Filozofia Gór

Filozofia Gór Góry to nie tylko szlak. Za sobą zostawiamy codzienność, by tam u góry zatrzymać się w czasie
(1)

ANDORA - PIC de COMA PEDROSA 2.942 m. n.p.m. - najwyższy szczyt Andory, leżący w Pirenejach. Szczyt ten należy do Korony...
18/08/2024

ANDORA - PIC de COMA PEDROSA 2.942 m. n.p.m. - najwyższy szczyt Andory, leżący w Pirenejach. Szczyt ten należy do Korony Europy. Wejście do schroniska (2.220m. n.p.m.) w pełnym, sierpniowym słońcu, dało mi popalić. Dojście do schroniska to 2 litry płynów wlanych w siebie i prawdopodobnie również wypoconych. Do schroniska doszedłem po ponad 2,5 godziny, około 15tej, w sobotnie popołudnie. Na niebie zaczęła się zapowiedziana w prognozach kumulacja chmur. Istniała możliwość burz. Usiadłem przed schroniskiem i tak już zostałem, bo po planowanym tu posiłku usłyszałem grzmot, który przypieczętował plany. Musiałem skorzystać ze schroniska. Myślałem, że w sobotni, wakacyjny wieczór nie będzie miejsca i będę musiał mimo wszystko wracać do miasta. Schronisko jednak było tylko w połowie zapełnione. Miejsce w sali zbiorowej kosztowało 22 Euro. Burze nadal walczyły ze słońcem. Skończyło się na grzmotach i delikatnym deszczu po zachodzie słońca. Schronisko leży dosłownie naprzeciwko szczytu Coma Pedrosa. Leżąc sobie na trawie przed budynkiem dokładnie mogłem analizować kształty tej góry. Doskonałości tego wieczoru dodały rozmowy z współlokatorami. Poznałem między innymi Eduarda - Baska, który przechodzi przezł całe Pireneje; był to jego 40-ty dzień w wędrówce. Co ciekawe, trasę tę przechodził po raz ósmy w życiu. Gdy usłyszał, że jestem Polakiem, zamiast skojarzyć narodowość z Lewandowskim, jak to robią prawie wszyscy obcokrajowcy, skojarzył Polskę z Kukuczką, doskonałą szkołą wspinaczkową i sławnymi himalaistami:) Znał też nazwy wielu tatrzańskich szczytów. Wieczór umiliły mi też dzwonki potężnego stada owiec, które nocowało nieopodal. Góry podarowały mi też kilka słonecznych chwil zachodu słońca, a rankiem, kiedy jeszcze w ciemności ruszyłem na szczyt, góry obdarzyły mnie wyjątkowym wschodem słońca, malowanym czerwienią, długimi cieniami gór i podcieniami dolin wypełnionych mgiełką letniej wilgoci. Na sam szczyt formalnie nie prowadzi żaden szlak; biało-czerwone znaki (w Hiszpanii wszystkie szlaki są tak oznaczone) prowadziły wzdłuż Czarnego Stawu (Estany Negre). Dla wchodzących na szczyt, odbijającą w bok ścieżkę bardzo dobrze oznaczono żółtymi kropkami. Wejście nie było wymagające, choć momentami musiałem pomagać sobie obiema rękami. Na szczycie spotkałem jedynie dwóch Niemców, którzy weszli na wierzchołek z myślą śniadania pod okiem wschodzącego słońca, a których dalekie światełka czołówek widziałem już nocą przed schroniskiem. Mój wschód spotkał mnie na trasie. Po wejściu, większość czasu na szczycie przesiedziałem samotnie, delektując się, naprawdę szeroką panoramą pirenejskich szczytów.

USA - GRANITE MOUNTAIN 1716m n.p.m. /Kordyliery - Góry Kaskadowe/ - Okolice Seattle w Stanach to raj dla górołazów. Od m...
17/04/2024

USA - GRANITE MOUNTAIN 1716m n.p.m. /Kordyliery - Góry Kaskadowe/ - Okolice Seattle w Stanach to raj dla górołazów. Od momentu przyjazdu kusił swoim widokiem monumentalny Mount Rainier - gigantyczny stratowulkan (4.392m) pokryty lodowcem i widoczny już nawet z samego Seattle. Niestety na całym parku narodowym wokół Rainiera, ze względu na niedawne opady śniegu, otwarta była tylko jedna droga, dodatkowo wymagająca łańcuchów na koła, których nie posiadałem. Podejrzewając jakie warunki spotkam w górach, wybrałem niewielki Mnt Granite, gdzie niegdyś wybudowano strażnicę do obserwowania pożarów. Ze szczytu miał się roztaczać również widok na Rainiera. Śniegu faktycznie było sporo. Wybrałem szlak po południowym zboczu, by uniknąć twardych lodowych powierzchni. Śnieg zaczął się na poziomie 1200. Przed samym szczytem zapadaliśmy się już w nim aż po pas. Rainier faktycznie był widoczny, jednak nieśmiało otulał się chmurkami. Totalnie obnażonego Rainiera nie mieliśmy jednak przyjemności oglądać:)

USA - MOUNT WASHINGTON w paśmie Appalachów, wysokość 1.917m. n.p.m. czyli 6.288 stóp. Góra znana jest z długo nie pobite...
20/11/2023

USA - MOUNT WASHINGTON w paśmie Appalachów, wysokość 1.917m. n.p.m. czyli 6.288 stóp. Góra znana jest z długo nie pobitego rekordu najsilniejszej, oficjalnie zanotowanej prędkości wiatru na świecie. 12 kwietnia 1934 roku, na szczycie góry, w obecności trzech naukowców, dwóch gości, trzech kotów i pięcioro kociąt, zanotowano szybkość wiatru o wartości 372 km/h. Nieoficjalna, niepotwierdzona, największa prędkość wiatru na wierzchołku to jednak 402 km/h; trudno mi jednak opisać niuanse tych pomiarów. Dopiero w 1996r. na australijskiej wyspie Barrow Island podczas cyklonu Olivia zanotowano większą wartość prędkość wiatru - 408 km/h. O sile wiatru świadczą łańcuchy jakimi dodatkowo został przypięty budynek na szczycie (na zdjęciu). Niegdyś święta góra Pierwszych Ludów Ameryki jest najwyższym szczytem pasma Gór Białych, znajdujących się w stanie New Hampshire. Na szczyt można dojechać samochodem. Jak wszystko w Ameryce, również wjazd jest tu płatny; 40$ za samochód z kierowcą i 15$ za każdego wiezionego pasażera. Wjazd na górę jest sprzeczny z moimi kryteriami “chodzenia” po górach, jednak usprawiedliwiam się faktem 10 kilometrowego późniejszego trekingu, z koniecznością powrotu i wspięcia się na szczyt. Góra przypomina trochę Babią Górę lub Śnieżkę, gdzie pozostałe, okoliczne góry są o 300 metrów niższe. Szlaki w większości są tutaj słabo “wydeptane” i sprawiają wrażenie dzikich. Szlaki oznakowane są głównie kopczykami z białym, jakby kwarcowym kamieniem na wierzchołku każdego z nich. Większość szlaków jest poprowadzona po naturalnie leżących kamieniach; z tego powodu trzeba uważać przy każdym stąpnięciu, by nie trafić na słabo usadowiony kamień. Podczas trasy byliśmy też świadkami ciekawie uformowanych chmur. Nie znam się na ich nazwach, dlatego jeśli mają nazwę i ktoś ją zna, proszę o informację w komentarzach.

PILSKO /Beskid Żywiecki/ - po 2,5 miesiącach nieobecności w Beskidach, góry chyba obraziły się na mnie. Zazwyczaj to szc...
20/09/2023

PILSKO /Beskid Żywiecki/ - po 2,5 miesiącach nieobecności w Beskidach, góry chyba obraziły się na mnie. Zazwyczaj to szczyt Babiej Góry otoczony jest nimbem chmur. Dziś jednak to wierzchołek Pilska tonął w gęstej mgle, w opozycji do Babiej. Plan na Pilsko obejmował 34 kilometrową pętlę z Orawskiego Wesela poprzez szczyt, potem granicą i z powrotem przez Mutne. Szlak niebieski szybko wywindował mnie w chmury, gdzie straciłem ostatnie złudzenia na jakiekolwiek widoki. Przyznaję, że zupełnie pusty szczyt w gęstych oparach mgły pchanej dość żwawym wiatrem robi wrażenie. Kiedy, byłem już na tyle daleko od Pilska, że mogłem go ogarnąć wzrokiem, chmury były już rozproszone, a ewentualni goście na szczycie mieli pełne spektrum okolicznych widoków. Wiem jednak, że wszystko co pochodzi od gór trzeba przyjąć z pokorą. Tego typu aurę również przyjąłem z wdzięcznością.

Sierpniowo-wrześniowe WŁOCHY. Był RZYM, WATYKAN i okolice. Rzym jak i Watykan poznałem kilka lat temu, dlatego skupiłem ...
17/09/2023

Sierpniowo-wrześniowe WŁOCHY. Był RZYM, WATYKAN i okolice. Rzym jak i Watykan poznałem kilka lat temu, dlatego skupiłem się na powielaniu i uzupełnianiu wrażeń i emocji. Dla zainteresowanych; Wzgórze Watykańskie należy do Korony Gór Europy:) Zainteresowanie skierowałem głównie na wyżyny sztuki znajdującej się w Muzeach Watykańskich oraz na Galerię Borghese, której jeszcze nie miałem okazji zobaczyć. Rzym otoczony jest wzgórzami i górami. Myślałem o wejściu na któreś z nich, by zobaczyć Wieczne Miasto z góry. Wpierw padło na Monte Gennaro 1271 m., piętrzące się ponad miasteczkiem Palombara Sabina, jednak wejście zajęłoby za wiele czasu, którego niestety nie posiadałem. Uwagę przykuła mi jednak samotnie stercząca, majestatyczna skała Monte Soratte 691 m., z której wyobraziłem sobie, że doskonale zobaczę Rzym. Jak zwykle miałem szczęście w nieszczęściu. Nieszczęściem był letni opar, który ograniczał widoczność, jednak szczęśliwie trafiliśmy na moment zachodu słońca, który pomalował całą okolicę swoistymi barwami. Schodząc z góry po zachodzie słońca, świat przed nami rozbłysnął setkami miejskich świateł. Nad pięknie rozświetlonym miasteczkiem Sant’Oreste, zobaczyliśmy łunę Wiecznego Miasta. Z tyłu, w akompaniamencie towarzyszących nam nietoperzy i dźwięku cykad, majaczyła czarna bryła Monte Soratte.

LONDYN - kilka naprawdę wysoko położonych miejsc... nie mówiąc już o wysokiej kulturze, wielkiej polityce i dużych pieni...
23/08/2023

LONDYN - kilka naprawdę wysoko położonych miejsc... nie mówiąc już o wysokiej kulturze, wielkiej polityce i dużych pieniądzach.

BRISTOL - miasto Banksy'ego, Massive Attack, samolotu Concorde i mostu, z którego wykonano pierwsze skoki na bungee (Cli...
12/08/2023

BRISTOL - miasto Banksy'ego, Massive Attack, samolotu Concorde i mostu, z którego wykonano pierwsze skoki na bungee (Clifton Suspension Bridge - 1979 r.). Polska nazwa papieru "brystol" pochodzi właśnie od nazwy miasta; tu go początkowo produkowano. Miasto słynie z najstarszego, nieprzerwanie działającego teatru w Wielkiej Brytanii (od 1766 r.), statku parowego Great Britain, który jako pierwszy tego typu okręt przepłynął Atlantyk. Pomimo tylu wyjątkowych faktów, miejsce to posiada też niestety niechlubną kartę; stąd wywieziono do Ameryki około pół miliona niewolników, których uprzednio zniewalano w Afryce.

GLASGOW - droga w szkockie góry wiedzie przez to dość osobliwe miasto. Nowoczesne wieżowce przeplatają się tu z sypiącym...
02/08/2023

GLASGOW - droga w szkockie góry wiedzie przez to dość osobliwe miasto. Nowoczesne wieżowce przeplatają się tu z sypiącymi się ruderami. Miejskie kontrasty rozlokowane są po pagórkach, raz stromych, raz łagodnych. Na zdjęciach - impresje z miasta; katedra, sąsiadujący z nią cmentarz na wzgórzu, bardzo ciekawe i różnorodne w tematyce (od van Gogha po ?wypchane zwierzęta?) muzeum Kelvingrove oraz centrum miasta z naprawdę pięknymi muralami.

BEN NEVIS - Szkocja (najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii) - 1345 m n.p.m. Wysokość wydaje się nieduża, rzędu Tarnicy czy ...
31/07/2023

BEN NEVIS - Szkocja (najwyższy szczyt Wielkiej Brytanii) - 1345 m n.p.m. Wysokość wydaje się nieduża, rzędu Tarnicy czy Rysianki, jednak różnica polega na tym, że wchodzi się tam właściwie z poziomu morza. Druga dość istotną różnicą jest też pogoda. Miałem wyjątkowe szczęście na słońce, bo deszczu doświadczyłem dopiero schodząc. Imponuje woda, która jest tu właściwie wszędzie i w dużych ilościach. Potężne jeziora i dość strome góry tworzą miejscowy krajobraz. Na sam wierzchołek dotarłem już w towarzystwie mgły, co uniemożliwiło podziwianie widoków na południową stronę, jednak widok Fortu William, Loch Linnhe i Loch Ell dawał poczucie nasycenia miejscowym pięknem.

LIVERPOOL- miasto The Beatles, Titanica i piłki nożnej. Duże wrażenie zrobiły na mnie tereny zabytkowych doków, Katedra ...
23/07/2023

LIVERPOOL- miasto The Beatles, Titanica i piłki nożnej. Duże wrażenie zrobiły na mnie tereny zabytkowych doków, Katedra Liverpoolska (w pierwszej piątce na świecie jeśli chodzi o kubaturę) i muzea. Szczególna w moim mniemaniu była wystawa kulturoznawcza w World Museum, z której zamieszczam kilka fotek. Dużo przyjemności sprawiło też odkrywanie murali w dzielnicy Baltic Triangle.

A może na OXFORD? Urok starych uczelni akademickich zniewala. OXFORD to niewielkie, ale niezwykle klimatyczne miasto aka...
13/07/2023

A może na OXFORD? Urok starych uczelni akademickich zniewala. OXFORD to niewielkie, ale niezwykle klimatyczne miasto akademickie. W 24 kolegiach znajduje się tu, znany na całym świecie, najstarszy uniwersytet anglojęzyczny na świecie. Mury tej uczelni, niejednokrotnie były wykorzystywane jako tło wielu filmów, między innymi, np. każdego z odcinków Harrego Pottera. W takim mieście chciałoby się studiować:)

Birmingham - drugie co do wielkości miasto w Wielkiej Brytanii. Miejsca nowoczesne i zadbane, graniczą z zaśmieconymi i ...
08/07/2023

Birmingham - drugie co do wielkości miasto w Wielkiej Brytanii. Miejsca nowoczesne i zadbane, graniczą z zaśmieconymi i brudnymi. Mówiono mi, że miasto to należy do najmniej urokliwych w Anglii i chyba tak jest. Mieszkający tu Polacy (a jest ich bardzo dużo) też postrzegają to miejsce, albo jako dobre miejsce do życia, albo tymczasową przystań. Urzeka sieć kanałów, nowoczesne szklane wieżowce i ilość muzyków (z Ozzym Osbournem i UB40 na czele); pochodzących z tego miasta. Po incydencie z boreliozą (uważajcie na kleszcze!) już planuję, dokąd nogi mogą stąd ponieść:)

5 LAT Z GÓRAMI - świętuję mały jubileusz górskiego SZLAKOWSTĄPIENIA. 31-ego maja 2018 r. po dziwnym incydencie rodem z F...
09/06/2023

5 LAT Z GÓRAMI - świętuję mały jubileusz górskiego SZLAKOWSTĄPIENIA. 31-ego maja 2018 r. po dziwnym incydencie rodem z Forresta Gumpa, kiedy późnym wieczorem, pchany irracjonalną potrzebą, wyszedłem na chwilę z domu, aby pooddychać świeżym powietrzem. Gnany jakąś siłą, podążyłem przed siebie, w akompaniamencie niezliczonych świetlików. Zatraciłem się w czasoprzestrzeni na jakieś 4 godziny, w lesie, bez komórki i poczucia czasu. Świat oznajmił mi wtedy, że czegoś w życiu mi brakuje. Uświadomiłem sobie, że gdyby nagle wszystko miało się skończyć, żałowałbym kilku niedokonanych spraw. Nie pytajcie czemu, ale jedną z nich był niedostatek gór. 31 maja 2018 r. ruszyłem TAM... Jako pierwszy cel wybrałem króla/królową Beskidu Śląskiego - Skrzyczne. Żartuję, że chrzest do nowego etapu życia, odbyłem mocząc nogi w Wiśle, pod Baranią:) …i zacząłem odtąd chodzić. Przez 5 lat przeszedłem około 4,5 tyś km w górach, 216 km przewyższenia i ponad 500 szczytów. Było to 215 dni trekkingu - czyli statystycznie około jedna trasa tygodniowo. Dane te przytaczam dzięki szczegółowym statystykom, do których mam słabość (screeny z “Mapy Turystycznej” i portalu “Planeta Gór” w załączeniu). Przez 5 lat skompletowałem Koronę Gór Polski, Koronę Beskidów, prawie całą Koronę Sudetów, Koronę Turystyczną Tatr Zachodnich i Wysokich oraz Koronę Beskidu Śląsko-Morawskiego. Najwyższym osiągniętym szczytem był Mulhacen w Hiszpanii 3.479 m. n.p.m. (najwyższy w kontynentalnej Hiszpanii). Drugim w kolejności był C***o Grande 2.912 m. n.p.m. - najwyższy szczyt włoskich Apenin. Wydatnie zrealizowałem też autorski projekt przejścia wszystkich szlaków Beskidu Małego (100%) Beskidu Śląskiego (100%), Beskidu Żywieckiego (67%) i Tatr (47%). Nie są to jakieś tabloidowe osiągnięcia, jednak jestem z nich dumny. Nie mam też zamiaru “błyszczeć” jakimiś osiągnięciami; piszę to wszystko po to, by mieć w Was świadków, by do kogoś móc stworzyć słowo, a słowo zawsze dookreśla. W tym co piszę, nie mam żadnego celu - piszę, bo chcę. Co dało mi chodzenie po górach? Po pierwszej trasie, przez dwa tygodnie, leczyłem nogi z zakwasów. Dziś nie mam tego problemu. Zauważyłem nie tylko poprawę kondycji, ale również znaczną poprawę wydolności płuc. Jednak największa zmiana nastąpiła w głowie i w sferze psychiki. Poczucie więzi z Ziemią, rozumienie siebie jako złożonego organizmu, nierozerwalnie złączonego z przyrodą, wpłynęło na indywidualne rozumienie życia i przedefiniowało patrzenie na świat. Przestało być ważne posiadanie, pozycja i świat przestał wirować wokół własnego ego. Nie czuję, że jestem lepszy od innych; kwestia “lepszy-gorszy” przestała mnie interesować. Myślę, że dzięki górom, udało mi się coś więcej zrozumieć i poczuć… tylko tyle i aż tyle. Teraz więcej słucham - i słyszę, teraz dalej patrzę - i widzę, teraz więcej myślę - i rozumiem, teraz mocniej oddycham - i czuję, teraz głębiej sięgam - i wydobywam.

Chyba najbardziej malownicza opcja wejścia na RYSIANKĘ /Beskid Żywiecki/. Pętla za niebieskimi śladami ze ZŁATNEJ do sch...
04/06/2023

Chyba najbardziej malownicza opcja wejścia na RYSIANKĘ /Beskid Żywiecki/. Pętla za niebieskimi śladami ze ZŁATNEJ do schroniska na HALI LIPOWSKIEJ, z celem przy schronisku na RYSIANCE. Powrót szlakiem niebieskim, a następnie żółtym na PRZEŁĘCZ BORY ORAWSKIE. Stamtąd znów kolorem niebieskim na KRAWCÓW WIERCH i powrót do ZŁATNEJ. Sympatyczne 24 km mało-uczęszczanymi szlakami, pomijając kilka newralgicznych odcinków. Wyjątkowość szlaku niebieskiego ze Złatnej, polega na przebiegu trasy pomiędzy odradzającą się przyrodą. Stare, butwiejące pnie, świadczą o tym, że teren ten przeszedł szeroko zakrojony wyrąb. Królujący tu młodnik jest na tyle niski, że prawie przez cały szlak, ciągnący się zboczem masywu, jesteśmy częstowani widokami, to na Małą Fatrę, to na Tatry. Wiosenny anturaż odradzającej się młodej przyrody, który wybuchł po wycięciu starodrzewu, nastraja pozytywnie. Szlak, dzięki niewielkiemu nachyleniu, sprawia też przyjemność w jego pokonywaniu i skłania do rozglądania się na boki, gdzie zauważa się liczne cuda natury. Na szlaku pozytywne zaskoczenie schroniskiem na Hali Lipowskiej, które przeszło gruntowne przeobrażenie (widok na zdjęciach). Niestety należy wspomnieć również o rozjeżdżonych ciężkim leśnym sprzętem, kilku odcinkach szlaku, przede wszystkim na Bory Orawskie, oraz z Krawcowego do Złatnej. Jeśli chodzi o Lasy Państwowe, to podtrzymuję negatywną ich ocenę; nie uderzam w pracowników, którzy wykonują naprawdę ciężką pracę, ale w kierownictwo i odgórne założenia. Jestem przeciwnikiem tak daleko eksploratywnej polityki leśnej, nastawionej głównie na zysk, bez patrzenia na długoterminowe konsekwencje.

45 kilometrów po Beskidzie Żywieckim W POSZUKIWANIU ŁAWECZKI. Od KORBIELOWA do ŚWINNEJ przez ROMANKĘ, Stację Turystyczną...
01/06/2023

45 kilometrów po Beskidzie Żywieckim W POSZUKIWANIU ŁAWECZKI. Od KORBIELOWA do ŚWINNEJ przez ROMANKĘ, Stację Turystyczną SŁOWIANKA, BYSTRĄ GÓRNĄ, JUSZCZYNĘ, POLOKI i JASTRZĘBICĘ. Trudno uwierzyć, ale przez całą trasę znalazłem tylko jedną skromną ławeczkę o przeznaczeniu turystycznym (nie liczę deski na Romance). Nie mówię też o ławkach sakralnych przy kościołach, ogrodzonych ławkach prywatnych, czy ławkach przy przystankach PKS. Mam ciekawą propozycję dla LASÓW PAŃSTWOWYCH, dla których my turyści, wydajemy się być chyba nieważni. Przypominam, że są to Lasy PAŃSTWOWE, czyli też nasze. GDYBY LASY PAŃSTWOWE, W KAŻDYM MIEJSCU WYCINKI DRZEW, POZOSTAWIAŁY JEDNĄ ŁAWKĘ Z POZYSKANEGO TAM DREWNA, TO NA SZLAKACH POJAWIŁOBY SIĘ SETKI ŁAWEK:) Patrząc na rozjeżdżone przez ciężkie pojazdy leśne szlaki, które dojeżdżają zamaskowani quadowcy, mam wrażenie że Lasom zależy jedynie na pozyskaniu drewna. Powiecie, że się czepiam… - otóż NIE; mam porównanie z Czechami, Słowacją, nie wspomnę o Niemczech, a nawet o niektórych dobrze zagospodarowanych terenach w Polsce, jak np. Babiogórski Park Narodowy. Jest tam naprawdę inaczej.
PS; Bardzo przepraszam właściciela przepięknego, zadaszonego, samotnego wśród traw punktu ze stolikiem i ławkami, w okolicach Suchego Gronia. Pomimo ogrodzonego terenu i tabliczki z informacją o zakazie korzystania, usiadłem na niej. Musiałem gdzieś usiąść, bo bolało mnie kolano po forsownym zejściu z Romanki i byłem głodny, a straszą kleszczami w trawie:) Zapewniam, że posprzątałem po sobie i zostawiłem miejsce w stanie takim, jak go zastałem. Muszę przyznać, że jest on właścicielem wręcz ekskluzywnego widoku na Romankę; zdjęcia w załączeniu… Pozdrawiam i jeszcze raz przepraszam:) Trasa z dnia 30.05.2023.

BABIA GÓRA 22.05.2023 - 47 kilometrów, dzięki którym praktycznie okrążyłem cały masyw. Jednak z szacunku, wejść na szczy...
23/05/2023

BABIA GÓRA 22.05.2023 - 47 kilometrów, dzięki którym praktycznie okrążyłem cały masyw. Jednak z szacunku, wejść na szczyt należało. Odwiedziny zrealizowałem od strony południowej, moim zdaniem, najbardziej malowniczym i przyjaznym szlakiem (żółtym), obfitującym nie tylko w widoki, ale też w wiaty z wieżami widokowymi, wyposażonymi w lunety. Na szczycie, zmęczony, położyłem się na jeszcze nie rozgrzane po zimie kamienie. Wykonałem ciekawe “ćwiczenie”; z zakrytymi przed słońcem oczami, leżąc na kamieniach, wyobraziłem sobie, że jestem zespolony z górą i stanowię z nią całość. Pierwsze odczucia jakich doświadczyłem, to wiatr samotności i duma wielkości. Jakbym nie pasował do otoczenia, jakbym był wygnaną córką dalekiej rodziny, której ostre szczyty muszę codziennie oglądać z daleka i trochę tęsknić, trochę się tym złościć Jednak być “wygnaną córką Tatr” to nobilitacja, duma i honor. Babia moim zdaniem, to nie tylko góra, to zjawisko - to osobliwość. Składam Ci tu niniejszym, wyrazy zrozumienia, szacunku i uwielbienia.

HROBACZA ŁĄKA, KAMIENIOŁOM KOZY I GAIKI /BESKID MAŁY/ - leniwa przechadzka po miejscach znanych i lubianych. Odrabiam za...
21/05/2023

HROBACZA ŁĄKA, KAMIENIOŁOM KOZY I GAIKI /BESKID MAŁY/ - leniwa przechadzka po miejscach znanych i lubianych. Odrabiam zaległości dotyczące najnowszego szlaku Beskidu Małego, jakim jest trasa zielona z Kóz na Hrobaczą Łąkę. Aplikacja Mapa Turystyczna, gdzie ponad rok temu osiągnąłem 100% wszystkich szlaków tego regionu, przeliczyła parametry, uwzględniając nową zieloną trasę i wykazała braki. Dzięki temu ponownie mogę świętować osiągnięcie 100% wszystkich szlaków:):):)
Na szlaku koza na drzewie, kosmiczny ślimak, niedźwiedź przy stole i szczęśliwy pies.

KIKULA ze ZWARDONIA, następnie szlak zielony, żółty i czerwony na SKALITE /BESKID ŻYWIECKI/. Czwartek 11.05.2023. Moim n...
15/05/2023

KIKULA ze ZWARDONIA, następnie szlak zielony, żółty i czerwony na SKALITE /BESKID ŻYWIECKI/. Czwartek 11.05.2023. Moim nadrzędnym celem jest uzyskanie przejścia 100% szlaków Beskidu Żywieckiego. Trudno wyznaczyć trasy tak, aby efektywnie zakreślić wszystkie nieznane jeszcze szlaki. By przejść “wszystko pozostałe” w Beskidzie Żywieckim, wyznaczyłem sobie 9 tras dwudniowych i 5 jednodniowych. Oto jedna z tych pięciu. Po jej przejściu, licznik tras w aplikacji Mapy Turystyczne wskazuje 61% przebycia całości. Po co to robię? Nie pytajcie - nie wiem. Może na tym polega życie, że człowiek realizuje cele, które randomowo i entropijnie wyznacza mu los? W chodzeniu po górach tkwi jakaś parabola życia. Wyznaczamy sobie trasę, ale nie jesteśmy w stanie określić dokładnie, co spotkamy na drodze i jak to się definitywnie zakończy… Myślimy o odwiedzeniu doskonałego punktu widokowego, a urzeka nas bardziej, napotkana figura zamyślonego Chrystusa, o której nie mogliśmy wcześniej wiedzieć. Myślimy, że pobyt na szczycie będzie niezrównanym przeżyciem, a w miarę upływu czasu, pamiętamy głównie widoki z miejsca odpoczynku na trawie o nazwie “no name”, z którego panorama zwaliła nas z nóg. Myślałem, że przejdę 35 km; a przeszedłem 29 i nogi weszły mi tam, gdzie się zaczynają:) Za to odwiedziłem stację kolejową Skalite, którą polecam, wraz z przejażdżką słowacką koleją. Bilet na przejazd do Zwardonia za 0,5 Euro, a wystawa artefaktów kolejnictwa w poczekalni dworca - darmowa. Na szlaku królowała wiosenna jasna zieleń. W drodze spotykałem raz za razem rozkwitające drzewa, a przyroda epatowała wszechogarniającą nadzieją, że życie warte jest życia. Taki świat przenika aż do kości, którego to uczucia, wszystkim czytającym i oglądającym fotorelację z serca życzę.

14/05/2023

Idziesz pod górę. Słowa płyną w Twoim kierunku. Pojedyncze łączą się w strugi, a nawet w wartkie strumienie. Czujesz jak mijają, delikatnie muskając Cię swoimi znaczeniami. Niektóre wnikają do środka i zostają na chwilę, lub dłuższą chwilę. Inne jednak wnikają na długo, tak długo, że nie sposób ich wypłukać. Czy zastanawiasz się czasem, jakie słowa wpuszczasz do strumienia?

Wszyscy szukają krokusów - niedziela 16 kwietnia 2023 - też robiłem kilometry i szukałem kwiecia po Paryżu:) Jardin de P...
16/04/2023

Wszyscy szukają krokusów - niedziela 16 kwietnia 2023 - też robiłem kilometry i szukałem kwiecia po Paryżu:) Jardin de Plantes i Ogród Luksemburski.

DZIEŃ URODZIN - niedawno "stuknęła mi" rocznica dość okrągłych urodzin. Niestety góry są daleko; dlatego dzień ów spędzi...
16/04/2023

DZIEŃ URODZIN - niedawno "stuknęła mi" rocznica dość okrągłych urodzin. Niestety góry są daleko; dlatego dzień ów spędziłem robiąc rzeczy, które sprawiają mi przyjemność, a które były w zasięgu ręki. Była wirtualna kawa z osobami które kocham. Była też, prawie 7-mio godzinna wizyta w Louwrze. Na urodziny zrobiono mi prezent - postawiono drugą wieżę Eiffla;) Dzień chciałem zakończyć dość przewrotnie, w duchu poczucia upływu czasu- na cmentarzu Pere-Lachaise:). Niestety cmentarz zamykają o 18tej, tak jak Louwr; dlatego ten punkt celebrowania urodzin przesunąłem na inny dzień. Fotorelację z mojego widzenia Louwru zamieszczę może kiedyś… pod postem przypnę jednak kilka zdjęć z Pere-Lachaise, bo robią wrażenie; jest tu, zastygły w czasie Marcel Proust. Są tu giganci muzyki; Fryderyk Chopin i Jim Morrison. Jest ustrojony ziemniakami grób człowieka, którego mało kto zna, a zasługi ma niebywałe; Parmentier - propagator masowej uprawy ziemniaka i szczepień przeciwko ospie. Są też świeże groby; jest 21letnia Suzan - ofiara tragedii w klubie Bataclan z 2015r. Najbardziej wrył mi się jednak w serce grób, na którym w centralnym miejscu wyrosło potężne drzewo.... piękne i proste.

"Wiosna wybuchła mi prosto w twarz". Coraz gorzej jest mi dojść do równowagi emocjonalnej po takiej dawce piękna. MUZEUM...
09/04/2023

"Wiosna wybuchła mi prosto w twarz". Coraz gorzej jest mi dojść do równowagi emocjonalnej po takiej dawce piękna. MUZEUM RODINA Paryż 09.04.2023

CHARTRES - Francja. Kusiło mnie, by skłamać na prima aprilis, że pozostało mi już tylko 1625 km do Santiago di Compostel...
03/04/2023

CHARTRES - Francja. Kusiło mnie, by skłamać na prima aprilis, że pozostało mi już tylko 1625 km do Santiago di Compostella pieszym szlakiem św Jakuba. Taki dystans dzieli Chartres od końca szlaku. Średniowieczna katedra w Chartres stoi tu prawie niezmieniona od XIII wieku. 100% pierwotnych kamieni, 90% rzeźb z tamtego czasu i 80% zachowanych witraży. Obiekt wpisano na listę UNESCO z uwagi na doskonałe proporcje światła, rzeźby i przestrzeni, które były wzorcem dla wielu średniowiecznych budowniczych i artystów. Prawie nic nie zmieniono w tym monumentalnym kolosie, widzianym już z odległości 25 km. Miejsce wyjątkowe. Rzymianie opisywali to miejsce jako punkt zebrań druidów z całej Galii. My spotkaliśmy potomków Galów protestujących przeciw reformie emerytur:)

MUSÉE d'ORSAY w Paryżu. Po wyjściu z muzeum, zabrakło mi słów od nadmiaru piękna... i tak zostało...
26/03/2023

MUSÉE d'ORSAY w Paryżu. Po wyjściu z muzeum, zabrakło mi słów od nadmiaru piękna... i tak zostało...

"ZMIANA" CZASU w Paryżu. Francja i Paryż są w głębokim kryzysie. Weekend, w którym zmienia się czas z zimowego na letni ...
26/03/2023

"ZMIANA" CZASU w Paryżu. Francja i Paryż są w głębokim kryzysie. Weekend, w którym zmienia się czas z zimowego na letni jest tym bardziej symboliczny. Paryż po czwartkowych protestach jest chory. W niektórych dzielnicach piętrzą się śmieci. Komunikacja miejska jeżdzi jak chce. Wobec podskórnego chaosu, króluje "francuska jakość", czyli jakoś... wszystko funkcjonuje. Jest pięknie i trochę strasznie.

WERSAL, czyli Francja elegancja. Przestrzeń, marmury, tłumy, historia, dzieła sztuki i jeszcze raz przestrzeń i tłumy...
20/03/2023

WERSAL, czyli Francja elegancja. Przestrzeń, marmury, tłumy, historia, dzieła sztuki i jeszcze raz przestrzeń i tłumy...

Ciąg dalszy chodzenia po Paryżu i okolicach. PARC de SCEAUX. Właściwie nie ma tu turystów. Przestronny park blisko centr...
19/03/2023

Ciąg dalszy chodzenia po Paryżu i okolicach. PARC de SCEAUX. Właściwie nie ma tu turystów. Przestronny park blisko centrum, gdzie odpoczywają mieszkańcy miasta. W parku znajduje się jedno z największych skupisk drzew wiśni. Niestety jeszcze nie kwitną. Spotkałem się z ironiczną nazwą tego parku, jako Wersalu dla ubogich:) Odwiedzającym Paryż polecam to miejsce, by odpocząć od typowych turystycznych tras.

BARBIZON to mała podparyska miejscowość. Nie znam żadnej innej, która w herbie miałaby pędzle z paletą malarską. Mieszka...
15/03/2023

BARBIZON to mała podparyska miejscowość. Nie znam żadnej innej, która w herbie miałaby pędzle z paletą malarską. Mieszkali tu i przyjeżdżali w gości, malarze skupieni w szkole BARBIZOŃSKIEJ (od nazwy miasteczka). Mieszkał tu Millet i Theodore Rousseau. Bywali tu między innymi Daubigny, de la Peńa i Corot. Miło było dotknąć miejsc, gdzie tworzyli. Miło było pochodzić po pobliskim lesie pełnym kamienistych wzniesień oraz zobaczyć ich malunki na ścianach miejscowej knajpy (obecnie muzeum) - patrząc co wymalowywali; stwierdzam że musiało się tu dziać:)

Paryż 12.03.2023. W poszukiwaniu ... CZASU.
12/03/2023

Paryż 12.03.2023. W poszukiwaniu ... CZASU.

ORNAK Tatry. Miałem wejść na Bystrą. Wyszło inaczej; również pięknie. Środa 01 marca 2023 - poniżej fotorelacja.
02/03/2023

ORNAK Tatry. Miałem wejść na Bystrą. Wyszło inaczej; również pięknie. Środa 01 marca 2023 - poniżej fotorelacja.

Adres

Armii Krajowej 1
Racibórz
47-400

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Filozofia Gór umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Filozofia Gór:

Widea

Udostępnij


Inne Racibórz biura podróży

Pokaż Wszystkie