Wesoły Wędrowiec

  • Home
  • Wesoły Wędrowiec

Wesoły Wędrowiec Wesoły Wędrowiec Jest to serwis poświęcony podróżom oraz kulturom dalekim i bliskim w każdej formie. Nie uważamy się jednak za mędrców, w żadnym wypadku. Kto?

Postaramy się zgotować wam ucztę dla zmysłów oraz wyobraźni, a także zmotywować do działania. My, autorzy tego serwisu chcemy podzielić się z wami tym, co widzieliśmy, słyszeliśmy, zakosztowaliśmy i poznaliśmy podczas naszych podróży. Na chwilę obecną jesteśmy jednymi z wielu. Czy kiedyś to się zmieni - nie wiemy. Chcemy jednak zademonstrować, że nie trzeba być kimś wybitnym, ani także posiadać dz

iesiątek czy setek tysięcy dolarów, by przemierzać naszą piękną planetę, która ma nam do zaoferowania niezliczoną ilość przygód. Przemierzając świat chcemy zająć się fotografowaniem, nagrywaniem, pisaniem, poszukiwaniem muzyki, historii, szczęscia, promowaniem naszego kraju, a także zamierzamy zdawać wam szczegółową relację "Co? Gdzie? Kiedy? Po co? Za ile? W jakim celu? i "Czy było warto?". Postaramy się wyciskać z każdego odwiedzonego miejsca tyle, ile się da. Czym podróżujemy? Czym popadnie, kładziemy jednak nacisk na AUTOSTOP jako bezpłatny środek transportu. Jesteśmy na etapie rozwoju, więc serwis ten, wraz z organizacją, którą jest Jolly Wanderer, będą ewoluowały...

No, to do dzieła!

Bartek: Człowiek już za długo na miejscu siedział, więc czas na małą przygodę. Wczoraj przeleciałem do Rzymu, by dzisiaj...
28/02/2017

Bartek: Człowiek już za długo na miejscu siedział, więc czas na małą przygodę. Wczoraj przeleciałem do Rzymu, by dzisiaj ruszyć dalej. Jedyne co nam się udało zwiedzić, to wąskie uliczki Rzymu i dwie knajpki.
Jedna z nich była wyjątkowa- Trattoria der Pallaro. Prowadzona od lat w niezmiennym, domowym stylu. Na wejściu decydujesz jedynie czy chcesz białe wino, czy czerwone oraz czy woda ma być gazowana czy nie. Na resztę nie masz wpływu. :) Wszyscy jedzą to samo. Serwowanych jest kilka potraw z domowej włoskiej kuchni. Pycha :)

Teraz czas na Filipiny, z krótkim postojem w Chinach :)

24/12/2016

Wesołych świąt i życia pełnego przychód życzy ekipa Wesołego Wędrowca :)

Zapiski z naszego majowego pobytu na Kubie :) Zwiedzić Cały Świat
13/11/2016

Zapiski z naszego majowego pobytu na Kubie :) Zwiedzić Cały Świat

W lokalu zapanowała cisza. Wydawać by się mogło, że jedynym źródłem dźwięku stał się cichy szelest pochodzący od zawieszonego pod sufitem wolno obracającego się wiatraka, przynoszącego ulgę od lejącego się na zewnątrz skwaru. W godzinach wczesno-popołudniowych ruch na ulicach Hawany był znacznie bar...

Krótki filmik z wyjazdu zmontowany przez Zwiedzić Cały Świat :)
29/05/2016

Krótki filmik z wyjazdu zmontowany przez Zwiedzić Cały Świat :)

Cuba 2016

KUBA: (scroll down for English)Jeśli nie zależy Ci na wykwintnej kuchni dla turystów, nie musisz jeść owoców morza, a wo...
28/05/2016

KUBA: (scroll down for English)

Jeśli nie zależy Ci na wykwintnej kuchni dla turystów, nie musisz jeść owoców morza, a wolisz próbować prawdziwej kubańskiej kuchni, to omijaj turystyczne restauracje, a wchodź do tych brzydkich, zaniedbanych, pełnych Kubańczyków miejsc. Na początku może będą na Ciebie dziwnie patrzeć, ale po chwili przyjmą jak swojego.

W ten sposób zamiast płacić po 15-20 dolarów od osoby, za obiad zapłacisz około dolara. Jedzenie nie będzie powalać na kolana, ale się najesz i troszeczkę lepiej poznasz ten kraj 'od środka' :)

To samo tyczy się pubów. Zamiast płacić po 3 dolary za mojito, zapłacisz grosze za szklankę rumu.

W Hawanie znaleźliśmy dwa nasze ulubione miejsca. Pierwsze to restauracja- 'Pizza Loca' na skrzyżowaniu ulic Animas i Av. de Belgiga. Drugie, to bar 'Casa Bella' na skrzyżowaniu San Rafael i Padre Varela. W obu miejscach wywołaliśmy niemałe zdziwienie naszą wizytą, ale z każdym kolejnym razem byliśmy traktowani jak w domu. Gdy pierwszy raz weszliśmy do Casa Bella, to mieliśmy wrażenie, że nawet muzyka przestała grać! Kilka minut później wymieniliśmy kilka zdań chyba z każdym człowiekiem w środku. :)

Na zdjęciach Casa Bella i Pizza Loca.

Cuba:

If you don't mind not eating fancy dishes, don't have to eat seafood and prefer to eat real Cuban cuisine- avoid turistic restaurants and walk into those ugly, full of local people places. At the beginning people may look at you strange, but after a while you'll be treated like local man.

In those places you won't pay 15-20 dollars for dinner. It will cost you more or less 1 dollar. Food will not be the best in your life, but you can eat a lot and get know this country 'from inside'. :)

The same is with pubs. Instead of paying 3 dollars for mojito, you'll pay cents for cup of rum.

In Havana we found 2 our favourite places. First is a restaurant- 'Pizza Loca' on a crossroad of Animas street and Av. de Belgiga. Second is a bar 'Casa Bella' on a crossroad of San Rafael and Padre Varela streets. In both places people inside were really surprised when they saw us, but after a while we were treated like in home. When we walk into Casa Bella for a first time we had a feeling that even music stopped playing! Few mnutes later we talked almost with every person inside. :)

Pictures: Casa Bella and Pizza Loca.

Zwiedzić Cały Świat

26/05/2016
Powoli wracamy z Kuby. Jedna noc w Montrealu, potem Frankfurt, Mediolan i Polska.  :) Relacja z wyjazdu po powrocie.  Na...
22/05/2016

Powoli wracamy z Kuby. Jedna noc w Montrealu, potem Frankfurt, Mediolan i Polska. :) Relacja z wyjazdu po powrocie. Na zdjęciu hawański Malecòn.

We're slowly coming back from Cuba. One night in Montreal, later Frankfurt, Milan and Poland. :) News from Cuba soon. Picture- Malecòn, Havana

Kraków -> Mediolan -> Frankfurt -> Montreal -> Varadero. Czas w drogę!Bartek wyrusza wraz z ekipą  Zwiedzić Cały Świat :...
07/05/2016

Kraków -> Mediolan -> Frankfurt -> Montreal -> Varadero.
Czas w drogę!

Bartek wyrusza wraz z ekipą Zwiedzić Cały Świat :)

I have always found this music pretty funny and couldn't find it on Youtube. So here it is.

02/05/2016

Maj zapowiada się dla nas ciekawie. Bartek z dwójką znajomych z Poznania wybiera się w dwutygodniową podróż po Kubie, a Karol (będący od pewnego czasu na stażu w polskiej ambasadzie w Pekinie) pod koniec miesiąca jedzie na delegację do Korei Północnej- nie na zorganizowaną wycieczkę, a trochę tam posiedzi :)

Relacje z obu miejsc raczej będą trochę trudne do umieszczania 'na żywo', ale po powrocie na pewno pojawią się opisy i zdjęcia :)

13/04/2016

Czy ktoś z Was był ostatnio na Kubie? Jakieś przydatne informacje, porady, jakie wrażenia? (Poza tym, co już można znaleźć w internecie :) )

08/01/2016

Hej hej! Nasi znajomi wybierają się w podróż po Azji. Zapowiada się ciekawie :) Tutaj możecie śledzić ich poczynania- ruszają już za kilka dni!

Podstawą szczęścia jest wolność, a podstawą wolności jest odwaga.

Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Grecja, Macedonia, Kosowo, Serbia.
02/11/2015

Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Grecja, Macedonia, Kosowo, Serbia.

Wróciliśmy! Aż o tydzień wcześniej, niż planowaliśmy, ale z przyczyn służbowo-technicznych nie mieliśmy innego wyjścia.W...
24/10/2015

Wróciliśmy! Aż o tydzień wcześniej, niż planowaliśmy, ale z przyczyn służbowo-technicznych nie mieliśmy innego wyjścia.

W Macedonii zwiedziliśmy jedynie stolicę. Skopje wywarło na nas wrażenie nowoczesnego, dobrze prosperującego miasta. Z drugiej jednak strony, jego mieszkańcy wydają się być uzależnieni od stawiania pomników.

Ze Skopje ruszyliśmy do Prisztiny - stolicy Kosowa. Nie jest to miejsce turystyczne w ogólnie przyjętym znaczeniu tego słowa, jako że nie sposób znaleźć tam zapierających dech w piersiach zabytków czy innych atrakcji. Jest to raczej mieszanka różnych narodowości i kultur, uzupełniona wszechobecnością międzynarodowych wojsk i policji. Tym niemniej, wygląda na to, że zarówno Prisztina, jak i całe Kosowo, rozwija się i wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Problem pojawił się, gdy postanowiliśmy ruszyć do Belgradu. Na granicy Kosowa i Serbii zostaliśmy zawróceni przez serbskich celników. Nie potrafili oni wyjaśnić nam, w czym problem, po prostu nas nie przepuścili i skierowali z powrotem do Macedonii, a następnie do Serbii. Straciliśmy przez to pół dnia, więc musieliśmy zrezygnować z wizyty w Belgradzie i ruszyć w drogę powrotną do Polski.

Jakieś 50 kilometrów od Katowic, już w Polsce, nasz rażąco-żółty Defender doznał awarii i o mały włos uniknęliśmy kolizji. Na szczęście usterkę naprawił sprawnie Maciek i ruszyliśmy w dalszą drogę. Do Łazisk, Katowic, a następnie Wrocławia.

Dziękujemy, że śledziliście naszą krótką wyprawę! Postaramy się wrzucić więcej szczegółowych informacji i zdjęcia już w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiamy!

Ekipa WW

-------------------------------------------------------------------------------

We are back! One week earlier than planned, however due to work/technical reasons we had no other choice.

In Macedonia we only had time to visit the capital. Skopje made on us an impression of a modern, prosperous city. On the other hand, however, its citizens seem to be addicted to building statues. And statues of statues.

From Skopje we headed to Prishtina - the capital od Kosovo. It is not a tourist destination in commonly understood meaning, as one shall not find there any breathtaking sights or attractions. It is rather a mixture of different nations and cultures, supplemented by omnipresence of international army and police. Nonetheless, it seems that both the capital and the whole Kosovo is developing and everything goes in the right direction.

We wanted to visit Belgrad as well but we had some issues while crossing the border of Kosovo and Serbia. Serbian police forced us to go back to Macedonia and then enter Serbia. They did not explain why, they just did so. Because of that we lost several hours and did not have time to visit the capital of Serbia any more. We had to go directly to Poland.

Around 50 kilometers away from Katowice our yellow Defender broke down and we were nearly missed by another car on the road. Luckily nothing bad happened, and after Maciek's intervention the car was fixed and we could carry on. To Łaziska Górne, Katowice and then Wrocław.

Thanks for following our short journey! We'll try to upload more info and photos the following week.

Cheers!

JW Team

Grecję zwiedzilismy na szybkości.  Pierwszego dnia Mykeny, Korynt i wieczorny s**cer po Atenach. Następnego dnia ateński...
21/10/2015

Grecję zwiedzilismy na szybkości. Pierwszego dnia Mykeny, Korynt i wieczorny s**cer po Atenach. Następnego dnia ateńskie muzea i zabytki oraz podróż pod Kalambakę. Dzisiaj Meteory (skąd zdjęcie) i podróż do Macedonii. Gdzieś tu rozbijemy namioty :). Z powodu małych problemów z autem będziemy musieli przyspieszyć naszą wyprawę...

Z Apolloni pojechalismy do twierdzy w Gjirokastrze, a nastepnie skierowalismy sie do miejscowosci Ksamil. Po drodze natr...
19/10/2015

Z Apolloni pojechalismy do twierdzy w Gjirokastrze, a nastepnie skierowalismy sie do miejscowosci Ksamil. Po drodze natrafilismy na drogowskazy do monastyru, wiec postanowilismy sprobowac szczescia po raz kolejny. Jednak gdy dojechalismy do drozki biegnacej na wzgorze klasztorne, zaczepil nas pewien jegomosc mieszkajacy w przyczepie kampingowej tuz przy tejze drozce. Od razu zaprosil nas do siebie. Jak sie okazalo, byl on wlascicielem baru na plazy. Pozwolil nam s**c w swoim barze na plazy, zrobil dla nas grilla, a takze poczestowal lokalnymi przysmakami...
Rano wzielismy kapiel w morzu, po czym ruszylismy do Butrintu, a nastepnie do Grecji.

Fot - Freddy - wlasciciel baru.

-------------------
After leaving Apollonia we went to Gjirokastra fortress, and then we headed to Ksamil. On the way we encountered some signs informing about a monastery nearby. We decided to try our luck one more time. We didn't quite get there, as literally few hundreds meters away, we met a guy who invited us to his place. As it turned out, he owned a bar on a beach nearby. He allowed us to sleep in his bar on the beach, made a barbecue for us and let us taste local 'treats'...
The next morning we took a bath in the sea and then headed to Butrint and Greece.

(Scroll down for English version. Previous post also translated)Jeszcze przed przekroczeniem granicy z Albanią zdecydowa...
18/10/2015

(Scroll down for English version. Previous post also translated)

Jeszcze przed przekroczeniem granicy z Albanią zdecydowaliśmy się znaleźć nocleg. Przypomnieliśmy sobie stare czasy z azjatyckich podróży i... zapukaliśmy do drzwi monastyru. Chwilę później, umyci i najedzeni leżeliśmy w łóżkach pokoju gościnnego (prawie wszyscy, bo łóżka były tylko cztery). Rano odjechaliśmy w stronę Albanii.

Granicę przekroczyliśmy bez problemu. Pierwszego dnia zwiedziliśmy Szkodrę, Kruję i Tiranę (przejazdem). Namioty rozbiliśmy na wzgórzu, koło klasztoru. Z samego rana wyruszyliśmy do Apollonii...

P.S. Albania już bardziej przypomina Bliski Wschód, niż Europę...

Zdjęcie: Pop, który nas ugościł.

Before crossing the Albanian border we decided to find a place to stay overnight. We reminded good old times when we were asking for a piece of floor in monasteries during the journey around Asia. And so we did this time... Few moments later, after taking a shower and having a dinner we slept on beds in the guest room. Almost all of us, as there were only 4 beds...

In the morning we carried on to Albania. This time with no problems while crossing the border. We went to Shkodra, Kruja and Tirana. We spent our night on a hill, next to another monastery... what happened next?

Photo - our host

Dotarliśmy do Czarnogóry! Z Mostaru pognaliśmy do Sarajewa, a nastepnie z powrotem na południe- do Dubrownika. Na granic...
15/10/2015

Dotarliśmy do Czarnogóry! Z Mostaru pognaliśmy do Sarajewa, a nastepnie z powrotem na południe- do Dubrownika. Na granicy natrafilismy na mały problem. Okazało się, że gaz pieprzowy i pałka teleskopowa Maćka są nielegalną bronią w Chorwacji. Groził mu areszt, ale na szczęście skończyło się 'tylko' na 300 euro mandatu.
Miasto po zmroku wygląda po prostu pięknie! Noc spędziliśmy w okolicy.
Znajomi pytali jak znajdujemy miejsca na nocleg. Po prostu patrzymy na mapę i wybieramy teren, który wydaje się być na uboczu. Kwestia szczęścia. Tym razem przy Dubrowniku znaleźliśmy ruiny jakiejś budowli. Rozbilismy namiot pod dachem, w wieży.
Rano przes**cerowalismy się murami miasta i ruszyliśmy dalej.
Tego samego dnia zwiedzilismy Kotor (Czarnogora), a teraz jesteśmy w Budvie. Za chwilę ruszamy w stronę Albanii. Oby tym razem obyło się bez problemów!

Zdjęcie: widok na Kotor z twierdzy nad miastem

(We've reached Montenegro! From Mostar we headed to Sarajevo, and then back to south - to Dubrovnik. We had a small problem while crossing the border. It turned out that Maciek's pepper gas is strictly illegal in Croatia. The police officers gave him a choice - either pay 300 euro or being arrested. After short consideration we decided to pay the fine for him.
Dubrovnik looks gorgeous after the sunset. We camped next to the city, in some ruins that ressembled like some kind of a castle. We slept in a tower, under a roof. Luckily, as it rained all night long.
In the morning we went back to Dubrovnik, to take a walk around the city walls. Then we carried on to Kotor (Montenegro) and now we're in Budva. In a while we're moving towards Albania. Hopefully, with no problems on the way!

Jezeli chcesz zaczac doceniac male rzeczy, to proponujemy nie brac prysznica przez 3 dni... a tymczasem dotarlismy do st...
13/10/2015

Jezeli chcesz zaczac doceniac male rzeczy, to proponujemy nie brac prysznica przez 3 dni... a tymczasem dotarlismy do stolicy Hercegowiny - Mostaru. Po drodze (nie) doznalismy objawiena w Medjugorje, odwiedzilismy dwa zamki, klasztor Derwiszow i zrodlo rzeki Buny. Na razie spokojnie.

If you want to start appreciate little things, we recommend you stop taking shower for 3 days... and meanwhile, we reached the capital of Herzegovina - Mostar. On the way we did (not) experience the revelation in Medjugorje, visited two castles, a Dervish monastery and the source of Buna river. So far peace and tranquility.

13/10/2015

Wszystkiego najlepszego dla naszego podróżnika Mateusza, który dzisiaj obchodzi 25. urodziny!

Zyjemy! Ruszylismy z poslizgiem, ale w koncu sie udalo. Pierwsze dwa dni byly deszczowe, ale na poludniu Chorwacji, w Sp...
12/10/2015

Zyjemy! Ruszylismy z poslizgiem, ale w koncu sie udalo. Pierwsze dwa dni byly deszczowe, ale na poludniu Chorwacji, w Splicie, pogoda dopisuje. Po drodze zatrzymalismy sie w Zagrzebiu, Jeziorach Plitwickich i Trogirze. Jedziemy dalej...

We're alive! We started with a slight delay, but we made it eventually. First two days were rainy, but today, further on the south of Croatia, in Split, the weather is just awesome. On the road we made a visit to Zagreb,Plitvica lakes and Trogir. We keep on going...

Fot - Trogir.

06/10/2015
(scroll down for English)8 dni do startu. Czas na uchylenie rąbka tajemnicy. Jak już pewnie się domyślacie, jedziemy na ...
30/09/2015

(scroll down for English)
8 dni do startu. Czas na uchylenie rąbka tajemnicy.
Jak już pewnie się domyślacie, jedziemy na małą wycieczkę dookoła Bałkanów. Kraje, które odwiedzimy to: Czechy, Austria, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Czarnogóra, Albania, Grecja, Macedonia, Kosowo, Serbia, Rumunia, Mołdawia, Ukraina.

Jedziemy 9-osobowym Defenderem, więc może być odrobinę po bezdrożach. Na pokładzie zasiadać będzie dwójka nowych wędrowców: Maciek (na zdjęciu) i Wojtek (wygląda dokładnie tak samo jak Maciek, bo to bliźniaki jednojajowe, więc można spojrzeć jeszcze raz na zdjęcie;). Ponadto będzie także Bartek, który brał udział w wyprawie do Singapuru, Błażej, który brał udział w wyprawie do Iraku i Karol, który brał udział w obu wyprawach.
Jest wysoce prawdopodobne, że jeszcze ktoś do nas dołączy po drodze, ale o tym zapewne będziemy informować.

Rajd będzie to co prawda tylko w tytule, ale wygląda na to, że dołączą do nas także znajomi Maćka w drugim samochodzie, więc kto wie, może ścigać też się będziemy. Planowy powrót to 31 października, ale kto wie, co wydarzy się po drodze...

--------------------------------------------------------------------------------------
8 days until the start. Time to lift the veil. As some of you have probably already figured out, we are going for a short trip around Balkans. Countries, which we'll visit are as follows: Czech Republic, Austria, Slovenia, Croatia, Bosnia and Herzegovina, Montenegro, Albania, Greece, Macedonia, Kosovo, Serbia, Romania, Moldova and Ukraine.

We're going in a 9-seat Defender, so it could be slightly off-road. On the board we'll have two new wanderers: Maciek (see the photo) and Wojtek (they're identical twins, so see the photo again;). They'll be accompanied by Bartek (Singapore journey), Błażej (a.k.a. 'wait.. how do I pronounce it...', Iraq journey) and Karol (both journeys). Highly likely someone will join us on the way, if so we'll definitely inform you...

The return is planed on the 31st of October, but who knows what will happen... after all, life is just a ride... ;)

Pobudka! Po długim czasie nieaktywności znowu pakujemy swoje manatki i przymierzamy do ruszenia w drogę! Już za dwa tygo...
24/09/2015

Pobudka! Po długim czasie nieaktywności znowu pakujemy swoje manatki i przymierzamy do ruszenia w drogę! Już za dwa tygodnie ruszamy z kolejną wyprawą. Tym razem będzie to "Bałkański Rajd"! Więcej informacji już wkrótce...

Wake up! After the long period of inactivity we pack up our stuff to hit the road once again! In just two weeks we are shooting off for the "Balkan Ride"! More information coming soon...

28/08/2015
28/08/2015
28/08/2015
28/08/2015
20/07/2015
06/07/2015

Address


Website

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Wesoły Wędrowiec posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Wesoły Wędrowiec:

Shortcuts

  • Address
  • Alerts
  • Contact The Business
  • Claim ownership or report listing
  • Want your business to be the top-listed Travel Agency?

Share