30/10/2024
Halloween już za rogiem, a to świetna okazja, żeby podzielić się z Wami pewną irlandzką legendą o... niejakim Jacku, znanym w tamtych czasach z niezbyt godnego podejścia do etosu pracy.
Jack, który bardziej niż uczciwą pracę cenił sobie grę w karty i drobne oszustwa, pewnego razu zaprosił do karczmy samego diabła.
Jak możecie sobie wyobrazić, rozmowy przy napitkach pewnie były dość interesujące. 😅
Problem pojawił się, gdy przyszło do zapłaty rachunku...
Jack wpadł na „sprytny” pomysł: poprosił diabła, żeby zamienił się w monetę, którą mogliby opłacić rachunek.
Diabeł dał się przekonać, ale gdy tylko to zrobił, Jack schował monetę do kieszeni wraz ze srebrnym krzyżem. W ten sposób uwięził diabła.
W zamian za wolność diabeł musiał obiecać, że nie będzie dręczył Jacka przez cały rok. Jak się domyślacie, po roku znów się spotkali, ale Jack tym razem przekonał czarta, żeby wdrapał się na drzewo – a gdy ten to zrobił, nasz bohater wyciął w pniu krzyż i znów uwięził diabła, wymuszając na nim przysięgę, że nigdy nie zabierze jego duszy do piekła.
Po śmierci Jack, bez szans na miejsce w niebie i z obietnicą diabła, że piekło jest dla niego zamknięte, pozostał bez miejsca w zaświatach.
Od tamtej pory błąka się między światami, niosąc latarnię z żarzącym się węgielkiem w środku, wyrzeźbioną z… rzepy! 🔥
A dynia? Gdy irlandzcy imigranci przybyli do USA, zaczęli zastępować rzepę większą i łatwiej dostępną dynią, która stała się symbolem obecnego Halloween🎃
Dajcie znać, czy słyszeliście o Jacku i jego diabelskich przygodach! Jakie są wasze ulubione legendy?