24/03/2024
Wandalizm motoryzacyjny a wybory samorządowe 2024
Uprzejmie informuję kandydatów na wójtów, burmistrzów, prezydentów oraz radnych gminnych, powiatowych i do sejmiku województwa, że mile widziane są Państwa komentarze dotyczące pomysłów rozwiązania poważnego problemu, jakim jest nieuprawnione (i bardzo szkodliwe społecznie oraz gospodarczo) korzystanie z dróg polnych i leśnych oraz samych pól i lasów przez quady, motory krosowe oraz samochody terenowe.
Czyli jak rozwiązać problem wandalizmu motoryzacyjnego?
Jak wiadomo: może okazać się, że nie składanie żadnych deklaracji wyborczych jest korzystniejsze z punktu widzenia liczby zdobytych głosów niż ich składanie – w tym wypadku nie chodzi o obietnicę, którą można byłoby zakwalifikować nawet jako kiełbasę wyborczą ale o zobowiązanie podjęcia próby rozwiązania problemu i wskazanie sposobu, tak aby wyborcy mogli te pomysły ocenić.
Wbrew wielu – niestety – opiniom (polecam np. niedawny artykuł w lokalnej prasie krośnieńskiej) wandalizm motoryzacyjny drastycznie ogranicza możliwości rozwoju prawdziwej, porządnej turystyki również takiej spacerowo-uzdrowiskowej oraz znacznie obniża komfort życia mieszkańców a nawet obniża wartość nieruchomości oraz jest wskazywany jako zagrożenie i słaba strona w analizach inwestycji w turystykę i nieruchomości.
Oczywista nielegalność takich zachowań, w tym niszczenie własności, zarówno prywatnej jak i komunalnej a nawet społecznej (np. szlak Jaga-Kora uważam za własność ściśle społeczną) przyczyniają się również do ugruntowania opinii na temat danego obszaru – jako obszaru bezprawia i szemranych układów, w który nie warto się angażować.
Zaręczam, że osoby przyjezdne, wypoczywające tutaj, raz „wypędzone” hałasem celowo wykręconych tłumików oraz skonfrontowane ze zdewastowanymi szlakami turystycznymi nigdy więcej nie przyjadą w Beskid Niski. Co więcej – ostrzegą swoich znajomych o takich „niespodziankach”.
Brak reakcji ze strony policji, przy ograniczonych możliwościach działania straży leśnej, w naszym regionie prowokuje turystykę przyjazdową wandali motoryzacyjnych z całej Polski – bo tu nie łapią. Odnotowano również przypadki gróźb wobec osób, które odważyły się zwrócić uwagę pasjonatom nielegalnej, leśnej motoryzacji.
Również na głównym, czerwonym szlaku beskidzkim, co jest nieprawdopodobnym obciachem – nie tylko dla nielegalnie poruszających się po szlaku ale i dla lokalnych środowisk w ogóle, w tym bezradnych władz samorządowych.
Media również spłycają problem a ja osobiście byłem przedmiotem nagabywania przez warszawską dziennikarkę z mediów głównego nurtu, bym udzielił agresywnej wypowiedzi nie na temat rozwiązania problemu ale generującej jeszcze głębszy konflikt.
Sądzę, że warto również spojrzeć na osoby na quadach, krosach i w terenówkach jak na pasjonatów motoryzacji właśnie, którzy być może nie do końca zdają sobie sprawę z efektów swojego działania a przynajmniej spróbować jakiejś formy dialogu.
Sposoby zapobiegania wandalizmowi motoryzacyjnemu w lasach i na polach zostały przeze mnie zasugerowane w obszernym Wniosku do Planu Urządzenia Lasy Nadleśnictwa Rymanów (marzec 2019) oraz wielokrotnie, w ciągu ostatnich 2 lat, kiedy zaproponowałem pewne rozwiązanie docelowe (robocze) i pewien sposób działania: zorientowanego nie na konflikt ale na współpracę.
Nie pytam Państwa o opinie i pomysły w zakresie Green Dealu – choć to sprawa tak ważna, że i w tych wyborach warto byłoby się na nią orientować - ale o sprawę ściśle samorządową.
Proszę o opinie oraz deklaruję, że zdążymy przeprowadzić (i zamieścić na tym profilu) krótkie (albo i dłuższe) wywiady z kandydatami i kandydatkami, którzy wyrażą taką wolę a wcześniej zamieszczą swój wpis, dotyczący tego naprawdę trudnego do rozwiązania i poważnego, lokalnego problemu.
Życzę sukcesów i serdecznie pozdrawiam