20/09/2024
Otrzymałem od Was wiadomości czy u mnie wszystko ok. Jak najbardziej, szczęśliwie mieszkam wysoko, a przez moją Srebrną Górę nie płynie żaden potok. Ogromnie dziękuję za troskę!
Nie ma co ukrywać, ostatnie dni były trudne. Dwa tygodnie temu siedziałem na festiwalu w Lądku, tydzień temu oprowadzałem grupę nocującą w Stroniu... To wszystko "moje" miejsca.
Miałem okazję być z pomocą w Stroniu, jednak ostatnich kilka dni spędziłem po czeskiej stronie Sudetów Wschodnich, gdzie żywioł też bardzo dał się we znaki - okolice, Jesenika, Bělej, Vidnavy czy Mikulovic ucierpiały bardzo mocno. W pomoc tam zaangażowała się organizacja World Central Kitchen, która dostarcza gotowe posiłki do rejonów ogarniętych kryzysem. Przez kilka dni robiłem dla nich zwiad okolicy - gdzie i jak da się dojechać, co jest gdzie potrzebne. Zniszczenia nie są tam tak duże jak w Lądku czy Stroniu jeżeli chodzi o domy, ale bardzo mocno ucierpiały drogi i infrastruktura, a jest to dość gęsto zabudowany obszar, zwłaszcza w dolinach. W tym przypadku znajomość terenu i języka okazały się bardzo prydatne. Chociaż tyle dało się zrobić.
Muszę też koniecznie przyłączyć się do apelu koleżanek i kolegów po fachu i reszty branży turystycznej - w Sudety Środkowe czy Zachodnie nadal można przyjeżdżać, jest bezpiecznie. Niestety w poniedziałek i wtorek mieliśmy małą powtórkę z marca 2020 - w ciągu kilku godzin odwołało się dużo wycieczek, nie zawsze było to w pełni uzasadnione. Ja i wielu innych przewodników zostajemy bez pracy. Ale poradzimy sobie, zwłaszcza że ostatnio napatrzyłem się na taki ogrom tragedii, przy którym odwołane wycieczki to najmniejszy problem.
Na zdjęciu popowodziowe koryto rzeki Bělá (pol. Biała Głuchołaska) w miejscowości o tej samej nazwie, tuż pod Pradziadem...