21/06/2015
Przygoda w Lesie Sucholeskim.
Raj dla rowerzystów – tak wg mnie w skrócie można określić niewielki obszar leśny położony po północnej stronie poznania. Jest przede wszystkim znany z tego, że jego najwyższe wzniesienie to Góra Morasko, ma jedno z największych, o ile nie największe w rejonie skupisko dziko rosnących dębów. Ponadto w jego północnej części (po drugiej strony szosy na północ) mieści się wyjątkowe miejsce w skali kraju – kratery meteorytowe (aż 7 sztuk!). O szczegółach i historii możecie się dowiedzieć więcej na stronie: https://pl.wikipedia.org/wiki/Rezerwat_przyrody_Meteoryt_Morasko ; ponieważ nie o tym chciałem się rozpisywać.
Wg mnie na największą uwagę, ze względu na aktywną formę spędzania czasu, zasługuje sieć szlaków pieszo/rowerowych przebiegających przez las. Szlaki są niezwykle urozmaicone ze względu na niezwykle atrakcyjną rzeźbę terenu. Od szerokich dróg głównych, prowadzących przez centralną część, po maleńkie single tracki ukryte pomiędzy drzewami i krzewami. Widać również sporo aktywności miłośników rowerowych wyczynów. Pomijając sztuczny tor usypany na zboczu wzgórza ze zbiornikami wody formy Aquanet, w samym lesie znajduje się mnóstwo celowo wyprofilowanych zjazdów rowerowych, dropów, bardzo wąskich ścieżek pomiędzy sosnami porastającymi zbocza (po jego zachodniej stronie znajduje się niewielka dolina). Miejsce jest idealne do treningów, a jazda po utartych szlakach nie wpływa źle na środowisko leśne i ile ludzie potrafią się w nim odpowiednio zachowywać.
Pamiętać należy o tym, że większej części lasu stworzono rezerwat, co oznacza, że musimy ściśle przestrzegać reguł, które zostały narzucone przez Nadleśnictwo.
Z uwagi na położenie – ok. 20-30 min. pieszo z pętli Pestki, przez pola za torami kolejowymi – miejsce jest dostępne dla wszystkich Poznaniaków, gdyż transport nie stanowi problemu.
M.