09/07/2022
Trochę o mnie i tym co chciałabym się z Wami podzielić 🙃🙂❤️
Są ciężkie czasy. U naszego sasiada toczy się wojna. Ludzie giną. Na świecie kryzys się rozkręca. Nikt nie wie co to będzie. Jest tak wiele pytań na które nikt nie zna odpowiedzi. Niepewność to uczucie jest mi dobrze znane. Niesie ono ze sobą strach. Strach podnosi nam adrenalinę, a ona czyni, że mamy siły z tym wszystkim walczyć. Nie raz się przekonałam o tym. Teraz po tych wszystkich przejściach wiem, że człowiek ze wszystkim sobie da radę. Ta nasza wewnętrzna siła nie pozwoli nam upaść, a jeżeli życie i los rzuci nas na kolana ta siła, która jest w każdym z nas pomoże nam ponownie wstać.
Moja mama w życiu przeżyła dużo więcej niż ja. Wiele razy widziałam ją na kolanach, ale dobrze pamiętam to, że po jakimś czasie udało jej się podnieść ta siła była dużo większa.
Mogę powiedzieć, że polskie przysłowie, którego się nauczylam "co nas nie zabije to nas wzmocni" doskonale opisuje siłę mojej matki i taką siłe posiadam ja, Wy każdy człowiek na tym świecie. Tylko nam się wydaje, że jesteśmy słabi, że nam się nie uda. Tak samo jest teraz. Tak samo było podczas pandemii,ale wszystko kiedyś musi minąć,a jak to moja mama często mi w dzieciństwie mówiła "na końcu tunelu zawsze jest światło" tak samo często od niej mogłam usłyszeć "teraz jest Ci ciężko,ale jak jedne drzwi się za tobą zamykają, idź do przodu - drugie się otworzą. Nie bój się próbować realizować swoje marzenia".
Jest 5 nad ranem wykradłam się z łóżka, zrobiłam kawkę, usiadłam w fotelu przed kamperem. Patrzę na jezioro na słoneczko, które stydliwie wychodzi i mam ochotę Wam tyle tego napisać. Chce się z Wami podzielić tak różnymi doświadczeniami. Moji znajomi uważają, że jestem człowiek orkiestra i że mam niespożytą energię. No może ta energia tak napędza moje gadanie 🤔
W życiu miałam wiele zainteresowań. Od 5 roku życia zaczęłam tańczyć, grałam na dwóch instrumentach, skończyłam szkole baletową i zostałam zawodową baletnicą, pracowałam jako PR w Teatrze Narodowym w Belgradzie, pracowałam w telewizji, skończyłam filologię polską gdzie poznałam swojego męża Polaka, który ukradł moje serce. Można powiedzieć, że to było pierwsze wielkie skrzyżowanie w moim życiu na które trafiłam i musiałam się zastanowić, którą drogę wybrać. Nie jest ciężko przewidzieć jaką drogę wybrałam prawda 🙂?
Było mi ciężko zostawić rodzinę, przyjaciół i całe moje życie dotychczas, ale wiecie miłość potrafi uzupełnić wszystkie braki.
Mój Piotrek jest pilotem wycieczek. Jego pasją jest podróżowanie. Dzięki niemu miałam okazję zwiedzić wiele krajów, poznać wiele różnych kultur i bardzo dużo fajnych ludzi. Dzięki Piotrowi sama weszłam w turystykę, która się bardzo szybko okazała moją ogromną miłością. W niej czuję się jak rybka w wodzie. Daje mi ona możliwość realizowania mojej ogromnej potrzeby gadania i przede wszystkim potrzeby, żeby być z ludźmi. Uwielbiam być wśród ludzi. Uwielbiam energię, którą ludzie noszą w sobie. Nawet wtedy kiedy ta energia jest ciężka. Uważam, że nawet jak osoba ma trudny charakter i ma wiele pretensji do życia jest jakiś powód dlaczego tak jest. Lubię z takimi ludźmi rozmawiać i obserwować jak się zmieniają z czasem, stają się inni, przestają mieć pretensję i stają się sobą-prawdziwym sobą. Relacje które nawiązuje z ludźmi dają mi tak wiele. Od każdej osoby, która poznałam i z którą miałem czasu nawiązać relacje coś wyniosłam. Są to różne rzeczy (nie wiem czy tak się po polsku mówi) chodzi mi o to, że od jednej osoby się wiele dowiedziałam, nauczylam czegoś nowego, od drugiej nauczyłem się pokory, wytrwałości i jeszcze wiele innych "rzeczy"
Wiecie tylko czego jeszcze nie udało mi się od nikogo nauczyć? Jak sądzicie co to może być? Bierzcie pod uwagę to, że jestem zakręcona, że mam wiele różnych zainteresować i że wszędzie mnie pełno. No chyba teraz Wam ułatwiłam zgadywanie 😉? Tak jestem zakręcona i kiepsko sobie radzę z ogarnianiem czasu 🙂
Muszę siebie teraz trochę usprawiedliwić,ponieważ wiecie jak ja się czymś zainteresuję to czas się nie liczy. Nie ma on dla mnie żadnego znaczenia jeżeli robię to co mi się podoba i z czym się dobrze czuję.
Tak dobrze właśnie czuję się jak gotuję.
Teraz powiem coś co zabrzmi trochę dziwnie, ale dla mnie ta pandemia nie była największym złem jakie nas spotkało. Właśnie dzięki tej pandemii udało mi się znaleźć czas na realizowanie jednej z dwóch moich największych pasji 🙂
Która pozwoliła mi znów poznawać fajnych ludzi, być z nimi w kontakcie tylko w trochę innym wydaniu niż jak to robiłam na swoich wyjazdach. To się też mam nadzieję zmieni i mam nadzieję, że będę mogła wielu z Was poznać osobiście na moich wyjazdach kulinarnych. Sprawiłoby mi to ogromną radość, miałabym okazję wtedy połączyć moją turystykę i moje gotowanie. Spełniłabym potrzebę przedstawienia Wam swojej kultury, tradycji, swoich światopoglądów i przede wszystkim piękności moich krajów. Na razie jestem z Wami w kontakcie online oraz na moich stacjonarnych warsztatach co również sprawia mi radość. Często jak rozpoczynam warsztat mówię, że to nie będzie kurs gotowania to będzie nasza mała podróż po Bałkanach. Na razie namiastka tego z czym chciałabym się z Wami podzielić.
Dużo więcej mogę i chcę, a więc wierzę, że nam się uda... Wierzę, że uda mi się Was zarazić tym bałkańskim bakcylem i że moje Bałkany pokochacie na zawszę 🙂
Teraz muszę uciekać, bo dzieci juz wstały...
Widzimy się wktróce
, , , , , , , , , , , , , , ,