Nadwiślańska Organizacja Turystyczna planuje uroczyste przywrócenie wodnego szlaku Camino poprzez przepłynięcie Wisłą z Krakowa do Gdańska, a następnie drogą morską do Hiszpanii razem z wyrzeźbioną specjalnie w tym celu figurą św. Jakuba Starszego Apostoła, sięga IX wieku. Przez setki lat tysiące pielgrzymów z terenu całej Europy przemierzały szlaki lądowe wiodące do tego niezwykłego miejsca słyną
cego cudami. Wielomiesięczne wyprawy wiązały się z licznymi zagrożeniami. Jakuba (Camino de Santiago) pielgrzymi spisywali testamenty i przekazywali bliskim dyspozycje na wypadek śmierci. Liczyli się z tym, że mogą nie wrócić albo wrócą inni, inaczej patrzący na świat. Wierzono, że Ta Droga ma ogromną moc zmieniania ludzi. Nowe wielkie otwarcie Camino de Santiago i coraz większa popularność pielgrzymowania wiążą się z Janem Pawłem II. Świadczy o tym ogromny pomnik papieża na szczycie Monte do Gozo, tuż przed Santiago. To nasz papież przypomniał, że Drogi Jakuba ukształtowały Europę, stworzyły naszą cywilizację. Od papieża Polaka zaczęła się, obserwowana nie tylko w Europie, moda na pielgrzymowanie do tego miejsca. Jakuba, szczególnie na ostatnim osiemsetkilometrowym odcinku przez Półwysep Iberyjski, codziennie można spotkać ludzi pochodzących ze wszystkich kontynentów. Cały świat pielgrzymuje do Santiago de Compostela. Od kilkunastu lat odtwarzane są szlaki lądowe do Santiago biegnące przez Polskę. Na ponowne otwarcie i przypomnienie czeka jeszcze szlak szczególny – Camino de Vistula, wiślany szlak św. Historycy nie mają wątpliwości - drogą wodną do Santiago dotrzeć można było najszybciej i najtaniej. Pielgrzymka z Krakowa do Santiago lądem, blisko 4 tys. kilometrów, zajmowała ok. 4 miesiące w jedną stronę. Wyprawa Wisłą do Gdańska, a stamtąd statkiem morskim do portu w La Coruña i dalej trzy dni pieszo do Santiago, zajmowała przynajmniej o połowę mniej czasu. Choć w XIII i XIV wieku obawiano się angielskich piratów, droga ta uchodziła za najwygodniejszą. Nadwiślańska Organizacja Turystyczna chce przypomnieć, przywrócić i spopularyzować tę pradawną trasę pielgrzymkową. Wisła od średniowiecza była wielką arterią komunikacyjną, po której pływały tysiące statków, łodzi i tratew. Dziś rzeka wraca do życia, następuje wielki powrót Polaków nad Wisłę. Coraz więcej na rzece tradycyjnych łodzi i statków. Flisy z Krakowa do Gdańska są coraz popularniejsze. Czas na powrót pielgrzymek! A okazja rodzi się wyśmienita. Rok 2021 jest bowiem rokiem szczególnym - Rokiem Jakubowym. Za takie uznaje się te lata, w których święto św. Jakuba, obchodzone 25 lipca, przypada w niedzielę. Tak też będzie w 2021 roku. Nadwiślańska Organizacja Turystyczna, będąca organizatorem Festiwalu Wisły, największej, corocznej, imprezy rzecznej w Polsce i w tej części Europy, planuje połączenie tegorocznej edycji z Flisem św. Przygotowują się do niego reprezentanci i spadkobiercy włóczków krakowskich, którzy przez wieki uchodzili za najbardziej doświadczonych flisaków na polskiej królewskiej rzece. Zorganizowali oni zbiórkę pieniędzy na wyjątkowy cel – stworzenie figury św. Zamówili ją u Henryka Tomczaka. Rzeźba ta ma w dostojny sposób przepłynąć na tradycyjnym galarze cały szlak Wisły. A ostatecznie drogą morską popłynąć do Hiszpanii. Figura św. Jakuba jest darem włóczków krakowskich dla mieszkańców Dobrzynia nad Wisłą. W tej miejscowości, na wysokiej nadwiślańskiej skarpie, figura ostatecznie stanie. Wybrano miejsce u stóp Góry Zamkowej, skąd widok na Wisłę zatyka dech w piersiach. Kapliczka powstanie na terenie zrewitalizowanym i specjalnie przygotowanym. Flis św. Jakuba dopłynie do Dobrzynia nad Wisłą wraz z Festiwalem Wisły 2021, którego jeden z przystanków zaplanowano właśnie w tym miejscu. Odbędzie się wówczas uroczystość powitania figury i... jej pożegnania. Figurę św. Jakuba czekać bowiem będzie jeszcze długa droga. Kościoły pod wezwaniem św. Jakuba znajdują się w 13 miastach i miejscowościach nadwiślańskich: w Więcławicach Starych (koło Krakowa), Opatowcu, Sandomierzu, Piotrowicach (koło Dęblina), Świerżach Górnych (koło Kozienic), Warszawie, Płocku, Toruniu, Niewieścinie (koło Świecia), Chełmnie, Wielkim Lubieniu (koło Grudziądza), Niedźwiedzicy (koło Nowego Dworu Gdańskiego) i Gdańsku. Jakuba, przywracając uroczyście Camino de Vistula, odwiedzi wszystkie te miejsca. Peregrynującą z Krakowa figurę czeka jeszcze podróż morska i piesza. Z Gdańska popłynie jachtem żaglowym, wraz z reprezentacją włóczków krakowskich, do portu La Coruña, a stamtąd, w pieszej, trzydniowej pielgrzymce, dotrze do Santiago de Compostela. Planowana jest także pielgrzymka autokarowa dla tych, którzy chcą być świadkami tego bezprecedensowego wydarzenia. Jakuba pokona całą dawną drogę wodną z Krakowa do Santiago, a ostatecznie wróci do Dobrzynia nad Wisłą i stanie w przygotowanej dla niej kapliczce. Będzie widomym znakiem tego, że dawny szlak pielgrzymkowy, Camino de Vistula, został przywrócony i zaprasza.