Jola Wojciechowska Tour Guide

  • Home
  • Jola Wojciechowska Tour Guide

Jola Wojciechowska Tour Guide Jola Wojciechowska, przewodniczka miejska: zapraszam na spacery po Warszawie - te wirtualne i te jak najbardziej prawdziwe :-)

Niedzielny spacerek po MDM, z głową w chmurach (a czasami z głową w dół) 😀✅️  Rzadko mam okazję pochodzić tak sobie, bez...
08/10/2024

Niedzielny spacerek po MDM, z głową w chmurach (a czasami z głową w dół) 😀

✅️ Rzadko mam okazję pochodzić tak sobie, bez celu, po Śródmieściu. Kiedy takowa okazja się trafiła, przyjrzałam się dokładnej dekoracjom na MDM, które mało kto zauważa, bo umieszczone są nad naszymi głowami 😉

✅️ Mozaiki w podcieniach, po obu stronach Placu Konstytucji, tradycyjne nazywane są "Cztery Pory Roku". Zgodnie z założeniami programowymi socrealizmu prezentują "sól tej ziemi" czyli chłopów i robotników. Oczywiście maszerują oni radośnie w pochodzie pierwszomajowym (Wiosna), niosą wieniec dożynkowy (Lato), ale też zapalają kaganek oświaty w nowoczesnej szkole (Jesień) czy - uwaga! - wypoczywają całą rodziną na nartach (Zima).

✅️ Ciekawostka: mozaiki zostały wykonane w Sopocie, przez absolwentów tamtejszej Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych pod kierunkiem Hanny Żuławskiej.

✅️ Dekoracją, którą dla odmiany widzi każdy (choć pewnie nie każdy zauważa 😉) są bliźniacze mozaiki na chodnikach, upamiętniajace datę oddania MDM do użytku.

✅️ Wszystkie mozaiki, wraz z całym zespołem MDM, są wpisane do rejestru zabytków.

29/03/2024

⚫️ Otwieramy nową część wystawy głównej: Świadectwa z getta warszawskiego.

◆ Wystawa pokazuje moment przemiany tętniącego życiem obszaru dzielnicy północnej w morze ruin, którym stała się Warszawa w czasie II wojny światowej.

◆ W Gabinecie zestawione zostaną ze sobą dwie skrajne perspektywy – z wnętrza getta i zza jego granic.

◆ Pochodzące z międzynarodowych archiwów fotografie autorstwa niemieckich żołnierzy pokazane zostaną obok zdjęć mieszkańców getta i członków ruchu oporu.

◆ Wraz z nielicznymi, wydobytymi spod ziemi przedmiotami złożą się na poruszającą opowieść o utworzeniu getta, jego funkcjonowaniu, powstańczym zrywie, likwidacji i trwaniu miejsca po nim.

◇ Otwarciu wystawy towarzyszy rozmowa z kuratorkami Anną Duńczyk-Szulc i Aleksandrą Sołtan-Lipską, a także dr Agnieszką Kajczyk o fotografiach i filmach z getta warszawskiego, które znalazły się na wystawie i w książce „Antologia spojrzeń. Getto warszawskie – fotografie i filmy”.
——————————
● Kiedy: środa, 17 kwietnia, godz. 18:00-20:00
● Wstęp wolny
——————————
📖 Antologia spojrzeń. Getto warszawskie – fotografie i filmy
Publikacja autorstwa Anny Duńczyk-Szulc i Agnieszki Kajczyk zawiera niepublikowane wcześniej zdjęcia z powstania w getcie warszawskim, kadry z prawdopodobnie jedynego zachowanego filmu z okresu walk, nagrania jednostek propagandowych i amatorów, fotografie robione przez żołnierzy, mieszkańców getta i członków ruchu oporu z lat 1940–1948.

📖 Książka dostępna jest do kupienia stacjonarnie w księgarni Muzeum Warszawy na Rynku Starego Miasta oraz pod adresem: https://sklep.muzeumwarszawy.pl/
——————————
📸 Projekt graficzny: Anna Światłowska, w oparciu o zdjęcia Rosemarie Lincke oraz Leonarda Sempolińskiego z kolekcji Muzeum Warszawy

Do końca marca można oglądać na ulicach Muranowa przygotowaną przez Żydowski Instytut Historyczny / Jewish Historical In...
26/03/2024

Do końca marca można oglądać na ulicach Muranowa przygotowaną przez Żydowski Instytut Historyczny / Jewish Historical Institute wystawę plenerową "Serce tamtego miasta".

🔸 ️W różnych punktach na obszarze byłego getta widoczne są zdjęcia niezwykłych obiektów z kolekcji ŻIH. Dlaczego niezwykłych? Każdy z nich wiąże się z jakąś osobą, organizacją, historią, a jednocześnie każdy jest na tyle skromny, że nie ma szans na zaistnienie na żadnej "poważnej" wystawie. Niezwykłe także dlatego, że zainspirowały współcześnie różne osoby do napisania krótkich wspomnień, refleksji czy nawet muzyki. Wystarczy zeskanować kod qr z plakatu, żeby je odczytać.
🔸️ Oglądałam wystawę w ramach oprowadzania zorganizowanego przez ŻIH, ale równie dobrze można ją "zwiedzać" indywidualnie. Na stronie ŻIH można pobrać mapę z lokalizacją plakatów, można też poczytać więcej o sfotografowanych przedmiotach.

Dziś w Treblince...
20/03/2024

Dziś w Treblince...

11/03/2024

Ciekawym serwisem jest https://ukosne.um.warszawa.pl/
Od kilku dni jest dostępna Warszawa z 2022 roku w zaskakująco dobrej rozdzielczości.
Tu przykładowy widok na Bazar Różyckiego i kamienice przy Brzeskiej.

06/03/2024
Aneks do szkolenia w Sobiborze, zorganizowany oczywiście przez Biuro Podróży "Guide Service"  😀Po drodze Adampol - unika...
24/02/2024

Aneks do szkolenia w Sobiborze, zorganizowany oczywiście przez Biuro Podróży "Guide Service" 😀
Po drodze Adampol - unikalne upamiętnienie obok siebie żydowskich więźniów obozu pracy i żołnierzy Armii Krajowej poległych nieopodal.

Dziś w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w ramach cyklu "Oto obiekt" można było zobaczyć cenne synagogalia czyli prze...
25/01/2024

Dziś w Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN w ramach cyklu "Oto obiekt" można było zobaczyć cenne synagogalia czyli przedmioty związane z kultem religijnym. Można takowe zobaczyć na wystawie stałej, ale dziś pokazano też obiekty na co dzień skrywane w magazynach.

Bardzo starannie wykonane, często ozdobione z dużym kunsztem, jako że w judaizmie wypełnianie micw czyli religijnych nakazów powinno być realizowane w najlepszy, najpiękniejszy możliwy sposób.

Nie żyje Jerzy Woropiński, fotograf Pragi
21/01/2024

Nie żyje Jerzy Woropiński, fotograf Pragi

Jerzy Woropiński nie żyje.

Zmarł w sobotę 20 stycznia. Był doświadczonym fotoreporterem, jednym z najwybitniejszych dokumentalistów dawnej Pragi. Zasłynął z niezwykłych zdjęć obrazujących m.in. ulice Targową i Szwedzką czy Bazar Różyckiego.

Pisał tak:
Mieszkałem na Pradze od urodzenia, od 1948 roku, ale przez 20 lat na Różyca w ogóle nie zaglądałem. Nie chodziłem tam, bo potwornie się bałem.

Mój tatuś, inżynier, nie mógł ścierpieć, że ma w domu artystę, i wmawiał we mnie, że do niczego się nie nadaję – i ja przez długi czas rzeczywiście byłem do niczego. Dopiero mając 22 lata, gdy zacząłem pracować w Interpressie, zacząłem coś z tym robić. Wybrałem się na Bazar, by zdobyć dziennikarskie ostrogi. To miał być mój poligon. Wiedziałem, że jeśli wejdę tam i wyjdę cało, to będę fotoreporterem. Jeśli nie przezwyciężę strachu i tego odium „do niczego się nie nadajesz, nic z Ciebie nie będzie”, to nic z tego.
Rejon Pragi, charakteryzował się specyficzną odrębnością. Wspomnę tylko, że gdy jechało się tramwajem z Nowego Światu w kierunku Pragi powoli zmieniali się pasażerowie. Zupełnie jakbyśmy przekraczali etniczną granicę. Na Zielenieckiej towarzystwo było już zdecydowanie charakterystyczne w swym wyglądzie, mowie i gestach. Jeśli mieliśmy taką potrzebę i jechaliśmy dalej, skręcając w Ząbkowską, w stronę osławionych Szmulek, nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że znaleźliśmy się w innym „nowym świecie”. Było śmiesznie i groźnie.

Zdjęcia z Bazaru chciałem zrobić wyłącznie dla siebie. W tamtych czasach nikt specjalnie nie interesował się tym tematem. A nawet jeśli, to nikomu się to nie udawało, bo jeśli ktoś normalnie wszedł z aparatem i próbował zacząć fotografować, to po kilku metrach od bramy zostawał zatrzymywany. Przypadki pobić raczej się nie zdarzały, ale ludzie tracili sprzęt.
Po raz pierwszy na Bazar wybrałem się w 1970 roku, ale i potem każda wyprawa wymagała psychicznego przygotowania. „No musisz pójść! Tak, znowu! Idź!” – tak sobie powtarzałem. Kiedy się zdecydowałem, ubierałem się jak chłopak z Pragi, bez żadnej elegancji, zwyczajnie – ot, wypchane portki, podkoszulek. Podwieszałem na wysokości brzucha aparat, Pentax Spotmatic. Obwiązywałem plastrem obiektyw tak, by uzyskać dobrą głębię ostrości… pakowałem się i jechałem. Wchodziłem na bazar i zaczynałem „sprzedawać” ten mój aparat. Za taką cenę, żeby nikt nie zechciał go kupić.
Nie wołałem nic. Wystarczyło, że chodziłem z tym aparatem. Tam jedni handlarze wołali, drudzy nie, trzeci trwali tacy senni, coś sobie trzymali. I ja należałem do tych sennych. No, a mimo to parę osób brało mój aparat w ręce… Strach mnie wtedy ogarniał. Pytają „Czemu ten plaster?” to ja mówię „A, bo trochę obluzowane”, a ci zaraz „To co mi pan tutaj wciska?!”. „A przepraszam, taki znalazłem”. Albo ktoś pyta „Za ile to?” „No, za 500 zł” – mówię. „Za 500 zł?! Za 500 zł to Zenita można mieć!”. „No tak, ale to po babci”. I tak sobie „sprzedawałem.

Pstrykanie wyglądało tak… [p.Woropiński pokazuje brzuch na wysokości pępka, zaczyna iść przez pokój, rozglądając się na wszystkie strony – przyp. M.A.]. Tu wisi aparat i idę. Nie zatrzymuję się, w żadnym razie się nie zatrzymuję! Wręcz przeciwnie, nieraz patrzę w jedna stronę, a aparat wycelowany mam gdzie indziej. Szeroki kąt, nie zniekształcający! I idę przez Bazar i pstrykam z biodra. Gdyby ludzie wiedzieli, że pstrykam zdjęcia, to bym nie zrobił ani jednego, nie ma mowy. To był wybieg, to było polowanie. Ale gdy zaczynałem czuć, że to ja jestem zwierzyną, to zaraz uciekałem. Niektórzy może nawet mieli podejrzenia, że fotografuję, ale nie wierzyli – tak się zdjęć przecież nie robi! Ale strach cały czas mi towarzyszył.
Oczywiście, mnóstwo robionych w ten sposób zdjęć się nie nadawało do niczego oprócz śmieci. Ile to razy celowałem, żeby złapać w kadr ciekawą osobę, po czym przychodziłem do domu – i klops. „No nic, następnym razem ją złapię” mówiłem sobie. Wiele powstawało jednak ciekawych ujęć – np. ta zakonnica przyglądająca się skórzanym kurtkom. Ale nie zatrzymywałem się, nie przyglądałem, nie rozmawiałem. Cały czas szedłem. I pstrykałem, to było właśnie najważniejsze – rejestrowanie.

Jerzy Woropiński, „Moja magiczna Praga”, wyd. Biuro Promocji miasta, Warszawa 2006 r., ze wstępu

Mosze Worobejczyk, Moi Ver, Moshe Vorobeichic, Moshe Raviv... Cztery nazwiska, jeden człowiek. Jego zdjęcia można zobacz...
12/01/2024

Mosze Worobejczyk, Moi Ver, Moshe Vorobeichic, Moshe Raviv... Cztery nazwiska, jeden człowiek.
Jego zdjęcia można zobaczyć na wystawie czasowej w Muzeum Warszawy do 4 lutego 2024.
Fot: 3 różne zdjęcia z lat 30-tych - portret z serii fotografii codziennego życia Żydów w Polsce, scena z polskiej hachszary (kibucu) i sylwetka młodego osadnika w Palestynie.

Pomiędzy sentymentalnymi ozdobami świątecznymi na Krakowskim Przedmiesciu słynne polskie kryształy 😍 Kto miał takie w do...
17/12/2023

Pomiędzy sentymentalnymi ozdobami świątecznymi na Krakowskim Przedmiesciu słynne polskie kryształy 😍
Kto miał takie w domu?

01/12/2023

‼️🎄✨UJAWNIAMY! PILNE! WAŻNE‼️🎄✨
Oznaczajcie swoich przyjaciół, ziomków, rodzinę - kto pierwszy poda dalej, ten wygrywa tytuł najlepiej poinformowanego w paczce.💪 Warto!😎

Godziny: 6 grudnia pierwsi łyżwiarze będą mogli wejść na lodowisko na Rynku Starego Miasta o godz. 15.00, a iluminacja zacznie zapalać się stopniowo ok. 15.30. 7 grudnia choinkę rozświetlimy o godz. 18.00!

.
05/11/2023

.

The Big  Fountain in the Saski GardenWielka Fontanna w Ogrodzie Saskim
17/10/2023

The Big Fountain in the Saski Garden
Wielka Fontanna w Ogrodzie Saskim

30/09/2023

Ślady przedwojennej Warszawy wokół/pod Pałacem Kultury

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Jola Wojciechowska Tour Guide posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share