Warszawska Fabryka Spacerów

  • Home
  • Warszawska Fabryka Spacerów

Warszawska Fabryka Spacerów Wycieczki po Warszawie dla Małych i Dużych. Współpracowałyśmy m.in. Lubi śledzić losy warszawskich rodzin, nierozerwalnie związane z historią miasta.
(3)

Jeżeli idąc warszawską ulicą lub obserwując z tramwaju budynki i kamienice zastanawiacie się, jakie mogą kryć w sobie historie i tajemnice, albo jeśli chcielibyście zobaczyć jaką frajdę daje Waszym dzieciom odkrywanie miasta, to zapraszamy na wycieczkę z WFS. Najważniejszą i najfajniejszą cechą naszej “produkcji” jest to, że każdy spacer, mimo że wcześniej precyzyjnie przygotowany, w sposób natura

lny dzięki jego uczestnikom niesie ze sobą element spontaniczności stając się niespodzianką nawet dla nas. z Muzeum Historii Żydów Polskich Polin, Dziecięcym Uniwersytetem Ciekawej Historii DUCH, Multimedialną Biblioteką dla Dzieci i Młodzieży # # przy ul.Tynieckiej, projektem Fotospacery.pl a także przedszkolami i szkołami. Weronika Kołacz – przewodniczka po Warszawie, przewodniczka w MHŻP Polin, edukatorka w Muzeum Józefa Piłsudskiego, a także polonistka ucząca obcokrajowców trudnej sztuki posługiwania się naszym językiem. Mieszka na Starym Mokotowie wraz z mężem Mikołajem – architektem, dziećmi- Tymoteuszem i Tosią. Agnieszka Zuzga – przewodniczka po Warszawie na co dzień pracuje na rynku … kapitałowym ;-). Mieszka na Ulrychowie z mężem Jarkiem – fotografem i stołecznym blogerem oraz kotem Kicusiem – dachowcem śmietnikowcem. W Warszawie najbardziej lubi zaglądać w bramy starych kamienic oraz szukać z pozoru nieistotnych, mało rzucających się w oczy detali, które często okazują się kluczem do poznania miasta.

05/11/2020

Zaduszki 1945 r.

Jerzy Waldorff w książce „Czarne Owce Apolla” pisał:
„Młodszym pokoleniom warszawiaków trudno sobie wyobrazić nasze posępne marsze wśród ruin i podwójnego zaduchu, który prześladował nas od rana do wieczora- pogorzeli i rozkładających się trupów, bo pod gruzami domów leżały ich jeszcze tysiące. A cóż mówić o nocnym wędrowaniu po ostatnich audycjach radiowych do domu: ulice ciemne, potykanie się o cegły i żelastwo opadłe z usypisk gruzu, spoza których – bywało – atakowali przechodniów rabusie, nikczemny pomiot katastrofy. Raz tylko szedłem Nowym Światem jasno, zgoła rzęsiście oświetlonym. Na Zaduszki owego roku 1945. Po obu stronach jezdni, na rumowisku, ocaleni bliscy zasypanych pod nim ludzi rozstawili płonące znicze, wyżej, niżej, jak daleko sięgałem okiem. I było to, jak gdyby zabici przypominali żywym o swej najtrudniejszej ofierze dla miasta. zić nasze posępne marsze wśród ruin i podwójnego zaduchu, który prześladował nas od rana do wieczora- pogorzeli i rozkładających się trupów, bo pod gruzami domów leżały ich jeszcze tysiące. A cóż mówić o nocnym wędrowaniu po ostatnich audycjach radiowych do domu: ulice ciemne, potykanie się o cegły i żelastwo opadłe z usypisk gruzu, spoza których – bywało – atakowali przechodniów rabusie, nikczemny pomiot katastrofy. Raz tylko szedłem Nowym Światem jasno, zgoła rzęsiście oświetlonym. Na Zaduszki owego roku 1945. Po obu stronach jezdni, na rumowisku, ocaleni bliscy zasypanych pod nim ludzi rozstawili płonące znicze, wyżej, niżej, jak daleko sięgałem okiem. I było to, jak gdyby zabici przypominali żywym o swej najtrudniejszej ofierze dla miasta.

Kamienica przy Olszowej 12 na Pradze jest jedynym zachowanym domem pasa nadwiślańskiego sprzed 1939 roku.  Została wybud...
09/09/2020

Kamienica przy Olszowej 12 na Pradze jest jedynym zachowanym domem pasa nadwiślańskiego sprzed 1939 roku. Została wybudowana w 1876 roku dla rodziny Wendów. Do dziś zachowały się między innymi żeliwne balkony oraz co w Warszawie o wiele rzadsze -„parking” dla koni – żeliwne koła, do których można było przywiązać zwierzę. Takie miejsce postojowe. Tutaj w 1888 roku powstała Wytwórnia mydła i perfum Kwiecińskiego wraz ze sklepem Flora.

Chodzimy ostatnio na spacery -  czasem do lasu, czasem do parku, a czasem do miasta  Okazało się, że najluźniej, w środk...
15/05/2020

Chodzimy ostatnio na spacery - czasem do lasu, czasem do parku, a czasem do miasta Okazało się, że najluźniej, w środku dnia jest na starówce. Stare Miasto jest zupełnie puste, piękne i w końcu można przyjrzeć się poszczególnym ulicom, czy domom, ale też dziwne - trochę jakby się odwiedzało po godzinach, stworzoną na potrzeby filmu makietę starej Warszawy.

Maj na Pradze:
13/05/2020

Maj na Pradze:

Działalność Biura Odbudowy Stolicy (BOS) to temat wzbudzający wiele emocji. Powołane przez prezydenta Warszawy Mariana S...
05/05/2020

Działalność Biura Odbudowy Stolicy (BOS) to temat wzbudzający wiele emocji. Powołane przez prezydenta Warszawy Mariana Spychalskiego w lutym 1945 roku Biuro miało niesłychanie obszerny zakres zadań do wykonania: inwentaryzację zniszczeń, odbudowę zabytków, a także planowanie lepszej i nowoczesnej Warszawy. To wszystko w zburzonym mieście, do którego codziennie powracali dawni mieszkańcy.
W ciągu 5 lat działalności pracownicy podjęli wiele decyzji o rozbiórkach i odbudowach. Wytyczali nowe ulice, poszerzali stare, projektowali warszawskie dzielnice: mieszkaniowe, rządowe, przemysłowe, dbając o to, żeby lokale były dobrze doświetlone i by każdy miał dostęp do terenów zielonych oraz czystego powietrza nawiewanego do Warszawy przez pasy napowietrzające. Wymieniać można by jeszcze bardzo długo.

BOS miało unikalną możliwość zaprojektowania Warszawy od nowa – stworzenia „najlepszego miasta świata”. Ogrom zniszczeń wojennych oraz dekret Bieruta sprawiły, że można było zrobić praktycznie wszystko. Czy to się udało? Pewnie każdy ma na ten temat własny pogląd.

Odkąd pamiętam wydawało mi się, że moje miasto, choć najukochańsze na świecie, przeciekawe i fascynujące, jest brzydkie i niefunkcjonalne. Rozumiałam skutki wojny, ale nie potrafiłam wytłumaczyć sobie, dlaczego jest krajobrazowo nieuporządkowane, rozlazłe, podzielone w centrum szerokimi, nieprzyjaznymi ulicami tj. trasą WZ, trasą łazienkowska, ulicą Marszałkowską czy Wisłostradą. Albo po co budowano bloki mieszkalne w ścisłym centrum?

Bardzo jasno i ciekawie objaśnił mi to Grzegorz Piątek w swojej książce „Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949”. Przedstawił proces pracy Biura Odbudowy Stolicy w sposób solidny i oparty na wielu materiałach źródłowych. Przedstawia ludzi – pracowników BOS – ich pasje, wizje i narzucone decyzje, a jednocześnie opisuje, jak one wyglądały dla konkretnych warszawiaków: tych, do których po latach tułaczki uśmiechnęło się szczęście i dostali mieszkanie w nowym bloku, i do tych, którzy musieli opuścić często świeżo odbudowane własnymi rękami lokale. Bardzo dużą wartością tej książki jest także ukazanie wzajemnych postaw przedwojennych, związanych z sanacyjnymi inwestycjami architektów, czy walczącego w AK Agatona z komunistyczną władzą. Piątek porusza też ważny temat społeczny, który mógł mieć wpływ na wyniki prac BOS: sprawę nieangażowania kobiet w pracę biura.

Książka udowadnia, że działalność BOS nie jest biało-czarna, ale że jest w niej mnóstwo odcieni szarości, oraz że planowanie miasta to praca na żywym organizmie, który pod wpływem wielu niezależnych oddolnych decyzji ewoluuje i wymusza korektę planów.

Po lekturze nie zmieniłam zdania o Warszawie – nadal myślę, że nie jest zbyt piękna, ale rozumiem dlaczego, i jest to wiedza która, czyni moje miasto jeszcze bardziej kochanym.

“Najlepsze miasto świata. Warszawa w odbudowie 1944-1949” to pozycja ponad 500-stronicowa, którą czyta się jak fascynującą, pełną akcji powieść.

Przy ulicy Armatniej stoją stare ceglane domy - w wiosennym otoczeniu wyglądają przepięknie:
01/05/2020

Przy ulicy Armatniej stoją stare ceglane domy - w wiosennym otoczeniu wyglądają przepięknie:

Dzisiaj trochę nietypowo, za to zdrowo. Serdecznie polecamy ćwiczenia z Gosiafit. W normalnym trybie ćwiczymy razem na W...
29/04/2020

Dzisiaj trochę nietypowo, za to zdrowo. Serdecznie polecamy ćwiczenia z Gosiafit. W normalnym trybie ćwiczymy razem na Woli i Ochocie. Teraz w necie i to naprawdę bardzo dobre rozwiązanie.

Dzien dobry ☀️😁 Postanowiłam, że dziś coś dla Was zrymuję i tak info przekazuję 😉

💚Żeby dni się nie zlewały, ćwiczy nasz organizm cały!
Słońce rano z nami wstaje, gdy na macie najpierw staję!
Po południu i pod wieczór, zrobię leniom swym na przekór.
Wnet fit-ciuszki przyszykuję i na podbój się szykuję!
Tu TABATA, a tam Mixy, fajne w końcu są legginsy! 😉

🍀 Zrobię smaczne też śniadanie i już czekam przy ekranie!
Gosia z nami się wygina, a mi śmieje się aż mina!
Bo nie czuję jak czas leci, radzą sobie także dzieci.
Mąż da szansę i poćwiczy, nawet chętnie ze mną liczy.
Powtarzamy, rozciągamy, coraz bardziej się Fit mamy!

💚 Fun też z tego dobry płynie, ćwiczmy razem przy rodzinie!
Gosia przecież bardzo chce, żeby zdrowym było się!
Czy to w sali, w parku, w necie - Fit i Fun nie zabraknie z Domowym Studio GosiaFit nikomu przecież! 🙂
Jeśli tylko tego chcesz, dołącz do nas, dobrze wiesz! 😁

Jeśli brakuje Wam chwili dla siebie, motywacji w tym kierunku, dokucza kręgosłup, a ciało odchorowuje stresy i nerwy ... Jeśli brakuje Wam ruchu, wiedzy lub pomysłów, jak ćwiczyć w domu i chętnie skorzystalibyście z mojego wsparcia treningowego zapraszam do przyłączenia się i wejścia w progi Domowego Studia GosiaFit w MAJU!

Czekam na zapisy, a dziś wieczorem (wtorek) wysyłam kolejną porcję ćwiczeń, która może trafić od razu także do Was! 🙂

🍀 Czy to w sali, w parku, w necie - Fit i Fun nie zabraknie z Domowym Studio GosiaFit nikomu przecież! 🙂
Jeśli tylko tego chcesz, dołącz do nas, dobrze wiesz! 🙂💪🏻🤗☀️

24/04/2020

Dziś polecamy przyrodnicze inpiracje Katarzyny Uchowicz:

22/04/2020

Dziś polecamy Okienny filmik z Beatą Chomątowską:

13/04/2020

Dziś polecamy Wam wypowiedź Gabrysi Mościckiej opublikowaną w ramach Okiennej serii "zostań w domu z Oknem":

Kochani,wszystkiego najlepszego na nadchodzące Święta: dobrego czasu, spokoju i zdrowia i nadziei, że już niedługo wróci...
11/04/2020

Kochani,

wszystkiego najlepszego na nadchodzące Święta: dobrego czasu, spokoju i zdrowia i nadziei, że już niedługo wrócimy na warszawskie ulice:

09/04/2020

Co ludzie związaniu z Warszawą robią w czasie kwarantanny? Polecamy cykl Okna na Warszawę:

08/04/2020

Podczas drugiej wojny światowej dużym problemem był tyfus – dur brzuszny, który dziesiątkował ludność. Szczególnie tam, gdzie ludzie mieszkali w przeludnieniu, źle odżywieni i pozbawieni możliwości dbania o higienę. Za zagrożoną epidemią tyfusu, Niemcy uznali tereny zamieszkałe głównie przez ludność żydowską – tam, gdzie potem utworzono getto. Na przełomie 1939 i 1940 roku pojawił się przy tych rejonach tablice w języku polskim i niemieckim informujące o niebezpieczeństwie zarażenia się tyfusem . Na wiosnę zaczęto budować mur – przyszły mur getta, który miał zabezpieczać pozostałych mieszkańców od zarazy. Tyfus rzeczywiście atakował w getcie. W pewnym momencie mieszkało tam aż 400 tysięcy osób - większość niedożywiona w mieszkająca w bardzo trudnych warunkach. W celu zminimalizowania epidemii nielegalnie sprowadzono szczepionkę przeciw tyfusowi wyprodukowaną przez Polaka profesora Rudolfa Weigla.

Do odwołania nie można odwiedzać Kampinosu. Wielka szkoda. Popatrzmy więc chociaż na puszczańską dzicz w okolicy wsi Gór...
31/03/2020

Do odwołania nie można odwiedzać Kampinosu. Wielka szkoda. Popatrzmy więc chociaż na puszczańską dzicz w okolicy wsi Górki - może oczy odpoczną? A przy okazji: Okazuje się, że na Mazowszu są wzniesienia!!!! Zarośnięte sosnowym lasem południowe moreny w okolicy Wilkowa osiągają wysokość około 100 m.n.p.m.; Na jednej z fotografii widać Kanał Ł-9 - jeden z kilku kanałów Puszczy. Pierwszy - kanał Łasica wykopano w 2. połowie XIX wieku w celu usunięcia nadamiaru wody z tutejszych ziem. Prace melioracyjne na terenie Kampinosu trwały aż do lat 70 XX wieku. Aktualnie w dobie opadania wód gruntowych, kanały są czasem całkiem suche. Władze Parku podejmują działania mające na celu ochronę bagiennego charakteru części Puszczy; na zdjęciu ze zwalonym drzewem - dziki puszczański las - może gdzieś tu mieszkają ostatnie kampinoskie rysie (nie powiodła się reintrodukja tego gatunku rozpoczęta w latach 90.), a może puszczańska wilcza wataha odwiedza to przepiękne miejsce (kilka lat temu wilki same powróciły do Puszczy); A na piękne puszczańskie łąki i przydrożne rozlewiska można patrzeć godzinami.
Mam nadzieję, że choć trochę odpoczeliście i planujecie już wycieczkę do serca Puszczy - bo przecież znowu, miejmy nadzieję niedługo, nastanie czas, że będzie można chodzić, zwiedzać i spędzać czas z innymi.

Pozdrawiamy i życzymy zdrowia.

Nie jest nam łatwo w czasie zarazy.To  nowość i zaskoczenie – nie spodziewaliśmy się, że w XXI wieku choroba może w ciąg...
28/03/2020

Nie jest nam łatwo w czasie zarazy.

To nowość i zaskoczenie – nie spodziewaliśmy się, że w XXI wieku choroba może w ciągu kilku tygodni zapanować na całym świecie i uśmiercić tysiące ludzi.

Bywało, że epidemie nawiedzały nasze miasto co kilka lat. Masowo chorowano na dżumę, cholerę, grypę. W pierwszej połowie XVII wieku morowe powietrze nawiedziło Warszawę 33 razy.

Podczas epidemii w latach 1624 – 1626 burmistrzem morowym miasta, odpowiedzialnym za wygnanie zarazy, był Łukasz Drewno - aptekarz, ławnik i wójt Starej Warszawy.

Chorych wywożono wtedy wyspę na Wiśle - Kępę Pólkowską położoną wówczas na wysokości dzisiejszego Żoliborza. Dowożono tam jedzenie i zabierano ciała,. Transport zwłok odbywał się przy zachowaniu bardzo surowych procedur i podlegał audytowi wykonywanemu przez specjalnych strażników: pilnowano między innymi, żeby nie handlować rzeczami po zmarłych oraz by rodziny nie wykradły bliskiego chcąc go pochować na cmentarzu parafialnym. Podczas tej epidemii ciała chowano między innymi na dalekim Bródnie. Do dziś stoi tam pomnik z krzyżem ufundowany przez Michała Warembergera, który podczas zarazy stracił całą rodzinę.

Domy, w których pojawiła się choroba miały pozabijane drzwi i okna. Czasem oddzielano płotem okolice , w których odnotowano przypadki zachorowania i oznaczano je czarnym krzyżem. Czarne Krzyże na czerwonych płaszczach nosili właśnie tragarze i kopacze zmarłych.
fot. Cezary Pawilikowski Wikipedia.

Wola jest chyba najszybciej zmieniającą się dzielnicą Warszawy. Budują się Odolany, a tam, gdzie byłó już miasto, coraz ...
29/02/2020

Wola jest chyba najszybciej zmieniającą się dzielnicą Warszawy. Budują się Odolany, a tam, gdzie byłó już miasto, coraz bardziej się ono zagęszcza. Najlepiej widać to przy Rondzie Daszyńskiego. Powstające wieżowce najbardziej rzucają się w oczy, ale warto wejść w okoliczne ulice: tak ciasno nie ma chyba nigdzie indziej w naszym mieście.

A w Łazienkach, nawet przy kiepskiej pogodzie, miło spędza się czas.
24/02/2020

A w Łazienkach, nawet przy kiepskiej pogodzie, miło spędza się czas.

Mazowsze jest jak wytrawne wino. Nie łatwo się nim zachwycić, ale jak to już się stanie, nie ma odwrotu, chce się więcej...
21/02/2020

Mazowsze jest jak wytrawne wino. Nie łatwo się nim zachwycić, ale jak to już się stanie, nie ma odwrotu, chce się więcej i więcej.
O wytrawności mazowieckiego krajobrazu wspomina Adam Rybiński w „Hajstrach – krajobraz bocznych dróg” pisząc o Lechosławie Herzu i jego miłości do naszych nizinnych widoków. Herz – wielbiciel gór - taternik, himalaista, trafił do Puszczy trochę z przymusu. Mieszkając w Warszawie, zmęczony weekendowymi wypadami w góry postanowił zobaczyć co takiego ta nasza Puszcza oferuje. Owocem tej decyzji było między innymi stworzenie sieci turystycznych szlaków po Kampinosie dzięki którym można poznać to co przepiękne, unikalne choć niepozorne.
Bo z pozoru - piach, głównie sosnowy las, podmokłe łąki i bagniska nie zachęcają. Warto jednak wybrać się na szlaki lub do kampinoskich miejscowości takich jak Truskawka, Granica, czy Stara Dąbrowa. Tam, w środku puszczy można pobawić się w detektywa, odkrywcę – wyszukiwać miejsca po dawnych gospodarstwach wykupionych przez Park Narodowy.
Już zaraz weekend, więc może na truskawskie rozlewiska, albo na groble koło Leszna, albo do sosny powstańców?

Rejon Cytadeli potrafii uwieść. Tym razem naszą uwagę zwróciła ściana z otworami strzeliczymi - malowniczo ubarwiona - b...
17/02/2020

Rejon Cytadeli potrafii uwieść. Tym razem naszą uwagę zwróciła ściana z otworami strzeliczymi - malowniczo ubarwiona - bardzo fotogeniczna.

Kolejne malownicze miejsce w fosie cytadeli:
07/02/2020

Kolejne malownicze miejsce w fosie cytadeli:

Porównanie przedwojennego, zdobnego stalowego ogrodzenia  otaczającego trawnik  z nowym, sfinansowanym z budżetu partycy...
04/02/2020

Porównanie przedwojennego, zdobnego stalowego ogrodzenia otaczającego trawnik z nowym, sfinansowanym z budżetu partycypacyjnego betonowym kwietnikiem. Co wypadło lepiej: to co stare, zaniedbane, czy współczesne nowe?

Siódma teleaudycja jest poświęconą tak zwanej estetyce na Pradze. Oglądając ją można się własnoręcznie przekonać, jak wygląda fragment jednej z ważniejszych ...

Na starym Żoliborzu, w fosie cytadeli znajdziecie  wyjątkowe drzewo.  Na pierwszy rzut oka niepozorne – okaleczona i wyp...
31/01/2020

Na starym Żoliborzu, w fosie cytadeli znajdziecie wyjątkowe drzewo. Na pierwszy rzut oka niepozorne – okaleczona i wypalona wierzba.Jednak dzięki rzeźbiarzowi Janowi Saydakowi stała się chętnie odwiedzanymi i wzbudzającym zachwyt pomnikiem. Artysta wypełnił wypalone w pniu otwory kolorowymi, wyglądającymi trochę jak witraże płytkami. We wnętrzu drzewa można poczuć się trochę jak w gotyckiej katedrze. Wysokie, ciemne od ognia ściany oświetlają czerwone, żółte, niebieskie, białe kwadraciki.

Zimą często tęsknimy do cieplejszych miesięcy, słońca, zieleni. Jednak ta pora roku ma swoją ogromną zaletę - można zoba...
28/01/2020

Zimą często tęsknimy do cieplejszych miesięcy, słońca, zieleni. Jednak ta pora roku ma swoją ogromną zaletę - można zobaczyć to co ukryte przez większość roku za koronami drzew. Na zdjęciu nowomiejski kościół Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny od strony ulicy Przyrynek.

Zielony dom na Żoliborzu w Al.Wojska Polskiego 3:
23/01/2020

Zielony dom na Żoliborzu w Al.Wojska Polskiego 3:

Współczesna tabliczka oraz Słownik Języka Polskiego stosują "I" w nazwie Mariensztat, ale nie zawsze tak było:)
16/01/2020

Współczesna tabliczka oraz Słownik Języka Polskiego stosują "I" w nazwie Mariensztat, ale nie zawsze tak było:)

Myślicie już o wakacyjnych podróżach? Nas natchnął na planowanie widok portalu  kamienicy przy ulicy Świętojańskiej 31.
13/01/2020

Myślicie już o wakacyjnych podróżach? Nas natchnął na planowanie widok portalu kamienicy przy ulicy Świętojańskiej 31.

Z bramy na ulicy Moliera:
11/01/2020

Z bramy na ulicy Moliera:

W 1643 roku ukazała się książka „Gościniec albo krótkie opisanie Warszawy z okolicznościami jej…). Był to dość dokładny,...
07/01/2020

W 1643 roku ukazała się książka „Gościniec albo krótkie opisanie Warszawy z okolicznościami jej…). Był to dość dokładny, pisany wierszem przewodnik po współczesnym mieście. Autor, Adam Jarzębski przeszedł do historii właśnie jako twórca tego opisu. Na co dzień zajmował się jednak muzyką i to profesjonalnie, Był członkiem kapeli rozmiłowanego w muzyce króla Zygmunta III Wazy. Musiał być wszechstronnie wykształcony ponieważ w 1635 roku, w związku z budową Zamku Ujazdowskiego król powierzył mu tytuł architekta królewskiego.
Adam Jarzębski mieszkał w kamienicy przy Placu Zamkowym

Address


Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Warszawska Fabryka Spacerów posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Telephone
  • Alerts
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share