Na deser zostawiliśmy jeden z najpiękniejszych rumuńskich ośrodków turystycznych - Konstancę. Tak, ostatnie dni naszej wyprawy spędzimy nad Morzem Czarnym! Konstanca to największy port handlowy tego kraju, co ciekawe port poprzez kanał łączy się z Dunajem. Z jednej strony jest to kurort, o czym świadczą duże plaże miejskie, na których panuje względnie duży ruch. Z drugiej strony jest to port – po morzu kręcą się większe i mniejsze statki, a dużą część horyzontu zajmują punkty przeładunkowe i wielkie żurawie. W pobliżu miasta leży kąpielisko Mamaja z długą piaszczystą plażą. Niemałą atrakcją na plaży są beczki po winie, w których można przenocować. W Konstancy znajduje się również Cazinoul, czyli secesyjne kasyno. Do Kasyna prowadzi szeroka promenada, z której rozciąga się piękny widok na morze, port i samo kasyno.
My już nie możemy się doczekać żeby to wszystko zobaczyć, a Wy?
Kolejnym punktem naszej wyprawie będzie:
Bukareszt – stolica Rumunii, nazywana często „Paryżem Wschodu” ze względu na to że miasto łączy z Paryżem XIX-wieczna architektura. Bukareszt ma swoje Pola Elizejskie oraz Łuk Triumfalny wzorowany na francuski. Jednak z tą różnicą, że były prezydent tego kraju - Nicolae Ceauşescu jak każdy komunistyczny władca z manią wielkości przy projektowaniu ogromnych bulwarów prowadzących do pałacu parlamentu zarządził, że mają one być w sumie o 1 metr szersze i 6 metrów dłuższe niż paryskie Pola Elizejskie. Jeśli już mowa o parlamencie to jest to największy budynek w Europie i drugi największy budynek na świecie po Pentagonie. Powstał w rekordowym tempie 5 lat (choć do dzisiaj nie został ukończony) – w tym czasie zespół architektów i robotników pracował na placu budowy non-stop 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. „Dom Ludu” posiada około 1100 pomieszczeń. W Bukareszcie znajdują się również ruiny dworu książąt wołoskich, zbudowanego na rozkaz słynnego Vlada Palownika (Drakuli) oraz największy na świecie ogród botaniczny. Warto się również wybrać do Muzeum Wsi, Parku Herăstrău czy Ateneul Român – rumuńskiego Ateneum.
Bukareszt to miasto kontrastów. Ciemne, zakurzone, obdrapane, groźne. Blokowiska, neony, folia aluminiowa w oknach i wszechobecne zwoje kabli. A w tym wszystkim przecudne wille, świątynie i parki. Mały Paryż, „Paryż Wschodu”.
Głównym punktem naszej wyprawy jest Transylwania, dlatego dzisiaj prezentujemy Wam co dokładnie tam odwiedzimy, a są to:
- Braszów - to jedno z najważniejszych i najpiękniejszych miast Transylwanii. Braszów wita gości niczym amerykański Hollywood - białymi, wielkimi literami z nazwą miasta położonymi na zielonym wzgórzu. Będąc w Braszowie będziemy mieli też okazję przejechać się kolejką linową na górę Tâmpa. Na wzgórzu na powierzchni ok. 1,5 km² rozciąga się rezerwat przyrody w którym żyją między innymi niedźwiedzie! Z góry rozciąga się piękny widok na całe miasto.
- Bran - to tutaj, według legendy, żył i napawał niepokojem okolicznych mieszkańców Wlad Palownik, lepiej znany jako Drakula. Niektóre źródła podają, że demoniczny hrabia wcale nie był właścicielem zamku, a spędził tu tylko kilka nocy podczas jednej ze swych podróży. Nie zmienia to faktu, że zamek otacza atmosfera grozy, którą można poczuć w mroczne, pochmurne dni.
- Sinaia - w tym miasteczku mieści się dawna letnia rezydencja królów Rumunii – Pałac Peleş, obecnie pełniący rolę muzeum i udostępniony do zwiedzania
Odkrywamy pierwsze miejsca, które zobaczymy podczas tegorocznej edycji projektu!
Kluż-Napoka położona jest w samym sercu Rumunii, pośród malowniczych wzgórz w północno-zachodniej części krainy zwanej Siedmiogrodem. Jako miasto z niezwykle długa tradycją Kluż-Napoka może się poszczycić kilkoma ciekawymi obiektami. Przede wszystkim są to stare miejskie place i zabytkowe obiekty sakralne. Na czele listy znajduje się Plac Avrama Iancu, przy którym znajduje się kilka wartych obejrzenia budynków. Jest tu przepiękna prawosławna katedra oraz Teatr Narodowy, a w centrum placu można podziwiać Statuę Avrama Incu. Kolejny plac w mieście to Plac Unii wraz z kościołem katolickim oraz wznoszącym się przy nim pomnikiem króla Węgier Macieja Korwina. Plac jest otoczony barokowymi, renesansowymi i gotyckimi kamienicami.
Kolejnym punktem jest miasto Turda, gdzie podziwiać można jedną z największych i najstarszych kopalni w Europie – Salina Turda. Sól wydobywano tu już w czasach rzymskich. Eksploatację zakończono w roku 1932, a w 1992 miejsce otwarto dla zwiedzających. Obecnie kopalnia uznawana jest za jedną z większych atrakcji Rumunii. Pod tym adresem możecie dowiedzieć się więcej ciekawostek na jej temat: http://podrozeodkuchni.pl/2013/02/tajemnicza-salina-turda-rumunia/