Spacery z Bobakiem

  • Home
  • Spacery z Bobakiem

Spacery z Bobakiem Aktywnie i ciekawie spędzamy wspólnie czas wolny
(1)

Katowice przespacerowane!🥳W prawie 30 osób odwiedziliśmy piękne, industrialne Katowice. Najpierw obejrzeliśmy słynną kat...
19/02/2024

Katowice przespacerowane!🥳

W prawie 30 osób odwiedziliśmy piękne, industrialne Katowice.
Najpierw obejrzeliśmy słynną katowicką modernę i najciekawsze miejsca w centrum miasta. Następnie zwiedziliśmy wzdłuż i wszerz przeciekawe Muzeum Śląskie. Na koniec wybraliśmy się do Nikiszowca coś zjeść i zobaczyć najsłynniejsze osiedle patronackie w Polsce.
Pogoda dopisała!

Dzięki wszystkim za obecność i do następnego 😍
Piotrek

--------------------------------------------------------------------------
☕UWAGA CHCESZ WESPRZEĆ MOJĄ DZIAŁALNOŚĆ? WIRTUALNĄ KAWKĘ MOŻESZ POSTAWIĆ TUTAJ☕:
buycoffee.to/spacery

📍 Jednym z miejsc, które odwiedzimy w czasie naszej wycieczki do Katowic będzie NIKISZOWIEC🤩📍 Nikiszowiec to osiedle rob...
20/01/2024

📍 Jednym z miejsc, które odwiedzimy w czasie naszej wycieczki do Katowic będzie NIKISZOWIEC🤩

📍 Nikiszowiec to osiedle robotnicze, powstałe w latach 1908-1919 dla górniczych rodzin związanych z pobliską Kopalnią Wieczorek. Charakterystyczne ceglane budynki oddają ducha tamtych czasów, przyciągając nie tylko turystów, ale także zachowując autentyczną atmosferę osiedla robotniczego. Przepiękne miejsce!

📍 Wiesz kto wziął tam ślub? Odpowiedź w komentarzu!

LINK DO WYDARZENIA:
https://www.facebook.com/events/1086929578982292?ref=newsfeed
Zapisz się już dzisiaj!

Zdjęcia: wikipedia.org

Już wkrótce powitamy wiosnę w wyjątkowym miejscu😊Źródło: Archiwum Szpitala im. Babińskiego
19/03/2023

Już wkrótce powitamy wiosnę w wyjątkowym miejscu😊

Źródło: Archiwum Szpitala im. Babińskiego

Mariacki spenetrowany!🥰W dwóch grupach, łącznie w około 40 osób zobaczyliśmy to co najciekawsze w krakowskiej farze!Do z...
07/11/2022

Mariacki spenetrowany!🥰
W dwóch grupach, łącznie w około 40 osób zobaczyliśmy to co najciekawsze w krakowskiej farze!

Do zobaczenia następnym razem😎

--------------------------------------------------------------------------
☕UWAGA CHCESZ WESPRZEĆ MOJĄ DZIAŁALNOŚĆ? WIRTUALNĄ KAWKĘ MOŻESZ POSTAWIĆ TUTAJ☕:
buycoffee.to/spacery

Spacerowanie po Wawelu odbyte!😎W dwóch grupach, razem w około 40 osób obejrzeliśmy Wawel z każdej strony 👀Dzięki za obec...
22/05/2022

Spacerowanie po Wawelu odbyte!😎
W dwóch grupach, razem w około 40 osób obejrzeliśmy Wawel z każdej strony 👀

Dzięki za obecność i uwagę! Kto wie, może uda się jeszcze gdzieś pospacerować przed wakacjami☺️

ˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍˍ
☕Jeśli Ci się podobało lub chcesz wesprzeć moją działalność (a może to i to) tutaj możesz postawić wirtualną kawkę. Dzięki!☕:
buycoffee.to/spacery

Hej!!🥳Spacerujemy po Wawelu już jutro, w dwóch grupach o 13:00 oraz 15:00! 😉🚨WAŻNE! Aby wejść do Katedry musimy kupić bi...
21/05/2022

Hej!!
🥳Spacerujemy po Wawelu już jutro, w dwóch grupach o 13:00 oraz 15:00! 😉
🚨WAŻNE! Aby wejść do Katedry musimy kupić bilety wstępu. Ich cena wynosi 20 zł za bilet normalny i 14 zł za ulgowy. Bardzo proszę, przygotujcie wyliczoną kwotę na początek spaceru, abym mógł płynnie dokonać ich zakupu. Szczegóły znajdziecie tutaj:
http://www.katedra-wawelska.pl/katedra.../zaplanuj-wizyte/
Do zobaczenia!! Pogoda ma być git☺️

⚠️WAŻNE INFORMACJE TECHNICZNEPrzypominam, że termin naszego spaceru to niedziela 22 maja!https://www.facebook.com/events...
09/05/2022

⚠️WAŻNE INFORMACJE TECHNICZNE
Przypominam, że termin naszego spaceru to niedziela 22 maja!
https://www.facebook.com/events/501543024967445/

⌚️Spotykać będziemy się w miejscu zaznaczonym poniżej, u wylotu ulicy Kanoniczej o godzinach 13:00 oraz 15:00.

📷Zobaczymy i posłuchamy o Drodze Królewskiej, Katedrze Wawelskiej (zwiedzamy też ją w środku wraz z dzwonem Zygmunta oraz grobami królewskimi), dowiemy się co na Wawelu jest teraz, a co bywało drzewiej. Rzecz jasna wejdziemy też na dziedziniec zamkowy zobaczyć renesans at its finest.

Samo zwiedzanie jest darmowe, jednak aby wejść do Katedry musimy kupić bileciki. Wchodząc grupowo za bilety normalny i ulgowy płacimy odpowiednio 20 oraz 14 złotych. Szczegóły znajdziecie w linku poniżej:
http://www.katedra-wawelska.pl/katedra.../zaplanuj-wizyte/
Oczywiście zwiedzanie w środku nie jest obowiązkowe, aczkolwiek warto☺️

🧭Szykujcie zatem wygodne buty i gotujcie się na ucztę architektoniczno-historyczną!😍

Do zobaczenia za 13 dni! Pokaż mniej

POWOLI ODJEŻDŻAMY W STRONĘ WAWELU! 😎Widzimy się już za nieco ponad 2 tygodnie!❗️UWAGA - Grupa o 13:00 jest już pełna! Ni...
05/05/2022

POWOLI ODJEŻDŻAMY W STRONĘ WAWELU! 😎
Widzimy się już za nieco ponad 2 tygodnie!

❗️UWAGA - Grupa o 13:00 jest już pełna!
Nic jednak straconego, bo otwieramy grupę numer dwa na godzinę 15:00! Zapraszam!

Już w najbliższy weekend spodziewajcie się szczegółów wydarzenia☺️

https://www.facebook.com/events/501543024967445/

Zapisy poprzez wiadomość prywatną.

Dzisiaj ważna krakowska rocznica.Mówiliśmy o niej kilka dni temu!https://www.facebook.com/gwzkrakow/posts/27652109937844...
13/03/2022

Dzisiaj ważna krakowska rocznica.
Mówiliśmy o niej kilka dni temu!
https://www.facebook.com/gwzkrakow/posts/2765210993784458

--- Scroll down for English ---
W sobotę 13 marca 1943 roku Niemcy rozpoczęli ostateczną akcje likwidacyjną krakowskiego getta. Najpierw getto otoczyły oddziały SS, policji, Sonderdienstu i policji granatowej. Żydzi z getta A mieli przejść do Płaszowa, natomiast mieszkańcy getta B byli przeznaczeni na śmierć, choć obiecano im przeniesienie do Julagu I. W dwudniowej akcji na ulicach, w mieszkaniach i kryjówkach, w szpitalach i sierocińcach, esesmani zamordowali kilkaset osób. Ich zwłoki przywieziono na wozach do Płaszowa, a tu nadal rozstrzeliwano osoby uznane za „nieprzydatne”. Podawana zwykle łączna liczba 2 tysięcy ofiar zabitych wówczas w getcie i w Płaszowie, nie wydaje się przesadzona. Do obozu przybyło 8 tysięcy ludzi i jego stan powiększył się do ponad 10 tysięcy więźniów. Ponieważ zabroniono wprowadzania dzieci poniżej 14 roku życia (tym samym były skazane na śmierć), rodzice starali się je przeszmuglować różnymi sposobami. Te, które się tam dostały były ukrywane, aż władze obozowe pogodziły się z ich obecnością. Przy likwidacji getta B, następnego dnia, większość ludzi wywieziono do KL Auschwitz. Z tego transportu 2 tysięcy Żydów, po selekcji umieszczono w obozie około 500 osób, pozostałych natychmiast zgładzono w komorze gazowej. Próby ucieczek z getta udały się tylko nielicznym

Tadeusz Pankiewicz, krakowski aptekarz pracujący w getcie, tak wspominał swoje wrażenia z pierwszej nocy po likwidacji:
„Na tak rojnych jeszcze kilkadziesiąt godzin temu ulicach i w tylu tak gęsto zamieszkanych domach zaoponowała pustka. Powiew śmierci przeszedł ulicami, zaglądając do każdej kamienicy, do każdego mieszkania. Nie ma chyba pokoju w byłym getcie, który by nie był świadkiem potwornych zbrodni. Przez to wymarłe miasteczko, przez jego puste ulice szedłem po dwu dniach przymusowego siedzenia w aptece, wsłuchany w odgłos mych kroków. Wielu jest ludzi, którzy byli świadkami najbardziej makabrycznych scen, wielu, którzy przeżyli rzeczy potworne, ale chyba niewielu, którzy podobne odnieśli wrażenie jak ja owego dnia, bezpośrednio po wysiedleniu, idąc wymarłymi, pełnymi trupów i zastygłej krwi ulicami byłego getta. (…) A dziwnie wyglądał tej nocy plac Zgody, jak z bajki o zaklętym miasteczku. W blasku księżyca pale i druty kolczaste na nich rozpięte rzucały cienie na asfalt, kratkując go w niezliczone kwadraty. Bramy domów pootwierane, okna ciemne. Żadnego światła, żadnego śladu życia. Psy tylko od czasu do czasu przebiegały jak oszalałe, kryjąc się pod murami domów. Trudno było usunąć tej nocy. Wrażenie pustki i ciszy działało denerwująco, ciągle miałem wrażenie, że słyszę stuk czyichś kroków, skrzypienie drzwi czy pukanie w szybę. Przez wiele następnych dni, wchodząc późną porą do getta, słyszałem podobne odgłosy. Wówczas już wiedziałem, że się nie mylę. To nie była halucynacja, to była rzeczywistość. Ludzie dawali znak, że żyją, że potrzebują pomocy.”

Na podstawie: Ryszard Kotarba, Niemiecki obóz w Płaszowie 1942–1945. Przewodnik historyczny, Kraków 2016, s. 17-18, Tadeusz Pankiewicz, Apteka w getcie krakowskim, Kraków 2003, s. 209-211

Pobierz przewodnik: https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/niemiecki-oboz-w-plaszo/35655,Niemiecki-oboz-w-Plaszowie-19421945-Przewodnik-historyczny-wydanie-II-poprawione.html
Przewodnik zawiera podstawowe informacje o getcie w Krakowie, początkach, rozbudowie i likwidacji obozu w Płaszowie, warunkach życia więźniów, niemieckich zbrodniach, ściganiu zbrodniarzy wojennych, a także wykaz wybranych publikacji, wykaz pojęć i skrótów oraz mapę z trasą zwiedzania.

Zachęcamy również do zapoznania się broszurą edukacyjną krakowskiego oddziału IPN Dzielnica Cierpienia. Dodatek prasowy przygotowany w 80. rocznicę utworzenia getta w Krakowie: https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/broszury-edukacyjne-i-d/139438,Dzielnica-Cierpienia-Dodatek-prasowy-w-80-rocznice-utworzenia-getta-w-Krakowie-P.html?fbclid=IwAR1QZbGxuemeDbrWPvVvctmdWz_RlhQYE_biwofaG9GgIPnOFAV2yvPs42c

Zdjęcie pochodzi z zasobu krakowskiego oddziału IPN.

---

On Saturday, 13th March 1943, the Germans began the final liquidation of the Krakow ghetto. First, the ghetto was cordoned off by SS divisions, Police, Sonderdienst and the Blue police. Jews from the A ghetto were supposed to walk to Płaszów, while those from ghetto B were to be killed, despite being promised a relocation to Julag I. During the two-day operation, the SS men murdered a few hundred people located in shelters, hospitals and orphanages. Their corpses were transported to Płaszów, where other people, considered ”useless”, were being shot dead. The official total number of 2,000 victims killed in both, the ghetto as well as in Płaszów, does not seem to be exaggerrated, as the original number of 8,000 people who arrived at the camp increased up to over 10,000. Since children under 14 years of age were banned (that would equal their death), their parents tried to smuggle them using various ways. Those children who got there were hidden, until camp authorities started to get used to their presence. The following day, during the B ghetto liquidation, most people were transported to KL Auschwitz. After the selection process, which included 2,000 Jews, around 500 people were placed in the camp. Others however, were sent to gas chambers. Very few escape attempts were successful.

The following accounts of the first night after the liquidation are the memories of Tadeusz Pankiewicz, a pharmacist from Cracow who worked in the getto.
”Once busy streets and houses full of people were now completey empty. The breeze of death had marched the street, visiting every tenement house, every flat. There is no single room in the whole former getto that would not witness some heinous crimes. I walked through this ghost town, after two days of my forced stay in the pharmacy, listening now to my footsteps. There are plenty of people who had witnessed some of the most disturbing scenes. Plenty of those who had gone through horrible things, but very few, I believe, who had an impression similar to mine, that certain day, right after the displacement, while walking through the streets of ghetto - full of corpses and dried blood yet so completey empty. (…) The Zgody square looked strange that night. Like from a fairy tale. Right in the moonight, the posts and the barbed wire spread on them, cast check-like shadows on the ground. The doors in houses were wide open, windows completely dark. No light, no sign of life. Once in a while, only dogs ran past like crazy, hiding under the houses walls. It was impossible to fall asleep that night. The feeling of emptiness and silence was irritating. I was hearing imaginary steps, door cracking or knocking on the window pane. Over the next several days, while entering the ghetto at a late hour, I could hear similar sounds. Then I realised I was not wrong. It was not hallucination. It was a reality. People were giving signs that they are alive and that they need help.”

Download The Guide: https://ipn.gov.pl/pl/publikacje/niemiecki-oboz-w-plaszo/35503,A-Historical-Guide-to-the-German-Camp-in-Plaszow-19421945.html
The guide provides basic information about the ghetto in Kraków, origins, development and liquidation of the camp in Płaszów, living conditions in the camp, the German crimes, prosecution of war criminals, as well as a list of selected publications, a list of terms and abbreviations and a map with a visiting route.

Based on: A Historical Guide to the German Camp in Płaszów 1942–1945, Tadeusz Pankiewicz, The Krakow Ghetto Pharmacy, Kraków 2013.

Zwiedzanie Podgórza odbyte!W dwóch grupach przemierzyliśmy Wolne Królewskie Miasto Podgórze wzdłuż i wszerz 🤗Do zobaczen...
12/03/2022

Zwiedzanie Podgórza odbyte!
W dwóch grupach przemierzyliśmy Wolne Królewskie Miasto Podgórze wzdłuż i wszerz 🤗

Do zobaczenia już wkrótce!

☕Jeśli Ci się podobało lub chcesz wesprzeć moją działalność (a może to i to) tutaj możesz postawić wirtualną kawkę. Dzięki!☕:
buycoffee.to/spacery
https://www.youtube.com/watch?v=itrgJSbanjs

Businessman Oskar Schindler (Liam Neeson) arrives in Krakow in 1939, ready to make his fortune from World War II, which has just started. After joining the N...

JUŻ JUTRO ZWIEDZAMY PODGÓRZE😇Widzimy się w dwóch grupach o 13:00 i 15:30. Każdy wie co i jak ;)Będzie chłodno, ale słone...
05/03/2022

JUŻ JUTRO ZWIEDZAMY PODGÓRZE😇

Widzimy się w dwóch grupach o 13:00 i 15:30. Każdy wie co i jak ;)
Będzie chłodno, ale słoneczko ma się pojawić🌤🌤
Nie przychodźcie w klapkach, bo będziemy wychodzić na Kopiec!
https://fb.me/e/1CveYpYn1

Ściskam!

😱WIDZIMY SIĘ JUŻ ZA NIESPEŁNA 3 TYGODNIE!😱👉Rezerwujcie NIEDZIELĘ, 6 MARCA i wybierzcie się ze mną na łono wspaniałego św...
15/02/2022

😱WIDZIMY SIĘ JUŻ ZA NIESPEŁNA 3 TYGODNIE!😱

👉Rezerwujcie NIEDZIELĘ, 6 MARCA i wybierzcie się ze mną na łono wspaniałego świata krajoznawstwa na P O D G Ó R Z U!

👉https://fb.me/e/1CveYpYn1

👉TY też !

👉Szczegóły w najbliższych dniach!

🚨🚨FOGARASZE CZ 1🚨🚨🙌13 dnia naszej wędrówki stanęliśmy przed na papierze największym wyzwaniem całego przejścia, najwyższ...
05/02/2022

🚨🚨FOGARASZE CZ 1🚨🚨

🙌13 dnia naszej wędrówki stanęliśmy przed na papierze największym wyzwaniem całego przejścia, najwyższymi górami w Rumunii - Fogaraszami

🙌Trudności? Największe techniczne niebezpieczeństwa: szlaki poprowadzone granią, stromizny, topniejące płaty śnieżne, sztuczne ułatwienia, niedźwiedzie i najdłuższy odcinek bez zejścia do miasta (około 6 dni)

🙌Z zapasami, domyci i wyprani 14. dnia wyprawy zaczęliśmy wspinać się w zachodnią część Fogaraszy. Pogoda była okej, ale szybko miała się zmienić. Pierwszego dnia przypadkiem spotkaliśmy grupę rumuńskich znakarzy szlaków, którzy zaproponowali nam nocleg w swojej chatce - ekstrrrra.

🙌Pierwszy techniczny sprawdzian miał nastąpić kolejnego dnia, którego planowaliśmy zdobyć drugi najwyższy szczyt Rumunii - Negoiu (2535 m n.p.m), który według naszych danych miał być najtrudniejszym technicznie fragmentem całego Łuku Karpat (i był).

🙌Pogoda była dość mglista, ale szybko się poprawiała, więc mogliśmy poruszać się w komfortowych warunkach.

🙌Samo podejście na Negoiu zajęło nam około 2 godzin pełnych łańcuchów, kuluarów i gimnastyki na grani. Trasa absolutnie przepiękna, emocjonująca i angażująca cały organizm. Największym problemem były oczywiście ciężkie plecaki, ale bez większych przygód zdobyliśmy szczyt.

🙌Jak wiadomo szczyt to tylko połowa sukcesu, przed nami było jeszcze kilka kilometrów zejścia do schronu turystycznego, które okazały się dużo bardziej niebezpieczne, niż samo podejście.

🙌Zaczęła boleć mnie łydka. Spokojnie mogłem kontynuować marsz, ale był to zły omen. Do refugium dochodziliśmy już praktycznie po ciemku pokonując ogromne płaty śniegu. Na jednej z nich, pod idącym przede mną Łukaszem osunął się śnieg. Łukasz zaczął zjeżdżać z zawrotną prędkością

🙌Na szczęście na bardziej płaskim odcinku wyhamował, ale sytuacja była turbo niebezpieczna. Przy takiej prędkości wjazd w jedną z wystających skał mógłby zakończyć się tragicznie. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że nie będzie to ostatni tego typu zjazd w czasie przejścia xd

🙌Już po zmroku dotarliśmy do Refugium Caltun gdzie spędziliśmy noc. Szybki makaron z konserwą i pod pierzynkę :33

👳‍♂️LOTRU👳‍♂️👳‍♂️Za nami było pierwsze 10 dni wędrówki i kilka wysokich grup górskich. Ciągle byłem mocno zmęczony każde...
23/01/2022

👳‍♂️LOTRU👳‍♂️

👳‍♂️Za nami było pierwsze 10 dni wędrówki i kilka wysokich grup górskich. Ciągle byłem mocno zmęczony każdego wieczora, ale nie przeszkadzało to w dalszym marszu. Na szczęście mieliśmy dobrą bezdeszczową noc, a o poranku zjedliśmy super śniadanko w restauracji.

👳‍♂️Kolejną grupą górską na naszej trasie było Lotru. Na pewno bardzo ciekawe, ale pogoda się skiepściła i maszerowaliśmy przez dwa dni w kompletnej mgle nie widząc prawie nic.

👳‍♂️Mogliśmy sobie tylko wyobrażać to co przed nami się rozpościerało - czyli sięgające znowu ponad 2200 m n.p.m. góry, o niemal płaskich szczytach i spokojnej rzeźbie.

👳‍♂️Naszym celem w tych górach był najwyższy szczyt, czyli Steflesti o wysokości 2242 m n.p.m. Idąc cały dzień w mgle udało nam się go zdobyć pod wieczór i w pobliżu samego szczytu się rozbiliśmy.

👳‍♂️Popełniłem zasadniczy błąd tego dnia, bo pomimo tego, że nie lało, poruszaliśmy się cały dzień w chmurze. Innymi słowy nie czuć było aż tak bardzo wilgoci, ale przez cały dzień skutecznie zmoczyła ubrania, które miałem na sobie i częściowo w plecaku. Efekt był taki, że idąc spać w niskiej temperaturze było wysoce nieprzyjemnie wilgotno.

👳‍♂️Kolejno dnia dalej w pogodzie była padaka, chmura i bardzo silny wiatr na grzbiecie. Koniec końców stwierdziliśmy, że nie ma sensu iść grzbietem, na którym umrzemy z zimna, a i tak nic nie zobaczymy.

👳‍♂️Zeszliśmy zatem do doliny, gdzie pogoda była lepsza, ale byliśmy wyciorani po dniu poprzednim. Przed nami było kilkanaście kilometrów olbrzymią doliną - takich długich, dzikich dolin w Polsce nie uświadczymy.

👳‍♂️Po zjedzeniu obrzydliwej niedogotowanej owsianki z kisielem ruszyliśmy w piekielnie nudny odcinek doliną - na szczęście już nie w chmurze. Po kilku godzinach, umierając z nudów dobiegła nas radosna folkowo-polowa rumuńska muzyka. Oznaczało to nic innego jak rumuńską rodzinkę spędzającą wspólnie czas na łonie natury.

👳‍♂️Rumuńska gościnność nie pozwoliła zostawić nas w potrzebie. Pojedliśmy pyszne rumuńskie mięso, popiliśmy piwem, a na deser wpadł oczywiście rumuński bimber. Przemiłe spotkanie, które odwróciło zupełnie odczucie po ostatnich średnio przyjemnych dwóch dniach.

👳‍♂️Chwile później, w cudowny sposób znaleźliśmy się już w Turnu Rosu. Ostatniej miejscowości przed wejściem w nasze największe wyzwanie całej wyprawy - Góry Fogaraskie.😱

Bardzo dziękuję wszystkim entuzjastom (ponad 30 duszom!) Plant za obecność dzisiaj.Było bardzo fajno!!Do usłyszenia na n...
09/01/2022

Bardzo dziękuję wszystkim entuzjastom (ponad 30 duszom!) Plant za obecność dzisiaj.
Było bardzo fajno!!

Do usłyszenia na następnym spacerze🙌

https://www.youtube.com/watch?v=zPLO03h7o_I

Dołączyłem jeszcze fragment występu w Sopocie 1970

🚨🚨GÓRY PARANG 🚨🚨 👠Na szczęście po godzinie od naszej bezwodnej polanki, będąc już w podbramkowej sytuacji, znaleźliśmy p...
26/12/2021

🚨🚨GÓRY PARANG 🚨🚨

👠Na szczęście po godzinie od naszej bezwodnej polanki, będąc już w podbramkowej sytuacji, znaleźliśmy piękne ujęte źródełko. Kilkudziesięciominutowy odpoczynek, obiadek, mycie i w drogę.

👠Powoli opuszczaliśmy już Retezat i schodziliśmy na pierwszy dzień odpoczynku do miejscowości Petroșani. Przed miejscowością nie czekały na nas już żadne trudności techniczne poza nawigacyjnymi (krzakami).

👠W Petroszanach pojedliśmy, popiliśmy kolki i poleżeliśmy, bo nogi bolały okrutnie. Oczywiście też kluczowe było pranie, bo mieliśmy za sobą dość długi odcinek na wysokości bez rzek.

👠Czekał na nas kilkudniowy odcinek z dwoma grupami górskimi - także jednymi z najwyższych w Karpatach - Parang i Lotru. Kolejnego dnia ruszyliśmy w stronę Parangula Mare (2519m). Planem było spać stosunkowo niedaleko od szczytu, żeby kolejny dzień zacząć od jego zdobycia i potem już schodzić.

👠Dzień był długi i męczący, bo mieliśmy do pokonania dużą różnicę wysokości, ale szczęśliwie udało nam się przeczekać deszcze pod dachem i już w niezłej pogodzie doczłapaliśmy do zaznaczonego na mapie refugium, czyli schronu turystycznego na mniej więcej 2200 metrach. Niestety sam schron (Refugium Carja) był zniszczony i miał dziury w dachu, więc postanowiliśmy rozbić większy namiot w jego środku i spać we trójkę razem. Na więcej nie było miejsca. Pomysł był dobry, ale niedopracowany.

👠W nocy obudził mnie mokry śpiwór. Pierwsza myśl - posikałem się xd. Patrzę, dotykam, myślę no brawo ja. "Na szczęście" okazało się, że to nie mocz, tylko w nocy zaczął padać deszcz, dach schronu nie wytrzymał, a rozłożony niedbale namiot przemókł z mojej strony i tak oto stało się najgorsze co może się wydarzyć w drodze - mokry śpiwór.

👠Przetrwaliśmy do rana, deszcz padał nadal, nasze rzeczy z zewnątrz namiotu też zamokły. Wizja łażenia w deszczu, mgle i z mokrymi rzeczami na 2500 metrach była średnia. Mimo to zebraliśmy, zdobyliśmy chwilę później jeden z najwyższych punktów w Karpatach - Parangul Mare (2519m) i zaczęliśmy schodzić w dół.

👠Kierowaliśmy się lekko na północ, więc po naszej stronie było jeszcze sporo śniegu. Udało nam się go pokonać bez większych problemów, ale idąc powoli. We znaki dała się ciężka noc i poranek.

👠Kolejną noc spędziliśmy w namiotach, już na szczęście pod prawdziwym dachem na przydrożnej budowie. Znaleźliśmy też po drodze sklep, więc zdobyta kolka poprawiła wyraźnie nasze nastroje.👠

🚨🚨GODEANU I RETEZAT PIERWSZE DUŻE GÓRY🚨🚨🥎Po zaprzyjaźnieniu się z głównym grzbietem Karpat Południowych weszliśmy w góry...
19/12/2021

🚨🚨GODEANU I RETEZAT PIERWSZE DUŻE GÓRY🚨🚨

🥎Po zaprzyjaźnieniu się z głównym grzbietem Karpat Południowych weszliśmy w góry Godeanu.

🥎Bez dwóch zdań, jedno z najpiękniejszych miejsc w jakich byłem. Sięgające prawie 2300 metrów grzbiety, zajęte głównie przez ogromne połacie hal, niemal bezludne; bez turystów, ale wykorzystywane przez pasterzy ze swoimi stadami. Gigantycznymi stadami, jakich nigdy wcześniej nie widziałem.

🥎Niestety percepcja i zachwyt nad okolicą były mocno ograniczone, bo szło mi się ciężko. Zmęczenie nóg i stóp z dnia na dzień było coraz większe i czasami trudno było nawet zasnąć.

🥎Ponadto zaczęliśmy regularnie robić duże przewyższenia (+-1500 metrów dziennie), to też dokładało swoją cegiełkę do ogólnego samopoczucia. Zaczęły się też pierwsze walki z psami pasterskimi, więc kilometraż dzienny nie był imponujący i oscylował wtedy od 15 do 25 kilometrów.

🥎Z każdą godziną maszerując na wschód krajobraz zmieniał się na bardziej skalisty. Zbliżaliśmy do pierwszego wysokogórskiego sprawdzianu na trasie - Retezatu. Jedne z najwyższych gór w Karpatach przekraczające 2500 m n.p.m. Są to też jedne z popularniejszych gór w Rumunii, więc pojawili się też turyści. Jak to zwykle bywa w takich miejscach byli to głównie Czesi i Polacy. My szliśmy głównym grzbietem, więc weszliśmy na szczyt Custura (2457m), skąd radując się, że nie zabiliśmy się na pierwszej dużej górze zaczęliśmy schodzić na fajne miejsce do noclegu, pierwszą równą polankę bez skał parę kilometrów dalej.

🥎Tutaj niestety pojawił się kolejny dramat, bo odcinek zejściowy okazał się jednym z najtrudniejszych w czasie całego przejścia. Pomimo tylko paru kilometrów do przejścia, poruszaliśmy po niekończącym się rumowisku skalnym. Chodzenie po takim terenie jest naprawdę okej, jeśli skały są stabilne - takie do jakich jesteśmy przyzwyczajeni w Tatrach, czy na Babiej Górze. Tutaj niestety ze względu na małą liczbę turystów, każdy jeden krok był niepewny, kamień poruszał się jak chciał, więc potencjalne rozwalenie nogi było bardzo prawdopodobne. Ponadto robiło się ciemno, byliśmy zmęczeni, a woda się kończyła i nie zapowiadało się, że szybko się pojawi. Lipton

🥎W wielkich męczarniach, dotarliśmy już po 23 na naszą polankę. Na szczęście była i do tego płaska jak stół. O gotowaniu obiadu nie było już mowy, bo byliśmy wykończeni. Problemem była woda, a konkretnie jej ostatki. Szybko zrobiliśmy drinki z orsalitem, czyli proszkiem który zapobiega odwodnieniu. Niestety wiedzieliśmy, że brak wody to nie tylko brak obiadu, ale też śniadania. Więc zasypiając zdawaliśmy sobie sprawę, że rano prawdopodobnie naczczo i lekko odwodnieni ruszymy przed siebie modląc się o jakieś źródełko.

🚨🚨PIERWSZE DNI WYPRAWY🚨🚨👙21 czerwca 2021 roku o 6 rano wyjechaliśmy z Krakowa. Dojazd na miejsce był przepyszny dzięki u...
15/12/2021

🚨🚨PIERWSZE DNI WYPRAWY🚨🚨

👙21 czerwca 2021 roku o 6 rano wyjechaliśmy z Krakowa. Dojazd na miejsce był przepyszny dzięki uprzejmości Ryhy i Sebastiana (nie mogę Was oznaczyć!!), którzy jadąc na rumuńskie wakacje zabrali nas na start naszej wycieczki.

👙Kolejnego dnia zrobiliśmy drobny rozruch, zaś kolejnego dnia 23 czerwca stanęliśmy pod tabliczką symbolizującą początek Łuku. Ostatnie spojrzenie za siebie na spokojny, poranny Dunaj i rura. Kolejny raz rzekę mieliśmy zobaczyć za ponad 3 miesiące w Bratysławie.

👙Gacie miałem pełne. Wiedziałem, że jeśli coś fatalnego stanie się z moją motoryką to wydarzy się to teraz. Plecak był najcięższy, byłem nierozchodzony, więc bałem się przede wszystkim o plecy i kolana.

👙Pierwszymi grupami górskimi w Karpatach Południowych były wapienne, sąsiadujące z Dunajem Muntii Mehedinti oraz Cernei. Nieszczególnie wysokie, ale o dużych wysokościach względnych (sąsiedztwo Dunaju). Generalnie spodziewałem się, że pierwsze dni będą dość ciężkie dla organizmu i faktycznie były. Na szczęście nie na tyle, żeby pojawiły się głupie myśli, ale momentami pod koniec dni byłem już bardzo zmęczony, pomimo niewielkiego kilometrażu. Na szczęście byłem daleki od jakichkolwiek kontuzji.

👙Problemem były ogromne upały, największe z jakimi spotkałem się w życiu w górach. W moim przypadku 3-4 litry wody starczały na kilka godzin marszu. Nie byłoby to problemem jeżeli źródła, które były oznaczone na mapie byłyby wydajne. Niestety wiele z nich nie funkcjonowało. Już drugiego dnia musieliśmy po przejściu około 10 kilometrów odbić z grzbietu do doliny ze względu na brak wody i szlaku. Rumuńskie alerty RCB o ryzykowanych temperaturach i lekkie odwodnienie drugiego dnia marszu nie zwiastowało niczego dobrego.

👙Dzięki takiemu obrotowi spraw dwa noclegi spędziliśmy w dolinie rzeki Czernej. W tej dolinie zlokalizowane jest wiele źródeł termalnych o temperaturze ponad 60 stopni, o czym nie wiedzieliśmy. Wyobraźcie sobie nasz szok kiedy chcąc wymyć się wieczorem w rzece woda była gorąca. Początkowo myślałem, że to jakiś obornik xd Ale to nie był obornik.

👙Jeden wieczór spędziliśmy w Baile Herculane (Łaźnie Herkulesa), które pamiętają jeszcze czasy starożytnych Rzymian. Zniszczone, ale niesamowicie klimatyczne uzdrowisko wciśnięte między karpackie grzbiety.

👙Zaczęliśmy maszerować na wschód. Zrobiło się chłodniej, bo poruszaliśmy się na wysokości ponad 1500 m n.p.m. Zaczęły boleć mnie kostki ze względu na brak ścieżek na grzbiecie. Przez to każdy krok, który stawiałem delikatnie wyginał mi stopę. Na szczęście było to do zniesienia.

👙3 dnia stanęliśmy u progu pierwszych potężnych gór Karpat Południowych - Godeanu...

Address


Telephone

+48728589034

Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Spacery z Bobakiem posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Spacery z Bobakiem:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Telephone
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share