22/07/2024
W najbliższą niedzielę na Świętym Krzyżu odbędzie się plenerowe widowisko historyczne "Opowieść jako żywa… Pielgrzymka Króla Władysława Jagiełły na Święty Krzyż”. Serdecznie zapraszamy!
Słów kilka o Jagielle i jego więzach ze Świętokrzyskim Opactwem!
Szczególną pozycję klasztor łysogórski zdobył za panowania króla Władysława Jagiełły, który szczególną opieką otoczył to miejsce. Miało to zapewne związek z ówczesnym opatem łysogórskim, którym kilkukrotnie na przełomie XIV i XV wieku był Mikołaj Drozdek vel Mniszek. Brat Mikołaj to wielce wybitna postać mnicha, misjonarza, ascety i eremity, wspaniały kaznodzieja, współpracownik i spowiednik Władysława Jagiełły. To jemu przypadło przygotować litewskiego księcia do przyjęcia chrztu, poślubienia królowej Jadwigi i przyjęcia polskiej korony. Prawdopodobnie świętokrzyska relikwia była jednym z insygniów podczas koronacji pierwszego z Jagiellonów. Ale jaka była przyczyna, że Jagiełło zapałał taką wielką miłością do łysogórskiej relikwii? Wiemy, że odgrywała ona już istotną rolę gdy król nastał, ale nie była ona taka wielka. Co zatem sprawiło, że Jagiełło zdecydował się włączyć do swojego herbu element świętokrzyski, a potem tak wielką estymę okazywał do tego miejsca?
Właśnie od czasów Jagiełły podwójny krzyż skrywający pięć cząstek Drzewa Krzyża Świętego stał się najważniejszą relikwią kraju, królestwa. Dziś głównym miejscem pielgrzymkowym jest Sanktuarium na Jasnej Górze i słynący cudami obraz Matki Bożej. Bez przesady stwierdzić można, że do połowy XVII wieku takim miejscem był Święty Krzyż, a relikwia świętokrzyska była uważana za tą, która broni Polski, stanowi swoiste Palladium, tarczę ochronną i wyznacza najważniejsze miejsce w Polsce. Czy sprawił to ten cud zapisany w „Powiest rzeczy Istej”, oparty na opowieści krążącej w XV wieku mówiący o tym jak Jagiełło jadąc po chrzest i koronę do Krakowa zatrzymał się na Świętym Krzyżu i chciał za wszelką cenę dotknąć słynnej relikwii. Królowi uschła ręka, co było karą opatrzności dla zuchwałego Litwina.
„Jako od Bożego Narodzenia roku czwartego po tysiącu trzech set i ośmdziesiąt [1384), gdy Hedwiga, córka Ludwika polskiego i wuherskiego króla, dlatego iż dziedzica mężczyzny królestwo nie miało, dana była za mąż Jagiełłowi, wielkiemu księdzu litewskiemu. Który do Polski przyjechawszy, jeszcze nie będąc krześcijaninem, namówion był przez panięta swe, aby to mieśce ś. Krzyża nawiedził. Tamże, gdy wszedł do kościołajako człowiek w wierze nienauczony, gdyż widział, iż krześcijani wielką poczesność czynili Krzyżowi ś., jął pytać, co by to było, komu takowa cześć była czyniona. Odpowiedzieli mu panięta, iż to jest drzewo, na którym zawieszony cierpiał P. Jezus a rodzaj człowieczy swą gorżką męką a śmiercią z mocy dijabelskiej odkupił. Tam on śmiele a bez żadnej poczciwości przystąpiwszy chciał ono wziąć z ręku kapłanowi mówiąc rzeczą swą: - Szto to jest? - Natychmiast jemu ręka uschnęła, a tak on wielką boleść cierpiąc począł wołać: - Wierzę ja, iż P. Jezus Chrystus na tym drzewie ukrzyżowan. - A jak skoro złotą bryłę ofiarował na oprawienie drzewa świętego, natychmiast zdrowiu pierwszemu był przywrócony i okrzcił się na wiarę .. .”
Powiest rzeczy Istey
Być może to cudem zakończone spotkanie późniejszego króla z relikwią łysogórską sprawiło tak silny rozwój Sanktuarium Świętokrzyskiego i wysunięcie go na pierwsze miejsce w kraju. Podwójny krzyż patriarchalny został włączony do herbu dynastycznego, stał się on również godłem naszego króla i pojawił się również na pieczęci Jagiełły już w 1386 roku. Jagiełło wielokrotnie przybywał w to miejsce. Za jego panowania ozdobiono kościół polichromią bizantyjską, wyposażono w nowe organy i sprzęt liturgiczny, a dach pokryto ołowiana blachą. Tak silne więzi łączące wszystkich Jagiellonów ze Świętym Krzyżem i relikwią były czymś niesłychanym. To właśnie na ten okres przypada największy rozkwit łysogórskiego opactwa.
„Na żadną nie udał się wyprawę, dopóki tu pieszo nie odbył pielgrzymki. Roku 1410, zabierając się na wojnę przeciwko Krzyżakom, dwa dni stał w Słupi – co poranek wstępował na górę, gdzie cały dzień spędzał na modleniu się i na rozdawaniu jałmużny. Z klasztoru nie schodził na posiłek, aż zmrokiem, utrudziwszy się modlitwą i postem. Roku 1414 odstąpiwszy od oblężenia Brodnicy, w powrocie do Sandomierza nawiedził Łysą Górę. Roku 1416 spiesząc z Jedlni do Krakowa, gdzie żona Anna umierała, wstąpił na Łysą Górę.”
Jan Długosz