23/03/2017
W sobotę, 11.03. G. A. i P. wraz z 5 Gapowiczami (Jessicą, Elą, Kasią, Wojtkiem i Tomkiem), korzystając z promocji PolskiBus.com wybraliśmy się do Wiednia. Wyjechaliśmy z Krakowa ok. 22 w piątek a na miejscu byliśmy przed 5 rano. Oczekując na świt odpoczęliśmy po podróży na nowoczesnym, wiedeńskim Dworcu Centralnym. Gdy zrobiło się jasno, wybraliśmy się na podbój Wiednia ;)
Jak się szybko okazało, wszystkie atrakcje i zabytki Wiednia można opisać w podobny sposób. Wszystko tam jest WIELKIE, PIĘKNE i wyłaniające się zza niemal każdego rogu.
W związku z tym nie będziemy się rozpisywać o naszych odczuciach, bo ciężko je opisać. Wymienimy jedynie miejsca, które zobaczyliśmy. Żadne słowa nie opiszą tego, jakie emocje wywołuje ich widok. To po prostu trzeba zobaczyć na własne oczy. Nawet zdjęcia nie są w stanie oddać piękna tej stolicy.
Pierwszy na trasie był Kościół św. Karola Boromeusza - jedna z najsłynniejszych barokowych budowli Europy. Zachwyca swoim ogromem i bogatym zdobieniem.
Kolejnym punktem była Katedra św. Szczepana, znajdująca się w Centrum najstarszej części Wiednia. Jest to jedna z najstarszych (XIII w.) budowli Wiednia, która mierzy 107 metrów. Przepiękna, gotycka świątynia zachwyca nie tylko swoimi rozmiarami ale i pięknym wnętrzem.
Następnie udaliśmy się w stronę Michaelerplatz, pięknego, barokowego placu z XVIII w., na którym znajduje się m.in. kościół św. Michała czy też Hiszpańska Dworska Szkoła Jazdy Konnej.
Kolejny na trasie był Hofburg– wiedeński pałac władców Austrii.
Następnie, idąc przez Heldenplatz, dotarliśmy na plac Marii Teresy (w centrum którego znajduje się monumentalny pomnik ku Jej czci), a stamtąd, po krótkim odpoczynku, udaliśmy się pod austriacki Parlament a następnie Ratusz. Wokól Ratusza odbywało sięcoś na kształt jarmarku - pełno straganów z pamiątkami, jedzeniem, napojami, a pomiędzy nimi - lodowiskowy tor :) cały plac tętnił życiem!
Tutaj postanowiliśmy zrobićsobie dłuższą przerwę, gdyż kolejny na naszej trasie był , od nad kilka kilometrów. Cały park jak i oba budynki (Belweder Górny i Dolny) zrobiły na nas ogromne wrażenie. Pięknie prezentują się w słońcu, i zapewne jeszcze pięknie wyglądać będą wiosną czy też latem, gdy wszystko wokół zakwitnie i gdy uruchomione zostaną fontanny.
Na tym zakończył się masz podbój Wiednia, gdyż o 16:30 musieliśmy się stawić na dworcu, gdzie już czekał na nas powrotny bus do Krakowa.
Wszystkim, którzy chcieliby wiedzieć czy warto wybrać się do Wiednia choćby na 10 godzin, z czystym sumieniem odpowiadamy - ALEŻ JAK NAJBARDZIEJ :) !!!
Ten wyjazd pozostanie na długo w naszej pamięci!
Apetyt rośnie w miarę jedzenia - już myślimy o odwiedzeniu kolejnych europejskich stolic ;) Szczegóły wkrótce ;)