21/09/2024
[Pisze się.
Poszukuję wciąż pięknych momentów.
Pławię się w chwilach rytmicznych.
Radują mnie rytuały codzienne.
Cieszy mnie piękny kryształ z Florencji.
[I pragnę na niego patrzeć i go mieć.]
Dotyk wełny z włoskiej manufaktury.
Gra świateł w słoneczne popołudnie na Kremerowskiej.
Okrzyk radości, kiedy wchodzę - bo pandemia, złamanie i wszystkie trudne sprawy bardzo spaliły moją przebojowość - ten okrzyk radości jest mi szczęściem.
[Ktoś mnie bardzo lubi!…]
Prawdziwa rozmowa na Starym Kleparzu z Adą, Panią od Kuchni Alchemicznej.
[Znacie prawdziwe rozmowy? To wtedy, kiedy człowiek idzie do brzegu, bo szkoda czasu na pierdoły.]
Zapach lnu, kiedy mierzę doskonale połyskujący w świetle popołudniowego słońca płaszcz.
Jedwabistość kaszmiru na śnieżnobiałej tkaninie doskonałej na zimne wieczory krakowskie i wspaniałe dni listopadowe prowansalskie.
Wspólny dziewczyński czas w atelier u Ani.
[Kiedy wiadomo, że prosecco, woda i espresso.]
Rozmowa z Milenką i jej uważne słuchanie.
Poranna codzienna videochiamata z MU, która stanowi część Twoich rytuałów, bez których trudno sobie przypomnieć jak było wcześniej, kiedy ich nie było w Twoim życiu.
[I nawet wtedy, kiedy MU mówi coś, co mnie przerasta.]
Moment, kiedy wpadam do Sacré i czuję odpowiedzialność za jutrzejsze doskonale bien-être Pani Solenizantki.
Słońce, kiedy wpada przez okna, a Ty przedłużasz poranek, bo kordełka jest lekiem na całe zło.
[Ale świat jest dobry, więc skąd te wątpliwości?…]
Księżyc, który koło czwartej ma pierdyliard pierścieni i lśni doskonale.
Życie jest dobre.
Prowansjo, jesteś za rogiem, czy mi się śni?
Ziemio moja, czy to już niedługo?
Czuję Cię w każdym oddechu, kiedy o Tobie mówię.
Kiedy Ziemio Moja?
Kiedy?
MU zrobiła projekt kolorów - wszystko czeka.
Pracownia ceramiczna zrobi naczynia na taras - piękne, kolorowe, będą połyskiwać w słońcu szczęśliwe.
Wiem, gdzie zamówić piec - do gotowania i pieczenia.
Jestem gotowa.