Peter's Guest House

Peter's Guest House Pokoje gościnne w polskim domu w Gruzji od 60 GEL za pokój dwuosobowy z łazienką. Zapraszamy. Przyjechaliśmy do Gruzji z Olsztyna. Zapraszamy!

Ja pochodzę z Podlasia, mój mąż Piotr z Olsztyna. Kiedy zdecydowaliśmy o przeprowadzce mieliśmy obydwoje 50+ i byliśmy zmęczeni szybkim tempem życia w Polsce, wiecznym brakiem czasu dla siebie i swoich pasji. Przeprowadzka i zmiana stylu życia, to było nasze marzenie. Musieliśmy najpierw pokonać biurokrację, potem zwolniliśmy się z bezpiecznych, ale mocno stresujących etatów, kupiliśmy dom w Sighn

aghi, spakowaliśmy się do małej toyoty Aygo i ruszyliśmy na podbój świata odległego o 4 tysiące kilometrów. Potem trudny remont domu w Gruzji, problemy z materiałami budowlanymi, z fachowcami, bariera językowa, z której ratowała nas znajomość języka rosyjskiego. Po trzech miesiącach zmagań wszystko było gotowe na przyjęcie gości. Tak powstał nasz dom gościnny w Gruzji, czyli Peter’s Guest House. Chcemy, abyś poczuł się u nas, jak u cioci na wakacjach. W tym celu stworzyliśmy trzy pokoje gościnne, aby klimat domowego ogniska udzielał się również naszym gościom. U nas możesz odpocząć w ciszy i spokoju, kiedy potrzebujesz odrobinę intymności i oderwania się od zgiełku dnia codziennego. Pokoje gościnne, to przestrzeń dla naszych gości, których z przyjemnością zapraszamy również do naszej przestrzeni. Jesteś zmęczony zwiedzaniem kraju, nadmiarem wrażeń? A może masz inne priorytety, niż grupa, z którą podróżujesz? Nie lubisz podróżować z dużą grupą, bo każdy ma inne potrzeby, bo ktoś zawsze opóźnia grupę, bo jest plan i trzeba się go trzymać, a Ty chciałbyś poczuć klimat kraju? A może chcesz poznać zwykłe życie w Gruzji od podszewki, mało turystyczne miejsca, z ich problemami i ciekawostkami? Nie obawiaj się podróży w nieznane, bo znasz już nas i wiesz, że drzwi naszego domu są dla Ciebie otwarte. W naszym domu poczujesz rodzinny klimat. Zorganizujemy Ci wycieczki zgodne z Twoimi preferencjami i tempem zwiedzania. Opowiemy o Gruzji, o naszym życiu w tym kraju. Pokażemy miejsca, których nie ma w przewodnikach. My również byliśmy turystami. Zwiedziliśmy kawał świata. Zatrzymywaliśmy się w różnych miejscach na nocleg. Czujemy Twoje potrzeby, bo wciąż patrzymy na nie przez pryzmat własnych doświadczeń w podróżowaniu. Jeżeli preferujesz samodzielne podróżowanie, to dobrze trafiłeś. U nas nie ma zwiedzania ze sztywnym planem, słuchamy Twoich oczekiwań i dostosowujemy naszą ofertę dla Ciebie. Możesz u nas liczyć na urozmaicone śniadania, które w dużej mierze są przyrządzone z wiejskich produktów oraz naszych domowych wyrobów. Spróbujesz u nas domowego masła, jogurtu z bawolego mleka, sera zrobionego przez wiejską gospodynię, a także naszych dżemów, kiszonek, herbatek z liści drzew i krzewów owocowych oraz pysznych nalewek Piotra. Jeżeli lubisz słuchać opowieści o zwiedzanym kraju, to u nas ich nie zabraknie. Wieczorami na naszym tarasie, przy kieliszku nalewki dereniowej lub z dzikiej róży, Piotr opowiada o tym, jak się tu znaleźliśmy, jak nam się tu żyje, o tradycjach, zwyczajach, o naszych sąsiadach. Możesz też wymienić doświadczenia z innymi podróżnikami, którzy w tym czasie się u nas zatrzymali. Wierzymy, że czas spędzony pod naszym dachem pozwoli Ci naładować baterie, poczuć klimat kraju, odstresować się przy dźwiękach cykad, a po powrocie do domu zatęsknić za Gruzją i za czasem spędzonym u nas. Decydując się na skorzystanie z naszej oferty wesprzesz bezdomne gruzińskie zwierzęta, które dokarmiamy i leczymy. W Gruzji schroniska dla zwierząt nie są popularne. Jest jedno w Tbilisi, jedno w Batumi i jedno w Kutaisi. Reszta kraju pozbawiona jest takich miejsc. Postanowiliśmy, że będziemy pomagać bezdomnym zwierzętom w naszym miasteczku pokazując mieszkańcom problem i uwrażliwiając ich na cierpienie zwierząt. Ty również możesz wziąć w tym udział, ponieważ z kwoty, którą zapłacisz za pobyt w naszym domu 15% przeznaczamy na karmę i leki dla psów i kotów z ulicy. Zapraszamy serdecznie. Napisz: [email protected], zadzwoń +995 599 22 19 63 (Whatsapp)

Nasz adres:
Gruzja, Sighnaghi, ulica Pirosmani 2.

A u nas zimy zdecydowanie brak.Raczej takie fajne przedwiośnie na zewnątrz, a nie zima. Czasem przyjdzie mgła gęsta, jak...
21/01/2025

A u nas zimy zdecydowanie brak.
Raczej takie fajne przedwiośnie na zewnątrz, a nie zima. Czasem przyjdzie mgła gęsta, jak mleko, czasem popada deszcz, ale śniegu nie widać. I dobrze. Niech sobie zima siedzi na Kaukazie. Tam ludki na nartach teraz jeżdżą, to im śnieg i mróz potrzebne.
A my cieszymy się ze słońca, którego jest dużo w tym roku. I niech tak zostanie.
Ciepłe pozdrowienia ślemy Wam z Sighnaghi i ciekawi jesteśmy, jaka też tam u Was pogoda na koniec stycznia.

Niedzielny poranek tradycyjnie na bazarze.Kupiliśmy golonki wieprzowe, ozorek wołowy i boczek. Oczywiście do domu przyje...
12/01/2025

Niedzielny poranek tradycyjnie na bazarze.
Kupiliśmy golonki wieprzowe, ozorek wołowy i boczek. Oczywiście do domu przyjechało też jakieś osiem kilogramów mandarynek. Cena zdecydowanie zachęca do kupienia, bo kilogram kosztuje 1,5 GEL. Bardzo atrakcyjna.
A po powrocie do domu na gaz powędrował bulion kolagenowy z golonkowych kości i wołowego ozorka.
Każdego dnia piję szklankę bulionu dla zdrowia i urody. I działa, a jakże. Zdrowie dopisuje. Uroda co prawda już jakby przeminęła, ale kondycja skóry, włosów i paznokci jest zaskakująco dobra.
Polecam. Tanio, smacznie i efekty widać.
Pozdrawiamy ze słonecznego i dość ciepłego jak na styczeń Sighnaghi 🥰.

Halo, halo!My już nadajemy z 2025 roku 🍸Życzymy wszystkim zdrowia, bo jak będzie zdrowie, to resztę się ogarnie.Szczęśli...
31/12/2024

Halo, halo!
My już nadajemy z 2025 roku 🍸
Życzymy wszystkim zdrowia, bo jak będzie zdrowie, to resztę się ogarnie.
Szczęśliwego i Zdrowego Nowego Roku 🍾🍸❤️

24/12/2024
Spotkanie przyjacielsko - biznesowe z cudownymi szefami Caucasus X-Trek Pankisi Georgia .Zresztą nie tylko szefami, ale ...
15/12/2024

Spotkanie przyjacielsko - biznesowe z cudownymi szefami Caucasus X-Trek Pankisi Georgia .
Zresztą nie tylko szefami, ale też przyjaciółmi, a nawet przede wszystkim przyjaciółmi.
Trochę było zamieszania przed spotkaniem. Wszystko jednak dobrze się skończyło i mogliśmy spędzić cudny wieczór.
Wróciły wspomnienia, było tak przyjemnie, że nawet nie zauważyliśmy, jak szybko minął ten czas.
Barbara Anna Konkolewska i Abo dziękujemy, że nas odwiedziliście.
Pozdrawiamy Was serdecznie i do zobaczenia 🥰❤️

Trochę o nas :)
08/12/2024

Trochę o nas :)

Przyjechaliśmy do Gruzji z Olsztyna w 2015 roku. Mam na imię Celina i pochodzę z Podlasia, mój mąż Piotr z Olsztyna. Kiedy zdec...

Tak było w maju na stepie.Uwielbiam park Vashlovani 🙂
05/12/2024

Tak było w maju na stepie.
Uwielbiam park Vashlovani 🙂

Takie tam wspomnienie sprzed trzech lat.Pięknie było.
04/12/2024

Takie tam wspomnienie sprzed trzech lat.
Pięknie było.

Wczoraj w Sighnaghi odbyła się manifestacja.Garstka ludzi dała upust swemu niezadowoleniu z sytuacji w kraju.Po jakimś c...
04/12/2024

Wczoraj w Sighnaghi odbyła się manifestacja.
Garstka ludzi dała upust swemu niezadowoleniu z sytuacji w kraju.
Po jakimś czasie wszyscy rozeszli się grzecznie do domów.
Całą sytuację miało na oku trzech policjantów, ale równie dobrze mogłoby ich nie być, bo wszystko odbyło się bardzo pokojowo.
I tyle z naszego Sighnaghi na teraz. Gdyby coś się działo, to będę pisać.
Oczywiście trzymamy kciuki, aby nastał taki ład, jaki sobie Gruzini wymarzyli.
Pozdrawiamy serdecznie 🙂

Uprzejmie donoszę, że w Sighnaghi cicho i spokojnie.Niebo zachmurzone ale nie pada. Temperatura w okolicach 7 stopni. Be...
02/12/2024

Uprzejmie donoszę, że w Sighnaghi cicho i spokojnie.

Niebo zachmurzone ale nie pada. Temperatura w okolicach 7 stopni. Bezwietrznie.

Warunki na spacer niemal idealne. Oczywiście ubrać się należy na cebulkę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy powieje czy pokropi. A może jedno i drugie?

Kaukaz przykryty śniegiem. Tylko w Vashlovani wciąż pięknie i zimy nie widać.

Zresztą, co tam zima. Przyjdzie, trochę dokuczy i pójdzie sobie.
A potem kolejny sezon na zwiedzanie.

Już zaplanowałeś urlop na przyszły rok? Jeżeli nie, to pamiętaj, że Gruzja czeka i my tu na Ciebie czekamy.
Pierwsze rezerwacje już się pojawiają. Oj, będzie się działo 😍🥰❤️

Pogoda jest taka, że i lato nie powstydziłoby się. Słonecznie, ciepło, a do tego cicho i spokojnie.Nasi goście zaplanowa...
25/11/2024

Pogoda jest taka, że i lato nie powstydziłoby się. Słonecznie, ciepło, a do tego cicho i spokojnie.

Nasi goście zaplanowali wycieczkę do Vashlovani ze mną w roli przewodnika. No to spoko. Znam ten park całkiem nieźle więc możemy razem jechać.

I pojechaliśmy. Aż piszczeliśmy z radości, że dzień wstał słoneczny i bez jednej chmurki. Wymarzone warunki na taką wyprawę.

Było nas troje. Daniel z żoną i ja. Po dopełnieniu formalności ruszyliśmy po przygodę. I nawet nie pomyśleliśmy, że przygoda już tam na nas się czaiła. Bo jak inaczej nazwać to mleko, w które nagle wjechaliśmy. Pierwszy raz widziałam taką mgłę w parku. A dookoła nic, tylko biało. I weź bądź mądry i zgadnij, w którą stronę jechać.

Ale fason trzeba trzymać. Utonęliśmy we mgle na dobre i szczerze mówiąc jechaliśmy jakiś czas po omacku. Równie dobrze można było zamknąć oczy. Otwarte tylko podnosiły poziom niepewności. Dobrze, że po drodze żadne stado owiec się nie pasło, bo jak nic wjechalibyśmy w biedne owieczki, które białe w białej mgle zupełnie nie byłyby widoczne.

Ale od czego zdobycze techniki i różne takie wynalazki? Daniel włączył nawigację i obraliśmy kurs na główną "autostradę" parku. I tak jechaliśmy, jechaliśmy, wolniutko, bo widoczność mieliśmy na jakieś trzy, cztery metry. I czort tam z mgłą, ale ludki chcieli park zobaczyć, te wszystkie krajobrazy, które znali ze zdjęć w internecie. A tu lipa. A prognozy obiecywały słoneczny i bezchmurny dzień. Aha, akurat tutaj na obiecankach się skończyło.

A my tak jakoś się zawzięliśmy i nie chcieliśmy zawracać. Mieliśmy nadzieję, że za kolejnym wzgórzem mgły nie będzie. Albo że się podniesie, albo opadnie. A póki co, to nam ręce opadały.

I pewnie po dłuższej jeździe zrezygnowalibyśmy, gdybyśmy nagle nie ujrzeli wysoko kilku drapieżników kreślących duże koła nad nami. Tak jakby te ptaszyska czekały, aż zamienimy się w ich przysmak.

A niedoczekanie wasze. Szukajcie innej knajpy na obiad. My jeszcze nie teraz. Ale, ale, przecież jeżeli one krążą wysoko i my je widzimy, to znaczy, że mgła odpuszcza. I faktycznie jakby dalej było widać. I jakby się zaczęły rysować poszczególne górki w tym mleku.

Odetchnęliśmy z ulgą, bo po godzinie pogoda zmieniła się diametralnie. Wszystko wróciło do normy i nawigacja już nie była potrzebna. Objechaliśmy park zgodnie z planem. I ludki zdjęć narobili mnóstwo, bo w końcu mogli podziwiać te słynne krajobrazy.

Na koniec zajechaliśmy na opuszczone lotnisko i tam odbyła się obowiązkowa sesja zdjęciowa z pozostałością samolotu i zadowoleni wróciliśmy do domu.

Idę sobie po miasteczku, a tu oprócz mnie spaceruje sobie krasula.Chwilę pogadałyśmy i każda poszła w swoją stronę.
13/11/2024

Idę sobie po miasteczku, a tu oprócz mnie spaceruje sobie krasula.
Chwilę pogadałyśmy i każda poszła w swoją stronę.

A księżyc sobie zagląda każdego dnia do naszego miasteczka. Zerknie do ratusza i sprawdzi obecność urzędników. Spojrzy n...
12/11/2024

A księżyc sobie zagląda każdego dnia do naszego miasteczka. Zerknie do ratusza i sprawdzi obecność urzędników. Spojrzy na ulice, zapuka w okna, uśmiechnie się na dobranoc, a czasem obudzi nas rankiem razem ze słońcem.

W miasteczku zrobiło się cicho i pusto. Wielu mieszkańców wróciło do Tbilisi na zimę. I chociaż słońce wciąż jeszcze całkiem nieźle przygrzewa, to jak kilka dni temu powiało, to i drzewa solidnie wyłysiały.

Nieuchronnie zaczęła się jesień, a na Kaukazie widać białe od śniegu szczyty. Znaczy się zima idzie. Czas odpoczynku, planowania przyszłego sezonu, drobnych napraw po minionym sezonie i oczywiście czas na dżem mandarynkowy. Tak. Już się zaczął sezon na mandarynki i zaczynam powoli zapełniać słoiki bursztynową pysznością.

Dla Ciebie i dla Ciebie. Dla naszych gości, którzy jednogłośnie orzekli, że ten dżem to przebój śniadania w naszym skromnym domu. No to robię. Żeby na długo starczyło.

Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło.

No i zrobiłam. Dip curry daktylowy według przepisu od Miron Majka Badowsky . Dzięki serdeczne 🥰Wyszedł pyszny i zagości ...
05/11/2024

No i zrobiłam.
Dip curry daktylowy według przepisu od Miron Majka Badowsky . Dzięki serdeczne 🥰
Wyszedł pyszny i zagości w naszej kuchni na stałe.
Już podaję składniki.
200 g daktyli bez pestek
400 g serka śmietankowego
200 g kwaśnej śmietany
2 ząbki czosnku
1 łyżka curry
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka chilli

Ja nie miałam śmietankowego twarożku więc dałam zwykły. Śmietanę też miałam słodką, więc dałam pół na pół z gęstym jogurtem.

Wszystko wrzuciłam do blendera i po chwili miałam gotowy i przepyszny dip.

A ponieważ na obiad robiłam udka z kurczaka z patelni z frytkami z dyni piżmowej, to dip ten sprawdził się wyśmienicie.

Polecam najpierw zrobić z połowy porcji, bo i tak wychodzi dużo.

Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło 🥰.

Byliśmy wczoraj na bazarze. Jest taka obfitość owoców i warzyw, że aż miło popatrzeć. I kupiliśmy, a jakże. Owoce oliwni...
28/10/2024

Byliśmy wczoraj na bazarze. Jest taka obfitość owoców i warzyw, że aż miło popatrzeć. I kupiliśmy, a jakże. Owoce oliwnika baldaszkowatego.

Z wyglądu przypomina porzeczkę. W smaku trochę też. Ale rośnie na drzewku. I jest świetny na przetwory. Można robić z niego dżemy, soki, nalewki. Nalewka podobno nie gorsza jest od dereniówki. Można też owoce oliwnika suszyć i używać do czego tam sobie kto chce.

W internetach piszą ludki, że owoce oliwnika mają kilkanaście razy więcej likopenu niż pomidory. I tym mnie przekonali. Poza tym mają sporo witaminy C, E i A. Do tego jest całkiem przyzwoita ilość mikro i makroelementów.

No to robię dżem. Tak myślę, że jak już nas odwiedzisz, to zechcesz pewnie spróbować. Bo przecież ja te wynalazki dla Ciebie robię. Trochę dla nas też, bo lubimy jeść dobre i wartościowe jedzonko.
Więc mieszam w garnku, gadam do dżemu, żeby czasem mi wstydu nie przyniósł i żeby dobry wyszedł. I jest pyszny!

Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło.

A my tak przy niedzieli, a raczej ja nie my, nabrałam apetytu na bakłażana.Ale nie na takiego gruzińskiego z orzechami i...
13/10/2024

A my tak przy niedzieli, a raczej ja nie my, nabrałam apetytu na bakłażana.
Ale nie na takiego gruzińskiego z orzechami i czosnkiem, choć też lubię, tylko na bakłażana z jajkiem.

Od pomysłu do realizacji minęło jakieś pięć minut i już obrany i pokrojony wzdłuż na plastry bakłażan smażył się wesoło na patelni, a w garnku gotowały się jajka.

Usmażony bakłażan powoli stygł, a ja w tym czasie przygotowałam pastę. Sześć ugotowanych jaj, kawałek startego żółtego sera, u mnie był gruziński nie żółty, pęczek natki pietruszki, majonez, sól i pieprz. Z tych składników wyszła smakowita nadzwyczaj pasta, którą smarowałam każdy plaster bakłażana i zawijałam w rulonik.

O jeżu kolczasty, jakie to dobre wyszło. Paluszki i nie tylko lizać. A i białka dużo, i tłuste odpowiednio. No w sam raz żeby się najeść bez wyrzutów sumienia.

Do pasty można dodać mielone orzechy, suszoną żurawinę czy berberys i co tam komu fantazja podpowie.

Smacznego ❤️

Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło 🥰

No to siup, lecimy dalej z zamykaniem lata w słoikach 🙂.Po kilogramie: pomidory, ogórki, kabaczki, papryka, cebula. Do t...
07/10/2024

No to siup, lecimy dalej z zamykaniem lata w słoikach 🙂.

Po kilogramie: pomidory, ogórki, kabaczki, papryka, cebula. Do tego duży kalafior, pół kilograma czosnku, dwie papryczki chili, dużą garść koperku, pęczek natki pietruszki. Wszystko pokroić w drobną kostkę, koperek i natkę posiekać. Na kilogram warzyw daję łyżkę stołową soli. Wszystko mieszam i zostawiam na noc.

Następnego dnia wkładam mieszankę do litrowych słoików, zakręcam i zostawiam na kilka dni w pokojowej temperaturze. Potem wynoszę do piwnicy.

To się nazywa kiszona salsa. My uwielbiamy tę kiszonkę.

Wiosną, kiedy salsa jest bardzo mocno ukiszona robię z niej zupę. Tak jak ogórkową tylko zamiast ogórków dodaję właśnie salsę. Palce lizać, takie to dobre.

Można dodać do wymienionych warzyw marchewkę, pora, pietruszkę czy jakiś owoc. Wszystko zależy od preferencji i fantazji. Smacznego ❤️.

Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło 🥰.

No i się zaczęło 😍I idzie pełną parą 😍Różne kolory i rozmiar. Ale wszystkie słodkie, jak miód.I nam, jak co roku, sąsiad...
23/09/2024

No i się zaczęło 😍
I idzie pełną parą 😍
Różne kolory i rozmiar. Ale wszystkie słodkie, jak miód.
I nam, jak co roku, sąsiadka dała tej dobroci pół worka.
To co było robić?
Na wino trochę mało, jak na gruzińskie standardy. Więc poszły winogrona do gara, potem na sito i tym sposobem mamy mały zapas soku w słoikach.
I bez dodatku cukru. Bo owoce są do granic wypełnione słodyczą.
Tak w ogóle to mamy w tym roku ogrom owoców i orzechów. Urodzaj niemiłosierny.
Oj, będzie zapas przetworów nawet na dwa lata. Bo nasi goście lubią zakończyć śniadanie domowym dżemem.
Napisz, zadzwoń, powiedz o nas swoim znajomym. Będzie nam bardzo miło 🥰

Address

Pirosmani 2
Signagi

Alerts

Be the first to know and let us send you an email when Peter's Guest House posts news and promotions. Your email address will not be used for any other purpose, and you can unsubscribe at any time.

Contact The Business

Send a message to Peter's Guest House:

Videos

Share