Bongiem i celebrację wspólnej rzeczywistości. Na tym chcemy się teraz skupić 😊✌️

ASILA 💙Asila, pierwsze miejsce, które odwiedziliśmy w Maroku, to spokojne, niewielkie miasteczko z urokliwym centrum. Ci...
19/12/2023

ASILA 💙

Asila, pierwsze miejsce, które odwiedziliśmy w Maroku, to spokojne, niewielkie miasteczko z urokliwym centrum. Ciekawostką jest, że to Portugalczycy podbili je w XV wieku i zbudowali tam liczne fortyfikacje. Do dziś imponujące mury obronne z czasów ich panowania otaczają jedną z najlepiej zachowanych medyn w kraju. Kolejnym ciekawym faktem jest, że w XIX wieku Asila służyła jako baza piracka, której kres położyło dopiero zbombardowanie przez Austriaków. Teraz co roku odbywa się tu Międzynarodowy Festiwal Kultury, podczas którego na murach miasta powstają piękne murale 💛

Za nami jeden z cudowniejszych tygodni w naszej podróży. Pierwszy raz odwiedziły nas wspólnie nasze mamy – kobiety, któr...
13/12/2023

Za nami jeden z cudowniejszych tygodni w naszej podróży. Pierwszy raz odwiedziły nas wspólnie nasze mamy – kobiety, które od zawsze wspierały nas w dziwnych pomysłach. W ciągu tygodnia wspólnych przygód i eksploracji wybrzeża Costa de Luz mieliśmy okazję pokazać im naszą rzeczywistość życia w drodze i stworzyć całą masę pięknych wspomnień. Mamy przypomniały nam - totalnym minimalistom, o przyjemnościach hiszpańskiego stylu życia. Kawy w lokalnych barach, tapas w każdym wydaniu i Tinto de Verano, nad którym snuliśmy wizje na przyszłość, na długo pozostaną w naszej pamięci. Staraliśmy się doceniać każdy dzień razem jak najmocniej, bo mamy szczęście mieć naprawdę kochane i wyjątkowe Mamy, które z roku na rok doceniamy coraz bardziej 💛💛💛

Mamy nadzieję na więcej takich odwiedzin!
Za całą masę śmiechu i miłości dziękujemy i już tęsknimy! 🌞

Kończymy pracę, z czego się cieszymy, mimo że naszą pracę lubimy. A cieszymy się dlatego, że tuż po jej końcu odwiedzą n...
30/11/2023

Kończymy pracę, z czego się cieszymy, mimo że naszą pracę lubimy. A cieszymy się dlatego, że tuż po jej końcu odwiedzą nas dwie super kobiety - nasze Mamy, a potem zdecydowaliśmy ruszyć Ivo do Maroko. Bongo był już na miareczkowaniu, a my wczytujemy się powoli w przewodniki, żeby na spokojnie zaplanować zbliżającą się podróż. Na razie już trochę pinezek pojawiło się na naszych mapach, ale za wszystkie polecajki, miejscówki i rady, będziemy wdzięczni! 💛
Z kim tej zimy widzimy się w Maroko? 😊

Ponad 2 msc. Tyle już nam czasu minęło od powrotu do Hiszpanii. Czujemy się tu powoli jak w domu. Tęsknimy za rodziną i ...
21/11/2023

Ponad 2 msc. Tyle już nam czasu minęło od powrotu do Hiszpanii. Czujemy się tu powoli jak w domu. Tęsknimy za rodziną i przyjaciółmi, ale nie wyobrażamy sobie teraz być w Polsce. Gdzie na północy piękna jesień i opadające liście, tu roślinność budzi się do życia po spalonym słońcem lecie. A gdzie Wy teraz jesteście, lub chcielibyście być? 😃

Co tam u nas? 🌞Ostatnio dużo pracujemy, a kiedy tylko łapiemy wolny czas, spędzamy go nad Oceanem. Bongo stracił respekt...
12/10/2023

Co tam u nas? 🌞

Ostatnio dużo pracujemy, a kiedy tylko łapiemy wolny czas, spędzamy go nad Oceanem. Bongo stracił respekt wobec fal i aportuje żwawo, przebijając się przez nie jedna po drugiej. Ivo jak już pewnie widzieliście, dostał nowe serce elektryczne i teraz ledwo obrócimy kluczyk i już wesoło burczy do jazdy. Piotrek spotyka kameleona za kameleonem, zamontował nam ruchomą półkę na laptopa i zgłębia tajniki czyszczenia basenów. A Lidka intensywnie uczy się hiszpańskiego, ostatnio żywiła się głównie kleikiem ryżowym i usilnie próbuje uratować taką jedną palmę.

A co u Was? 💛

CORDOBA 🌞W naszej podróży na południe Hiszpanii Cordoba znalazła się idealnie po drodze, więc korzystając z okazji, zost...
03/10/2023

CORDOBA 🌞

W naszej podróży na południe Hiszpanii Cordoba znalazła się idealnie po drodze, więc korzystając z okazji, zostaliśmy tam na dłuższy spacer. Największe wrażenie zrobiła na nas pięknie zachowana architektura z czasów rzymskich i mauretańskich, oraz pełne roślin drobne uliczki starego miasta. Uroku Cordobie odmówić nie można, ale wśród Andaluzyjskich miast w naszym rankingu wygrywa jednak Sewilla i Grenada 🙌

Jakie jest Wasze ulubione miasto południowej Hiszpanii? 💛

GARMO NEGRO 🙌Zdobycie 3-tysięcznika to marzenie, które kiełkowało w naszych głowach już od dawna. Kiedy rok temu zatrzym...
13/09/2023

GARMO NEGRO 🙌

Zdobycie 3-tysięcznika to marzenie, które kiełkowało w naszych głowach już od dawna. Kiedy rok temu zatrzymaliśmy się na kilka dni w Panticosie i zobaczyliśmy szlak na Garmo Negro, wiedzieliśmy, że to idealne miejsce, by to marzenie spełnić. Wtedy jednak naprzeciw nam stanęła deszczowa pogoda i mały, jeszcze rozstrzepany Bongo, o którego bezpieczeństwo się martwiliśmy. W tym roku za to przygotowaliśmy odpowiedni ekwipunek, prognozy były idealne, a nasza droga na południe biegła tuż obok Panticosy. Postanowiliśmy wykorzystać tę okazję.

Szczyt zdobywaliśmy mimo nie najlepszej kondycji fizycznej (ostatnie dni cały czas jechaliśmy autem), pchani pod górę upartością i chęcią realizacji kolejnego marzenia. Nie było łatwo, ale trudności rekompensowały nam piękne widoki, na rozciągające się wokół Pireneje.

Zdobycie Garmo Negro raz jeszcze udowodniło nam, że każde marzenie jest możliwe do zrealizowania, jeśli naprawdę się tego chce. Przypomniało nam też o tym, że nasze życie jest piękne nie dlatego że jest łatwe czy bezproblemowe, ale dlatego, że spełniamy w nim siebie, razem, wspierając się niezależnie od okoliczności 💛✌️

MAŁA FATRA ✌️Mała Fatra to piękne i niezbyt rozległe pasmo górskie w Słowacji, znajdujące się niecałe dwie godziny drogi...
15/08/2023

MAŁA FATRA ✌️

Mała Fatra to piękne i niezbyt rozległe pasmo górskie w Słowacji, znajdujące się niecałe dwie godziny drogi od granicy z Polską. O zdobyciu tamtejszych szlaków marzyliśmy już od dawna, ale ciągle było nam z Małą Fatrą nie po drodze.
W tym roku stwierdziliśmy jednak, że nie chcemy już odkładać tego dłużej w czasie, więc kiedy tylko wypatrzyliśmy okienko pogodowe, ruszyliśmy spełnić kolejne marzenie.

Mając tylko jeden dzień na eksplorację, Piotrek wybrał dla nas szlak, który pokazywał kwintesencję piękna Małej Fatry. W jego przebieg wchodziło kolejno 6 szczytów - Pekelnik 1609m, Velky Krivan 1709m, Chleb 1646m, Hromove 1636m, Steny Juzny Vrchol 1572m, Steny Severny Vrchol 1535m 💛

Szlak był super, bo po intensywnym podejściu na początku, cały czas ciągnął się granią z przepięknymi widokami. Jedynym odcinkiem, który trochę irytował był moment przy kolejce, która wjeżdża pod szczytem Chleb, bo z wiadomych powodów zrobiło się tam tłumniej i hałaśliwiej.

Łączne podejście na całym szlaku wyniosło 1200 metrów a długość całkowita trasy 15,3 kilometra.
Wyruszaliśmy z Vratnej Chaty i tam też zostaliśmy na noc busem 🌙

Małą Fatrę jak najbardziej polecamy, szczególnie dla ludzi którzy szukają fajnych gór do chodzenia z piesełami. Dla Bongo na naszym szlaku nie było żadnych przeszkód, które ciężko byłoby mu pokonać, a za to znalazł po drodze sporo kumpli 😄

A jakie są Wasze ulubione góry do wędrówek z psem? 🙌

Jesteśmy wdzięczni za wszystkich dobrych ludzi, którzy są obecni w naszym życiu. Za spotkania, które wnoszą w codziennoś...
03/08/2023

Jesteśmy wdzięczni za wszystkich dobrych ludzi, którzy są obecni w naszym życiu. Za spotkania, które wnoszą w codzienność jeszcze więcej pozytywności i uśmiechu. Za to, że są na tym świecie osoby o tych samych wartościach, z którymi przebywanie jest dla nas czystą przyjemnością 🙌

Często jesteśmy rozrzuceni po świecie, widzimy się rzadko, albo częściej słyszymy niż widzimy, ale sama świadomość Waszego istnienia jest dla nas bardzo ważna. Początek tego lata obfitował dla nas w piękne spotkania, fajne doświadczenia i kolejne wyjątkowe miejsca. Nie ze wszystkich fajnych chwil mamy zdjęcia, bo w takich momentach z reguły zapominamy o telefonach, często odcinając się od nich na kilka dni 🌼

Dziękujemy Wam wszystkim za to, że jesteście 😊 Cieszymy się na kolejne piękne spotkania w sierpniu i wspominamy z uśmiechem te, które już były 💛

Pozdrawiamy! 🙌

PODSUMOWANIE PODRÓŻY 💛Czerwiec tego roku zwieńczył nie tylko rok życia w ciągłej podróży, ale też 4 lata jeżdżenia Ivo p...
12/07/2023

PODSUMOWANIE PODRÓŻY 💛

Czerwiec tego roku zwieńczył nie tylko rok życia w ciągłej podróży, ale też 4 lata jeżdżenia Ivo po Europie oraz rok życia z Bongo na pokładzie. Przez ostatnie 12 miesięcy spełnialiśmy jedno z marzeń, które nosiliśmy już w sobie od dawna, a mianowicie objechanie Półwyspu Iberyjskiego. Tę podróż zaczęliśmy od pięknego lata w Polsce, festiwali, gór i wspaniałych spotkań, by w sierpniu wyjechać za granicę i spędzić tam kolejnych 9 miesięcy 🙌

Winobranie we Francji było naszym pierwszym celem, po którym zaczęliśmy odkrywać południe Francji, Pireneje, a potem północ Hiszpanii, Portugalię, południową Hiszpanię, gdzie zatrzymaliśmy się na 3 miesiące, żeby współtworzyć glamping, by potem przez wschodnią Hiszpanię rozpocząć powolną podróż do Polski. Łącznie przejechaliśmy ok. 12 tysięcy kilometrów, głównie linią brzegową, co jakiś czas jedynie odbijając w góry 🏞️

To była magiczna podróż, która znacznie przerosła nasze marzenia. Nie wyobrażamy sobie przeżycia tego wszystkiego bez Bongo, który bardzo mocno ukształtował tę wyprawę i wprowadził do niej jeszcze więcej radości, wesołości i optymizmu. To, czego doświadczyliśmy przez ostatni rok, wpłynęło też na nas, otwierając nam jeszcze bardziej głowę, pokazując nowe perspektywy i po raz kolejny utwierdzając nas, że razem tworzymy piękną rzeczywistość. Dziękujemy wszechświatowi, że nam sprzyja, Bongowi, że jest najlepszym pieskiem na świecie, busowi, że był dzielny i bezawaryjny i wszystkim wspaniałym ludziom, których spotkaliśmy na naszej drodze za piękne chwile, które z Wami spędziliśmy!!! 💛✌️

DIJON 🍪Dijon było naszym ostatnim przystankiem we Francji i pierwszym z dużych miast, które tam zwiedziliśmy. Z reguły j...
04/07/2023

DIJON 🍪

Dijon było naszym ostatnim przystankiem we Francji i pierwszym z dużych miast, które tam zwiedziliśmy. Z reguły je omijamy, częściowo ze względu na strefy ekologiczne, częściowo dlatego, że po prostu nie lubimy zbyt tłocznych miejsc. Pod tym względem Dijon nas nie zaskoczyło - wszechobecne tłumy w centrum miasta przypomniały nam, dlaczego trzymamy się natury.
Było w tym jednak coś na tyle egzotycznego (jak dla nas), że postanowiliśmy trochę poeksplorować przed powrotem w drogę.
Decyzja była dobra, bo okazało się, że Dijon ma kilka fajnych miejsc i dużo ładnej architektury do zobaczenia 💛
........................................................................

Dijon was our last stop in France and the first of the big cities we visited there.  We usually avoid them, partly because of the environmental zones, partly because we just don't like crowded places.  In this respect, Dijon did not surprise us - the ubiquitous crowds in the city center reminded us why we stick to nature. However, there was something so exotic about it (for us) that we decided to explore a bit before getting back on the road.
The decision was good because it turned out that Dijon has some really nice places and a lot of beautiful architecture to see 💛

VICHY Chociaż Vichy kojarzyło się nam (i pewnie nie tylko nam) głównie z marką kosmetyków, postanowiliśmy sprawdzić czy ...
29/06/2023

VICHY

Chociaż Vichy kojarzyło się nam (i pewnie nie tylko nam) głównie z marką kosmetyków, postanowiliśmy sprawdzić czy jest tam coś innego ciekawego do zobaczenia. Ku naszemu zaskoczeniu okazało się, że od czasów rzymskich Vichy jest przede wszystkim słynnym uzdrowiskiem, w którym wydobywa się aż 5 głównych źródeł wody o indywidualnych właściwościach. I może nie zrobiłoby to na nas dużego wrażenia, gdyby nie fakt, że każde źródło ma swój osobny budynek, do którego można wejść i nabrać sobie dowolną ilość wody. My na degustację udaliśmy do Celestins, które jest tam najpopularniejszym i najsmaczniejszym źródłem wody pitnej 💦
Zwiedzając, całkiem przypadkiem, wpadliśmy również na festiwal scrabbli, który zrzeszał sporą ilość fanów tej gry. Nie zdecydowaliśmy się jednak podjąć wyzwania, bo nasza znajomość francuskiego wciąż niestety zaczyna i kończy się na "oui".

Poza tym w Vichy bardzo podobała nam się secesyjna architektura i rozległy park, z drzewami z różnych stron świata 💚
........................................................................

VICHY

Although we associated Vichy mainly with a cosmetics brand, we decided to check if there was anything else interesting to see there.  To our surprise, it turned out that since Roman times, Vichy has been primarily a famous health resort, where as many as 5 main water sources with individual properties are extracted.  And maybe it wouldn't make a big impression on us if it wasn't for the fact that each source has its own separate building, where you can enter and take any amount of water.  We went to Celestins for tasting, which is the most popular and tastiest source of drinking water there 💦
While visiting, quite by chance, we also stumbled upon the scrabble festival, which brought together a large number of fans of this game.  However, we decided not to take up the challenge, because our knowledge of French unfortunately still begins and ends with "oui".

Besides, in Vichy we really liked the Art Nouveau architecture and the vast park, with trees from around the world 💚

Saint Cirq Lapopie to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miasteczek, które odwiedziliśmy w naszych podróżach. Piękne,...
27/06/2023

Saint Cirq Lapopie to zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miasteczek, które odwiedziliśmy w naszych podróżach. Piękne, klimatyczne, wyglądające jak z bajki, wciągnęło nas w wir uliczek, gdzie na każdym rogu pojawiały się kolejne urocze domki i ogrody. Wszystko wyglądało tam jak pozostawione z czasów średniowiecza, a przy tym bardzo zadbane i estetyczne do ostatniej dachówki 🧡
Nas Saint Cirq Lapopie zachwyciło od pierwszego wejrzenia, a jakie miasteczko na Was wywarło takie wrażenie? 🌼
........................................................................

Saint Cirq Lapopie is definitely one of the most beautiful towns we have visited in our travels.  Beautiful, atmospheric, looking like taken out from a fairy tale, it drew us into the whirlwind of streets, where charming houses and gardens appeared on every corner.  Everything looked like left from the Middle Ages, and at the same time the town was very neat and aesthetic until the last tile 🧡
We were delighted with Saint Cirq Lapopie at first sight, and what town made such an impression on you?  🌼

PIRENEJE WSCHODNIE ⛰🌿 O tym jak bardzo polubiliśmy Pireneje, pisaliśmy już nie raz, dlatego też bardzo chcieliśmy się w ...
21/06/2023

PIRENEJE WSCHODNIE ⛰🌿

O tym jak bardzo polubiliśmy Pireneje, pisaliśmy już nie raz, dlatego też bardzo chcieliśmy się w nie wybrać ponownie, od momentu, kiedy zdecydowaliśmy ruszyć w powolną drogę powrotną do Polski. Sprawdzaliśmy pogodę cały czas, mając nadzieję na brak opadów w momencie, kiedy dotrzemy w okolice Pirenejów. Niestety w wyższej części pasma wiosna dopiero raczkowała i całymi dniami panowały tam obfite opady śniegu z deszczem. Nie czekałyby więc tam na nas ładne widoczki, nie mówiąc o tym, że Bongo nie miał jeszcze akcesoriów na długie wędrówki w taką pogodę. Odpuściliśmy więc Pireneje Wysokie i postanowiliśmy się wybrać w ich Wschodnią, niższą, ale również urokliwą część. My wybraliśmy wędrówkę na szczyt La Reduta (1563 m), który mimo, że nie był zbyt wymagający, ze szczytu miał bardzo ładny widok na całą okolicę. Polecamy tą część gór szczególnie na początek przygody z Pirenejami lub dla tych, których nie lubią/nie mogą się przesadnie męczyć, a lubią dreptanie po górach 💚🌿
............................................................

We have already written about how much we liked the Pyrenees, which is why we really wanted to go there again, from the moment we decided to start our slow journey back to Poland.  We checked the weather all the time, hoping for no rain by the time we reached the Pyrenees.  Unfortunately, in the higher part of the range, spring was just beginning and there were heavy snowfalls with rain all day.  So there would not be nice views waiting for us there, not to mention the fact that Bongo did not yet have accessories for long hikes in such weather.  So we gave up the High Pyrenees and decided to go to their Eastern, lower, but also charming part.  We chose a hike to the top of La Reduta (1563 m), which, although not too demanding, had a very nice view of the whole area from the top.  We recommend this part of the mountains especially for the beginning of the adventure with the Pyrenees or for those who don't like / can't get tired too much, but like walking in the mountains 💚🌿

ULLDEMOLINS-CADOLLES FONDES ⛰ Jak już wkręciliśmy się w dreptanie, to zdecydowaliśmy się odwiedzić kolejny szlak, tym ra...
19/06/2023

ULLDEMOLINS-CADOLLES FONDES ⛰

Jak już wkręciliśmy się w dreptanie, to zdecydowaliśmy się odwiedzić kolejny szlak, tym razem w Parku Naturalnym Serra de Montsant 💚 Piotrek wybrał tam około 9-kilometrową trasę, gdzie
czekały na nas piękne formacje skalne, dużo dzikiej przyrody i rzeka, przy której wylegując się w słońcu, straciliśmy poczucie czasu ✌🌿
........................................................................

Once we got into trekking mode, we decided to visit another trail, this time in the Serra de Montsant Natural Park 💚 Piotrek chose a 9-kilometre route there, with beautiful rock formations, a lot of wild nature and a river where we lost track of time while lounging in the sun ✌🌿

LOS ESTRECHOS TRAIL 🌿 At the beginning of the Los Estrechos trail, we were greeted by the sight of burnt tracts of fores...
12/06/2023

LOS ESTRECHOS TRAIL 🌿

At the beginning of the Los Estrechos trail, we were greeted by the sight of burnt tracts of forest, which, due to the drought prevailing in Spain, fell victim to fire.  It was a very sad sight, one of many that we saw during our trip through the Iberian Peninsula - if someone hasn't noticed the effects of global warming yet, Spain has many sad examples of it.  Fortunately, the fire did not destroy the entire trail, so after a longer episode, accompanied by mountain chamois, we reached the dam with a waterfall and juicy greenery appeared again, which accompanied us to the end of the path 💚🌿🍀
........................................................................

Szlak Los Estrechos na początku przywitał nas widokiem spalonych połaci lasu, które przez panującą w Hiszpanii suszę, padły ofiarą pożaru. Widok był bardzo przykry, jeden z wielu, które widzieliśmy w czasie naszej podróży przez Półwysep Iberyjski - jeśli ktoś nie zauważa jeszcze skutków globalnego ocieplenia, Hiszpania ma wiele jego smutnych przykładów. Pożar na szczęście nie zniszczył całego szlaku, więc po dłuższym odcinku, w towarzystwie kozic górskich dotarliśmy do tamy z wodospadem i naszym oczom ukazała się znów soczysta zieleń, która towarzyszyła nam już aż do końca ścieżki 💚🌿🍀

PEÑA CORTADA Szlak Peña Cortada, który Piotrek odnalazł w gąszczu map turystycznych, okazał się dla nas bardzo pozytywny...
09/06/2023

PEÑA CORTADA

Szlak Peña Cortada, który Piotrek odnalazł w gąszczu map turystycznych, okazał się dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Prowadzi on przez pozostałości Rzymskich akweduktów wykutych w skale ponad 2 tysiące lat temu. Kiedyś stanowiły one część długiej na około 100 kilometrów sieci wodnej prowadzącej aż do Walencji, a potem zapomniane przez setki lat niszczały, by zostać znów odkryte i udostępnione dla ludzi kilkanaście lat temu. Dla nas największą frajdą i zaskoczeniem na szlaku były tunele, które ciągnęły się przez dłuższy odcinek trasy i mosty, które swoją monumentalnością, robiły spore wrażenie 💛 Mimo że trasa nie była mocno widokowa, było to fajne przeżycie i dreptanie po akweduktach serdecznie polecamy 😊
........................................................................

The Peña Cortada trail, which Piotrek found in the thicket of tourist maps, turned out to be a very positive surprise for us. It leads through the remains of Roman aqueducts carved in the rock over 2,000 years ago. Once they were part of a 100-kilometre-long water network leading to Valencia, and then forgotten for hundreds of years, they deteriorated to be rediscovered and made available to people several years ago. For us, the greatest fun and surprise on the trail were the tunnels that stretched for a longer section of the route and the bridges, which made a big impression with their monumentality 💛 Even though the route was not very scenic, it was a nice experience and we highly recommend walking along the aqueducts 😊

EL CASTELL DE GUADALEST & XATIVA 🙌 Wyjście w góry odsunęło się w czasie o jeden dzień, bo postanowiliśmy zajrzeć jeszcze...
06/06/2023

EL CASTELL DE GUADALEST & XATIVA 🙌

Wyjście w góry odsunęło się w czasie o jeden dzień, bo postanowiliśmy zajrzeć jeszcze do dwóch miasteczek, które były na naszej drodze. Pierwsze z nich El Castell de Guadalest to drobne miasteczko zbudowane na skale z pięknym widokiem na słynne ze swojego turkusowego koloru jezioro Guadalest. Spędziliśmy tam miło czas, podziwiając okoliczne widoki i pełne życia kręte uliczki miasta 🌼
Do drugiego miasteczka o ciekawej nazwie Xativa zajrzeliśmy ze względu na jego długą historię. Istnieje ono bowiem już od czasów starożytności i było świadkiem wszystkich kolejnych zmian, epok i podbojów dziejących się w Hiszpanii. Niestety przez spalenie miasta w XVIII wieku, zniszczona została większość architektury, która była świadectwem historii Xativy, ostał się natomiast zamek i leniwy klimat długowieczności 🙃
........................................................................

The trip to the mountains was postponed by one day, because we decided to visit two more towns that were on our way.  The first of them El Castell de Guadalest is a small town built on a rock with a beautiful view of the Guadalest Lake, famous for its turquoise color.  We had a nice time there, admiring the surrounding views and the winding streets of the city full of life 🌼
We visited the second town with an interesting name Xativa because of its long history.  It has existed since antiquity and has witnessed all the successive changes, epochs and conquests taking place in Spain.  Unfortunately, by burning the city in the eighteenth century, most of the architecture that was a testimony to the history of Xativa was destroyed, but the castle and the lazy atmosphere of longevity remained 🙃

VILLAJOYOSA 🌞Po tłocznym Alicante, szukając spokojnego miejsca na odpoczynek, znaleźliśmy w końcu takie, w którym nałado...
02/06/2023

VILLAJOYOSA 🌞

Po tłocznym Alicante, szukając spokojnego miejsca na odpoczynek, znaleźliśmy w końcu takie, w którym naładowaliśmy baterie na dalszą drogę 🙌
Było tam wszystko czego potrzebowaliśmy - piękna pogoda, plaża obok busa, cieplutkie Morze Środziemne i dużo piesełów, zawsze chętnych do zabawy z Bongo 💛  Niestety po dwóch cudownych dniach wygoniła nas stamtąd mżawka, a my szukając słońca gdzieś indziej, wpadliśmy na leniwy spacer do kolorowego miasteczka Villajoyosa 🌞
........................................................................

After crowded Alicante, looking for a quiet place to rest, we finally found one where we recharged our batteries for the further journey 🙌 There was everything we needed - beautiful weather, a beach next to the van, a warm Mediterranean Sea and a lot of dogs, always willing to play with Bongo 💛  Unfortunately, after two wonderful days, the drizzle drove us out of there, so in order to find the sun somewhere else, we decided to drove for a lazy walk to the colorful town of Villajoyosa 🌞

ALICANTE 💛 Decyzja o odwiedzeniu Alicante zapadła, wtedy, kiedy Piotrek przeczytał mi, że jest tam grzybowa ulica. Calle...
30/05/2023

ALICANTE 💛

Decyzja o odwiedzeniu Alicante zapadła, wtedy, kiedy Piotrek przeczytał mi, że jest tam grzybowa ulica. Calle de las Setas, bo to jej hiszpańska nazwa, powstała aby zrewitalizować ulicę, która niegdyś cieszyła się bardzo złą sławą. Pomysł, by wkomponować tam rzeźby wesołych grzybów, okazał się strzałem w dziesiątkę i przyciągnął tam wiele (takich jak ja) grzybowych fanów. Oprócz tego, wesołego zakątka Alicante, spodobał nam się też park El Palmeral, który przywitał nas gąszczem palm, stawami i ogólną atmosferą chilloutu. Reszta miasta, chociaż miała swój urok, była dla nas o wiele zbyt tłoczna, mimo że sezon dopiero się zaczyna 🙃
..........................................................

The decision to visit Alicante was made when Piotrek read to me that there is a mushroom street.  Calle de las Setas, because that is its Spanish name, was created to revitalize a street that used to have a very bad reputation.  The idea to include sculptures of cheerful mushrooms there turned out to be a hit and attracted many mushroom fans (like me).  In addition to this fun corner of Alicante, we also liked the El Palmeral park, which greeted us with a thicket of palm trees, ponds and a general chillout atmosphere.  The rest of the city, although it had its own charm, was much too crowded for us, even though the season is just starting 🙃

CARTAGENA 💃🏻 Do Cartageny pojechaliśmy tylko dlatego, że jej nazwa brzmiała dla nas znajomo. Po przyjeździe jednak nie r...
25/05/2023

CARTAGENA 💃🏻

Do Cartageny pojechaliśmy tylko dlatego, że jej nazwa brzmiała dla nas znajomo. Po przyjeździe jednak nie rozczarowaliśmy się tą decyzją ani trochę, bo okazało się, że dotarliśmy tam akurat podczas obchodów święta Krzyżów Majowych, w trakcie których miasto pełne było muzyki, zabawy, kolorowych ołtarzy i pozytywnej atmosfery. Chociaż jest to religijne święto upamiętniające odnalezienie krzyża, na którym zmarł Chrystus, przez św. Helenę, współcześnie jest to dla Hiszpanów raczej okazja do zabawy i świętowania przez kilka dni. Dzięki temu czuliśmy się na ulicach Cartageny świetnie, a spacerując podziwialiśmy nie tylko ładne zabytki i miejsca, ale też kolorowe stroje flamenco, w które przebrało się wiele kobiet, oraz pełne życia i tańca ulice ✌
........................................................................

We went to Cartagena only because its name sounded familiar to us.  Upon arrival, however, we were not disappointed with this decision one bit, because it turned out that we arrived there during the celebration of the May Crosses Day, during which the city was full of music, fun, colorful altars and a positive atmosphere.  Although it is a religious holiday commemorating the finding of the cross on which Christ died, St.  Helena, today it is rather an opportunity for Spaniards to have fun and celebrate for a few days.  Thanks to this, we felt great on the streets of Cartagena, and while walking we admired not only nice monuments and places, but also colorful flamenco costumes in which many women dressed up, and streets full of life and dancing ✌

CABO DE GATA 🌊 Cabo de Gata to Park Naturalny, leżący w regionie Andaluzji, nad samym Morzem Śródziemnym. My wyruszyliśm...
18/05/2023

CABO DE GATA 🌊

Cabo de Gata to Park Naturalny, leżący w regionie Andaluzji, nad samym Morzem Śródziemnym. My wyruszyliśmy tam eksplorować głównie plaże, bo przez zranioną na pustynii stopę Lidki, musieliśmy zrezygnować z trekkingu po tamtejszych szlakach.
Zaczęliśmy od odwiedzenia latarnii morskiej Cabo de Gata, by potem spędzić cały dzień na plażach Monsul, Genoveses i Los Mu***os. Najbardziej spodobała nam się druga z nich, na której położyliśmy się wśród drzew rosnących tuż nad brzegiem i nie mieliśmy ochoty ruszać się przez dłuższy czas, chłonąc magię tego miejsca 🌞
........................................................................

CABO DE GATA 🌊

Cabo de Gata is a Natural Park, located in the Andalucia region, right on the Mediterranean Sea. We went there to explore mainly the beaches, because due to Lidka's foot injured in the desert, we had to give up trekking on the trails there.

We started with a visit to the Cabo de Gata Lighthouse, then spent the day at Monsul, Genoveses and Los Mu***os beaches. We liked the second one best, where we lay down among the trees growing right on the shore and didn't feel like moving for a long time, soaking up the magic of the place 🌞

Adres

Gdynia

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy PotasoVani umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Widea

Udostępnij

Kategoria



Może Ci się spodobać