Sudan, czyli tam i z powrotem

27/08/2016

Tym razem coś z regionu znacznie bliższego nie tylko geograficznie, ale i bliższego mojemu sercu. Grupa Teatralna Warszawiaki wydaje płytę, w której to wskrzeszają ducha starej Warszawy, klimat, obyczaje, gwarę. Zabierają nas w sentymentalną podróż. Przez lata PRLu, Globalizację, zachłyśnięcie się globalizacją, konsumpcjonizmem zatraciliśmy pewną cząstkę człowieczeństwa. To się teraz dzieje w Sudanie. Dlatego z wielką przyjemnością oglądałem obyczaje, tańce, słuchałem muzyki do tej pory kultywowanej i z niepokojem patrzyłem czy przesiąknie to na kolejne pokolenia. U nas to trochę umarło, ale na szczęście są ludzie którzy wskrzeszają z powodzeniem tego ducha. Czarne Mańki wszelkiej maśći, Andrusy i cała reszta Ferajny - Pomóżmy, nawet symbolicznie.

Naszą pasją jest folklor dawnej Warszawy. Gramy przedwojenne i okupacyjne piosenki z Syreniego Grodu. Pomóż nam wydać album!

22/11/2014

Kilka zdjęć, które pokazują naszą codzienną drogę do pracy. Tka wygląda ta część pustyni, którą pokonujemy dwukrotnie dzień za dniem.

12/11/2014

W związku z Dniem Niepodległości i tematem jaki zdominował nastroje w kraju - Jaki kraj taka tęcza.

12/11/2014

Busik, którym zazwyczaj jeździmy do pracy (klasztor w Ghazali na pustyni) się zepsuł więc tym razem pojechaliśmy wysłużoną, żeby nie powiedzieć rozpadającą się Toyotą Hilux. W jakieś 16 osób. :) A poniżej kilka zdjęć z trasy wraz z opisami :)

07/11/2014

Dzisiaj pojechaliśmy do słynnego "Miasta zaginionych dzieci". Okresowo na pustyni starym Wadi w okresie deszczowym płynie woda niosąc ze sobą mnóstwo połamanych palm, patyków itp. Plemię mieszkające w pustyni buduje z tych drewnianych elementów niczym bobry - potężne kopce. Jeden z takich kopców mieści się parenaście kilometrów od naszego miejsca pracy. Jest nazywany Miastem Zaginionych Dzieci (europejski przydomek) ponieważ pracują tam głównie dzieci i kobiety. Mężczyźni zajmują się odpoczywaniem albo wypasaniem kóz.

06/11/2014

Na lotnisku w Khartoumie czujni celnicy złapali mnie i rozbili kontrabandę zabierając dwie flaszki. Nie zatańczymy z Balentyną i Jasiem Wędrowniczkiem. Bilans wygląda 8:2 Misja Ghazali vs. sudańscy celnicy :) Lekko uszczuplając nasz zapasik, w o wiele lepszych humorach ruszyliśmy ze stolicy w czterystukilometrową podróż w kierunku Karimy. A oto nasz krążownik szos.

06/11/2014

Smauga wiatr w Karimie ponownie, niczym Peter Jackson dokonuję podziału "Tam i z powrotem" dzieląc przygodę na części. Zapraszam do sequela. :) Niebawem nowe zdjęcia zawisną na ścianie i nowe przygód opisanie też się pojawi. Jalla!