Jacka podróże, małe i Duże

  • Home
  • Jacka podróże, małe i Duże

Jacka podróże, małe i Duże Zapraszam na moją stronę, gdzie będę opisywał swoje podróże i przygody. W górach i nie tylko. Jacek Michalski

15/04/2023

Jeszcze nie mam ustalonego urlopu, ale za ok 3,5 miesiąca wyruszam na kolejną wyprawę. Moim celem będzie niebieski szlak Rzeszów - Grybów, zwany Szlakiem Karpackim lub Szlakiem Granicznym. Ponad 430 km naprawdę dzikiej przygody. Szlak ten jest znany ze słabej infrastruktury turystycznej. Więc obowiązkowy będzie namiot oraz większe zapasy żywności i wody. A to oznacza więcej dźwigania na plecach...😄😉🌳🐻🗺️🌞

Mam i ja😊. Po długich oczekiwaniach, dotarła dzisiaj do mnie diamentowa odznaka za przejście GSS. 15 dni przygody i zwią...
14/11/2022

Mam i ja😊. Po długich oczekiwaniach, dotarła dzisiaj do mnie diamentowa odznaka za przejście GSS. 15 dni przygody i związanych z tym trudami, opłaciło się. Jest ładniejsza niż się spodziewałem😉. Satysfakcja ogromna. Szkoda że nie zbierałem pieczątek, gdy „pokonywałem” GSB. Miałbym już 2 odznaki. Będę musiał w niedalekiej przyszłości, wyruszyć na GSB jeszcze raz. Tym razem w drugą stronę😊😉.

04/08/2022
04/08/2022

Kilka króciutkich filmików z GSS. Miłego oglądania😊.

31/07/2022

Update: Waga minus 6,3kg
Dobry obóz odchudzający😉

Jestem już w domu. Czas na podsumowanie wyprawy😉. Cały szlak zajął mi 15 dni(16-30 lipca). Ale ponieważ późno dotarłem d...
31/07/2022

Jestem już w domu. Czas na podsumowanie wyprawy😉. Cały szlak zajął mi 15 dni(16-30 lipca). Ale ponieważ późno dotarłem do mety, do domu wróciłem dzień później. Przeszedłem całe 444 km od Świeradowa-Zdroju do Prudnika. Dodatkowo(poza szlakiem) wszedłem na Śnieżkę, Szczeliniec Wielki, Śnieżnik i odwiedziłem Błędne Skały.
Średnia dzienna: 29,6 km
Łącznie czas brutto(chodzenie, zwiedzanie, odpoczynek, jedzenie itd): 180h. Czyli średnio 12 godzin dziennie(nie próżnowałem😊).
Najkrótszy dzienny dystans: 17 km.
Najdłuższy dzienny dystans: 46 km.
Wszedłem niestety tylko na 2 wieżę widokowe: na Górze Wszystkich Świętych i na Jaworniku Wielkim. Miałem pecha. Dwie były w remoncie, jedna w budowie, kolejna nieczynna z powodu pogody. A z kolei inna groziła zawaleniem😔.
Łącznie chodząc po szlaku i dodatkowych atrakcjach, a taże szukając noclegu itd „zrobiłem” 550 km(czyli średnio 36,6km dziennie)😊.
Poza schroniskami, ciężko było o noclegi. 4 razy spałem „na dziko”- darmowo. Ale też 4 noce spędziłem w hotelach.
Całkowity koszt wyprawy to ok 2400 zł.
Spotkałem kilkanaście osób, które też szły GSS. To trochę mniej, niż na GSB.
Pogodę miałem raczej udaną. Brak burz. 1 dzień mega upału. 2 dni mocnego deszczu.
Wyprawę uważam za bardzo udaną. Osobno napiszę, ile straciłem na wadzę😉.

GSS  15(ostatni): sobota, 30 lipca 2022. (Głuchołazy - Prudnik). Dystans 38 km(razem 444 km). Czas brutto: 14,5h. Pogoda...
30/07/2022

GSS 15(ostatni): sobota, 30 lipca 2022. (Głuchołazy - Prudnik). Dystans 38 km(razem 444 km). Czas brutto: 14,5h. Pogoda mocno deszczowa. Pisałem ostatnio, że będę miał już teraz odcinki szlaku bez dużych przewyższeń. Zapomniałem o Biskupiej Kopie. Ta dała mi dzisiaj popalić. Na dodatek deszcz się dzisiaj „rozszalał”i padał przez kilka godzin. Wszystko mokre i buty oczywiście też. Droga się przez to dłużyła, bo nie było widoków. Mgła była tak gęsta, że przegapiłem schronisko pod Biskupią Kopą. Poważnie. Chciałem tam zjeść coś ciepłego i dostać pieczątkę. Widoczność na 100 m nie pomogła mi. Pieczątkę przybiłem sobie w wieży na Biskupiej Kopie. Ale z powodu pogody, była nieczynna. Gdy wieczorem dotarłem do Prudnika, cieszyłem się z rychłego zakończenia misji. Jednak to miasteczko ciągnęło się w nieskończoność. Ucieszyłem się na widok wieży widokowej. Niestety wisi komunikat:”Zakaz wstępu. Grozi zawaleniem”😔. Dopiero po zmroku, o 21.30 dotarłem do kropki kończącej szlak. Szybkie zdjęcie i orientacja, że już dzisiaj nic do Wrocławia stąd nie jedzie. A noc zimna. Do tego ja w mokrych butach😒. Z pomocą przyszła mi koleżanka Ola. Załatwiła mi miejsce w hotelu Oaza. Szybki kurs taksówką i już jestem w hotelu. Wprawdzie jest tu impreza, chyba weselna, ale w pokoju prawie nic nie słychać. Zresztą jestem na tyle zmęczony, że i tak zasnę bez problemu. Wychodzi na to, że na wyprawie górskiej, rozbijam się po hotelach😊. Jutro zamieszczę podsumowanie całości.

GSS  14: piątek, 29 lipca 2022. (Paczków - Głuchołazy). Dystans 46 km (razem 406 km). Czas brutto: 14,5h. Dzisiaj mocno ...
29/07/2022

GSS 14: piątek, 29 lipca 2022. (Paczków - Głuchołazy). Dystans 46 km (razem 406 km). Czas brutto: 14,5h. Dzisiaj mocno popadało. Ale o tym za chwilę. Postanowiłem wykorzystać fakt, że szlak będzie dzisiaj przebiegać dość płasko. I że dojdę aż do Głuchołazów. Pierwsze 20 km przeszedłem gładko i stosunkowo szybko. Dużo asfaltów, ale też dróg gruntowych. Pola, łąki, lasy i dużo małych wiosek. Niekiedy z fajnymi zabytkami i co ważne, sklepikami. Chmurzyło się od rana i spodziewałem się deszczu, ale nie takiego. Ściana wody zleciała z nieba, jak by aura chciała wyrównać rachunki, za dotychczasową posuchę. Pierwszą ulewę udało mi się przetrzymać pod wiatą. Niestety druga „złapała”mnie na szczerym polu. Miałem kurtkę przeciwdeszczową i osłonę na plecak. Ale buty momentalnie zamokły. Czułem jak by mi ktoś pinezki wrzucił do obuwia. Szybko się wypogodziło, ale ja czułem jak mi woda chlupie w bucie😊. Do tego błąkałem się po polach, to w jedną, to w drugą stronę. Zero oznaczenia szlaku. Gdyby nie mapa w telefonie, to może bym nigdy nie znalazł drogi. Szlak biegł nieraz inaczej, niż nskazywała by logika. Na przystanku zmieniłem sobie skarpetki na suchę i ruszyłem dalej w drogę. Następne miejscowości, znajdowały się już w większej odległości od siebie. Jeszcze na koniec spacer długą alejką pokrzyw(oczywiście w krótkich spodenkach)i wieczorem dotarłem do Głuchołazów. Chyba dzisiaj pobiłem swój rekord dzienny i Przekroczyłem 400 km😊👍. Oczywiście szukam noclegu. Znalazłem hotel Sudety. Trochę drogi, ale to ostatnia noc na szlaku i stoi tuż przy szlaku😊.

GSS  13: czwartek, 28 lipca 2022. (Lądek-Zdrój - Paczków). Dystans 29 km(razem 360 km). Czas brutto: 10,5h. Pogoda bardz...
28/07/2022

GSS 13: czwartek, 28 lipca 2022. (Lądek-Zdrój - Paczków). Dystans 29 km(razem 360 km). Czas brutto: 10,5h. Pogoda bardzo słoneczna, ale nie upalna. Wchodząc z mozołem na Jawornik Wielki, ”zdobyłem” chyba ostatni w miarę wysoki szczyt(872 m n.p.m.). Odchodząc 150 m od szlaku, natrafiłem na małą wieżę widokową. Oczywiście z niej „skorzystałem”😊. Dalej już będzie bardziej płasko. Wszyscy ostrzegają w górach przed niedźwiedziami, wilkami, żmijami, przepaściami itd. Ale nikt nie ostrzega przed pędzącymi rowerzystami. Znowu mieli jakieś zawody i jeden o mało co na mnie nie wpadł. Szkoda że nie mają dzwonków😒. Szlak za Złotym Stokiem, „słynie”z dużej ilości asfaltów. Dlatego sprytnie ”rozbiłem”sobie ten odcinek na dwie części. Dzisiaj i jutro😊. Rzeczywiście idzie się prawie cały czas po asfalcie. Ale okolica jest dosyć urokliwa. Dużo chaszczy po bokach, momentami las a czasami małe wioski. Także nie jest tak monotonnie jak się obawiałem. Przed Paczkowem trafiłem na zawody balonowe(ja to mam szczęście😉). Aby uniknąć stresów związanych z szukaniem noclegu, już w drodze zarezerwowała sobie pokój wi-fi i dostępem do lodówki😊. Dawniej szlak kończył się w Paczkowie, ale został przedłużony o 84 km do Prudnika. Wiec to jeszcze nie koniec😏.

GSS  12: środa, 27 lipca 2022. (Międzygórze - Lądek-Zdrój). Dystans 26 km (razem 331 km). Czas brutto: 14h. Cały dzień b...
27/07/2022

GSS 12: środa, 27 lipca 2022. (Międzygórze - Lądek-Zdrój). Dystans 26 km (razem 331 km). Czas brutto: 14h. Cały dzień było pochmurno, a późnym popołudniem nawet trochę popadał deszcz. Po ciężkim podejściu do schroniska Na Śnieżniku, wpadłem na pomysł wejścia na Śnieżnik. Tęgo nie było w planie. Zostawiłem plecak w schronisku i ruszyłem. Niestety, imponująca wieża jest dopiero w budowie i ani śladu śniegu(nazwa zobowiązuje😊). Ale widoki bardzo ładne. Poza okolicami Śnieżnika, nie było dziś dużo przewyższeń. Idąc na Czarną Górę, trzeba było uważać na rowerzystów. Bo mieli dzisiaj zawody MTB i szybko „zasuwali”. Po deszczu było trochę ślisko na kamieniach, przez co o mało nie zaliczyłem „wywrotki”. Dotarłem do Lądka-Zdroju i oczywiście znowu jest problem z noclegiem. Nikt nie chce jednej osoby na jedną noc. Po długich poszukiwaniach, o 22.30 dotarłem do hotelu Mir-Jan. Nie dość że drogo, to jeszcze ze 3 km od szlaku. Ale nie będę narzekał. Grunt że nie ławka😊.

GSS  11: wtorek, 26 lipca 2022. (Schronisko Jagodna - Międzygórze). Dystans 26 km (razem 305 km). Czas brutto: 10h. Do g...
26/07/2022

GSS 11: wtorek, 26 lipca 2022. (Schronisko Jagodna - Międzygórze). Dystans 26 km (razem 305 km). Czas brutto: 10h. Do godziny 15 było pochmurno, potem wyszło słońce. Zero deszczu, chociaż chmury zapowiadały coś innego. Długopole-Zdrój mnie zawiodło, bo na szlaku nie było żadnego sklepu. A restauracja czynna dopiero od 14😒. Za to sklep „ratunkowy”, znalazłem w Wilkanowie. Wystraszyłem sarnę nr 3😉. Dzisiaj na szlaku było dużo płaskich odcinków wśród pól i lasów. Dopiero podejście do schroniska na Iglicznej, sprawiło mi trochę problemów. Mogłem tam świętować pierwsze 300 km za sobą(w postaci naleśników z jagodami😊). Ostrym zejściem do Międzygórza, dotarłem nad wodospad Wilczki. Bardzo ładne i klimatyczne miejsce. W tv cały czas mówią, że ludzie nie mają pieniędzy i nie wyjeżdżają. To bzdury. Nawet we wtorek nie można znaleść wolnego miejsca noclegowego. Po długich poszukiwaniach, „upolowałem” miejsce w domu wypoczynkowym Gigant. Jest stary i gigantyczny😊. Grunt, że mam znowu łóżko.

GSS  10: poniedziałek, 25 lipca 2022. (Grodziec - Schronisko Jagodna). Dystans 36 km(razem 279 km). Czas brutto: 13,5h. ...
25/07/2022

GSS 10: poniedziałek, 25 lipca 2022. (Grodziec - Schronisko Jagodna). Dystans 36 km(razem 279 km). Czas brutto: 13,5h. Pogoda była znośna. Gorąco ale często wiał delikatny wiaterek. Odwiedziłem dzisiaj Duszniki-Zdrój(całkiem ładna miejscowość) i Zieleniec(chyba nieoficjalna stolica szkółek narciarskich i wypożyczalni sprzętu). Sporo było asfaltu, także po autostradzie Sudeckiej. Na szczęście ruch samochodowy niewielki. Myślałem dzisiaj ze mam deja vu. Szlak biegł zakrętami jakby od linijki. Szło się prosto, lekko skręcało i znowu prosto. I tak chyba przez kilkanaście km. Zastanawiałem się czy aby na pewno posuwam się do przodu. A w okolicach Lasówki, oznakowania nie ma prawie wcale. Gdyby nie Mapa Turystyczna w telefonie, to pewnie błąkał bym się do dzisiaj😊. Narzekałem że nie spotykam tu dużych zwierząt. Dzisiaj spotkałem aż 2 sarny. Rano i wieczorem😊. Wreszcie wieczorem dotarłem do schroniska Jagodna. Zimna woda pod prysznicem i gniazdko z prądem tylko na sali jadalnej. Ale i tak cieszyłem się, że dzisiaj śpię w łóżku😉.

GSS  9: niedziela, 24 lipca 2022. (Schronisko na Szczelińcu - Grodziec). Dystans 23 km (razem 243 km). Czas brutto: 10,5...
24/07/2022

GSS 9: niedziela, 24 lipca 2022. (Schronisko na Szczelińcu - Grodziec). Dystans 23 km (razem 243 km). Czas brutto: 10,5h. Pogoda bardzo przyjemna. Ciepło, ale bez upałów. Ponieważ są to moje wakacje, postanowiłem się trochę zabawić. Schodząc ze schroniska na Szczelińcu(mega mocno polecam - piękne widoki, miła obsługa i 2 gniazdka prądu przy prawie każdym łóżku), skorzystałem z trasy turystycznej. Można fajnie pokluczyć pomiędzy skałami. Ale prawdziwa zabawa to były Błędne Skały. Trochę się wahałem czy warto, bo było dużo ludział i dzieciaków. Ale niesłusznie😊. Trzeba się było przeciskać przez coraz węższe przejścia pomiędzy skałami. Było dużo śmiechu i pisku dzieci. Np gdy jeden starszy pan, słusznej postury, z trudem się przeciskając, powiedział że „chyba urwał kawał skały”. Szczerze się uśmiałem. Dużo dzisiaj odcinków trasy wśród pól i łąk. Oznakowanie szlaku takie sobie. Mogło by być lepiej😏. W Kudowie-Zdroju zjadłem i odpocząłem sobie. Planowałem dzisiaj dotrzeć do Dusznik, ale przez te rozrywki nie zdążyłem. Zatrzymam się dzisiaj na noc pod wieżą telewizyjną na Grodźcu(803 m n.p.m.). Tym razem spanie na „dziko” na własne życzenie. Mam wodę i pełny powerbank. Noc ma być dosyć ciepła😊.

GSS  8: sobota, 23 lipca 2022. (Słupiec - Schronisko na Szczelińcu). Dystans 29 km (razem 220 km). Czas brutto: 14h. Pog...
23/07/2022

GSS 8: sobota, 23 lipca 2022. (Słupiec - Schronisko na Szczelińcu). Dystans 29 km (razem 220 km). Czas brutto: 14h. Pogoda dzisiaj była zaskakująca. Niby pochmurno i zapowiadana była burza. A ostatecznie, trochę delikatnie popadało późnym popołudniem. Wczoraj nawet wujek Google nie pomógł i nie udało mi się znaleść noclegu. Dlatego pierwszy raz w życiu spałem na ławce w parku . Przy czym słowo „spałem” jest na wyrost😊. Przeżyłem, ale nie polecam. Cały dzień na monotonnych odcinkach, czułem że zasypiam. Droga przebiegała dziś przez Wambierzyce. Do tego Park Narodowy Gór Stołowych. Dlatego nie wiadomo skąd, mijało mnie dzisiaj sporo ludzi. To chyba mój ulubiony fragment GSS. Najpierw mnóstwo grzybów skalnych, a potem schronisko Na Szczelińcu. Schody które trzeba pokonać, aby się tam dostać, dają zawsze popalić. Uczucie nie do ”podrobienia”. Nie licząc 2 km do Karłowa, dzisiaj mam połowę szlaku. Widoki ze Szczelińca, to dobry sposób na świętowanie. Liczę ze się dzisiaj dobrze wyśpię po wczorajszym.

GSS  7: piątek, 22 lipca 2022. Schronisko Orzeł - Słupiec). Dystans 36 km (razem 191 km). Czas brutto: 14h. Pogoda była ...
22/07/2022

GSS 7: piątek, 22 lipca 2022. Schronisko Orzeł - Słupiec). Dystans 36 km (razem 191 km). Czas brutto: 14h. Pogoda była dzisiaj dużo lepsza niż wczoraj. Niestety, zarówno wieża na Wielkiej Sowie, jak i na Sokolicy, są teraz w remoncie. Ale byłem na nich 3 lata temu, więc nie płaczę😊. W schronisku Zygmuntówka, aby zdobyć pieczątkę, trzeba ją sobie spuścić na linie. Takie urozmaicenie. Dzisiaj zabrałem dużo wody, ale słońce aż tak nie smażyło. Poza tym duża cześć trasy biegła przez las. Oglądałem mury twierdzy w Srebrnej Górze i stwierdziłem ze są ogromne. Spotkałem dzisiaj kolejnego GSS-owicza👍. Sporo dzisiaj mijałem rowerzystów MTB, bo jutro maja jakieś zawody. Zachęcony pogodą, dotarłem aż do Słupca. Całkiem spore miasteczko. Ale próbuje znaleźć jakiś nocleg i na razie bez skutku. Dam znać gdzie będę spał😊.

GSS  6: czwartek, 21 lipca 2022. (Sokołowsko - Schronisko Orzeł). Dystans 24 km (razem 155 km). Czas brutto: 12h. Dzisia...
21/07/2022

GSS 6: czwartek, 21 lipca 2022. (Sokołowsko - Schronisko Orzeł). Dystans 24 km (razem 155 km). Czas brutto: 12h. Dzisiaj było mega upalnie. Założyłem sobie, że nie muszę brać ze sobą dużo wody, bo mam po drodze miejscowość i 2 schroniska. To był oczywiście błąd. Sklep w Jedlinie- Zdroju nieczynny. A do kolejnego schroniska zbyt daleko. Niby wypiłem prawie 5 litrów, ale w taki upał to za mało. Kilka łyków wody, starczyło na kilkadziesiąt kroków😊. Pod koniec drogi, podratowała mnie spotkana para i poczęstowała wodą. Wychodzi na to, ze wszystkich wykorzystuje😊. Zawsze sobie obiecuje, że w gorące dni będę zabierał dużo wody. I zawsze kończy się tak samo. Idę i żałuje ze więcej jej nie wziąłem😉. W schronisku Andrzejówka, miałem miłe spotkanie z dwoma osobami, które wcześniej spotkałem na szlaku. Widoki były dzisiaj piękne. Ale wszechobecny upał, odbierał radość ich oglądania. Obowiązywała zasada: maszeruj albo giń. Tym odcinkiem szlaku chodzi tak mało osób, że gdybym gdzieś padł tam z odwodnienia, to by mnie znaleziono dopiero za kilka dni😏. W Jedlinie pod mostkiem, pomoczyłem sobie stopy i głowę. Pomysł podpowiedziała mi koleżanka Paulina(Dzięki) i okazał się strzałem w dziesiątkę. Śpię dzisiaj w schronisku Orzeł. Trochę tu sporo chałasujących dzieciaków, ale wierze że jestem na tyle zmęczony, że mi to nie będzie przeszkadzać😊. Schronisko jest prywatne, ale bardzo polecam. Miła obsługa i gniazdka z prądem w pokoju, co obecnie jest w schroniskach czymś niespotykanym(niestety😔).

GSS  5: środa, 20 lipca 2022. (Lubawka - Sokołowsko). Dystans 29 km (razem 131 km). Czas brutto: 10,5h. Pogoda dzisiaj b...
20/07/2022

GSS 5: środa, 20 lipca 2022. (Lubawka - Sokołowsko). Dystans 29 km (razem 131 km). Czas brutto: 10,5h. Pogoda dzisiaj była piekielna. Normalnie się człowiek smażył. Widok otwartych, nieocienionych odcinków przerażał. A było ich całkiem sporo. Pocztę w Lubawce otwierali dopiero o 10, wiec wystartowałem dosyć późno. Odesłanie namiotu i zastosowanie Woltarenu(dzięki Rafał😊) pomogło. Szło się dużo lepiej niż wczoraj. Odwiedziłem Kszeszów i spotkałem aż 2 osoby idące GSS😊. Nie wziąłem ze sobą paszportu, a mijałem Betlejem. Jaki ten świat jest mały😉. Zejście do Sokołowska było tak stromę, że zastanawiałem się, czy dałbym rady zejść tutaj bez kijków. Powinny być w górach obowiązkowe😊. W Sokołowsku okazało się ze mają festiwal. I wszystkie miejsca noclegowe są zajęte. Nawet te drogie. Dobra kobieta z kawiarenki, u której kupowałem sernik i picie, tak się zainteresowała moim problemem, że mi pomogła. Śpię dzisiaj na korytarzu, w klatce schodowej na materacu. Taki prawie Mariott😊. Ale jest ciepło i dostęp do toalety. Uratowała mnie😊. A Sokołowsko to ładne i „kulturalne” miasteczko.

GSS  4: wtorek, 19 lipca 2022. (Bukowiec - Lubawka). Dystans 26 km(razem 102 km). Czas brutto: 12,5h. Pogoda dzisiaj był...
19/07/2022

GSS 4: wtorek, 19 lipca 2022. (Bukowiec - Lubawka). Dystans 26 km(razem 102 km). Czas brutto: 12,5h. Pogoda dzisiaj była upalna. Każdy cień był na wagę złota. Trochę sporo asfaltów i mniej atrakcji widokowych. Ale za to ludzi prawie wcałe nie było. Spotkałem tylko 3 osoby maszerujące GSS. Miałem dzisiaj na szlaku „pierwszą krew”. Kilkaset metrów ostrych jak brzytwy jeżyn, wśród których spokojnie „biegł sobie” szlak. Miałem krótkie spodenki i trochę się podrapałem. Zbawczy był sklep w Szarocinie, bo miał dużo napojów z lodówki😊. Dzisiaj poruszałem się w dół bardzo wolno, gdyż trochę mi się palce u stóp „pobąblowały” i zwyczajnie bolą. Dotarłem do Lubawki, gdzie śpię w hotelu. Jutro będę stosował środki zaradcze, czyli Woltaren Max i odesłanie namiotu do domu. Zawsze to będzie trochę lżej nosić na plecach😉.

GSS  3: poniedziałek, 18 lipca 2022. (Schronisko Odrodzenie - Bukowiec). Dystans 33 km(razem 76 km). Czas brutto: 14h. P...
19/07/2022

GSS 3: poniedziałek, 18 lipca 2022. (Schronisko Odrodzenie - Bukowiec). Dystans 33 km(razem 76 km). Czas brutto: 14h. Pogoda bardzo słoneczna. Dzisiaj wszedłem na Śnieżkę. Bo chociaż nie biegnie po niej GSS, to nie wypada ominąć Królową Sudetów. Widoki znakomite, ale ludzi jak zwykle dużo. Schodzi się teraz drogą Jubileuszową. I tu wpadłem w małą pułapkę. Źle odczytałem znaki i nadłożyłem trochę drogi. W sumie Śnieżka „kosztowała mnie” dodatkowe 4 km. Ale i tak było warto. Schodząc stromym zejściem do Karpacza, współczułem tłumom, które z wysiłkiem wchodziły w upale do góry. Zauważyłem że dużo ludzi chodzi tutaj z psami. A to przecież Park Narodowy. W Karpaczu smacznie zjadłem i poszedłem dalej. Droga okazała się dłuższa niż sądziłem. Trochę asfaltów i brak sklepów. Czyli problemy z wodą. Długo szukałem noclegu w Bukowcu, bo wszystko zajęte. W końcu udało się w agroturystyce. W pokoju byłem z Polakiem i Niemcem. Do tego wszędzie kręcił się kot i kilka psów. Taka integracja😊. To był trudny, ale udany dzień. Zauważyłem u siebie pierwsze lekkie bąble na palcach stóp. A sam Bukowiec jest ładny, pełen „drobnych” zabytków i osobliwości.

GSS  2: niedziela, 17 lipca 2022. Wiata za Wysoką Kopą - Schronisko Odrodzenie). Dystans ok 26 km(razem 43 km). Czas bru...
17/07/2022

GSS 2: niedziela, 17 lipca 2022. Wiata za Wysoką Kopą - Schronisko Odrodzenie). Dystans ok 26 km(razem 43 km). Czas brutto: 10h. Pogoda była dzisiaj bardzo dobra, może nawet zbyt dobra. W nocy modliłem się o słońce, bo było zbyt zimno. Modlitwy zostały wysłuchane, ale w dzień😊. Nie wiem czy to gorąco, czy to że w nocy prawie nie spałem, ale szło mi dzisiaj wyjątkowo ciężko. Teren raz opadał ostro, a raz się wznosił. Odwiedziłem w obowiązkowym kasku, wodospad Kamieńczyk. Trzeba przyznać że robi wrażenie. Jako że to niedziela, było dzisiaj na szlaku dużo ludzi. Na plus, że mijałem mnóstwo super formacji skalnych i wielkich kamieni(takich jak Trzy Świnki czy Kamienie czeskie). Dotarłem do schroniska Odrodzenie, gdzie mogłem zjeść coś ciepłego i wynająć pokój wieloosobowy. Na razie jestem sam😊. Muszę się dzisiaj wyspać, bo jutro atak na Śnieżkę. I muszę trochę nadrobić dystansu😉.

GSS  1: sobota, 16 lipca 2022.(Świeradów-Zdrój - wiata za Wysoką Kopą). Dystans ok 17 km. Czas brutto: 5,5h. Po kilku mi...
17/07/2022

GSS 1: sobota, 16 lipca 2022.(Świeradów-Zdrój - wiata za Wysoką Kopą). Dystans ok 17 km. Czas brutto: 5,5h. Po kilku miesiącach oczekiwań, zameldowałem się wreszcie przy czerwonej kropce w Świeradowie-Zdroju. Rozpoczynam marsz na GSS. Z Wrocławia autem, przywiozła mnie tu zaprzyjaźniona para: Basia, Marek i ich mały tygrys Leoś😊. Towarzyszyli mi przez kilka pierwszych kilometrów szlaku. Podejście na Stóg Izerski było jak zwykle wymagające. Potem droga była już lżejsza i przyjemniejsza. Tradycji stało się zadość i jak zawsze, pierwszego dnia złapał mnie deszcz. Najpierw lekki, potem całkiem intensywny. Od schroniska na Stogu, wypogodziło się. Wystartowałem dzisiaj dopiero tuż przed 15, dlatego nie udało mi się dojść do Szklarskiej Poręby, jak planowałem. Dlatego spałem w wiacie turystycznej, na drewnianej ławie. Nie byłem sam, bo na ten sam pomysł wpadł Robert, który właśnie kończy GSS👍. W nocy mało spałem, bo było bardzo zimno. Mam trochę za słaby śpiwór.

Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, to już za 8 tygodni wyruszam na nową ekscytującą wyprawę. Planuję przejść Główny...
20/05/2022

Jeżeli wszystko pójdzie po mojej myśli, to już za 8 tygodni wyruszam na nową ekscytującą wyprawę. Planuję przejść Główny Szlak Sudecki. Czyli drugi najdłuższy szlak pieszy w polskich górach😊.

02/08/2021

Dodatkowy filmik z wodospadem przy bazie namiotowej Wisłoczek. Nie wiem dlaczego umknął mojej uwadze😏.

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Jacka podróże, małe i Duże posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share