08/11/2024
Dokładnie 200 lat temu, 8 listopada 1824 roku na arystokratycznej scenie berlińskich salonów pojawiła się nowa postać - 👑 księżna legnicka, która następnego dnia została żoną władcy Prus. Niezwykłe dzieje tej zapomnianej postaci mogłyby stać się kanwą romantycznej powieści w duchu Jane Austen. Niestety, bez szczęśliwego zakończenia.
Kiedy 21 listopada 1675 roku zmarł książę Jerzy Wilhelm a wiele lat potem, w 1707 roku, jego starsza siostra Karolina zakończyła się wielka historia pierwszego polskiego domu królewskiego, którego potomkami w 29. pokoleniu byli legniccy Piastowie. Jednak dwa wieki później król Prus Fryderyk Wilhelm III postanowił nadać ten tytuł swojej przyszłej żonie – Auguście von Harrach.
Przyszła księżna legnicka i hrabina von Hohenzollern była córką Ferdinanda Josepha, hrabiego von Harrach zu Rohrau und Thannhausen (1763-1841) i Christiany z domu von Rayski (1767-1830). Jej mieszkająca w Dreźnie rodzina należała do utytułowanego, austro-czeskiego rodu, który od wieków służył Habsburgom. Gen niepokornych małżeństw miała być może po ojcu, który wiele lat później zawarł drugi związek z córką …berlińskiego ogrodnika, Marianne Sauermann.
Historia niezwykłego mariażu rozpoczęła się w 1822 roku, „u wód”, w czeskich Cieplicach, gdzie 22-letnia hrabianka przypadkowo spotkała starszego o 30 lat króla Prus. Jej młodzieńczy wdzięk, naturalność, takt natychmiast ujęły Fryderyka Wilhelma, który od 12 lat był wdowcem.
Tak rozpoczął się ❤️związek, który stał się największym towarzyskim skandalem w Prusach 1. połowy XIX wieku. Na przeszkodzie szczęściu młodej pary stanęły bowiem nie tylko wiek i wyznanie (Harrachowie byli katolikami), ale przede wszystkim ...pierwsza żona. Nieżyjąca królowa Luiza Pruska, jej patriotyzm i odwaga okazane podczas wojen napoleońskich były dla wszystkich wzorem. Legenda świetnie wykształconej Luizy, „matki królów” była też filarem polityki dynastycznej Hohenzollernów, mitem, z którym nie mogła zmierzyć się młoda hrabianka. Nierówność urodzenia sprawiła, że król chciał, aby jego drugie małżeństwo było traktowane jako „czysto prywatne”. Jak sam nieco okrutnie stwierdził: „druga żona nie będzie królową, ale będzie prawowitą żoną przed Bogiem i ludźmi”.
Ślub morganatyczny, który nie dawał ewentualnemu potomstwu praw do tytułu i dziedziczenia odbył się tajnie, 9 listopada 1824 roku, w kaplicy pałacu Charlottenburg w Poczdamie. Dopiero po dwóch dniach monarcha przedstawił onieśmieloną Augustę dworowi. Początkowo para mieszkała w ...hotelu, przy berlińskiej Unter den Linden. Fakt, iż król Prus, władca najpotężniejszego wówczas niemieckiego państwa ożenił się w sekrecie powszechnie uznano za oburzający. Kronikarz epoki romantyzmu, Karl August Varnhagen von Ense zapisał: „król ożenił się przedwczoraj. Wiadomość ta uderzyła w nas jak piorun, a większość nie chciała w to uwierzyć”. Powszechnie zarzucano Harrachom i pannie młodej „brak klasy”.
Nowa księżna legnicka otrzymała zaprojektowany specjalnie dla niej herb, na którym znalazły się ⬜️🟥biało-czerwone szachownice Piastów i ⬜️⬛️biało-czarne Hohenzollernów. Sam tytuł nie wystarczył jednak, by pokonać opór dworu, którego protokół sytuował Augustę daleko za dziećmi króla z pierwszego małżeństwa. Nie pomagał również sam władca. Hrabina Bernstorff wspomina, iż obawiający się ośmieszenia w oczach poddanych Fryderyk Wilhelm oficjalnie zachowywał wobec Augusty „chłód, który był naprawdę oburzający. Nigdy nie patrzył na nią w obecności innych, nigdy z nią rozmawiał…”
Oficjalny dystans, życie w cieniu pierwszej żony, królowej Luizy Pruskiej kontrastują mocno z radosnym wdziękiem księżnej legnickiej, empatią i taktem, którym promienieją jej portrety. Ich intymny urok wiele mówi też o uczuciach króla.
Augusta nie była aktywna politycznie, a jej małżeństwo pozostało bezdzietne. Chociaż z poświęceniem opiekowała się chorym królem w ostatnich miesiącach jego życia, nie pozwolono jej uczestniczyć w ceremonii pogrzebowej w 1840 roku. Jako wdowa, hojnie zabezpieczona wolą zmarłego, nadal mieszkała w Berlinie. W Poczdamie, w pobliżu parku Sanssouci powstała dla niej willa Liegnitz, którą spotkał podobny los, jak dedykowane jej miasto. Po wojnie została zajęta i zrujnowana przez Armię Radziecką.
Księżna legnicka nigdy jednak nie narzekała. Wdowi los osładzały jej podróże do kurortów w Szwajcarii, wizyty we Florencji, Rzymie i Anglii. Jedynie w jej listach, między wierszami, można odnaleźć dowody na to, jak głęboko ranił ją chłód pruskiej socjety. Augusta zmarła podczas pobytu w kurorcie Bad Homburg, 5 czerwca 1873 roku.
Ostatnia księżna legnicka spoczęła obok swojego męża i jego pierwszej żony w mauzoleum poczdamskiego parku. Bez nagrobka, bez pamiątkowej tablicy. 🩶Bezimiennie.