Gonna Travel

Dzień 37 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 37kmPierwsza noc na karimatach... Wstajemy niewyspani i obolali. Teraz...
26/12/2024

Dzień 37 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 37km

Pierwsza noc na karimatach... Wstajemy niewyspani i obolali. Teraz mięśnie bolą nas podwójnie - raz od wiosłowania, a dwa od spania. Co zrobić. Nikt nie mówił, że będzie łatwo.

Na Nilu dzisiaj spory ruch - mijamy po drodze dużo rybaków. W końcu po tylu dniach decydujemy się zamienić z Reiem kajakami i zobaczyć kto tak naprawdę ma łatwiej na tym Nilu, czyli czyj kajak jest szybszy.

Jak myślicie? Jaki był werdykt? ;)

Często znalezienie noclegu to nieprosta sprawa. Większość terenów wzdłuż Nilu to pola uprawne, plaż nie jest dużo. Przy dużych miastach spać nie chcemy, bo robi się z nas za duża atrakcja a poza tym znów ryzyko sprowadzenia się na nas policji. Często dużo miejsc wygląda super na mapach satelitarnych, a w rzeczywistości jest inaczej. Lib okazuje się, że brzeg jest stromy a woda za głębola by normalnie stanąć i wyjść z wody. Wtedy trzeba szukać dalej. Tak mieliśmy dzisiaj i ostatecznie musieliśmy jeszcze ciągnąć wiosłowanie po ciemku bo nie mogliśmy znaleźć miejscówki na spanie.

Ostatecznie lądujemy pośród pól do wypasu zwierząt. Czyli pośród kup nazywając rzeczy po imieniu. Ale już przywykliśmy bo większość terenów wzdłuż Nilu jest zagospodarowana w ten sposób. Spać pod namiotem przy Nilu i nie widzieć kupy w promieniu 100 metrów - to jest prawie niemożliwe.

Więc śpimy pośród kup. Trzeba tylko uważać gdzie się gotuje, i gdzie się siada. Nie jest tak źle.

Dzień 36
26/12/2024

Dzień 36

Check out my activity on Strava.

Dzień 36 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 10kmW Kairze spędziliśmy 3 dni odpoczywając ale też przygotowując się ...
25/12/2024

Dzień 36 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 10km

W Kairze spędziliśmy 3 dni odpoczywając ale też przygotowując się lepiej do reszty trasy. Letnie ciuchy wymieniliśmy na grube dresy i kurtki. W nocy temperatura spada do 8 stopni i mega marzniemy.

Z Kairu jedziemy 280km na południe, żeby wrócić z kajakami na rzekę. Postanawiamy zwodować się na plaży w okolicy miasta El Minya. Udaje się nam wziąć taksówkę z aplikacji Indrive za jedyne 90zł. Lądujemy na fajnej plaży na prawym brzegu Nilu, dmuchamy kajaki i pakujemy bagaże. Wypływamy przed godz. 15-tą więc na luzie pokonujemy tylko 10 kilometrów.

Mijamy po drodze gościa pakującego skrzynki pełne mandarynek na łódź. Gdy nas widzi, wrzuca nam do kajaka 15 mandarynek, które będziemy jedli przez kolejne 3 dni. Nocujemy w mega miejscu, piaszczystej plaży na skarpie. Tym razem nie ma żadnych wiosek ani upraw dokoła.

Dzień 33-35 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 0kmKair. Nasza przypadkowa ucieczka przed policją z Asyut do Kairu ...
23/12/2024

Dzień 33-35 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 0km

Kair. Nasza przypadkowa ucieczka przed policją z Asyut do Kairu w zasadzie okazała się potrzebna. Od 3 dni spaliśmy praktycznie na ziemi bo nasza mata ma 6 dziur i powietrze schodzi w mniej niż godzinę. Próbujemy łatać ale nieskutecznie. Odwiedzamy więc Decathlona (tak, w Kairze jest Decathlon) w poszukiwaniu innej maty ale niestety jedyne co udaje się nam zdobyć to karimaty. Oj, będzie twardo... Nie mamy wyjścia. Lepsze to niż nic. Kupuję też kolejne spodnie dresowe i ciepłego longsleeve'a, bo temperatura w nocy spada do 8 stopni. Rei kupuje rękawiczki bo zgubił. Ja z ciekawością oglądam dział strojów kąpielowych w muzułmańskim kraju. Kupuję termofor - przyda się nam na zimne wieczory.

Wysypiamy się w wygodnym łóżku w domu u naszych znajomych, przegrywamy zdjęcia i filmy na komputer, robimy pranie, i generalnie rzecz biorąc odpoczywamy. Planujemy powrót na rzekę i konieczne postoje po drodze tak, żeby uniknąć hoteli i być na rzece jak najdłużej. Nie jest to łatwe, bo musimy co kilka dni zrobić zapasy jedzeniowe i doładować elektronikę. Taki nocleg w hotelu pozwala nam się wykąpać i odpocząć. Ale niestety dla nas to strzał w stopę. Każdy hotel ma obowiązek zgłaszać policji kto się zatrzymuje na noc, a to sprawia, że na drugi dzień rano w recepcji już pojawia się policja gotowa asekurować każdy nasz ruch (poza Nilem oczywiście bo na kajakowanie po Nilu musielibyśmy dostać specjalne pozwolenie, a że i tak byśmy go nie dostali to nawet się nie staraliśmy).

Tak więc nasz nieplanowany postój w Kairze okazał się owocny i potrzebny. Powrót na rzekę nie będzie łatwy...

22/12/2024



Dystans: 0km

Asyut. Chcemy dostać się nad rzekę, ale przed hotelem znów czeka policja w gotowości eskortować nas na drugi koniec świata. Nie możemy po prostu jechać na Nil bo rozpocznie to procedurę dyskusji, negocjacji i utrudniania nam naszej wyprawy. Chcemy się ich pozbyć. Ale od rana wszystko idzie nie tak jak mieliśmy zaplanowane...

Byliśmy ugadani z Mahmouden, młodym chłopakiem, który wiózł nas wczoraj taksówką do restauracji, że zabierze nas z hotelu o 9-ej rano. Był mega spoko więc myśleliśmy, że pomoże nam spławić policję. Godzina 9:30 i Mahmoud nie odbiera telefonu (napisał nam dopiero o 11-ej, że zaspał...) Musieliśmy więc zamówić normalną taksę, a gdy tylko podjechała - policja sprawdza dokumenty kierowcy i pyta sję gdzie nas wiezie. Żeby ich spławić, mówimy że jedziemy na dworzec autobusowy. Mieliśmy nadzieję, że odetchną z ulgą, że wyjeżdżamy z miasta i dadzą spokój. Ale niestety... Eskortują nas aż do dworca i gdy czekamy na dworcu - oni siedzą naprzeciwko w aucie i nas obserwują. Nie chcą nas zostawić za nic w świecie.

Stwierdziliśmy, że po prostu wsiądziemy do autobusu do Kairu, żeby ich spławić. Pomysł był taki, żeby wysiąść za 2 godziny na postoju obiadowym. Ale z racji tego, że dzisiaj wszystko idzie nie tak - autobus zatrzymał się na pustyni pośrodku niczego, skąd do najbliższego dużego miasta było 55km... Nie było żadnych taksówek, a z aplikacji też nie udawało się nam nic zamówić. Dodatkowo, wiedzieliśmy, że jak tu wysiądziemy to będzie to tylko kwestią czasu, kiedy przyjedzie tu policja bo na dworcu policjant przekazał konkretne instrukcje kierowcy autobusu odnośnie nas. F**k. Nie mamy innej opcji jak jechać do Kairu...

A więc 5 godzin później lądujemy w Kairze 🙈 ale wszystko dzieje się po coś, po co - jeszcze nie wiemy, ale idziemy za flow i zostajemy dzisiaj na noc w Kairze u naszych znajomych. Musimy lepiej zaplanować nasz powrót na rzekę tak, żeby uniknąć policji...

Żeby było śmiesznie to relacje wrzucam z opóźnieniem więc cała akcja miała miejsce 13-ego grudnia w piątek. Tak skutecznie uciekaliśmy przed policją, że wylądowaliśmy 400 kilometrów dalej. Brawo my 😅

🔥 TERMINY NA 2025 🔥WYJAZD PERU 🇵🇪 + BOLIWIA 🇧🇴➡️ 17 kwietnia - 3 maja 2025➡️ 12 - 28 lipca 2025➡️ 13 - 29 września 2025✨...
22/12/2024

🔥 TERMINY NA 2025 🔥

WYJAZD PERU 🇵🇪 + BOLIWIA 🇧🇴

➡️ 17 kwietnia - 3 maja 2025
➡️ 12 - 28 lipca 2025
➡️ 13 - 29 września 2025

✨️ W PLANACH ✨️

🔸 staniemy na szczycie Machu Picchu, jednego z cudów świata
🔹️ poznamy barwną stolicę cywilizacji Inków - Cusco
🔸️ zjedziemy rowerem po najniebezpieczniejszej drodze świata - Death Road w Boliwii
🔹️ przemierzymy największą pustynię solną świata - Salar de Uyuni
🔸️ pospacerujemy po tęczowych górach, zaprzyjaźnimy się z lamami
🔹️ poznamy Jezioro Titicaca - najwyżej położone żeglowne jezioro świata
🔸️ odwiedzimy słynną na cały świat kopalnię srebra
🔹️ pospacerujemy po najsuchszej stolicy świata - Limie
🔸️ spróbujemy ceviche, pisco sour, egzotycznych owoców i liści koki.. i wiele wiele innych atrakcji!

Planowana grupa to max. 10-12 osób, grupa mieszana. Wyjazd organizowany jest legalnie, z każdym uczestnikiem podpisuję umowę.

WSZYSTKIE SZCZEGÓŁY WYSYŁAM NA PRIV 💙

Pozdrowienia!

Dzień 30
20/12/2024

Dzień 30

Check out my activity on Strava.

Dzień 30 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 30kmDrugi nocleg na Nilu ever bez żadnych gości ani wieczór ani rano. ...
20/12/2024

Dzień 30 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 30km

Drugi nocleg na Nilu ever bez żadnych gości ani wieczór ani rano. Lubimy to. Możemy na spokojnie sobie ugotować jedzenie, spakować się i rozpakować. Odpocząć po całym dniu wiosłowania lub uciekania przed policją. Odpocząć od bycia 'atrakcją'. Bo nie ma co ukrywać - jesteśmy fenonemem dla ludzi z wiosek. Większość z nich prawdopodobnie nigdy w życiu nie widziała obcokorajowca, a teraz widzą dwóch i to płynących sobie, jak gdyby nigdy nic, kajakami po Nilu. No są w szoku. Nie wiedzą o co chodzi w ogóle.

Dzisiaj chcemy dopłynąć do Asyut. Czeka tam na nas paczka z ważnymi akcesoriami, którą wysłała nam Ala z Kairu. W paczce: butla na paliwo do kuchenki (do tej pory cały czas używamy lampy Alladyna), kurtki (bo zrobiło się naprawdę bardzo zimno), no i łatki do naszej dziurawej maty.

Po drodze mamy średnio fajną akcję. Zatrzymujemy się w małej zatoczce na 'obiad' przy polu cebuli (o ile mieszankę kukurydzy, fasoli czerwonej i cebuli z majonezem można nazwać obiadem). Podpływa do nas dwóch gości na łodzi i zaczynają węszyć, patrzą co mamy w kajakach, obserwują jak jemy, chcą zdjęcie ze mną. Są intensywni więc Rei interweniuje 'wypraszając ich'. Średnio to skutkuje, oni cały czas coś do nas gadają, my ich totalnie nie rozumiemy. W rozgrywce pojawia się nóż, niby bez agresywnych ruchów, no ale w końcu się pojawia. Oni są cały czas w łódce i zagradzają nam możliwość opuszczenia zatoczki. W końcu nam się udaje, ale niezrozumiałość tej sytuacji no i pojawienie się noża pozostawiło gorzki posmak aż do końca dnia.

Ciśniemy ile się da, żeby zdążyć do Asyut przed zmrokiem. Ostatecznie decydujemy się zejść na ląd kilka kilometrów przed miastem, żeby nie zwracać na siebie uwagi. W miejscu gdzie lądujemy jest pełno 💩💩💩. Brudzimy nasze buty i brudzimy jedną z toreb. Ze wszystkimi rzeczami wychodzimy przez pola do najbliższej wioski. Kilka minut później już jest wokół nas ze 20 osób. Zamawiamy taksówkę przez aplikację i czekamy na jej przyjazd. W międzyczasie staramy się jakoś dogadać z lokalsami.

Dojeżdżamy do hotelu, chyba najdroższego ze wszystkich do tej pory - płacimy 25 dolarów za noc. To była najtańsza opcja na bookingu w tym mieście. Staramy się ogarnąć czym prędzej pranie, potem jedzenie i do spania.

Dzień 29
19/12/2024

Dzień 29

Check out my activity on Strava.

Dzień 29 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 27kmNoc przespana średnio. Jest mega zimno w nocy i mój śpiwór nie grz...
19/12/2024

Dzień 29 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 27km

Noc przespana średnio. Jest mega zimno w nocy i mój śpiwór nie grzeje tak jak powinien - śpię w śpiworze Reia, który jest cieplejszy. Dodatkowo, mamy kolejny problem, no bo jakże by inaczej... Z naszej maty-materaca ucieka powietrze... Próba naprawienia jej duct tape nie przyniosła skutków. Z drugiej strony co się dziwić skoro dziur mamy aż cztery... To sprawia, że tak naprawdę śpimy na glebie bez żadnej izolacji. A po całym dniu wiosłowania, kiedy potrzebujemy się zregenerować i odpocząć mięśnie - niestety daje nam to w kość, dosłownie.

Dzisiaj na Nilu nic specjalnie nowego się nie dzieje, ludzie jedynie zwracają na nas większą uwagę, a przede wszystkim na mnie. Pozdrawiają nas po arabsku i czasem rzucą 'Welcome to Egypt', ale to jedyne co potrafią powiedzieć po angielsku. Na koniec przepływamy na lewy brzeg, który zapowiada się lepiej z miejscówkami na spanie. W momencie dopłynięcia do lewego brzegu, podszedł do brzegu facet z kałachem. Taktycznie przywitaliśmy się z nim 'Salam Alaikum' dając mu do zrozumienia, że nie planujemy wbijać na jego teren i popłynęliśmy dalej. Dzisiejsza miejscówka do spania chyba jest naszą ulubioną. Super wyjście z wody + krzaki, które nas zakrywają dookoła + piasek (czyli miękko) + zero rybaków dookoła.

Dobranoc!

Dzień 28 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 24kmRuszamy z Sohag. Zupełnie nie wiemy czy dzisiaj przed naszym hotel...
18/12/2024

Dzień 28 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 24km

Ruszamy z Sohag. Zupełnie nie wiemy czy dzisiaj przed naszym hotelem zjawi się policja, żeby sprawdzić gdzie się wybieramy czy będzie luz. Całe szczęście udaje się nam wyjechać bez ogona i jedziemy kilka kilometrów na północ od miasta, bo tam mapy pokazują w miarę dogodne miejsce na wejście do wody.

Kierowca zostawia nas pośród pól uprawnych przy stromej skarpie, która jest naszą najlepszą na ten moment opcją. Zaraz schodzi się kilku rolników i mówią, że 200 metrów dalej jest dużo lepsze miejsce na nasze kajaki. Bez zastanowienia oferują pomoc i biorą nasze torby by pomóc nam w przenoszeniu. Obserwują nasze wodowanie i później radośnie nam machają na do widzenia.

Mijamy na rzece rybaków, płyniemy wzdłuż wiosek położonych na zaśmieconych skarpach rzeki. Prawym brzegiem ciągnie się wzdłuż Nilu długi monolit skalny, w którym dostrzegamy wydrążone w skale wielkie otwory. Są one na dość sporej wysokości i zapewne są to grobowce. Fajnie byłoby tam wyjść i zobaczyć co jest w środku, ale logistycznie jest to dla nas trudne bo wtedy musielibyśmy zostawić wszystkie nasze rzeczy na brzegu. A Nil jest zawsze pełen ludzi i rybaków, a nasze rzeczy zwracają bardzo dużo uwagi.

Szukamy miejsca do spania w miarę poza widokiem, żeby mieć spokój w nocy i o poranku, bez obserwaczy. Udaje się nam wyhaczyć polankę między krzakami i tam znosimy wszystkie rzeczy. Z zewnątrz nikt nas nie będzie w stanie dostrzec. Po obydwóch stronach rzeki widać miasteczka w oddali. Policzyłam wszystkie minarety w zasięgu mojego wzroku i naliczyłam - dwanaście. Oj będą 'koncerty' w nocy. Z reguły o 4-ej rano leci pierwsza modlitwa dnia, a tej nocy będzie rezonowała x 12. Już powoli się przyzwyczaiłam...

Dzień 28
18/12/2024

Dzień 28

Check out my activity on Strava.

Kto ma ochotę dołączyć do wyjazdu? 😎 PERU EXPRESS 🔥✅️ 4-13 kwietnia 2025 (10 dni)W PLANIE 🔸️ Salkantay Trek - jeden z to...
17/12/2024

Kto ma ochotę dołączyć do wyjazdu? 😎 PERU EXPRESS 🔥

✅️ 4-13 kwietnia 2025 (10 dni)

W PLANIE

🔸️ Salkantay Trek - jeden z top 10 trekkingów na świecie (ranking National Geographic! 🌎)
🔹️ Cuzco - stolica dawnej cywilizacji Inków
🔸️ Machu Picchu - jeden z 7 Cudów Świata
🔹 ️lokalne targi, rękodzieła, gastronomia
🔸️ Lima i centrum historyczne wpisane na listę UNESCO

Podróżujemy w kameralnej grupie max 12 osób.

Wszystkie szczegóły wysyłam na priv 🙂

Dzień 27 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️               Dystans: 0kmSohag. Od rana telefony z recepcji hotelowej 'What's your progra...
17/12/2024

Dzień 27 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 0km

Sohag. Od rana telefony z recepcji hotelowej 'What's your program for today?' - bo policja chce wiedzieć. Spotykamy policjanta, który zaskoczył nas wyciągając dokument do podpisania, w którym zrzekamy się wszelkiej ochrony policji i ponosimy odpowiedzialność sami za siebie. Alleluja! Ale uwaga - dokument z datą dzisiejszą i chodzi o terytorium Sohag. Radośnie z uśmiechem podpisujemy ten świstek, który tak naprawdę jest jakimś kserem. Ale ten świstek daje nam wolność od policji na cały dzisiejszy dzień.

Z reguły gdy już śpimy w hotelach to bunkrujemy się w pokoju i odpoczywamy. Średnio mamy ochotę i siłę na łażenie po egipskich ulicach, zwłaszcza, że są one głośne, brudne i męczące. Do tego od niedawna też zimne. Temperatura w nocy w Egipcie spada teraz do 8 stopni. Marznę niesamowicie i szczerze mówiąc nie spodziewałam się aż takiego zimna.

Dzisiaj decydujemy się odwiedzić 2 klasztory koptyjskie (tym razem nie starożytne świątynie). Kościół koptyjski to kościół katolicki, którego wierni stanowią około 10% populacji Egiptu. Za miastem, bliżej gór znajduje się biały i czerwony klasztor, które zostały wybudowane w V-VI wieku naszej ery. Ciekawie było zobaczyć, ale raczej nie zostaniemy fanami zwiedzania kościołów koptyjskich w Egipcie. Ciekawostką jest, że biały klasztor został wybudowany przy użyciu kamieni ze starożytnych świątyń egipskich - wciąż widać na nich hieroglify.

Wieczorem spotykamy się z Taha, Egipcjaninem z Couchsurfingu i idziemy do lokalnej knajpki za rogiem pograć w domino. Knajpka bardzo typowa na tutejsze realia - sami faceci, którzy palą shishę, grają w domino i piją herbatki (w końcu kraj muzułmański więc nie ma alkoholu). Jestem jedyną kobietą. Gramy w trójkę i potem dosiada się do nas Youssef i gramy parami. Bardzo przyjemny wieczór. Zwijamy się do spania, ale zanim wychodzimy z knajpy - kilka osób prosi o zdjęcia. Tu gdzie jesteśmy nie ma praktycznie żadnych turystów więc robimy furorę.

Jutro powrót na rzekę.

Dzień 26 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 18kmKiedy myślisz, że już większego przypału z policją nie da się mieć...
15/12/2024

Dzień 26 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 18km

Kiedy myślisz, że już większego przypału z policją nie da się mieć... Nadchodzi dzień dzisiejszy.

Opuszczamy Luksor po raz kolejny i wracamy w okolice Abydos, by tam wrócić na rzekę. Całe szczęście benzyna w Egipcie jest na maxa tania (1,20zł za litr) więc wynajęcie taksówki na 3 godz trasy kosztuje nas niecałe 160zł.

Niezmiernie ciężko jest wytłumaczyć każdemu taksówkarzowi, który nas wiezie dlaczego naszym miejscem docelowym jest jakiś skrawek piasku pośrodku pól uprawnych i 10 kilometrów poza miastem, pośrodku niczego. Dwóch turystów i ich 3 wielkie torby...

Komplikacje nastąpiły, gdy okazało się, że do naszej miejscówki z map satelitarnych Google'a nie da się przejechać. Zaczęliśmy jeździć dookoła, ale słabo było z miejscami a nasz taksówkarz zaczynał się coraz bardziej frustrować. I tu popełniliśmy OGROMNY BŁĄD. Na obrzeżach miasteczka Al Balyana było odpowiednie zejście do plaży. Stwierdziliśmy - robimy szybka akcję, pompujemy kajaki, pakujemy bagaże i rura. Nie wiem co nas podkusiło. Przecież zawsze jak mijamy miasteczka to zawsze w sekundę na brzegu Nilu zbiera się 10 osób. Zawsze. Co sprawiło, że w ogóle mogliśmy pomyśleć, że uda nam się wbić na wodę niezauważonymi... Ja naprawdę nie wiem...

W 10 minut na ulicy powyżej rzeki już stał spory tłum. Już czułam, że jest za późno na to, żeby się wycofać, a by wejść na rzekę niestety potrzebujemy więcej czasu. Niedługo później zjawiło się sześciu policjantów, którzy w ogóle nas nie zaskoczyli mówiąc:

THIS IS NOT SAFE.
.. czyli - rozpoczynamy standardową rozmowę z policją. Na naszą korzyść jest fakt, że są totalnymi nieogarami więc możemy im mówić różne dziwne rzeczy. Pytali nas ze 3 razy skąd się tu dostaliśmy i gdzie zmierzamy i za każdym razem opowiadamy inną wersję wydarzeń. Mówimy im, że idziemy łowić ryby, ale nie był to dobry kierunek, bo na wędkowanie z łódki trzeba mieć licencję. Ryby spalone to wjechała wersja, że jesteśmy profesjonalnymi kajakarzami i że przyjechaliśmy tu trenować. Ja mam zawody w lecie w Polsce i nie mogę siedzieć w Egipcie przez 3 miesiące i nie trenować. Siadło. Za moment zaczęli nam pstrykać foty w kamizelkach ratunkowych i wysyłać do szefa, by wydał zgodę na nasze wejście na Nil. Ja byłam pewna, że pozwolenia nie będzie więc gdy Rei raczył policję negocjacjami (tu w Egipcie to z nim główie gada policja - ja jako kobieta - prawie się nie liczę), to w międzyczasie ja powoli wrzucałam kajaki do wody i ogarniałam bagaże. W razie czego będzie szybciej odpłynąć :)

Ale, ku mojemu zdziwieniu...

Policja daje nam pozwolenie na godzinę płynięcia. Wyśmialiśmy ich. Tłumaczą, że będą musieli płynąć z nami, a paliwa mają na max. 1 godzinę. Wyśmialiśmy ich ponownie. Co to za policja, że tłumaczy się brakiem paliwa. Ogarnęli paliwo i popłynęli z nami asekurując nas przez 18 kilometrów, dużo ponad 3 godziny. Udało się. Ale wiedzieliśmy, że obecność policji wiąże się z tym, że dzisiaj musimy spać w hotelu. Na camping nie pozwolą. Ani na dłuższe płynięcie.

Dopłynęliśny do miejscowości Girga i tam już oczekiwał nas radiowóz i kolejnych sześciu policjantów. Zeszliśmy z wody, spakowaliśmy kajaki i resztę rzeczy, i załadowaliśmy to wszystko do radiowozu. Po drodze przesiedliśmy się do busika, a policja w radiowozie eskortowała nas 40km do hotelu. Wylądowaliśmy w Sohag.

A na koniec okazało się, że staliśmy się gwiazdami lokalnych internetów - wrzucam przetłumaczony tekst, enjoy :)

Dzień 26
15/12/2024

Dzień 26

Check out my activity on Strava.

Dzień 24-25 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️            Dystans: 0kmZnowu Luksor. Musieliśmy wrócić bo policja musi przeprowadzić ze...
14/12/2024

Dzień 24-25 - Nil Kajakiem 🚣🏼‍♀️



Dystans: 0km

Znowu Luksor. Musieliśmy wrócić bo policja musi przeprowadzić ze mną rozmowę i zadać mi kilka pytań w związku z moją aplikacją o przedłużenie wizy. Co ciekawe tylko ze mną. Rei z paszportem amerykańskim okazuje się, że ma lżej. Przy aplikacji powiedzieli nam, że ja z polskim paszportem będę czekać na wizę 2 miesiące, a Rei 2 tygodnie. Polskie paszporty są dłużej sprawdzane. Czemu - nie wiem.

Odbębniamy rozmowę z policjantem, który w zasadzie pytał się o to gdzie pracuję, po co jestem w Egipcie, i w zasadzie nic czego nie uwzględniliśmy już w aplikacji. Strata czasu. Po prostu Egipt :) Czy nas to jeszcze dziwi?

W międzyczasie okazuje się, że w Egipcie jest teraz mój kumpel Peruwiańczyk - Adriano. Półtora roku temu spędziłam ponad 2 tygodnie w Iquitos w jego hostelu i wtedy w deszczowe dni siedziałam w pokoju przygotowując się do spływu Wisły. Ciekawe koło zatacza to życie. I po raz kolejny dowód na to, że świat jest mały :)

Z Adriano idziemy na targ w poszukiwaniu duct tape. Okazało się, że w naszej dmuchanej macie, na której śpimy, nie tyle że jest jedna dziura... są CZTERY... Ja nie wiem jak to jest możliwe. Staramy się znaleźć duct tape, żeby prowizorycznie zakleić te dziury dopóki Ala (nasza dobra dusza, która mieszka w Kairze) nie dośle nam paczki z łatkami, które zostawiliśmy w plecaku po przyjeździe. Zeszliśmy cały targ wzdłuż i wszerz, pytaliśmy w wielu sklepach, traciliśmy nadzieję, ale ostatecznie znaleźliśmy.

Ogarniamy się do ponownego powrotu na rzekę, a więc standardowo zakupy i wieczorne pakowanie - tak, żeby rano nie tracić dużo czasu. Ogarnęliśmy taksówkę za 2000 funtów egipskich (ok. 160zł) która nas jutro zabierze spowrotem w okolice Abydos, żeby tam wrócić na rzekę - około 160km od Luksoru. Kleimy dziury w macie i idziemy spać.

PERU 🇵🇪 + BOLIWIA 🇧🇴 2025Piąta edycja legendarnego wyjazdu! 🔥🔥🔥🚩 10 - 26 maja 2025 (17 dni)✨️ W PLANACH ✨️🔸 staniemy na ...
13/12/2024

PERU 🇵🇪 + BOLIWIA 🇧🇴 2025

Piąta edycja legendarnego wyjazdu! 🔥🔥🔥

🚩 10 - 26 maja 2025 (17 dni)

✨️ W PLANACH ✨️
🔸 staniemy na szczycie Machu Picchu, jednego z cudów świata
🔹️ poznamy barwną stolicę cywilizacji Inków - Cusco
🔸️ zjedziemy rowerem po najniebezpieczniejszej drodze świata - Death Road w Boliwii
🔹️ przemierzymy największą pustynię solną świata - Salar de Uyuni
🔸️ pospacerujemy po tęczowych górach, zaprzyjaźnimy się z lamami
🔹️ poznamy Jezioro Titicaca - najwyżej położone żeglowne jezioro świata
🔸️ odwiedzimy słynną na cały świat kopalnię srebra
🔹️ pospacerujemy po najsuchszej stolicy świata - Limie
🔸️ spróbujemy ceviche, pisco sour, egzotycznych owoców i liści koki.. i wiele wiele innych atrakcji!

Planowana grupa to max. 10-12 osób, grupa mieszana. Wyjazd organizowany jest legalnie, z każdym uczestnikiem podpisuję umowę.

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Gonna Travel posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Gonna Travel:

Videos

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Videos
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share