Gram w zielone

Gram w zielone Strona poświęcona ciekawym przyrodniczo miejscom w bliższej i dalszej okolicy miasta Krosna

Wieża widokowa w CzarnorzekachKilka dni temu przy okazji spaceru w okolicach Czarnorzeki na Pogórzu Strzyżowskim (który ...
06/10/2023

Wieża widokowa w Czarnorzekach

Kilka dni temu przy okazji spaceru w okolicach Czarnorzeki na Pogórzu Strzyżowskim (który opiszę w osobnym poście) odwiedziłem wybudowaną w 2020 roku wieżę widokową. Z premedytacją odczekałem 3 lata aż będzie na nią nieco mniejsza presja 😁

Piguła tym razem króciutka:
***Wieża dostępna dla każdego w godzinach 8-20 w sezonie letnim lub 8-17 w sezonie zimowym.

Parking jest pod samą wieżą https://maps.app.goo.gl/gCyug8F1jjm3Pd4W6 , ale proponuję spacer urokliwym lasem od strony kościoła/cerkwii, zahaczając o wschodnią granicę Rezerwat Prządki nieopodal nowo powstałych tras narciarstwa biegowego i towarzyszącej im infrastruktury https://maps.app.goo.gl/jp7YrtJGLC1cd5Sz9 lub od strony np ścieżki przyrodniczej do wodospadu "Trzy wody" https://maps.app.goo.gl/Nso81bRwuvdcvBjR7.

Dużo postów i zdjęć z tego miejsca już było, wielu osobom udało się zrobić wspaniałe fotografie - chociaż żadne zdjęcie nie odda wszystkiego 😀 Obiekt w okolicy jest dobrze znany, dlatego nie będę się rozpisywał, a widoki zostawię dla tych którzy go odwiedzą.
Obiekt ładny, estetyczny, w bardzo dobrym stanie.
Wydawać by się mogło, że niepozorny jak na wieżę widokową. Ale UWAGA! Lokalizacja zapewnia powalający widok i pole widzenia!

Fotografię fragmentu jednej tablic z panoramą wrzucam szczątkową tak dla formalności, jednak wszystkie szczyty, które znajdują się na owych tablicach pozwoliłem sobie nanieść na mapę. Na pierwszym zdjęciu można zobaczyć potencjał tego miejsca 😁 (nie naniosłem tylko szczytów Tatr po słowackiej stronie bo mapy zabrakło 😅).
Uważam, że jest to punkt obowiązkowy w drodze w Bieszczady i Beskid Niski dla każdego miłośnika.
Warunkiem koniecznym do wykorzystania pełni potencjału jest oczywiście bardzo dobra pogoda/widoczność 🙂
W pobliżu można znaleźć jeszcze kilka punktów widokowych oferujących inne pole widzenia np Zamek "Kamieniec" Odrzykoń/Korczyna i jego okolice https://maps.app.goo.gl/9nVMUa2GBtRnobyt6.

Serdecznie polecam 🙂

Wola Wyżna - Jasiel - Kanasiówka - Jasiel - Wola WyżnaKostki w awatarze okazują się "nieprzypadkowe" 😅.16.09.2023 odbyłe...
19/09/2023

Wola Wyżna - Jasiel - Kanasiówka - Jasiel - Wola Wyżna

Kostki w awatarze okazują się "nieprzypadkowe" 😅.
16.09.2023 odbyłem nieplanowaną wycieczkę po Jasielu i okolicach końcowym odcinkiem trasy Jaga-Kora (pozostał do przejścia środek trasy🙃). Kanasiówka (Baba) i Wielki Bukowiec (Pasika) zdobyte.

W pigułce:
***Dzieci: zależy od zakresu - dolina w zasięgu 3+, nie ma odcinków nieodpowiednich dla podstawówki, ale całość może być wyzwaniem ze względu na dystans.
***Formy ochrony przyrody:
- Rezerwat - Źródliska Jasiołki;
- Natura 2000: obszar siedliskowy Ostoja Jaśliska, obszar ptasi Beskid Niski;
- Jaśliski Park Krajobrazowy;
***Czas: rekreacyjnie wyszło 8,5h przerwami i przystankami.
***Dystans: ok 24km.
***Dostępność: całość drożna i uczęszczana, w dolinie szuter, na niebieskim szlaku sporadycznie błoto i kałuże.
***Pogoda: słonecznie.
***Ruch: wrześniowa sobota - w sumie ponad 20 osób, najwięcej w okolicach pola namiotowego na Jasielu.
***Widoki: piękna dolina Jasiołki, wspaniałe lasy wzdłuż niebieskiego szlaku, miejscami prześwit na wzgórza w okolicy Medzilaborzec (SK).
***Obuwie i odzież: po dolinie każde buty będą ok, na Kanasiówkę minimum sportowe, krótkie spodenki ok.

https://mapa-turystyczna.pl/track/8dd342de

1. Do pola namiotowego na Jasielu
Samochód zostawiłem tutaj https://maps.app.goo.gl/Q2TCRyn6uvoVTu1G7 .
Droga na całym odcinku jest malownicza, nawet przecinki przed rezerwatem 🙃 Po minięciu szlabanu co kawałek można zatonąć w krajobrazie a miejsc wartych zatrzymania jest sporo: okolice kamienia PGR Moszczaniec, zbiornik przeciwpożarowy, cerkwisko i cmentarz żołnierzy radzieckich, punkt widokowy na trasie "Wilczym Tropem", aleja przy pomniku kurierów AK i sam pomnik. Na pole namiotowe dotarłem gdy panowie - sądząc po znaczku na samochodzie - powiązani z tutejszym leśnictwem lub Nadleśnictwo Rymanów, Lasy Państwowe sprzątali je i chyba dostarczali drewno opałowe 🙂. Znajduje się tam przynajmniej jedna altana, schron, kilka ławek z paleniskami. W sąsiedztwie malownicze bagna, a za Jasiołką pomnik WOPistów.

2. Na Kanasiówkę
Po chwili odpoczynku wyruszyłem szlakiem niebieskim na południe. Całe podejście łatwe, stromizna niewielka (przewyższenie rozłożone na znacznym dystansie). Las piękny. Ścieżka uczęszczana, miejscami trochę błota. Na skrzyżowaniu szlaków na granicy po słowackiej stronie do dyspozycji jest palenisko z ławkami. Na kolejnym skrzyżowaniu w okolicach szczytu Kanasiówki do dyspozycji jest ławka Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich (SKPB) Rzeszów o nr 21. Celem była wieża na szczycie Wielkiego Bukowca. Wiedziałem tylko z map i zdjęć w internecie, że tam jest ale nie wiedziałem czego konkretnie się spodziewać. Jak się okazało jest to najstarsza i ostatnia w BN niemiecka wojskowa wieża obserwacyjna z 1943 roku. Stoi dokładnie na słupku granicznym, stan dobry+ (wyremontowana w ubiegłej dekadzie), niestety widoków brak - wszystko zasłaniają obecnie drzewa. Jeśli chodzi o widoki to słowackie przecinki przy granicy dają niewielką próbkę na wzgórza w okolicy Medzilaborzec.
W siodle między wieżą a wspomnianą ławeczką SKPB znajduje się pomnik żołnierzy radzieckich i stary schron turystyczny. Po powrocie do ławeczki odbiłem na zielony szlak zaliczyć szczyt Kanasiówki.

A teraz główny powód dla którego chciałem wejść na Kanasiówkę.
Ze względu na nazwę rezerwatu narzuca się, że źródło w tych stronach ma Jasiołka, jednak dla mnie NIESAMOWITE JEST, że swoje źródło ma tu również Wisłok. Jasiołka zaczyna się jarami na zachodnim stoku Kanasiówki, a Wisłok ma źródełko na wschodnim. Odległość między nimi w linii prostej to ~300m! Wody z tego samego szczytu (!) rozpływają się, Wisłok dopływa do Krosna przez Rudawkę, Sieniawę, Besko, Haczów, a Jasiołka do Szczepańcowej przez Jaśliska, Duklę i Wrocankę zbliżając się do siebie w tym miejscu na ok 6 km po to aby znów się oddalić i połączyć się dopiero w Wiśle za Sandomierzem!
(Krosno jest zasilane w wodę zarówno z ujęć na Wisłoku jak i Jasiołce🙂 więc sztucznie wody mieszają się w krośnieńskich kranach 😎)
Niesamowicie symboliczne...
Aż dziwi mnie, że nie ma wytyczonych dojść do tych miejsc i żadnej tablicy to obrazującej a tylko dwie małe zniszczone tabliczki które nie wnoszą nic bez własnego śledztwa 😁
Wiem, że to temat raczej do Dyrekcji Ochrony Środowiska, ale może Nadleśnictwo Rymanów, Lasy Państwowe lub Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie coś pomoże 😉

3. Powrót
Ze szczytu droga minęła częściowo w towarzystwie innych wędrowców których pozdrawiam 🙂 Przystanek na wspomnianych ławeczkach po słowackiej stronie, następny na również wspomnianym punkcie widokowym "Wilczym Tropem". Znajduje się tam kolejna ławeczka SKPB Rzeszów z nr 22. Piękny widok na dolinę, nieco poniżej można podziwiać Kamień nad Jaśliskami.

Następna wycieczka w te strony odbędzie się od strony Moszczańca z dojściem na Kanasiówkę zielonym szlakiem 🙂 Tymczasem aby domknąć trasę Jaga-Kora pozostał do przejścia odcinek między Wisłoczkiem a Wolą Wyżną 🙂

Rymanów Zdr - Przełęcz nad Wisłoczkiem (Jaga - Kora) - Wisłoczek baza SKPB Rzeszów - Rymanów ZdrW pigułce:***Dzieci: zal...
17/09/2023

Rymanów Zdr - Przełęcz nad Wisłoczkiem (Jaga - Kora) - Wisłoczek baza SKPB Rzeszów - Rymanów Zdr

W pigułce:
***Dzieci: zależy od zakresu - sama Wołtuszowa wraz z punktami widokowymi jest w zasięgu dzieci 3+, całość trasy od podstawówki🙂
***Formy ochrony przyrody:
- Obszar Ochrony Przyrody Beskidu Niskiego;
- Natura 2000: obszar siedliskowy Rymanów, obszar ptasi Beskid Niski;
***Czas: rekreacyjnie wyszło niecałe 7h z częstymi przystankami i przerwami.
***Dystans: ok 15km.
***Dostępność: całość drożna, mniej lub bardziej uczęszczana, miejscami utwardzona, miejscami błotnista.
***Pogoda: słonecznie.
***Ruch: w tygodniu ok 12.30 w okolicach Wołtuszowej kilku turystów/kuracjuszy, na wodospadzie w Wisłoczku ok 16.00 kilku profesjonalnych fotografów 😅, poza tym na szlakach pusto.
***Widoki: z łąk nad Wołtuszową piękne panoramy na pasmo Mogiły i Zamczyska, z okolic Wisłoczka niesamowity widok na Cergową, panorama od Przymiarek przez Przełęcz Szklarską po Jawornik.
***Obuwie i odzież: buty minimum sportowe, wskazany trekking, pomimo łąk krótkie spodnie są ok.

Kilka lat temu rozpocząłem wędrówkę Beskidzką Trasą Kurierską "Jaga-Kora". Pokonałem wtedy odcinek niewłączony do obecnego szlaku, mianowicie z Rymanowa-Zdr na stację kolejową we Wróbliku Szlacheckim.
Splot różnych zdarzeń spowodował, że 6.09.2023 pobytu w okolicy mogłem pokonać pierwszy oficjalny fragment z Rymanowa Zdroju do przełęczy nad Wisłoczkiem.

https://mapa-turystyczna.pl/track/9b1b03d8

1. Woltuszowa
Samochód zostawić można np. tutaj https://goo.gl/maps/WFiJy5m5oS5irUjR7
W tygodniu większość miejsc parkingowych pustych, na parkingu tablica z mapą pobliskich ścieżek, tras i szlaków których jest w okolicy sporo.
Ostatnio na Wołtuszowej byłem dobrych 17 lat temu idąc GSB, dlatego też zaskoczony byłem zastaną obfitością tras w tej okolicy.
Na tym odcinku wybrałem miks ścieżki przyrodniczej "Rymanów Zdrój" i "Ścieżki Fitness" 😅. W okolicach Krokusowego Źródełka minąłem zestaw przyrządów do ćwiczeń i altanę, dalej podążając w kierunku Wołtuszowej przeszedłem klimatyczną Wilczą Polaną na terenie której znajdował się niegdyś myśliwski dworek Potockich.
Na Wołtuszowej Lipy rządzą nieprzerwanie, cmentarz jest, chrzcielnica z nieistniejącej cerkwi również. Doszły za to ogrodzenia, tabliczki, ławki i stoły - miejsce zostało nieco ucywilizowane i stosownie oznaczone. Za to widok na stoki nieistniejącej wsi niezmiennie zapierający dech w piersiach.

2. Do kapliczki.
Po chwili czasu spędzonej w okolicach cerkwiska wyruszyłem trasą "Jaga-Kora" w kierunku kapliczki kurierskiej. Podczas wychodzenia na zachodnie wzgórze nad wsią nie mogłem się powstrzymać od odwracania co chwilę, gdyż za moimi plecami z każdym krokiem w górę rosła piękna panorama od pól przez które biegnie zielony szlak na Przymiarki - Bliżej Raju , przez pasmo Mogiły, farmę wiatrową w okolicach Ladzina, po pasmo Zamczysk - serdecznie polecam właściwie wszystkim niezależnie od wieku.
Po przekroczeniu ściany lasu pod Patryją stromizna wzrosła, ścieżka zrobiła się nieco błotnista ale nic strasznego. Droga raczej mało uczęszczana, ale drożna, po przejściu przez grzbiet biegnie lasem, raczej płaskim terenem, miejscami nieco kałuż - może być nieprzyjemna w trakcie i bezpośrednio po opadach.
Po dojściu do utwardzonej drogi leśnej w okolicach kapliczki, nieco zaskoczył mnie sprzęt do zrywki i skład drewna. Na złożonych sosnowych balach pozwoliłem sobie zrobić chwilę przerwy po której idąc składem zapomniałem i ominąłem kapliczkę (fotki nadrobię🙃).

3. Przełęcz nad Wisłoczkiem
W tym miejscu biegnie jeden z transgranicznych szlaków rowerowych, spotkałem kilku kolarzy. Słowem wtrącenia - bywa, że kolarze przebywają częściej dane odcinki niż piesi, dlatego niejednokrotnie dzięki nim zachowana jest drożność słabiej uczęszczanych pieszo szlaków za co kolarzom dziękujemy 🙂.
W tej okolicy ustrzeliłem obiektywem Rusałkę Pawika i Rusałkę Ceik🙂 Znowu wtrącę, że z dzieciństwa pamiętam Rusałkę Pawika jako najbardziej egzotycznego i jedynego wyróżniającego się spoza "białych i cytrynowych". Nie przypominam sobie aby dawniej tak pospolicie występowały Rusałki Admirały, Ceiki, Pazie Królowej, Mieniaki, Modraszki czy inne jak ma to miejsce obecnie - może to tylko złudzenie, może mniej inwazyjna chemia w rolnictwie, mniej zanieczyszczeń z przemysłu, a może nieco inny klimat.
Po chwili marszu wyszedłem w miejsce dla mnie szczególne, pod szczytem Kiczerka nad oborą w Wisłoczku. Szczególne dlatego, że wiele lat temu podczas kilkukrotnych wizyt w tym miejscu ten konkretny widok wzbudził we mnie potrzebę odwiedzania takich miejsc. Powalająca panorama od Przymiarek, przez Cergową, Górę Szklarską, po Jawornik, głęboko w dolinie zabudowania Królika Polskiego. Miejsce magiczne.
Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich (SKPB) Rzeszów również doceniło to miejsce i uhonorowało je jedną z 50 okolicznościowych ławek (ta z nr 25).

4. Baza SKPB Rzeszów w Wisłoczku.
Schodząc z punktu widokowego odbiłem w lewo przy oborze.
Sama wieś Wisłoczek właściwie nic się nie zmieniła na przestrzeni kilkunastu lat. Doszło kilka magazynów na siano, 3-4 domy, nowy asfalt na drodze głównej i bocznych, poza tym zupełnie bez zmian. Nie znalazłem jednak czarującego niegdyś miejsca na jednym ze wzgórz z samotnym drzewem z huśtawką na konarze.
Po dojściu do bazy namiotowej SKPB Rzeszów poniżej wsi pozwoliłem sobie zrobić dłuższą przerwę. Obiekt zakończył sezon kilka dni wcześniej, opiekunów już nie było. Wszędzie pusto więc zwiedziłem kultową wiatę z paleniskiem i piecem, nową wiatę, studnię, okolicę sauny i wodospad. Przy tym ostatnim spotkałem parę młodą na sesji ślubnej oraz kilku fotografów podczas sesji produktowej jakiejś butelkowanej wody 😁.
Zaliczyłem wszystkie okoliczne tablice i tabliczki po czym udałem się GSB w stronę Rymanowa Zdr.

5. Powrót do Rymanowa Zdroju.
Marsz częściowo odbywa się przecinkami, częściowo młodnikami a częściowo zwartym lasem. Po wyjściu na polanę (tym razem na wschodnim wzgórzu) nad Wołtuszową obraz równie piękny jak przy wchodzeniu. Nieco poniżej ściany lasu jest punkt widokowy z ławeczką. Biegnie też tędy będąca w likwidacji
ścieżka "Do Przełomu Wisłoka" w Rudawce Rymanowskiej (w tym miejscu w pełni drożna ze względu na współbieżność z GSB jednak zapomniałem zwrócić uwagę jak wygląda zejście z niego w kierunku Rudawki - o likwidacji dowiedziałem się w BIT w Rymanowie Zdroju jakiś czas temu).
Schodząc w dół wchodzi się w drzewiastą dolinę w której znajdowały się zabudowania wsi. Wiedzie też tędy ścieżka Łemka, oznaczona przez Nadleśnictwo Rymanów, Lasy Państwowe, które włożyło też swój wkład we wspomnianą wcześniej infrastrukturę na terenie Wołtuszowej. Sporo jest też jednak oddolnej inicjatywy polegającej na budowie tablic informacyjnych, stworzeniu mapy domostw, oznaczeniu studni jednego z nich itp - kto jest autorem trudno mi stwierdzić.
Do auta wróciłem GSB.

Jak wspomniałem, zdjęcie kapliczki nadrobię, gdyż w niedalekiej przyszłości planuję start z nad Królika tak aby ponownie zaliczyć przełęcz nad Wisłoczkiem, a następnie przejść przez Jawornik i Polańską w okolice lasu Szychty nieopodal Woli Niżnej.

Wieża widokowa na Przełęczy DukielskiejZ okazji zakończenia wakacji popełniłem wycieczkę na wieżę widokową Vyhliadková v...
03/09/2023

Wieża widokowa na Przełęczy Dukielskiej

Z okazji zakończenia wakacji popełniłem wycieczkę na wieżę widokową Vyhliadková veža - Dukla nieopodal przejścia granicznego Barwinek/Vysny Komarnik, wieńcząc pieczoną kiełbasą na Pole namiotowe Stasiana 🙂

W pigułce:
***Trudność: skrajnie najłatwiejszy.
***Dzieci: odpowiednie w każdym wieku 🙂
***Formy ochrony przyrody:
- Jaśliski Park Krajobrazowy;
- Natura 2000: obszar siedliskowy: Ostoja Jaśliska;
- Chránená krajinná oblasť Východné Karpaty
***Czas: na wieży w zależności od miejsca pozostawienia samochodu - max 2,5h.
***Dystans: do wieży 0-2km.
***Dostępność: Dojazd asfaltem pod samą wieżę, parking kilkaset metrów poniżej wieży, lub na przejściu granicznym.
***Pogoda: deszcz, burza, słońce.
***Ruch: niedziela 14.00 - pomimo opadów i burzy na wieży kilkanaście osób, głównie Słowaków, na polu namiotowym, kilka biwakujących osób.
***Widoki: wspaniała panorama Przełęczy Dukielskiej zarówno na stronę PL jak i SK.
***Obuwie: każde ok.
***Spodnie: każde ok.

1. Wieża
Przynajmniej z zewnątrz kojarzy ją pewnie wiele osób, gdyż jest to górująca nad okolicą była wieża strażnicza granicy polsko-słowackiej, witająca/żegnająca przekraczających przejście graniczne w Barwinku, udostępniona jakiś czas temu dla ruchu turystycznego.
Samochodem możemy dojechać w jedno z 4 miejsc:
https://goo.gl/maps/4QAWqYEDMCt5m5pH9 - bezpośrednio pod wieżę,
https://goo.gl/maps/GNs7UZMM3fqXjMh6A - parking pod wieżą,
https://goo.gl/maps/fdjg98WQ2pejEqZr5 - sklep przy drodze głównej,
lub zostawić po polskiej stronie przejścia granicznego.
Podczas wcześniejszych wycieczek zostawiałem samochód w każdym z nich - kilka razy koło wieży tylko przechodziłem biegnącym tamtędy szlakiem i nie miałem w planie zwiedzania. Tylko raz w przeszłości odbyłem dedykowaną wycieczkę, ale trafiłem na okres gdy obiekt był w remoncie i nie był dostępny turystycznie.
Poza tym wstęp jest możliwy tylko w sezonie letnim, informacje o konkretnych terminach i cenach zamieszczam na jednym ze zdjęć.
Obiekt, jak na świeżo wyremontowany przystało jest w stanie bardzo dobrym, niewielka ekspozycja muzealna na zewnątrz i wewnątrz nawiązuje do wydarzeń jakie miały tutaj miejsce https://pl.wikipedia.org/wiki/Operacja_dukielsko-preszowska .
T34 na postumencie oraz różnorodna broń artyleryjska to klasyk w tamtych okolicach. Pod wieżą jest kilka eksponatów, a wewnątrz czechosłowacka kopia Iła-10 i SdKfz 250.

Na górę wyjeżdża się windą, ale jeśli ktoś chce to można pokicać schodami 🙂
Do dyspozycji są dwa poziomy:
- wyższy - zamknięte, przeszklone, klimatyzowane/ogrzewane pomieszczenie z panoramą 360o - poza wspaniałymi widokami znajdziemy ekran z zapętlonym filmem i dwie duże tablice opisujące historię tego miejsca (po słowacku 🙃);
- niższy - otwarty taras widokowy 360o na dachu dolnego pomieszczenia. Aby się tam dostać należy wyjechać na poziom 2 i zejść jedno piętro schodami (windą nie dojedziesz).

Trafiłem na ciekawą pogodę - z północnego zachodu nadciągała burza, która rozpoczęła się w momencie gdy wyjechałem windą na górny poziom. Dzięki temu podczas pobytu 0,5h miałem przyjemność zobaczyć tutejsze widoki w kilku odsłonach: w deszczu, w chmurach i w słońcu 🙂

W pigułce napisałem, o obszarach chronionych - obiekt znajduje się kilkanaście metrów od granicy po stronie słowackiej, ale na potrzeby tego posta wciągnąłem go również pod polskie obszary 🙂
Wspomnę też, że poza samą wieżą dla poobcowania z tutejszą przyrodą przy dobrej pogodzie warto zejść kilkaset metrów którąś ze ścieżek prowadzących na cmentarz i pod pomnik-mauzoleum żołnierzy czechosłowackich.

Jadąc na Słowację wypada mieć EURO - złotówek w wieży nie przyjmują 🙃

2. Pole namiotowe Stasiana
Pole namiotowe zapewne jest też znane wielu osobom przynajmniej "z widzenia", gdyż jest ulokowane bezpośrednio przy malowniczej DW897 nieopodal zjazdu z DK19 w Tylawie https://goo.gl/maps/oU3cSdcZUTZSiFVb9
Kilka lat temu leśnicy z Nadleśnictwo Dukla, Lasy Państwowe dokonali remontu obiektu dzięki czemu mamy do dyspozycji infrastrukturę w bardzo dobrym stanie - dojazd, parking, altany, ławki, śmietniki itd.
Idealne jako punkt startowy na pobliskiego Piotrusia, Ostrą i Rezerwat "Przełom Jasiołki", na grillowanie w leniwe popołudnie, wypad ze znajomymi/rodziną pod namiot na jedną noc lub wielodniowy biwak. Szczególnie polecam tamtejsze nocne niebo 🙂

Relacje z powyżej wymienionych zamieszczę kiedyś w przyszłych postach.

SPACER Z LEŚNIKIEM - Iwonicz ZdrójMiałem dzisiaj przyjemność wziąć udział w evencie https://www.facebook.com/photo?fbid=...
24/08/2023

SPACER Z LEŚNIKIEM - Iwonicz Zdrój

Miałem dzisiaj przyjemność wziąć udział w evencie https://www.facebook.com/photo?fbid=635037958650329&set=a.457398663080927 organizowanym przez Nadleśnictwo Dukla, Lasy Państwowe na terenie Iwonicza Zdroju.
Od kilku miesięcy intrygowała mnie ta forma - zdecydowałem się 🙂

W pigułce:
***Trudność: łatwy.
***Dzieci: od zerówki wzwyż - młodsze nie wyniosą nic poza spacerem 🙂
***Formy ochrony przyrody:
- Obszar Chronionego Krajobrazu Beskidu Niskiego;
***Czas: przewidywany 14.00-17.00, skończyliśmy o 16.40.
***Dystans: na dzisiejszej trasie wyszło 4km.
***Dostępność: Zbiórka na placu Oczki w Iwoniczu Zdroju, nieopodal przystanku/domu zdrojowego. Trasa szlakami i ścieżkami leśnymi.
***Pogoda: słonecznie, upalnie.
***Ruch: W wydarzeniu brało udział ok 30 osób, głównie kuracjuszy uzdrowiska, w Iwoniczu Zdroju ruch umiarkowany, mijaliśmy 2-3 grupy zorganizowane, poza tym kilkanaście osób na szlakach.
***Widoki: Całość trasy ładnym lasem bukowo-jodłowym, ale w tym wypadku nie widoki a treść była gwoździem programu.
***Obuwie: trasa dobrana tak aby dało się w każdym, ale sandały i trampki odradzam.
***Spodnie: krótkie też będą ok.

https://mapa-turystyczna.pl/track/44f2ed2d

Na zbiórkę się spóźniłem 😁, tzn byłem przed czasem na miejscu, ale nie widziałem ani grupy, ani leśnika 🙃 więc poszedłem zobaczyć za kościół czy gdzieś tam nie ma zbiórki. Dopiero wracając dołączyłem do grupy która szła już w kierunku pijalni.
Obawiałem się, że ominęło mnie rozpoczęcie, ale przy tężni solankowej dołączyło do nas jeszcze kilka osób i chyba dopiero na wysokości obelisku K. Załuskiego miała miejsce właściwa inauguracja.
Prowadzącym był pracownik Nadleśnictwo Dukla, Lasy Państwowe Pan Michał, którego serdecznie pozdrawiam.

Warto wspomnieć, że wydarzenie nie ma konkretnego planu i odbywa się w sposób reaktywny, ale na podstawie doświadczeń prowadzących z grubsza przyjmuje się dwie trasy:
- na Bełkotkę i Przedziwną - którą poszliśmy dzisiaj;
- na Borowinową i Gloriete.
Przejścia są realizowane w miarę możliwości naprzemiennie, tak aby kuracjusze na dwutygodniowych turnusach mogli wziąć udział 2 razy bez dublowania trasy.

Trasa miała około 10 przystanków w różnych częściach lasu podczas których prowadzący przedstawiał różne aspekty gospodarki leśnej prowadzonej na tych terenach.
Program ociera się o historię tych ziem, budowę uzdrowiska oraz wpływ wydobycia ropy naftowej. Przedstawia cele jakie Lasy Państwowe Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie realizują na tym terenie, przytaczając merytorycznie argumenty, dlaczego ich realizacja przebiega w taki a nie inny sposób, biorąc pod uwagę uwarunkowania począwszy od przyrodniczych, poprzez ekonomiczne, społeczne a na ukształtowaniu terenu kończąc.
Mile widziane są pytania i wrzutki ze strony uczestników, które w mojej grupie dość licznie się pojawiały🙂

Nie będę tu oczywiście przytaczał treści - spotkania realizowane są co tydzień w czwartek, zapraszam na kolejne, ale wspomnę tylko, że spora część z tego co usłyszałem wpisywało się w spostrzeżenia i przemyślenia posta https://www.facebook.com/GramWZieloneRK/posts/pfbid02krpXtA2DJSrd3RAqGPeMw6mn1xrg2aUta3SUJqjf4ZoB3kjNpuMgyuW3b1pYgrdwl 🙂
Mam mam nadzieję wygospodarować wolny czas i obejść drugą trasę.

P.S. Może następnym razem uda się Panu Michałowi zatrzymać crossowców, którzy wpadli na nas na szlaku i których próbował zatrzymać 😁

Trasa nagrana 24.08.2023 w aplikacji Mapa Turystyczna przez gram_w_zielone_RK

Liwocz  i GoleszW dniu dzisiejszym odbyłem wycieczkę do dwóch rezerwatów przyrody Liwocz i Golesz oraz na szczyty o tych...
19/08/2023

Liwocz i Golesz

W dniu dzisiejszym odbyłem wycieczkę do dwóch rezerwatów przyrody Liwocz i Golesz oraz na szczyty o tych samych nazwach. Liwocz od dawna na mnie łypał zachęcająco podczas wycieczek po Beskid Niski. A że Golesz po drodze i znalazłem chwilę czasu to stwierdziłem, że zwiedzę obydwa miejsca na jednej wycieczce 🙂

W pigułce:
***Trudność: łatwy.
***Dzieci: Zakładając start od któregoś z parkingów wyjście na Liwocz zarówno żółtym szlakiem jak i zielonym szlakiem jest ok chyba dla wszystkich, od parkingu na Golesz to kilkaset metrów, ale miejscami dość stromo i trzeba minimalnie się powspinać.
***Formy ochrony przyrody:
- Natura 2000 - obszar siedliskowy: Liwocz, Golesz;
- Rezerwat Liwocz;
- Rezerwat Golesz;
- nieopodal Park Krajobrazowy Pasma Bzianki.
***Czas: zależy od wybranej trasy, mi wyszło 4,5h na Liwoczu i 0,5h na Goleszu.
***Dystans: zależy od trasy, w moim wypadku 9km na Liwoczu i 1km na Goleszu.
***Dostępność: Żółty szlak na Liwocz to "autostrada" wśród szlaków🙂 - asfalt + nowy kliniec, zielony szlak w większości nieutwardzony, częściowo po kamieniach, ścieżka niebieska typowo leśna.
***Pogoda: słonecznie, upalnie, ale ze słabą widocznością.
***Ruch: sobota, na Liwocz dotarłem ok 10.30 - kilka osób na żółtym szlaku, kilka osób na szczycie, szlak zielony pusto, ścieżka niebieska pusto. Na Goleszu o 15.30 pusto.
***Widoki: Niesamowita panorama z wieży widokowej na Liwoczu, piękne 3 odsłony lasu. Na Goleszu ruiny zamku i unikatowe formacje skalne.
***Obuwie: zależy od wybranej trasy, ale sandały i trampki raczej odradzam na którąkolwiek opcję.
***Spodnie: jeśli nie eksplorujesz lasu na azymut to krótkie będą ok na wszystkie ścieżki.

https://mapa-turystyczna.pl/track/61701cb8
https://mapa-turystyczna.pl/track/c673cbe4

1. Do parkingu na Liwocz
Wycieczkę planowałem rozpocząć z tego miejsca https://goo.gl/maps/UXAmjANTaWno4jPUA - tu uwaga, aby do niego dojechać należy podjeżdżać od strony Brzysk, od strony Ujazdu kilkaset metrów poniżej parkingu jest postawiony zakaz wjazdu. Trzeba zostawić samochód i podejść piechotą. Więc podszedłem 🙂
Kilkadziesiąt kroków od samochodu "zaatakował" mnie Paź Królowej. Tym razem odpłacił za swojego poprzednika z Przymiarek - tamten nie dał się sfotografować, ten natomiast odrobił z nawiązką. Piękny...
Wracając do tematu parkingu i dojazdu, Nadleśnictwo Kołaczyce, Lasy Państwowe zakładam, że zakaz wynika z jakichś konkretnych powodów, jednak myślę, że sporadyczny ruch osobówek do 2,5t ułatwiłby dostępność tego miejsca szczególnie dla nietutejszych odwiedzających po raz pierwszy 🙂. Sam parking duży, utrzymany, nawierzchnia wysypana klińcem, dojazd asfaltem, do dyspozycji zadaszona wiata.

2. Na Liwocz
Z parkingu ruszyłem na szczyt, jak już wspomniałem, droga świetnie utrzymana, relatywnie nowy kliniec, tablice czytelne, czysto. Wnioskując po okazałej drodze krzyżowej oraz formie wieży widokowej stwierdzam, że szczyt jest miejscem lokalnego kultu/pielgrzymek. Prawdopodobnie z tego wynika utrzymanie i wysoka dostępność tego miejsca.
Podczas podejścia mijamy po lewej stronie graniczący z drogą rezerwat.
Las piękny, zadbany.

3. Szczyt Liwocz
I tu kolejne zaskoczenie. Obiekt jest na prawdę duży, na parterze coś w rodzaju kaplicy (zamkniętej), wieża murowana z balkonem widokowym 360o, zwieńczona potężnym krzyżem. Przyznam, że ta forma to nie moje gusta, ale nie przyjechałem podziwiać krucyfiksów tylko przyrodę 🙂 Ale ciągnąc dalej o infrastrukturze: plac dookoła obiektu wyłożony granitową kostką, dostępne 3 altany, grill, mnóstwo ławek - wszystko w stanie bardzo dobrym. Wejście na wieżę otwarte, schody wewnątrz konstrukcji.
Widok z balkonu pomimo słabej widoczności zapierający dech w piersiach.
Trudno mi określić potencjał, ale przy sprzyjającej widoczności na pewno widać znaczną część Pogórza Środkowobeskidzkiego, okazałą panoramę Beskidu Niskiego, na Beskidzie Sądeckim kończąc - tak na pewno tu jeszcze zawitam polując na bardziej widokową pogodę 🙂

4. Zejście do Lipnicy Górnej
Mapy swoje, plan swoje a wędrowiec swoje 🙃
Pomijając szczegóły, finalnie zdecydowałem się na zejście do wsi szlakiem zielonym. Droga dla mnie osobiście przyjemniejsza bo nieutwardzona, las też inny, mniej jodły, więcej buka, w niższych partiach widać przeczyszczony nie tak dawną przecinką. Okazało się że tam też jest parking z wiatą, kapliczka św.Huberta, dojazd do parkingu asfaltem, odległość na szczyt podobna, tylko oznaczenia starsze (nieco podniszczone i wprowadzające małe zamieszanie - niektóre ścieżki są na mapach, niektórych odcinków na mapach nie ma, jeszcze inne mają inny przebieg zarówno względem map papierowych i aplikacji).

5. Powrót do samochodu
Planowałem z Lipnicy dojść w okolice Ujazdu i stamtąd do samochodu (otoczyć górę), jednak po drodze spotkałem na drzewach oznaczenia ścieżki niebieskiej którą widziałem w okolicy szczytu. Preferując marsz drogami nieutwardzonymi, zszedłem więc z planowanej trasy kierując się wprost na środek rezerwatu. Po ponownym dojściu do jego granicy, tym razem od strony południowej, zszedłem ze ścieżki oznaczonej odbijając w prawo, przechodząc potok i niemal na azymut* wychodząc na parking nieopodal którego czekało na mnie auto. Niemal na azymut*, bo las w tym miejscu jest obficie poprzecinany różnymi ścieżkami i drogami leśnymi, zawsze znalazła się jakaś biegnąca tam gdzie chcę iść🙂

6. Golesz
Okazuje się że Jasło, ma swoje "Prządki" i swój "Kamieniec" 😁
Pod Golesz podjechałem samochodem. Mapy Google mają jakieś trefne koordynaty parkingu i drogi w tym miejscu.
W każdym razie zatrzymujemy się na niewielkim placu przy drewnianym ogrodzeniu, gdzieś tu: https://goo.gl/maps/hhY2CKoXKoAsMn2S6 .
Patrząc z wjazdu na parking tablica rezerwatu znajduje się 100 m na lewo (widać ścieżkę), a ruiny znajdują się kilkadziesiąt metrów ponad i kilkaset metrów dalej za tablicą. Konieczna jest wspinaczka skalistą skarpą. Poruszamy się między wychodniami piaskowca ciężkowickiego (brzmi jakoś znajomo 😁). Skały nie są tak okazałe jak na "Prządkach" jednak równie piękne i warte odwiedzenia. Na szczycie wzniesienia znajdują się ruiny zamku. Nieduże, zakładam, że spora część była konstrukcji ziemno drewnianej a tylko brama i gniazdo/wieża były murowane.
Wspaniałą wizualizację zamieścił u siebie na profilu ten użytkownik https://www.facebook.com/photo/?fbid=6556834814378725&set=a.139188876143383 .
To co widzimy jest po renowacji i rekonstrukcji, która wg. tabliczki informacyjnej miała miejsce w 2019r.
Dalszej części rezerwatu nie eksplorowałem.

Wycieczka z całą pewnością warta odbycia, warta również powtórzenia. Następny razem jednak dokończę wędrówkę ścieżką niebieską i nią zdobędę Liwocz, ewentualnie szlakiem zielonym 😀.

Bzianka - Krosno (kajakiem😁)Tym razem nieco egzotyczna forma kontaktu z naturą 🙂W dniu 12.08.2023 na trasie Bzianka-Kros...
15/08/2023

Bzianka - Krosno (kajakiem😁)

Tym razem nieco egzotyczna forma kontaktu z naturą 🙂
W dniu 12.08.2023 na trasie Bzianka-Krosno odbył się I Krośnieński Spływ Kajakowy "Szlakiem Rzeki Wisłok" organizowany przez Fundacja Kajakowa Tołhaj-GDK, Krosno Miasto Szkła, MOSiR Krosno, OSP KSRG Krosno - Turaszówka

W pigułce:
***Trudność: łatwy/umiarkowany.
***Dzieci: od 5 do 12 lat wskazany spływ w kajaku 2 osobowym z osobą dorosłą, starsze dzieci można próbować puścić solo 🙂.
***Formy ochrony przyrody:
- Natura 2000 - obszar siedliskowy: Wisłok środkowy z dopływami;
***Czas: do 5,5h w formie całkowicie rekreacyjnej.
***Dystans: ok 25km.
***Dostępność*: kilkanaście miejsc w których trzeba wejść do wody i przepchnąć kajak, zbiornik w Iskrzyni do obejścia pieszo (kajak przewieziony przez organizatorów).
***Pogoda: piękny słoneczny, bezwietrzny sierpniowy dzień.
***Ruch: ponad 150 uczestników spływu. Wstępne komplikacje z transportem takiej ilości uczestników na trasie Krosno - Bzianka wpłynęły pozytywnie na rozładowanie ruchu na przystaniach w trakcie samego spływu.
***Widoki: W większości wspaniałe, było jednak kilka miejsc - powiedzmy - mało atrakcyjnych.
***Obuwie i spodnie: do wody na kamienie lub takie które nie szkoda całkowicie zalać wodą (woda w kajaku, częste brodzenie). Fajny byłby też wodoodporny worek na graty, ale zwykły plecak z rzeczami w woreczkach strunowych też dał radę.

Niestety nie nagrałem całej trasy, ale to co się nagrało jest tu:
https://mapa-turystyczna.pl/track/4e329905

1. Wyjazd z Krosna
Rozpoczęcie imprezy miało miejsce na terenie hali MOSiR w Krośnie przy ulicy Bursaki. Przy odbiorze numerów startowych i dopełnieniu formalności bardzo miłe zaskoczenie w postaci wodoodpornego etui na telefon dla każdego uczestnika spływu (mega przydatne 😆).
Następnie odbyła się odprawa w trakcie której okazało się, że uczestników jest ponad 2x więcej niż miejsc w autokarze - druga grupa wystartowała z niemal godzinnym opóźnieniem względem planu imprezy co wywołało (nie tylko u mnie) małe poirytowanie. Jednak z perspektywy czasu zacząłem domyślać się, że utworzenie wąskiego gardła w tym miejscu, umożliwiło relatywnie sprawne obsłużenie takiej ilości uczestników na przystaniach w Bziance, potem w Iskrzyni i na końcu w Krośnie (przy każdej przystani coraz bardziej cieszyłem się z pierwotnego opóźnienia i rozciągnięcia spływu🙂).

2. Start w Bziance
Przystań startowa była zlokalizowana powyżej tego mostu
https://goo.gl/maps/F7ZLwU7MUnVHudXEA .
Po rozładowaniu kajaków, pobraniu wioseł i kamizelek ratunkowych nastąpiło pojedyncze wodowanie - kajak za kajakiem.

3. Spływ do Iskrzyni
Wisłok podziwiany z perspektywy spływu jest piękny, znacznie piękniejszy niż odbierałem go z lądu w pojedynczych miejscach w których bywałem (wielokrotnie).
Gra promieni słonecznych, wody i otaczającej zieleni na całej trasie spływu była wspaniała, a miejscami robiła wprost piorunujące wrażenie.
Niesamowite były występujące w znacznych ilościach ważki. Widziałem co najmniej kilka gatunków, ale szczególnie urzekło mnie piękno Świtezianki błyszczącej (prawdopodobnie😛). Niestety nie dałem rady wykonać w tych okolicznościach dostatecznie dobrego zdjęcia, ale można poszukać lepszych w internetach.
Wraz z moim towarzyszem delektowaliśmy się otoczeniem płynąc od początku do końca tempem spacerowym, bez pośpiechu, forma całkowicie rekreacyjna. Dopiero w Iskrzyni dowiedziałem się, że na części tego odcinka odbywał się wyścig 🙂.

Wspomnieć jednak muszę, że na tym odcinku było też kilka "smutnych" miejsc w których zgromadziły się śmieci wyrzucone do rzeki najprawdopodobniej przez ludność zamieszkującą... - z resztą każdy do mapy ma dostęp i może sam zobaczyć którędy płynie Wisłok powyżej Iskrzyni.

4. Przesiadka w Iskrzyni
Po dopłynięciu do przystani został zanotowany nasz czas z odcinka 😁. Następnie obsługa imprezy pomogła wyciągnąć na brzeg kajak i załadować go na samochód, którym został przewieziony za tamtejszą tamę na Wisłoku. Przeszliśmy pieszo kilkaset metrów wzdłuż zbiornika co dało chwilę na rozprostowanie nóg, wrzucenie czegoś na ząb itp.
Po rozładowaniu kajaków, nastąpiło ponowne wodowanie.

5. Spływ do Krosna.
Widoki równie wspaniałe jak na wcześniejszej części trasy.
Było kilka powalonych drzew, które przegradzały całe koryto. Należało znaleźć sposób na pokonanie przeszkody - albo nieco się posiłować i prześlizgnąć "po", albo pogimnastykować i przepłynąć "pod" 🙂.

Pod koniec tego odcinka, (mi osobiście) zaczęły dawać się we znaki wysiadki spowodowane koniecznością odciążenia i/lub przepchnięcia/przeniesienia kajaka w miejscach o niskim stanie wody. Miejsc takich było na całej trasie spływu kilkanaście (mniej więcej równomiernie rozłożone). Przy kilku pierwszych można było uznać to wręcz za atrakcję, jednak pod koniec zaczęły bardziej irytować niż bawić 😛
Nie wiedziałem gdzie dokładnie jest koniec imprezy, więc gdyby nie widok wozu bojowego, kajaków i zapytanie kogoś na brzegu "czy to tu", to popłynąłbym na Frysztak. Dobrym rozwiązaniem byłoby oznaczyć w jednoznaczny sposób zakończenie trasy (jakaś tabliczka), lub postawić "naganiacza" 🙂
Oficjalnego zakończenia imprezy i rozdania nagród za wyścig nie opiszę bo w trakcie przemowy byłem zajęty sprzętem 😊
Po wyciągnięciu kajaka, wylaniu wody i zdaniu była chwila na posilenie się kiełbasą przygotowaną przez strażaków obstawiających event.

Impreza ogólnie świetna. W pełni profesjonalna, bardzo miła obsługa, sprzęt na moje nieprofesjonalne oko w bardzo dobrym stanie, kilka niedomówień całkowicie blednie przy bardzo pozytywnym ogólnym obrazie całej imprezy.

Jeśli ktoś zapyta czy warto - tak warto 🙂
Jeśli odbędzie się kolejna edycja i okoliczności pozwolą to na pewno wezmę w niej udział.

Wrzucam kilka zdjęć widoków, a na pełne fotorelacje zapraszam tu:
https://www.terazkrosno.pl/wiadomosci/20527-splyw-kajakowy-rzeka-wislok
lub
https://krosno112.pl/aktualnosci/inne/item/21126-prawie-150-osob-poplynelo-w-i-krosnienskim-splywie-kajakowym-z-bzianki-do-krosna.html

Adres

Krosno
38-400

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Gram w zielone umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Udostępnij