transazja

transazja Jesteśmy rodzinnym biurem podróży, powstałym z pasji podróżowania, miłości do azjatyckiego k
(22)

BuszmeniLud San - popularnie zwany Buszmenami - należy do najstarszych kultur na Ziemi i uważa się, że wywodzą się od pi...
21/09/2024

Buszmeni

Lud San - popularnie zwany Buszmenami - należy do najstarszych kultur na Ziemi i uważa się, że wywodzą się od pierwszych mieszkańców terenów dzisiejszej Botswany i RPA. San prowadzili tradycyjnie półkoczowniczy tryb życia, przemieszczając się sezonowo w obrębie określonych obszarów w zależności od dostępności zasobów, takich jak woda, zwierzęta łowne i rośliny jadalne. Od lat pięćdziesiątych XX wieku społeczności San zostały zmuszone do przestawienia się na rolnictwo, w wyniku zleconych przez rząd programów modernizacyjnych i wprowadzanego zakazu polowań.

Ich współczesna historia jest smutna, a teraźniejszość doprowadziła ich do życia w ubóstwie, nierzadko na granicy egzystencji. Wydaje się, że ich jedyną siłą jest wspólnota w której żyją.

Spotkanie z Buszmenami to jedno z najważniejszych i z całą pewnością najbardziej emocjonujących elementów wyprawy do Namibii. Ludzie którzy nie mają prawie nic, przyjęli nas z otwartymi sercami i szczerą chęcią do pokazania tego, jak żyli dotychczas i jak żyli ich przodkowie.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka

Czas wracać do domu. Najpierw przystanek w Etiopii, później w Wiedniu.
19/09/2024

Czas wracać do domu. Najpierw przystanek w Etiopii, później w Wiedniu.

Cape CrossCape Cross znajduje się 46 km na północ od Henties Bay. Jest domem dla jednej największych kolonii uchatek prz...
19/09/2024

Cape Cross

Cape Cross znajduje się 46 km na północ od Henties Bay. Jest domem dla jednej największych kolonii uchatek przylądkowych na świecie (dochodzącej do nawet 170 tys. osobników). Swoją nazwę wywodzi od padrão (kamiennego krzyża), który został wzniesiony przez Diogo Cão w 1486 roku.

Diogo Cão otrzymał w 1484 roku rozkaz, aby w ramach poszukiwania drogi morskiej do Indii, posunąć się na południe, do nieodkrytych regionów wzdłuż zachodniego wybrzeża Afryki. Czyniąc to, miał wybrać kilka szczególnie istotnych punktów i zdobyć je dla Portugalii, ustawiając na każdym kamienny krzyż zwany padrão. Cão dotarł do Cape Cross w styczniu 1486 roku, będąc pierwszym Europejczykiem, który odwiedził ten obszar.

Oryginalny krzyż wytrzymał żywioły przez ponad 400 lat, dopóki nie został usunięty w styczniu 1893 roku przez kapitana Beckera z niemieckiego krążownika Falke i przewieziony do Niemiec. Dwa lata później wykonano i wzniesiono granitową replikę na polecenie cesarza Wilhelma II. Krzyż ten nosił niemiecki herb i niemiecki tekst, oprócz portugalskich i łacińskich napisów. W 1974 roku wzniesiono autentyczną replikę krzyża Cão. Dziś na Cape Cross znajdują się dwa krzyże.

Bogata koncentracja ryb w zimnym prądzie benguelskim w Cape Cross zaowocowała dużą populacją uchatek przylądkowych. Według niektórych tak dużą, że zagraża populacji ryb w tych okolicach. Uchatki są obecne przez cały rok, ale ich liczba się zmienia. W połowie października kolonia staje się gwarna i tłoczna, gdy przybywają samce i ustalają swoje terytoria. Od końca listopada do początku grudnia, po ciąży trwającej osiem miesięcy rodzą się szczenięta.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka

Welwiczia PrzedziwnaWelwiczia Przedziwna to jedyna w swoim rodzaju roślina, występująca na kamienistych równinach północ...
16/09/2024

Welwiczia Przedziwna

Welwiczia Przedziwna to jedyna w swoim rodzaju roślina, występująca na kamienistych równinach północnej Namibii i południowej Angoli, wzdłuż wybrzeża Oceanu Atlantyckiego. Określana jako żywa skamieniałość lub święty graal botaników.

Welwiczia może dożyć nawet 2000 lat, jednak rośnie bardzo wolno. Rocznie pień przyrasta o około 1 mm. Roślina jest doskonale przystosowana do warunków pustynnych. Nasiona welwiczii są w stanie przez 48 godzin wytrzymać temperaturę 80°C.

Została odkryta 3 września 1859 r. przez austriackiego botanika Friedricha Welwitscha. Miejscowi nazywali ją n’Tumbo, co oznacza mniej więcej „cebula pustyni”. Welwitsch zaproponował lokalną nazwę tumbo, jednak roślina została nazwana na cześć odkrywcy, ale ze względu na wielką rangę taksonomiczną zdecydowano się na Welwitschia i dołożono jeszcze nazwę gatunkową „mirabilis” wybitny, osobliwy, przedziwny.

Welwiczia w ciągu życia wykształca zaledwie dwa liście, które służą roślinie przez cały czas. Z łodygi wyrastają pędy rozrodcze tuż przy nasadzie liści. Pień osiąga do 50 cm długości i 120 cm średnicy i w większości jest schowany pod ziemią. Wyrastające z pnia skórzaste liście, mogą osiągać ogromne rozmiary, nawet do 6 m, przy czym połowa powierzchni może być wciąż żywa. Przyrastając u nasady, z biegiem lat stają się coraz bardziej skręcone i postrzępione. Pękają na podłużne pasy. Nigdy nie zrzucane, żyją wraz z całą rośliną kilkaset lat. Już u dwuletniej welwiczii liście są tak skręcone, że nie wiadomo gdzie jest góra lub dół liścia. Dzięki nim welwiczia może pochłaniać rosę niezbędną do przetrwania w nieprzyjaznym środowisku.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka

Sandwich HarbourSandwich Harbour to obszar na atlantyckim wybrzeżu Namibii, który obejmuje zatokę na północy i lagunę na...
14/09/2024

Sandwich Harbour

Sandwich Harbour to obszar na atlantyckim wybrzeżu Namibii, który obejmuje zatokę na północy i lagunę na południowym krańcu. Dawniej zatoka była portem handlowym średniej wielkości, skupiającym się na wielorybnictwie i rybołówstwie na małą skalę, ale obecnie jest najbardziej znana z ptactwa w lagunie na południe od zatoki.

Niegdyś sądzono, że woda w lagunie jest słodka, ale niedawne badania wykazały, że laguna jest wypełniona słabej jakości słonawą wodą, która sączy się pod wydmami.

Ogromne pokłady wodne uzupełniane są głównie przez rzekę Kuiseb. Rzeka ta napotyka na swojej drodze przeszkodę nie do przebycia, jaką są wydmy piaskowe. Nie ma więc wyboru, woda zmuszona jest do sączenia się przez pokłady piasku. Rzeka Kuiseb wypływa z gór w okolicach Windhoek, w odległości około 560 km. Pokonanie ostatniego odcinka biegu rzeki, pod wydmami o długości około 60 km zajmuje aż 15 lat. To chyba najwolniej płynąca rzeka w świecie.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka

Wybrzeże Szkieletów i Pustynia Namib z lotu ptakaWybrzeże Szkieletów to północna część atlantyckiego wybrzeża Namibii. B...
13/09/2024

Wybrzeże Szkieletów i Pustynia Namib z lotu ptaka

Wybrzeże Szkieletów to północna część atlantyckiego wybrzeża Namibii. Bezpośrednio na południe od Angoli od rzeki Kunene do rzeki Swakop, chociaż nazwa ta jest czasami używana do opisania całego wybrzeża pustyni Namib. Buszmeni nazywali ten region „Ziemią stworzoną przez Boga w gniewie”, podczas gdy portugalscy żeglarze nazywali go kiedyś „Bramami piekieł”.
Mówi się, że w czasach przed statkami i łodziami napędzanymi silnikami można było dostać się na brzeg przez fale, ale nie można było wystartować z brzegu.

Nazwa obszaru wywodzi się od kości wielorybów i fok, które kiedyś zaśmiecały brzeg, częściowo z powodu przemysłu wielorybniczego, chociaż w dzisiejszych czasach wybrzeże zawiera również pozostałości szkieletów wraków statków złapanych przez przybrzeżne skały i mgłę. Ponad tysiąc takich statków różnej wielkości zaśmieca wybrzeże.

Nazwa „Wybrzeże Szkieletów” została wymyślona przez Johna Henry'ego Marsha jako tytuł książki, którą napisał jako kronikę wraku statku Dunedin Star. Opowiada prawdziwą historię katastrofy brytyjskiego liniowca towarowego Dunedin Star w 1942 roku. Odkąd książka została opublikowana po raz pierwszy w 1944 roku, stała się tak dobrze znana, że wybrzeże jest obecnie powszechnie określane jako „Wybrzeże Szkieletów” i jest tak nazywane na większości dzisiejszych map.

A jak najlepiej zobaczyć Wybrzeże Szkieletów jeśli nie z lotu ptaka?

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka

DeadvleiDeadVlei to prawdopodobnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych przyrodniczych wizytówek Namibii. Położona na Pus...
11/09/2024

Deadvlei

DeadVlei to prawdopodobnie jedna z najbardziej rozpoznawalnych przyrodniczych wizytówek Namibii. Położona na Pustyni Namib, nieopodal solniska Sossusvlei. Tę martwą dolinę otaczają jedne z najwyższych piaskowych wydm na świecie, sięgających 300, a nawet 400 metrów.

Martwa dolina powstała całe epoki temu, w wyniku zalania obszaru wodami rzeki Tsauchab. Powstały wówczas płytkie rozlewiska. Później urosły tam drzewa i inna roślinność. W kolejnych epokach klimat się zmienił, zapanowały susze, a ostatecznie przyszły wydmy, odcinając drzewa od rzeki.

Drzewa obumarły, ale z powodu wyjątkowo niskiej wilgotności, zamiast zgnić i ulec rozkładowi, uległy pewnego rodzaju mumifikacji. Obecnie nie są to kamienne drzewa, lecz raczej doskonale zachowane ich mumie.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka
Laos w marcu: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Bali na weekend majowy: https://wyprawy.transazja.pl/bali-wycieczka

KokerbomNastępnego dnia po opuszczeniu stolicy skierowaliśmy się na południowy zachód kraju. Pierwszym punktem programu ...
07/09/2024

Kokerbom

Następnego dnia po opuszczeniu stolicy skierowaliśmy się na południowy zachód kraju. Pierwszym punktem programu był spacer w Wąwozie Quiver Tree, w poszukiwaniu drzew Kokerbom.

Kokerbom, bo tak jest tu nazywany, to jeden z najwyższych gatunków aloesu. Rośnie w południowej Afryce oraz sąsiadującej z nią Namibii. Wyraz koker w afrikaans znaczy kołczan, a słowo boom to drzewo. Buszmeni San usuwali miąższ, a pozostałą korę używali jako kołczan, pojemnik na wodę lub żywność. Drzewa kołczanowe rosną zaledwie o centymetr lub dwa każdego roku, ale mogą żyć przez 80 do nawet 200 lat. Rosną w skalistym otoczeniu, a ich płytkie korzenie oplatają się na kamieniach.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka
Laos w marcu: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Bali na weekend majowy: https://wyprawy.transazja.pl/bali-wycieczka

Miasto Windhoek (wym. Winduk) to stolica Namibii. Jest administracyjnym, handlowym i przemysłowym centrum kraju. Oszacow...
06/09/2024

Miasto Windhoek (wym. Winduk) to stolica Namibii. Jest administracyjnym, handlowym i przemysłowym centrum kraju. Oszacowano, że Windhoek zapewnia ponad połowę zatrudnienia poza rolnictwem w Namibii. W 1840 roku Jonker Afrikaner założył tu osadę dla afrykańskich kreoli. Windhoek otrzymało prawa miejskie 18 października 1890 roku, kiedy to Curt von François położył kamień węgielny w forcie znanym dziś pod nazwą Alte Feste (Stara Forteca). Niemiecka era kolonialna dobiegła końca po zakończeniu I wojny światowej. Po 1955 roku podjęto duże przedsięwzięcia publiczne, takie jak budowa nowych szkół i szpitali, asfaltowanie dróg miejskich. W 1958 r. miasto uruchomiło pierwszą na świecie instalację do ponownego wykorzystania wody pitnej, oczyszczającą ścieki i przesyłającą je bezpośrednio do miejskiej sieci wodociągowej. Od czasu uzyskania niepodległości w 1990 roku Windhoek pozostaje stolicą kraju.

A poza tym… Windhoek to naprawdę bardzo eleganckie, miłe dla oka, czyste, schludne i zapadające w pamięć miasto. Jest co w nim zobaczyć, jest gdzie zjeść i zrobić zakupy. Z mojej perspektywy, jest to dokładne przeciwieństwo Gabarone – stolicy sąsiedniej Botswany.

Na tę trasę po Namibii ruszymy ponownie we wrześniu przyszłego roku – i to zapewne dwukrotnie. O szczegółach można przeczytać tu: https://wyprawy.transazja.pl/namibia-wycieczka

Tymczasem zapraszamy na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Indie w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/indie-wycieczka
Laos w marcu: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Bali na weekend majowy: https://wyprawy.transazja.pl/bali-wycieczka

Jak ten czas szybko leci… Niemal dokładnie rok temu rozpoczynałem wyprawę samochodową po Namibii. Dzisiaj jestem znowu w...
04/09/2024

Jak ten czas szybko leci… Niemal dokładnie rok temu rozpoczynałem wyprawę samochodową po Namibii. Dzisiaj jestem znowu w Windhoek z kolejną ekipą gotową do poznawania uroków tego pustynnego kraju. Do stolicy Namibii dowiozły nas Etiopskie Linie Lotnicze, które dosłownie od kliku tygodni obecne są na warszawskim lotnisku i łączą Polską z Etiopią. Co można powiedzieć o tym połączeniu – na pewno to, że punktualnie dowiozły do celu nas i nasze bagaże. Zatem dzień dobry Namibio!

Tym razem kilka fotografii: "meczety i synagogi Podlasia"Meczety Podlasia są ściśle związane z polskimi tatarami. Polscy...
29/08/2024

Tym razem kilka fotografii: "meczety i synagogi Podlasia"

Meczety Podlasia są ściśle związane z polskimi tatarami. Polscy Tatarzy mieszkali na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego od końca XIV wieku. Ich przodkami byli emigranci lub uciekinierzy z terenów ówczesnej Złotej Ordy oraz z Krymu. Tatarzy w Polsce zatracili znajomość swojego ojczystego języka, pozostali natomiast wierni religii muzułmańskiej.

W 1522 roku wojewoda tykociński sprowadził do Tykocina dziewięć żydowskich rodzin. Od tego czasu to właśnie Tykocin stał się centrum społeczności żydowskiej oraz największą gminą żydowską Podlasia. Ponad cztery wieki polsko-żydowskiego sąsiedztwa zostawiły trwałe ślady w przestrzeni miejskiej, kulturze i strukturze społecznej Podlasia. Niestety większość z nich bezpowrotnie zginęła w wyniku wojny i okupacji.

Druga część fotografii ze szlaku podlaskich cerkwi
20/08/2024

Druga część fotografii ze szlaku podlaskich cerkwi

Wiecie że lubimy jeździć na wschód. Tym razem odpuściliśmy długie podróże lotnicze i egzotycznego (dla nas) wschodu szuk...
18/08/2024

Wiecie że lubimy jeździć na wschód. Tym razem odpuściliśmy długie podróże lotnicze i egzotycznego (dla nas) wschodu szukaliśmy tuż obok domu. Zaledwie 150 km na wschód od Warszawy rozpościera się mało (dla nas) znana kraina prawosławnych cerkwi. Zaskakujące miejsce, o istnieniu którego nie zdawaliśmy sobie sprawy. Wydaje się, że niemal każda, choćby najmniejsza wioska tego regionu, szczyci się budynkiem cerkwi. Są one drewniane, murowane, małe, duże, kolorowe, przycmentarne… i dla typowego gościa spoza regionu – zaskakujące. Zaskakują swoją liczbą, stylem, kolorami, a nawet pomnikami na cmentarnych mogiłach, po dziś dzień zapisywane cyrylicą. I szkoda tylko, że niemal wszystkie z tych budynków są zamknięte na głucho, bez możliwości zobaczenia ich wnętrz.

Klasztor Tashilhunpo w Shigatse to główna siedziba Panczenlamów. Klasztor został zbudowany w roku 1447 przez I Dalajlamę...
04/07/2024

Klasztor Tashilhunpo w Shigatse to główna siedziba Panczenlamów. Klasztor został zbudowany w roku 1447 przez I Dalajlamę. Jest to największy klasztor tradycji gelug na terenie TAR poza Lhasą. W okresie największej świetności w klasztorze mieszkało 4000 mnichów, obecnie zaledwie kilkuset.

Lubię to miejsce, umiem o nim opowiadać, ale przyznam się do czegoś – do tej pory nie nauczyłem się topografii klasztoru. Niby wiem (mniej więcej), które kaplice po sobie następują, ale oprowadzanie po tym miejscu przychodzi mi z nieukrywanym trudem. Postanowiłem to zmienić i raz na zawsze nauczyć się rozkładu kaplic.

Po zakończonym zwiedzeniu, dałem grupie 2 godziny czasu wolnego. Sam zaś wróciłem do klasztoru na naukę jego topografii. Pawilon Maitrei, Kaplica Zwycięstwa, Sarkofag X Panczenlamy, ale jak trafić do grobowca IV Panczenlamy? Schody w dół, w górę, korytarz w prawo, w lewo i nadal tkwię na placu przed Kaplicą X Panczenlamy. Rezygnuję i udaję się przed Wielką Halę Zgromadzeń. Odnajduję łatwo zbiorczy grobowiec ze szczątkami V do IX Panczenlamy, ale chcę dotrzeć do kaplicy w której znajdują się groby I Dalajlamy oraz I i III Panczenlamy. Nigdy do niech wcześniej nie dotarłem i teraz to już sprawa honorowa. Kręcę się od kaplicy do kaplicy i jakbym się nie napinał, to zawsze wychodzę na główny dziedziniec przed Kelsangiem. Siadam nieco zrezygnowany na schodach. Muszę pomyśleć. I wówczas z pomocą przychodzi mi Mandżuszri – wielki Bodhisattwa Mądrości. Dostojnie huczy mi w głowie: „podążaj za pielgrzymami”. No genialna rada! Wstaję na równe nogi, upatruje sobie grupkę pielgrzymów i ruszam za nimi. Nie jest łatwo dotrzymać im kroku. Niby wyglądają wiekowo, ale nawet uzbrojeni w dwa wypełnione roztopionym masłem (a właściwie olejem roślinnym) termosy, utrzymują tempo marszu w mijanych kaplicach niczym kenijscy maratończycy. Schody w dół, w górę, kaplica, dolanie do świecznika masła z termosu, ukłon, położenie na ołtarzu 1-juanowego banknotu i bieg dalej. Schody w górę, w dół, kolejna kaplica, za nią następna i tak bez końca. Dawno straciłem orientację, ale trzymam się pielgrzymów, bo obawiam się, że jeśli ich zgubię, to już nigdy nie zobaczę nieba nad sobą. Ostatecznie trafiam do celu. Patrzę na srebrny sarkofag I Dalajlamy, otoczony dwoma sarkofagami Panczenlamów. Duma mnie rozpiera. Teraz już będę wiedział jak poprowadzić kolejne grupy w przyszłości… Schody w górę, w dół, korytarz w prawo, lewo, jedna, druga, trzecia kaplica i wychodzę przed Kelsang. Rozglądam się dookoła i… nie mam pojęcia którymi drzwiami rozpocząłem tę podroż…

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w maju przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Tym razem opis wydaje się chyba zbędny: północna ściana Mt. Everest, droga do niego prowadząca oraz klasztor Rongbuk - p...
30/06/2024

Tym razem opis wydaje się chyba zbędny: północna ściana Mt. Everest, droga do niego prowadząca oraz klasztor Rongbuk - prawdopodobnie najwyżej położony klasztor na świecie. Ponownie szczęście dopisało uczestnikom naszej wyprawy i mogliśmy cieszyć się tym widokiem przez całe popołudnie, noc i poranek.

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w czerwcu przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Laos w październiku: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Sakya to bez wątpienia moje ulubione miejsce w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. Nie wyobrażam sobie tu wizyty bez odw...
27/06/2024

Sakya to bez wątpienia moje ulubione miejsce w Tybetańskim Regionie Autonomicznym. Nie wyobrażam sobie tu wizyty bez odwiedzenia tego niewielkiego i zlokalizowanego nieco na uboczu miasteczka. A okazuje się, że niepozorna Sakya to jedno z ważniejszych miejsc z punktu widzenia historii i religii Tybetu.

To tu, w XI wieku powstała szkoła Sakya - jedna z najważniejszych duchowych tradycji buddyzmu tybetańskiego. Jej największe znaczenie i rozwój datowany jest na okres XIII wieku i podboju mongolskiego, kiedy to w imieniu chanów, sakjapowie zarządzali Tybetem, a wśród Mongołów zaczął rozprzestrzeniać się buddyzm.

Ponadto relacje Sakyapów z Mongołami zaowocowały mianowaniem osoby duchownej zarządcą państwa tybetańskiego, co oznaczało początek władzy duchowieństwa na Wyżynie Tybetańskiej, która miała znaleźć swoje zwieńczenie w rządach dalajlamów.

Za rządów Pakbalamy (1256-1280), bratanka wielkiego Sakja Pandity, rozbudowano główny klasztor tradycji Sakya, dodając Wielką Świątynię, będącą de facto fortecą w stylu mongolskim. Ze względu na swoją długowieczność oraz ogromne znaczenie w historii politycznej Tybetu, klasztor był i w zasadzie nadal jest miejscem przechowywania wielu bezcennych dzieł sztuki, na które składają się tradycyjne malowidła i rzeźby wytworzone w Bengalu, Kaszmirze, Nepalu i Chinach oraz zwoje biblioteczne w językach: tybetańskim, chińskim, mongolskim i sanskrycie.

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w czerwcu przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Laos w październiku: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Gyantse to jedno z moich ulubionych miejsc w Tybecie. Wydaje się być bardziej „tybetańskim” niż wiele innych miejscowośc...
26/06/2024

Gyantse to jedno z moich ulubionych miejsc w Tybecie. Wydaje się być bardziej „tybetańskim” niż wiele innych miejscowości w regionie. Zupełnie jakby ostatkiem sił próbowało opierać się chińskiej imigracji i rozbudowie. Leżące na historycznym szlaku handlowym pomiędzy Indiami a Tybetem, Gyantse od dawna było kluczowym ogniwem dla kupców i pielgrzymów podróżujących przez płaskowyż tybetański.

Pomiędzy XIV a XV wiekiem, Gyantse stało się ważnym ośrodkiem miejskim, mocno powiązanym ze szkołą Sakya-pa. Do 1440 r. zostały ukończone najbardziej imponujące osiągnięcia architektoniczne miasta - kumbum (stupa) i dzong (forteca). Z tego okresu pochodzi również klasztor Pelkor Chöde. Był niegdyś kompleksem złożonym z 15 klasztorów, które łączyły trzy różne szkoły buddyzmu tybetańskiego - rzadki przypadek tolerancji religijnej. W 1904 roku Gyantse stało się miejscem krwawej bitwy podczas brytyjskiej inwazji na Tybet.

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w czerwcu przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Laos w październiku: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Klasztor SamdingJuż niemal miesiąc kręcę się po Tybecie, przez co najwyższy czas wrócić do mojej tybetańskiej opowieści....
25/06/2024

Klasztor Samding

Już niemal miesiąc kręcę się po Tybecie, przez co najwyższy czas wrócić do mojej tybetańskiej opowieści.

Zawsze staramy się pokazywać naszym gościom coś unikalnego, ciekawego lub przynajmniej oryginalnego. Takim miejscem jest Klasztor Samding. Położony zaledwie 10km od głównego turystycznego szlaku, jest niemal zawsze pomijany przez turystów i ich przewodników. Nie wiem do końca dlaczego, ale dzięki temu zawsze w tym klasztorze jesteśmy sami. Co więcej, mnisi tam mieszkający są tak serdeczni, że zawsze nas oprowadzą, udzielając zgody na robię w komnatach zdjęć - co jest rzadkością w Tybecie.

Klasztor Samding jest wyjątkowy, bo na jego czele stoi jedyna opat-kobieta, Dorje Phagmo. Zwana też jest przeorycą „świnią”. Legenda mówi, źe kiedy wojska mongolskie zaatakowały Samding w 1716 roku, Dorje Phagmo przemieniła swoje zakonnice w świnie, a siebie w wielką lochę. W ten sposób chroniąc je przed gwałtem i śmiercią. Jej obecne wcielenie pracuje dla rządu w Lhasie, ale często odwiedza Samding na dorocznym klasztornym festiwalu cham. Co równie ważne, z klasztoru Samding można podziwiać zachwycający, panoramiczny widok na scenerię otaczającą jezioro Yamdrok oraz ośnieżone szczyty okolic Karola.

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w czerwcu przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Laos w październiku: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Świątynia Putuo Zongcheng w ChengdeOd dawna chciałem odwiedzić Chengde - letni kurort cesarski, oddalony o 230km od Peki...
24/06/2024

Świątynia Putuo Zongcheng w Chengde

Od dawna chciałem odwiedzić Chengde - letni kurort cesarski, oddalony o 230km od Pekinu. Wsiadłem zatem w szybki pociąg i po zaledwie 50 minutach jazdy byłem na miejscu.

Głównym celem była Świątynia Putuo Zongcheng, nazywana nierzadko „Małą Potalą”. Nie bez przyczyny, bo raz że nawiązuje bryłą do oryginału z tybetańskiej Lhasy, a dwa że została celowo zbudowana w takiej formie przez cesarza Qianlonga w 1771 roku z okazji jego 60 urodzin i 80 urodzin jego matki. Wraz z równie słynną Świątynią Puning jest jedną z Ośmiu Zewnętrznych Świątyń Chengde. Ponieważ była wzorowana na pałacu Potala, stanowi połączenie chińskiego i tybetańskiego stylu architektonicznego.

Wielki Mur ChińskiCo prawda ostatnimi czasy trochę brakuje mi czasu na eksplorowanie nowych miejsc w Azji, to jednak zaw...
23/06/2024

Wielki Mur Chiński

Co prawda ostatnimi czasy trochę brakuje mi czasu na eksplorowanie nowych miejsc w Azji, to jednak zawsze, jeśli to tylko możliwe, staram się odkrywać miejsca, w których jeszcze nie byłem.

Wielki Mur to jedna z tych rzeczy, które zapewne każdy przybywający po raz pierwszy do Pekinu stara się odwiedzić. Problem w tym, że we względnej bliskości stolicy dostępnych jest przynajmniej 8 odcinków muru, przygotowanych turystom. I to właśnie od wyboru miejsca w dużej mierze będzie zależało to, czy wizyta na murze okaże się niezapomnianym doświadczeniem, czy też totalnym rozczarowaniem. Prowadząc grupy, jak ognia unikam wizyty w Badaling oraz Juyongguan. Są zbyt gwarne, skomercjalizowane i nazbyt mocno „zrewitalizowane”. Lubię jeździć do Mutianyu, ale tylko bardzo wcześnie rano, zanim przyjadą liczne autokary z turystami.

Tym razem postanowiłem odwiedzić odcinek Jinshanling. To oddalony o 3h jazdy od Pekinu odcinek, znajdujący się już w prefekturze Chengde. Dużo dobrego o nim słyszałem i nie zawiodłem się. Jest to najpięknieszy odcinek muru na którym byłem do tej pory. Bylem tam w sobotę, przy doskonałej pogodzie i - czego do tej pory nie umiem wytłumaczyć - byłem tam praktycznie sam (co z resztą potwierdzają zdjęcia). Razem ze mną było około 25 osób, które przyjechały ze mną autobusem miejskim. Gorąco polecam, bo to bardzo wyjątkowe miejsce.

Garść informacji praktycznych.
W soboty i niedziele jeździ tam bezpośredni autobus miejski nr 8. Odjeżdża z dworca podmiejskiego Dongzhimen o godzinie 8. Warto przyjść na przystanek godzinę wcześniej, aby mieć pewność że się pojedzie. Przejazd zajmuje 3 godziny. Cena 50Y. Ten sam autobus wraca o godzinie 16:00. Niezbędny jest paszport!

Dzisiaj znowu przyjechałem do Lhasy! Zanim jednak przywitałem w Chinach drugą grupę, spędziłem cztery cudowne dni w Peki...
21/06/2024

Dzisiaj znowu przyjechałem do Lhasy! Zanim jednak przywitałem w Chinach drugą grupę, spędziłem cztery cudowne dni w Pekinie. Do mojej tybetańskiej opowieści wrócę niebawem, ale teraz planuję kilka wpisów na temat Pekinu.

Prowadzenie grup po Tybecie jest stresujące, przez co potrzebowałem przewietrzyć głowę, odstresować się, przestać na chwilę myśleć i zwyczajnie rzucić się w wir miasta.

Bardzo lubię Pekin. Uważam go za najciekawsze z wielkich chińskich aglomeracji. Byłem tu już 12 razy i za każdym razem umiałem znaleźć coś ciekawego. Teraz miałem całe 4 dni, ale tym razem postawiłem przed sobą zupełnie inne zadanie. Chciałem realnie włączyć się w życie miasta. Chciałem spróbować funkcjonować jak mieszkaniec. Nauczyłem korzystać się z pekińskiej karty transportowej, jak mieszkaniec płaciłem za metro, autobusy, czy trolejbusy. Płaciłem za towary i usługi za pośrednictwem AliPay, rezerwowałem bilety do obiektów przez WeChat, uczyłem się odnajdywać właściwe autobusy korzystając z chińskich rozkładów na przystankach, wypożyczałem rowery miejskie, masowo skanowałem kody QR i cieszyłem się z każdego kroku naprzód w tym zakresie. To było bardzo satysfakcjonujące doświadczenie.

Przez ostatnie 4 dni cudownie bawiłem się w Pekinie, ale czas wracać do pracy. Odebrałem drugą grupę na stołecznym lotni...
18/06/2024

Przez ostatnie 4 dni cudownie bawiłem się w Pekinie, ale czas wracać do pracy. Odebrałem drugą grupę na stołecznym lotnisku i wracam do Tybetu. Dwie godziny lotu do Lanzhou w prowincji Gansu i kolejnych kilka godzin autobusem do tybetańskiego Labrang.

Moja opowieść z Tybetu będzie kontynuowana. Muszę tylko polecieć na 4 dni do Pekinu.
13/06/2024

Moja opowieść z Tybetu będzie kontynuowana. Muszę tylko polecieć na 4 dni do Pekinu.

Jezioro Jamdrok & Przełęcz Karo La (5030m)Jeziora są przez Tybetańczyków uważane za święte, bo zamieszkują je bóstwa op...
10/06/2024

Jezioro Jamdrok & Przełęcz Karo La (5030m)

Jeziora są przez Tybetańczyków uważane za święte, bo zamieszkują je bóstwa opiekuńcze. Są zatem związane ze specjalnymi duchowymi mocami. Jezioro Jamdrok - jako jedno z czterech "Wielkich Jezior Gniewnych" - jest bardzo święte i strzeżone przez boginię Dorje Gegkyi Tso.

Jezioro jest czczone jako talizman i mówi się, że jest częścią ducha życia Tybetu. Jeśli jego wody wyschną, Tybet nie będzie już nadawał się do zamieszkania. Według miejscowej mitologii, jezioro jest przemienioną boginią̨. Ma kształt wachlarza, choć niektórzy mówią̨, że ma kształt skorpiona. Jamdrok oznacza „turkusowy” ze względu na swój kolor.

Podróżując dalej na zachód, w kierunku Gyantse, mija się położoną na wysokości 5030 metrów Karo La. To przełęcz, która była świadkiem prawdopodobnie najwyżej stoczonej bitwy, rozegranej w 1904 roku pomiędzy Tybetańczykami a brytyjską ekspedycją wojskową.

Na tę trasę po Tybecie ponownie wyruszymy w czerwcu przyszłego roku. Zapraszamy też na inne nasze wyjazdy:
Laos w październiku: https://wyprawy.transazja.pl/laos-wycieczka
Sri Lanka w styczniu: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka
Sri Lanka w lutym: https://wyprawy.transazja.pl/sri-lanka-wycieczka

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when transazja posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to transazja:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share