24/07/2023
Wczoraj wróciłem z bardzo udanego tygodniowego wyjazdu do Zakopanego, podczas którego udało mi się zrealizować trzy całkiem ambitne i fajne wycieczki.
Pierwsza z nich na Szpiglasowy Wierch (2172 m). Trasa bardzo ładna przez Dolinę Pięciu Stawów, obok największego polskiego wodospadu Siklawa i Morskiego Oka.
Na drugą wycieczkę do jaskini Mylnej w Dolinie Kościeliskiej również wybrałem się z synkiem. Dodatkowo jeszcze zaszliśmy do jaskini Raptawickiej i Obłazkowej, które razem z jakinią Mylną stanowią system jaskiń Pawlikowskiego. Przejście tą jaskinią Mylną nie należało do łatwych, ale nie z powodu wąskich korytarzy, tylko konieczności przedzierania się miejscami na kolanach po kamieniach zatopionych w kałużach błota. Mimo wszystko wartą było się do niej wybrać, tym bardziej że inna popularna w pobliżu jaskinia Mroźna jest nadal zamknięta dla turystów.
Na ostatnią, najtrudniejszą wycieczkę na Granaty wybrałem się sam. Celem tej wędrówki było przejście kolejnego odcinka Orlej Perci. Teraz nawet fajnie się złożyło, bo pozostał mi do pokonania jeszcze odcinek od Skrajnego Granatu do Krzyżne (obecnie są prowadzone tam prace remontowe) i najtrudniejszy fragment Orlej Perci od Koziej Przełęczy do Zadniego Granatu. Tę Orlą Perć pokonuję na raty, ponieważ przejście jej za jednym podejściem jest raczej poza moimi możliwościami (ok. 13 godzin wędrówki w bardzo trudnym terenie).
Tradycyjnie zapraszam do obejrzenia zdjęć z tego wyjazdu.