15/09/2023
Pokaż zdjęcia z przełomu czerwca i lipca, jak i komu się podstawiasz w zamian za 'wsparcie'. Dlaczego się nie chwalisz obrazkami z innych "szkoleń wyjazdowych", ze spacerków po warszawie, bydgoszczy, toruniu, dębogórze, tucznie, biedrusku, bednarach, z "dyżurów" w okolicznych lasach, z wenecji, z samochodu na końcu ciemnej ulicy nieopodal, itp.
Opowiedz jak symulujesz ciężką chorobę kpiąc sobie z tych, dla których chemioterapia to nie żart- "szkoląc" się w tym czasie sprawdzone gdzie i z kim (manewry po parkingach i pętelki nic nie dały, pierdaszak nie doszkolił) tam zamiast zbolałej miny przymilasz się na każde zawołanie. Myślisz, że nikt nie widzi zakłamania- i nie mówi o tym.
Niektóre z pytań- odpowiedzi udokumentowane :
-co i z kim robiłaś 22 maja wieczorem w samochodzie
- jak wygląda 'chemioterapia', co na ten temat opowiadasz i jak to się ma do stanu faktycznego.
- gdzie i z kim "szkoliłaś się" w pierwszy weekend lipca, od kiedy miałaś to zaplanowane- i dlaczego nie chwalisz się zdjęciami z tego wyjazdu
- dlaczego kręciłaś się jak opętana po mieście i okolicy tuż przed wyjazdem na koniec czerwca
- warszawski przelot, 'witanie się' i spacerki
- dlaczego to, że rok temu też NIE byłaś tam "tylko sama z uczniem" jest takie "tajne" (już nie jest).
- z kim pierwotnie planowałaś wyjazd w góry (z braku laku teraz opisywany jako rodzinna idylla)
- z kim pierwotnie planowałaś szkolenie w maju (z braku laku przeprowadzone z zastępstwem)
- co, gdzie i z kim robiłaś w Biedrusku (nie, nie w kaplicy i nie komunie), dlaczego jesteś taka ostrożna, kiedy tam jedziesz.
- gdzie i z kim "szkoliłaś się" w kwietniu
- gdzie i z kim "szkoliłaś się" w w maju
- gdzie i z kim 'dyżurujesz' w lesie przed i po pracy
- gdzie wiedzie "droga do Edenu" (no, prawie)
- przed zamkiem w Mosznej- czyją jeszcze '..pozwiedzałaś'
DPT: Pytanie jak dała radę biegać po górach, porządnie wymęczona pierwszym weekendem lipca, innymi „szkoleniami wyjazdowymi", a- i chemioterapią, którą podobno przyjmuje od maja co tydzień w piątki rano na Garbarach, gdyby zapomniała wspomnieć.