Tripy Z Krisem

  • Home
  • Tripy Z Krisem

Tripy Z Krisem Grupa pozytywnie zakręconych ludzi która lubi wycieczki górskie jak i inne ciekawe Tripy

Jak weekend...to tylko kolejna przygoda z Tripami. Wyruszyliśmy punkt 6.00 z Mysłowic ku pięknemu, różowo-pomarańczowemu...
17/02/2024

Jak weekend...to tylko kolejna przygoda z Tripami. Wyruszyliśmy punkt 6.00 z Mysłowic ku pięknemu, różowo-pomarańczowemu wschodowi słońca, bo tak wiodła droga według nawigacji do Naszego dzisiejszego celu czyli na Przełęcz E. Rydza-Śmigłego.
Na miejsce dojechaliśmy kilka minut po 8.00. Pogoda była elegancka, świetna widoczność na szczyty, prawie bez wiatru i dobra temperatura bo ok. +7 st. Startujemy zielonym szlakiem na najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego. Powoli pogoda się załamuje i pojawiają się chmury oraz czasami zaczyna wzmagać się wiatr. Szybko nabieramy wysokości i znajdujemy się na przełęczy gdzie dojrzewamy jeszcze widoczne i zaśnieżone Tatry. Jeszcze ostatnie podejście i znajdujemy się na Mogielicy 1170m.n.p.m. Madzia zdobywa kolejny szczyt do KGP oraz równocześnie z Nami kolejny szczyt do Diademu. Ja osobiście byłem poraz drugi i mogłem porównać starą oraz nową wieże na szczycie. Robimy pamiątkowe fotki i schodzimy żółtym szlakiem w kierunku parkingu już w delikatnym deszczyku. Niestety czym niżej i bliżej mety tym więcej Bóg opłakiwał strudzonych pielgrzymów. Docieramy na parking i przemoczeni jedziemy w stronę Modynia i jego słynnego u podnuża serca zakochanych z miejscem na kłódki. Pod wiatą jemy ciepły posiłek i uzupełniamy płyny pod różną postacią.
Pogoda zrobiła się okropna, temp. spadła do +2 i wiecznie padało oraz na szczycie Modynia 1029m.n.p.m. zrobiło się mgliście.
Podejmujemy decyzję że nie ma sensu by wchodzić na jego szczyt. Zawieszamy kłódki Zakochańców na wieczność. Robimy pamiątkowe zdjęcia upamiętniające te Nasze miłości na zawsze. Było Walentynkowo!!!
Kolejny mega zakochany wyjazd w górskie przygody.
Zapraszamy na Tripy i pozdrawiamy
Madzia,Żancia,Marcin i Krzyś

To miał być kolejny szczyt z KGP czyli Skrzyczne, niestety znaki na niebie pokazywały płacz Boga. Wszędzie deszcz...dlat...
11/02/2024

To miał być kolejny szczyt z KGP czyli Skrzyczne, niestety znaki na niebie pokazywały płacz Boga. Wszędzie deszcz...dlatego rano zrezygnowaliśmy z wyjazdu. Dłuższe lenistwo lóżkowe jednak nie dało nam spokoju oraz to że dziś popołudniu znowu musieliśmy być w BB. Nagle wpadł pomysł by podczas drogi w tym kierunku, zdobyć kolejne szczyty KWŚ ( mamy narazie jeden). Tak więc o 12 wyjechaliśmy z Mysłowic w kierunku Lędzin by zdobyć Klimont wraz z kościołem na szczycie oraz z wspaniałą historią ( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Klimont ). Szkoda tylko było że nie dało rady wejść do środka. Zrobiliśmy pamiątkowe fotki i ruszyliśmy dalej w kierunku Bierunia Starego. Dotarliśmy pod kościół św. Walentego ( https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Sanktuarium_%C5%9Bw._Walentego_w_Bieruniu ) gdzie spotkaliśmy się z utrudnieniami pod postacią parkowania, a to dlatego że odbywał się odpust wraz z zjazdem foottracków na ryneczku. Na odpuście zakupiliśmy ciastka biszkoptowe z nadzieniem adwokatowym w kształcie czerwonych ust które się kojarzą z patronem Bierunia...nie mogło ich zabraknąć, a ich nazwa to "Całuski Bieruńskie". Sam odpust zrobił na Nas duże wrażenie bo sztandów było co nie miara. Dotarliśmy do foottracków i musieliśmy spróbować Tybetańskich pierożków "momo". Były pyszne a szczególnie z kurczakiem i kaczką. Gdy skończyliśmy już podziwianie odpustu udaliśmy się w kierunku lasu i czerwonego szlaku którym doszliśmy na najwyższy szczyt Bierunia, czyli Góra Chełmiczki wraz z kapliczką. Tutaj pod jemiołą dokonaliśmy historycznego pocałunku z "Bieruńskimi Całuskami". Wróciliśmy do samochodu i się okazało że mamy jeszcze trochę czasu, więc udaliśmy się na Tychy by na osiedlu N zdobyć Stachową Kępę ja najwyższy punkt w tym mieście który mieści się na ulicy Zofii Nałkowskiej 21 obok kościoła św. Benedykta Opata.
To że pogoda nam pokiereszowała wstępne plany to nie znaczyło nic...tripów nie da się pokonać co pokazaliśmy po raz kolejny zdobywając kolejne 3 szczyty do KWŚ.
Zapraszamy na wędrówki.
Pozdrawiamy Madzia & Kris

Dzisiaj skorzystaliśmy z okazji że byliśmy przy okazji w Bielsko- Biała. Wyjechaliśmy o godzinie 14 z Mysłowic w kierunk...
04/02/2024

Dzisiaj skorzystaliśmy z okazji że byliśmy przy okazji w Bielsko- Biała.
Wyjechaliśmy o godzinie 14 z Mysłowic w kierunku BB, załatwiliśmy szybko swoje sprawy i podjechaliśmy kawałek na Przełęcz Przegibek gdzie niebieskim szlakiem udaliśmy się w stronę Schroniska PTTK na Magurce, tam zrobiliśmy króciutką przerwe by wyruszyć po kolejny szczyt do KGP czyli najwyższy szczyt Beskidu Małego.
Czupel, bo o nim mowa , ma 933m.n.p.m. i z Magurki to już rzut beretem. Pogoda nie była sprzyjająca bo powiewał czasami dość mocny wiatr i padał czasami deszcz który wymywał resztki śniegu tworząc lodowisko na szlaku. Bezpiecznie nam się udało zdobyć szczyt i wrócić do domów.
Gratulacje dla Beatki za 7 , a Madzi za 6 szczyt do Korony.

Tripy z Krisem oraz Madzią to nie tylko góry , lasy, ale i miasta w których możemy spotkać coś ciekawego. Dzisiaj wybral...
03/02/2024

Tripy z Krisem oraz Madzią to nie tylko góry , lasy, ale i miasta w których możemy spotkać coś ciekawego. Dzisiaj wybraliśmy się do Gliwic i to pociągiem z Kato , a to dlatego że KŚ w czasie ferii mają bilety dla dzieciaczków za złotówkę.
Kolejami KŚ z Kato do Gliwic to wycieczka ok. 28 minotowa, z ładnego Gliwickiego dworca udaliśmy się do Palmiarni, około 15 minut spokojnego spaceru z 4 dzieci poprzez park im. Fryderyka Chopina w którym się znajduje ów obiekt. Wchodzimy do środka i mamy niespodziankę bo bilet normalny to koszt 18zl. ,ulgowy 11zl. a rodzinny fest tani bo 2+3 to tylko 36 zł. Kolejny plus. Cała palmiarnia zrobiła na Nas ogromne wrażenie a do tego dla maluszków i nie tylko dostajemy mapkę na pieczątki które trzeba poszukać a po zebraniu wszystkich dostajemy legitymację odkrywcy. Byliśmy bardzo zadowoleni z pobytu w dżungli i buszu. Następnie udaliśmy się na burgery do Skrzydlatego Byka . Najlepsze burgery jakie jedliśmy na śląsku , a kelner to mega gościu, poleeeecamy w mega stopniach. Zobaczcie wszystko na fotorelacji.

Nadeszła wreszcie sobota czyli 27 styczeń, wyjechaliśmy z Mysłowic ledwie po godzinie 6 rano aby zameldować się po godzi...
28/01/2024

Nadeszła wreszcie sobota czyli 27 styczeń, wyjechaliśmy z Mysłowic ledwie po godzinie 6 rano aby zameldować się po godzinie 8 na parkingu we wsi Pokrzywna w Górach Opawskich. Wybieramy zielony szlak dydaktyczny i trafiamy na pierwszy ciekawy punkt, czyli Kaplica w Cichej Dolinie. Kolejnym punktem na ścieżce była pozostałość po pierwszej i jedynej skoczni narciarskiej na Górnym Śląsku (opis na fotce). Idziemy dalej, powoli i bardzo łagodnie w górę mijając po prawiej stronie Gwarkową Perć z słynną prawie pionową i 11 metrową drabinką którą odwiedziliśmy na powrocie. I tak o to po spokojnym marszu docieramy pod Górski Dom Turysty pod Biskupią Kopą gdzie zerwał się silny wiatr który w porywach przekraczał ponad 20m/s. Zrobiło się również bardzo lodowo i stromo na ostatnim krótkim podejściu. Na szczycie który ma 890m.n.p.m. wiał już bardzo mroźny wiatr ale i tak zdecydowaliśmy się na wejście na wieżę widokową która ma 18 m wysokości i została wybudowana w 1898 r. (wielki plusik dla naszego sąsiada ,czeskiego kasjera który nas ostrzegał przed silnym wiatrem u góry i bilety wstępu policzył nam po cenie dla dzieci). Kilka pamiątkowych szybkoch fotek i wracamy do domu turysty aby się posilić, nawodnić oraz ogrzać bo temeperatura odczuwalny była w granicach ok. -12. Chciałbym tutaj dodać że to jedno z najtańszych schronisk/domów turysty w którym jest naprawdę tanio bo najdroższy obiad kosztował zaledwie 35 zł. Po dłuższej przerwie wracamy w kierunku parkingu przechodząc przez Piekiełko oraz wcześniej wspomnianą drabinkę. Przed wyjazdem jemy jeszcze ciepłe leczo od Marcina i około 15 wracamy do domu. To była pierwsza Tripowa tegoroczna wyprawa, bardzo udana przy nawet dobrej pogodzie. Dziewczyny, Beata i Madzia zdobyły kolejny szczyt do KGP. Gratulacje i podziękowania dla Wszystkich. Zapraszamy do kolejnej wyprawy z Nami. Więcej wiadomości na prv.

W ciemnej szacie, tuż po zmroku,Spotkali się na Klimczoku,Spotkali się duzi i mali, kobiety i faceci,Bo nowy rok już lec...
01/01/2024

W ciemnej szacie, tuż po zmroku,
Spotkali się na Klimczoku,
Spotkali się duzi i mali, kobiety i faceci,
Bo nowy rok już leci,
Przy ognisku, piwku i soczku,
Każdy myślał o Nowym Roczku,
O wszystko dbała obsługa schroniska,
By dla Wszystkich była ciepła miska,
O północy lały się szampany i życzenia,
Jeden drugiemu miał dużo do powiedzenia,
Życzył szczęścia, miłości i kasy,
A My ❤️ Życzymy Wszystkich by złapały Was Tripowe Zakwasy.😁
Czy to Sami, czy to z Nami wróćcie z bolącymi plecami.😁😘😘😘😱😁

Na wigilijnym stole niech nie zabraknie,Karpia smażonego masełkiem okraszonego,Barszczyku z uszkami czerwonego,Bigosu z ...
24/12/2023

Na wigilijnym stole niech nie zabraknie,
Karpia smażonego masełkiem okraszonego,
Barszczyku z uszkami czerwonego,
Bigosu z grochem jarskiego,
Kompociku śliwkami i jabłkami pachnącego,
Pierożków z kapustą i grzybami,
I pierniczków z cynamonem i bakaliami.
Dla niespodziewanych gości,
Niech jeden talerzyk zagości,
Niech zbłąkany i głodny wędrowiec,
Będzie mile przyjęty i ugoszczony,
Niech spędzi Wigilię wśród życzliwych ludzi,
Szczęśliwy i zadowolony.
Z dobrym słowem jak co roku,
Z życzeniami,
Dzielą się z Wami Kochani...
Madzia & Kris

W sobotę, 9 grudnia, poraz drugi, mikołajkowo i rodzinnie spędziliśmy czas na Klimczoku oraz Szyndzielni. O godzinie 10....
10/12/2023

W sobotę, 9 grudnia, poraz drugi, mikołajkowo i rodzinnie spędziliśmy czas na Klimczoku oraz Szyndzielni. O godzinie 10.00 wyszliśmy w stronę dolnej stacji kolejki na Szyndzielnię i po paru minutach znaleźliśmy się już na szczycie. Następnie udaliśmy się już do schroniska na Klimczoku, gdzie miło spędziliśmy czas przy gorącej czekoladzie i innych napojach oraz posiłkach. W drodze powrotnej zaczęło się szaleństwo poprzez zjeżdżanie na dupolotach, rzucanie śnieżkami, nurkowanie w śniegu itp, zabawa była przednia!!!
Przy okazji zdobyliśmy kolejny szczyt do Diademu Polskich Gór oraz pierwszy szczyt do Korony Województwa Śląskiego.
Pozdrawiamy
Madzia & Kris

Na dzisiaj było planowane świąteczne wejście z barwami na Czantorii, jednak pogoda pokrzyżowała nam plany i rodzinnie or...
11/11/2023

Na dzisiaj było planowane świąteczne wejście z barwami na Czantorii, jednak pogoda pokrzyżowała nam plany i rodzinnie oraz tripowo udaliśmy się do Parku Śląskiego a dokładnie na Kocioł Czarownic by wspólnie z całą rzeszą patriotów cieszyć się z uzyskania Niepodległej Polski z przed 105 lat.
O godzinie 13.00 został odśpiewany Hymn Polski któremu uczestniczyły przeloty samolotów. Następnie były występy taneczne przy muzyce Policyjnej Orkiestry oraz Górniczej Orkiestry z KWK Mysłowice-Wesoła. Były różnorodne atrakcje dla dzieci jak i prezentacje różnych sił obronnych i ratunkowych, lasów państwowych, ślaskich kolei itp. O 15.15 na scene wyszła influencerka Julia Żugaj i zagrała piękny koncert. Nam osobiście nie udało się zostać na koncercie zespołu Feel.
To był pięknie spędzony dzień świąteczny w gronie rodziny i innych wspaniałych ludzi.

Weekend i sobota już minęła, a Nasza grupka 12 osobowa już tylko może wspominać Redyk w Szczawnicy. O to Nasza Tripowa f...
16/10/2023

Weekend i sobota już minęła, a Nasza grupka 12 osobowa już tylko może wspominać Redyk w Szczawnicy.
O to Nasza Tripowa fotorelacja z tego wydarzenia.

Wczoraj, czyli 23 września po długim oczekiwaniu na pogodę wybraliśmy wyjazd do Kotliny Kłodzkiej. Wyjechaliśmy z Mysłow...
24/09/2023

Wczoraj, czyli 23 września po długim oczekiwaniu na pogodę wybraliśmy wyjazd do Kotliny Kłodzkiej. Wyjechaliśmy z Mysłowic o godz. 3.00. Na szlak z Przełęczy Kłodzkiej wychodzimy o godz.6.00. Spokojnym marszem i częściowo nieoznaczonym szlakiem docieramy na pierwszy szczyt z anteną satelitarną czyli Szeroką Górę 766m.n.p.m. Z tego szczytu było już słychać granie wiatru na wieży umieszczonej na Kłodzkiej Górze 757m.n.p.m. na której już jesteśmy po kilku minutach. Wracając na parking zdobywamy jeszcze Jelenia Góra 754m.n.p.m., Grodzisko 734m.n.p.m. oraz Podzamecka Kopa 616m.n.p.m.
Następnie udajemy się na parking obok kościoła w Bielicach gdzie Nasze dziewczyny zostały poproszone przez kościelnego aby poukładać kwiaty i pomóc przy sprzątaniu kościoła. Ruszamy na szlak w kierunku Rudawca 1112m.n.p.m. Tutaj zdobywamy szczyt na spokojnie i bez jakichkolwiek przygód. Wracamy na miejsce startu i udajemy się w przeciwnym kierunku na Kowadło 989m.n.p.m. gdzie spotykamy i poznajemy bardzo miłego faceta z Żor czyli Stefana który bardzo miło nam opowiada o swoich dokonaniach jak i również słucha i podziwia Nasze wyczyny.
To był bardzo udany dzień, ponieważ:
- Pogoda pochmurna ale bez opadów i z dobrą temperaturą.
- Krzyś na szczycie Kowadło zakończył zdobywanie Korony Gór Polski
- Beatka i Madzia zdobyły kolejne szczyty KGP i mają 4/28
- Wszyscy zdobywamy kolejne szczyty do Diademu

24/09/2023

Wieża na Kłodzkiej Górze która ma 34,5 m wysokości

10/09/2023

A tak wyglądało losowanie na Rysach, kolejny szczyt to Skrajny Granat, zapraszamy na kolejną wyprawę.

To był ten dzień, 9 wrzesień godz. 3.40 i meldujemy się na parkingu niedaleko kolejki w Popradské Pleso skąd o 4.10 star...
10/09/2023

To był ten dzień, 9 wrzesień godz. 3.40 i meldujemy się na parkingu niedaleko kolejki w Popradské Pleso skąd o 4.10 startujemy niebieskim szlakiem w kierunku górskiego hotelu Popradské Pleso mojając po drodze wodospad Poprad. Robimy kilka zdjęć przy drzwiach oraz jemy skromne śniadanko i wracamy na niebieski szlak którym dochodzimy do rozwidlenia nad Żabim Potokiem gdzie obieramy czerwony szlak i zaczynamy podejście na najwyższy szczyt polski, czyli Rysy. Po drodze przechodzimy przez jedyny odcinek na tym szlaku który ma ułatwienia pod postacią łańcuchów, kilku klamer, drabinek oraz metalowych podestów. Zakręcamy lekko w lewo i po kilku stopniach w górę mamy powitalną tablice Slobodné Kralovstvorysy oraz bramkę himalajską. Jeszcze kilka kroków i jesteśmy w Chacie pod Rysami 2250m.n.p.m. oraz widzimy słynny wychodek. Żeby załatwić w nim swoje potrzeby to często trzeba się nastać w długiej kolejce. Myśmy skorzystali z pobliskiej ławeczki by napawać się widokami i pobierać siłę z promieni słonecznych. Po naładowaniu , ruszamy dalej by wejść na polski szczyt Rysów. Szlak jest oznakowany ale przy tej ilości osób podchodzących do góry każdy obiera swój wariant szlakowy. O godz. 10.10 jesteśmy na szczycie, szybko robimy pamiątkowe zdjęcia, nie udało nam się zrobić ze skrzyneczką w której są już słynne karteczki z wysokością szczytu, ale za to mamy pamiątkę z drewnianym osobistym oznaczeniem którego użyczyliśmy kilku osobom. Wracamy tym samym szlakiem i mijamy już ogromną kolejkę na podejściu po łańcuchach w której się czekało nawet około 2 godzin. Potem na chwilkę schodzimy z niebieskiego na żółty szlak aby zobaczyć Tatrzański Cmentarz Symboliczny.
Ja zdobyłem kolejny czyli 25 szczyt do KGP.
Madzia oraz Beatka rozpoczęły swoją przygodę z KGP i przybiły swoje pierwsze pieczątki.
Dach Polski został zdobyty a my przeżyliśmy kolejną piękną przygodę.

30/08/2023

Rok temu między Doliną Kościeliską a Doliną Chochołowską na zboczach Ornaku w Tatrach Zachodnich w ciemnej i wilgotnej gawrze narodziła się ona.
Ze strachem wychyliła swój mały jasnoberzowy łebek z kamiennej jaskini. Rozejrzała się dookoła i podziwiała jeszcze zalegający miejscami śnieg, pięknie kwitnące fioletowo-różowe kwiaty krokusów układające się w dywan. Strach jej nie pozwalał wyjść dalej ale ciekawość świata była silniejsza.
I tak o to miś rozpoczął pierwsze króciutkie górskie przechadzki. Poznawała, zwiedzała, podziwiała, krętymi szlakami chodziła aż pewnego dnia się zgubiła. Usiadła pod sosną, była smutna, głodna i przemarznięta i w taki o to sposób przez Nas przygarnięta.
Teraz jest członkiem Naszej Tripowej rodziny.
Teraz szczęśliwa jest jej misiowa minka.
A tej misiowej jest na imię Dolinka😁

W niedzielę odbył się Nasz pierwszy Tripowy Piknik Rodzinny. Wybraliśmy szczyt na Słowacji a dokładnie Kykula i jej 839m...
22/08/2023

W niedzielę odbył się Nasz pierwszy Tripowy Piknik Rodzinny. Wybraliśmy szczyt na Słowacji a dokładnie Kykula i jej 839m.n.p.m.
Nasz piknik rozpoczęliśmy o godz. 10.00 z dworca PKP w Zwardoniu i po krótkim marszu w mega skwarze docieramy na szczyt na którym było już rozpalone ognisko przez Słowaków którzy tam mieli punkt kontrolny w zawodach MTB. Rozkładamy koce i delektujemy się widokami. Jemy kiełbaski i inne przekąski. Zabawa była przednia. Część grupy przed zejściem zdobyła jeszcze Grúñ z Trzema Krzyżami 775m.n.p.m.
Zapraszamy na kolejny piknik oraz inne przygody z Tripami.

17/08/2023

Wybitny polski kajakarz górski, olimpijczyk opowiada o swojej sportowej karierze i największej w Szczawnicy wypożyczali pontonów, kajaków i rowerów.

No i doczekaliśmy się kolejnego wyjazdu w Tatry aby zdobyć kolejny wylosowany szczyt. Od tygodnia bacznie obserwowaliśmy...
16/08/2023

No i doczekaliśmy się kolejnego wyjazdu w Tatry aby zdobyć kolejny wylosowany szczyt. Od tygodnia bacznie obserwowaliśmy pogodę, i wstrzeliliśmy się idealnie z datą bo pogoda była dosłownie rozgrzaną igłą.
Z Palenicy Białczańskiej ruszamy czerwonym szlakiem o godz.7.00. Mijamy Wodogrzmoty Mickiewicza i od razu kierujemy się w prawo wybierając zielony szlak w kierunku Doliny Pięciu Stawów Polskich. Mijamy rozdroże gdzie możemy wybrać czarny szlak do schroniska, my jednak wybieramy dalej zielony w kierunku wodospadu Siklawa. Tutaj obieramy szlak niebieski w kierunku Zawratu i po około 15 min jesteśmy przy odbiciu na czarny szlak w kierunku Naszego szczytu. Spokojnie i mozolnie pniewy się w górę trawersami po kamiennych schodach. Pod samym szczytem czasami trzeba uważać bo przechodzimy płytami lub wspinamy się po wyższych stopniach i skałach. Ok. godz.12 jesteśmy na szczycie Koziego Wierchu (2291m.n.p.m.) , czyli najwyższego polskiego szczytu w granicach Polski. Siedząc na szczycie podziwiamy panoramę Orlej Perci. Kąpiemy się w promieniach upalnego słońca. Robimy pamiątkowe zdjęcia i jemy pyszne jedzonko. Po ok. 3 kwadransach schodzimy w dół z małymi problemami w kilku miejscach gdzie mogłyby być ułatwienia pod postacią łańcucha. Schodzimy ponownie na niebieski i nim docieramy do Schroniska PTTK w Dolinie Pięciu Stawów Polskich (1672m.n.p.m.). Tutaj posiłkujemy się i pijemy złoty napók oraz wybieramy dalej niebieski szlak w kierunku Morskiego Oka który prowadzi przez Świstówkę Roztocką. Później obieramy znów czerwony i docieramy na Palenicę.
To był piękny trekking górski przy pięknej upalnej pogodzie.
Zapraszamy na kolejne Tripy razem z Nami.
Pozdrawiamy Madzia & Krzyś

09/08/2023
Hello Tripowicze, mamy wielki temat. Każdy wystawia grzybki bo już są, więc postanowiłem sam uderzyć w moje miejsca. I n...
09/08/2023

Hello Tripowicze, mamy wielki temat. Każdy wystawia grzybki bo już są, więc postanowiłem sam uderzyć w moje miejsca. I nic...dlaczego? A to dlatego że Katowickie Lasy są wycięte w pień lub gorzej. Dzisiaj przeszlem kilka km by to sprawdzić i się okazuje że to prawda. Komu przeszkadza las? Bawicie się zabijaniem zwierząt itp a po co drzewa? Wycinacie wszystko , dla kogo? Dla Chinoli? Mam na zdjeciu drzewka srednicy okolo 8 cm i co z tym zrobicie? Uwazam ze nie ma tlumaczenia. Podbijcie i udostepniajcie ta chorobe,beskidy juz marne , bylismy w bieszczadach , ratujmy

Pożegnaliśmy Bieszczady, Polańczyk i Solinę.Dzisiaj nastał czas by pożegnać się z piękną przygodą. Dzisiaj tylko kilka o...
05/08/2023

Pożegnaliśmy Bieszczady, Polańczyk i Solinę.
Dzisiaj nastał czas by pożegnać się z piękną przygodą. Dzisiaj tylko kilka ostatnich zdjęć a podsumowanie już niebawem.

No i wczoraj się udało, cel został osiągnięty, Nasza wyprawa dobiegła końca. Po 163.3 km, po górach, połoninach,łąkach, ...
04/08/2023

No i wczoraj się udało, cel został osiągnięty, Nasza wyprawa dobiegła końca. Po 163.3 km, po górach, połoninach,łąkach, skałach i lasach dotarliśmy do Polańczyka. Na kempingu wybieramy super miejscówkę nad Soliną i nic więcej do szczęścia nam nie cza było.

Etap6. Dzisiaj docieramy do wsi Terka i tu nocujemy, opis wskakuje późno bo ciężko tu z zasięgiem tak samo jak było cięż...
03/08/2023

Etap6. Dzisiaj docieramy do wsi Terka i tu nocujemy, opis wskakuje późno bo ciężko tu z zasięgiem tak samo jak było ciężko na szlaku...ale od początku.
Po miłym wieczorze przy piosenkach i ognisku, nadeszła ulewna noc, na Nasze szczęście nic nie zamokło i spokojnie z rana mogliśmy kontynuować przygodę. Ubieramy toboły, opuszczamy Cisną i idziemy w kierunku wsi Dołżyca, tutaj wskakujemy na czarny szlak aby zdobyć Łopiennik 1069m.n.p.m. Po wczorajszych opadach szlak był podmulony, bagnisty i pozalewany. Najtrudniejsze było pierwsze podejście pod Horodek 889 m.n.p.m. ale mozolnie dotarliśmy do celu. Krótki odpoczynek i ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku SBN PTTK Łopienka , tu się zaczyna impreza, stromizna i do tego błoto oraz glina. Było ślizko jak na lodzie, były upadki i zwątpienia. W bazie poczęstowano nas ziołową herbatką i mogliśmy iść dalej mijając po drodze cerkiew a następnie piece do wypalania węgla drzewnego. Wchodzimy na asfalt i zmęczeni szukamy pola pod namiot. Poźniej już tylko kolacja i śpiworek.
Podsumowując dzisiejszy dzień to:
- przeszliśmy 24.12 km
- było 711m przewyższeń
- zdobyliśmy 2 szczyty
Pozdrawiamy Madzia &Krzyś

Dzisiejszy, 5 etap Naszej przygody z Bieszczadami zaczynamy dość późno bo o godz. 7.00 rano w pięknych promieniach słońc...
01/08/2023

Dzisiejszy, 5 etap Naszej przygody z Bieszczadami zaczynamy dość późno bo o godz. 7.00 rano w pięknych promieniach słońca. Pakujemy wszystko przy kawie i śniadaniu i o godz.9.00 wyruszamy zapakowani tobołami w kierunku pierwszej dzisiaj wsi Smerek. Idziemy drogą asfaltową w dolinie podziwiając widoki. W Smerku robimy chwilkę przerwy na lody i odpoczynek. Następnie mijamy wieś Kalnica i kierujemy się do Przysłupa a dokładnie do Domu Pstrąga na obiad pod postacią pstrąga którego można było samemu złowić. Był przepyszny i polecamy bardzo te miejsce. Po dobrym obiedzie i oranżadzie Celestynka kierujemy się żółtym szlakiem w kierunku szczytu Jasło. Długo na tym szlaku nie gościliśmy bo po ok. 1.2km schodzimy na Leśny Szlak Rowerowy " Fereczata" którym kierujemy się w kierunku Cisnej. Po drodze zbieramy kurki na kolację oraz jutrzejsze śniadanie, napawamy się ciszą w pięknych Bieszczadzkich lasach. Na pole namiotowe docieramy ok. godz. 16. Ogarniamy namiot, kolację z grzybami, później kąpiel i posiedzisko przy ognisku ( przy gitarze) w miłym towarzystwie innych mieszkańców kempingu, a kemping zasługuje na sporo gwiazdek.
Dzisiaj przeszliśmy 20km
Było tylko 323 m przewyższeń
Pozdrawiamy Madzia& Krzyś

Kolejny dzień przygody rozpoczynamy nie co później bo wstajemy grubo po godz.6.00. Jemy śniadanko i pijemy kawę, wspomin...
31/07/2023

Kolejny dzień przygody rozpoczynamy nie co później bo wstajemy grubo po godz.6.00. Jemy śniadanko i pijemy kawę, wspominając wczorajszy ulewny dzień na szlaku. Humory dalej dopisują i zabieramy się za robotę. Czyścimy dokładnie buty z szlamu, gliny i piachu. Robimy pranie na kolejne etapy.
Przed południem udajemy się na rekonesans okolicy. Jest dużo miejsc na wynajęcie pokoju,pola namiotowe, domki do wynajęcia oraz schroniska. Bardzo dużo miejsc by dobrze pojeść oraz sklepy takie jak i U Zdzicha, ABC czy Groszek. Udajemy się również pod wodospad Siklawa Ostrowskich który jest ulokowany na potoku Słowiański wpływający do rzeki Wetlinka.
Po spacerze i zwiedzaniu udajemy się na obiad do Schroniska "Pod Wysoką Połoniną" gdzie można dobrze i tanio zjeść.
Pogoda dalej się utrzymywała ładna więc trochę jej było szkoda, no to wróciliśmy sobie przez szczyt , najpierw żółtym szlakiem na górę i po 1.30h jesteśmy na Jaworniku 1021m.n.p.m. Po drodze było kilka miejsc z fajną panoramą i wracamy zielonym prawie pod dom. Teraz już tylko kolacja i odpoczynek przed jutrem.
Podsumowując dzisiejszy dzień to:
- przeszliśmy 17.3 km z czego 8.2 km na szlaku
- było 419m przewyższeń
- zdobyliśmy 1 szczyt
Pozdrawiamy Madzia i Krzyś

Jak codziennie wstajemy ok.5.00 rano, szybkie śniadanko, a dokładnie jajecznica z grzybkami. Następnie dokładnie pakujem...
30/07/2023

Jak codziennie wstajemy ok.5.00 rano, szybkie śniadanko, a dokładnie jajecznica z grzybkami. Następnie dokładnie pakujemy plecaki, składamy namiot i żegnamy się polem namiotowym w Ustrzykach Górnych.
Po około 2 km asfaltem wchodzimy na niebieski szlak w kierunku Wielkiej Rawki 1304m.n.p.m. który czasami jest wykonany z drewnianych pomostów, częściowo błotnisty, no i jak to bywa w Bieszczadach z licznymi schodami którw wiodą nawet na sam szczyt.
Z Rawki udajemy się dalej niebieskim i wchodzimy na Krzemieniec na którym znajduje się tróstyk państw Polska, Słowacja i Ukraina. Aby kontynuować Naszą wyprawę ,to wracamy spowrotem na Rawkę Wielką i żółtym udajemy się na jej siostrę czy Rawkę Małą 1272m.n.p.m. Z obu tych szczytów mamy przepiękne panoramy na zdobyte wcześniej szczyty oraz połoniny.
Następnie kierujemy się zielonym szlakiem a dokładnie Działem czyli pasmem górskim położonym ponad wsią Wetlina w Bieszczadach Zachodnich.
No i tutaj nas dopadła niespodzianka!
Najpierw ciemne chmury wraz z burzą było widać nad stroną ukraińską i niestety przyszły nad Nasze niebo, o godz.15.15 pojawiła się ściana deszczu, peleryny poszły w ruch. Szlaki zamieniły się w błotniste potoki. Widoczność spadła prawie do zera. Taka pogoda i warunki panowały aż do wyjścia z parku. Kilka chwil namysłu i decyzja została podjęta, szukamy pokoju i zostajemy do wtorku ponieważ jutro pogoda ma być taka sama, a co zatym idzie, musimy zmodyfikować swoje etapy.
Zatrzymaliśmy się w Noclegi u Rumcajsa i bacznie będziemy się przyglądać pogodzie.
Podsumowując dzisiejszy dzień to:
- przeszliśmy 26,5 km
- było 1071 m przewyższeń
- zdobyliśmy 3 szczyty
Pozdrawiamy Madzia i Krzyś

27/06/2022

Skrót w filmowej pigułce

Tripujemy, tripujemy i jedziemy.Tym razem Nas wywiało na Słowację, a dokładnie do Małej Fatry a następnie Janosikowe Die...
27/06/2022

Tripujemy, tripujemy i jedziemy.
Tym razem Nas wywiało na Słowację, a dokładnie do Małej Fatry a następnie Janosikowe Diery i Mały Rozsutec 1343m.n.p.m.
Dwudziestu śmiałków z wesołego busa stawiło się o 8 rano na parkingu w Terchova aby zacząć eskapadę i zmierzyć z licznymi drabinkami, mostkami, klamrami, linami i łańcuchami. Ruszamy niebieskim szlakiem i spokojnie brniemy do przodu by przy najbliższym rozejściu wybrać szlak żółty...... i tu się zaczęła przygoda, jednak wszyscy podnieceni emocjami idą jak burza. Podziar i krótka przerwa na tak zwanego browarka, obieramy szlak niebieski i dalszy ciąg zabawy. Zaczynają się pierwsze oznaki tych różnych urozmaiceń i dochodzimy do Sedlo Medzirozsutce. Chwila przerwy i kilka osób myśli o powrocie widząc już szczyt Małego Rozsutca.
Nikt się nie poddał i ciśniemy dalej, strome podejście pod szczyt z linami itp. i jesteśmy, cała 20 dotarła z czego jestem bardzo dumny. Zejście też nie było łatwe ale wszyscy dotarli do domu cali i zdrowi. W filmiku taka skromna relacja foto.

26/06/2022

Jadymy na Diery

10/06/2022

No to jutro się widzimy o 11 na parkingu i startujemy spod Kościoła na Brzezince Mysłowixe

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Tripy Z Krisem posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Tripy Z Krisem:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share