02/11/2023
BIKEa #60
Kotlina Kłodzka - część 3
Przełęcz Spalona to zdecydowanie godna polecenia miejscówka na camperowy nocleg. Cywilizowany parking, z dostępem do toaletowo-gastronomicznych udogodnień pobliskiego schroniska PTTK "Jagodna". I jeszcze w pakiecie rozgwieżdżone niebo 🌠, przecięte Drogą Mleczną 🌌. Coś tam nawet udało się uchwycić na fotkach...
https://tiny.pl/cl237
Na zakończenie singlowej wyprawy zostawiliśmy samotną "Jagodną". Trasa stosunkowo nowa, ale bez bezpośrednich połączeń z innymi ścieżkami Singletrack Glacensis. Od międzyleskich lub dusznickich singli dzieli ją 15-20 km dojazdówki. 🛣
Start ze wspominanej przełęczy, doskonale znanej miłośnikom biegówek. Podjazd łagodny, ale nie monotonny. Większość w lesie, ale w końcowej fazie na jego skraju, zapewniając "okienka" widokowe na Kotlinę Kłodzką 🏞. No i zgodnie z nazwą zdobywanego najwyższego szczytu Gór Bystrzyckich, od którego sam singielek zapożyczył swoja nazwę - trasa prowadzi przez obficie owocujące jagodniki, umożliwiając degustację (lub objadanie się) bez zsiadania z roweru. 🫐
Gwoli precyzji - Jagodna to zasadniczo 2 szczyty 🌄, oddalone od siebie o niecały kilometr. Szlaki piesze, narciarskie i singletrack prowadzą (prawie) przez ten niższy (o 8 metrów). Ale ponieważ 4 lata temu postawiono na nim 23-metrową wieżę widokową, więc i tak jest to najwyższe miejsce Gór Bystrzyckich.
Odcinek zjazdowy początkowo urozmaicony kamienistym podłożem, utrudniającym jazdę mniej wprawnym bajkerom, ale nie uniemożliwiającym. A później już piękne zjazdowe flow w kierunku Przełęczy Spalonej, podkręcone świadomością, że właśnie przejechaliśmy Sasina (taki szczyt na trasie singla...). 😋😜
Chociaż pierwotnie zamierzaliśmy się skoncentrować tylko na trasach typu singletrack, to jednak przejeżdżając przez Zieleniec postanowiliśmy zweryfikować osobiście opinie na temat Family Bike Park Zieleniec. W odróżnieniu od singli są to trasy zdecydowanie zjazdowe, a na ich początek na grzbiecie Gór Orlickich najwygodniej dostać się wyciągami krzesełkowymi, minimalistycznie dostosowanymi do transportu rowerów (jeden uchwyt na wagonik). Ta przyjemność powoduje, że z darmowej zabawy robi się całkiem kosztowna atrakcja... 💰
Dwugodzinny karnet wystarczył na zapoznanie z wszystkimi trasami. To znaczy - z wszystkimi dostępnymi dla przeciętnego miłośnika singli na hardtailu. Jedną trasę (Crazy Dad 🤪) bywalcy zdecydowanie nam odradzali.
Pozostałe odcinki zapewniły dawkę zjazdowej adrenaliny, aczkolwiek czasami na granicy przyczepności/umiejętności. Ścieżki też miejscami są nieźle rozryte/zdeformowane przez osoby później hamujące (lub wcale!) 😈, co niestety czasami odbierało nam poczucie kontroli i bezpieczeństwa. 😱
Dopisek "family" może być też trochę mylący, bo należy go odnieść albo do rowerowej "oślej łączki", albo do dwóch najłatwiejszych tras. Chyba że ktoś urodził się na fullu z dropperem, a na chrzciny dostał fullface'a i buzera. 🦹
Generalnie - zabawa pod znakiem enduro. Pozostałych zapraszam na singletracki.
A propos - trochę zraziła mnie też do tego miejsca (niezabezpieczona!) strona internetowa Family Bike Park Zieleniec, na której zapraszają na "pojedyncze ciężarówki" (single trucki), a filmik reklamowy pokazuje zupełnie inne ścieżki... 🫢😱
Podsumowanie ostatniego dnia to 25 km i 1.160 m przewyższeń (nie licząc wyciągów!). 💪
A całe triduum to 85 km w poziomie i 4,5 km w pionie! 🦵