27/01/2025
W MIEDZYNARODOWYM Dniu Pamięci o Ofiarach Holokaustu przypominamy powieść graficzną "Maus" Arta Spiegelmana w przekładzie Piotr Bikonta (wyd. Prószyński i S-ka). Poniżej fragment książki "Rozejm" Primo Leviego w przekładzie Krzysztofa Żaboklickiego o wstydzie (Wydawnictwo Czarne). Przeczytajcie uważnie.
"Pierwszy rosyjski patrol pojawił się w pobliżu obozu 27 stycznia 1945 roku około południa. Dostrzegliśmy go najpierw Charles i ja, niosąc do wspólnego grobu ciało Sómogyia, który zmarł jako pierwszy z naszej izby. Wywróciliśmy nosze na brudny śnieg, bo 199 grób był już pełny, a innego miejsca na pochówek nie było. Charles zdjął czapkę, aby powitać żywych i pożegnać martwego. Czterej młodzi żołnierze na koniach jechali ostrożnie, z pistoletami maszynowymi w ręku, wiodącą wzdłuż obozu drogą. Obok ogrodzenia z drutu kolczastego stanęli i zaczęli się przyglądać, wymieniając krótkie, ciche słowa. Z jakimś dziwnym zakłopotaniem patrzyli na rozkładające się trupy, na porozwalane baraki i na nas, tych niewielu żywych. Nam wydali się oni cudownie cieleśni i rzeczywiści, zawieszeni – droga szła ponad terenem obozu – na swoich olbrzymich koniach między szarzyzną śniegu a szarzyzną nieba, nieruchomi w podmuchach groźnego, wilgotnego wiatru, zapowiadającego odwilż. Wydawało się nam – i było tak w rzeczywistości – że wypełniona śmiercią nicość, w której obracaliśmy się od dziesięciu dni jak zgasłe gwiazdy, znalazła wreszcie trwały ośrodek, jądro kondensacji: czterech uzbrojonych ludzi, lecz uzbrojonych nie przeciw nam; czterech zwiastunów pokoju o zwyczajnych, chłopięcych twarzach pod ciężkimi futrzanymi czapkami. Nie pozdrawiali nas, nie uśmiechali się. Wyglądali na przygnębionych, przytłoczonych nie tylko litością, ale i nieświadomym jakby zawstydzeniem, które zamykało im usta i przykuwało ich wzrok do żałobnej scenerii. Było to uczucie wstydu dobrze nam znane, to samo, które nas ogarniało po selekcjach i zawsze wtedy, gdy stawaliśmy się świadkami poniżenia lub sami musieliśmy je znosić. Uczucie wstydu, którego Niemcy nie znali, którego człowiek prawy doznaje wobec winy ponoszonej przez innych, cierpiąc dlatego, że owa wina istnieje, że wprowadzono ją nieodwołalnie w świat istniejących rzeczy i że dobra wola jego samego okazała się próżna, a w każdym razie nie wystarczyła, aby zapobiec złu. Tak więc nawet godzina wolności wybiła dla nas w nastroju powagi i skupienia, napełniając nasze dusze radością i bolesnym uczuciem wstydu zarazem; pragnęliśmy bowiem oczyścić sumienia i pozbyć się przynoszących ujmę wspomnień, lecz cierpieliśmy, wiedząc, że to niemożliwe, że nie zdarzy się nam już nigdy nic tak dobrego i czystego, co byłoby w stanie zatrzeć naszą przeszłość, i że ślady poniżeń pozostaną w nas na zawsze: w pamięci świadków, w miejscach, gdzie do nich doszło, w naszych własnych o nich opowiadaniach. Gdyż nikt nie potrafił pojąć lepiej od nas – to straszliwy przywilej naszego pokolenia i mojego ludu – nieuleczalnej natury poniżenia, która szerzy się niczym zaraźliwa choroba. Tylko głupcy sądzą, że ludzka sprawiedliwość jest zdolna ją zwalczyć. Stanowi niewyczerpane źródło zła, niszczy ciało i duszę swoich ofiar, unicestwia je i czyni godnymi pogardy. Okrywa hańbą ciemięzców, utrwala się jako nienawiść w tych, którzy przeżyli, wbrew woli wszystkich pleni się na tysiąc sposobów jako żądza zemsty, jako moralna ustępliwość, jako negacja, zmęczenie, rezygnacja. Podobne odczucia – wtedy jeszcze niejasne, postrzegane na ogół jedynie pod postacią nagłej fali śmiertelnego zmęczenia – towarzyszyły w nas radości, jaką przyniosło wyzwolenie. Dlatego niewielu tylko pobiegło witać wybawicieli, nieliczni oddali się modlitwie. Charles i ja staliśmy nad wypełnionym zsiniałymi ciałami dołem, kiedy inni obalali płot z drutu kolczastego; potem wróciliśmy z pustymi noszami, aby zawiadomić towarzyszy”.
Obchody 80-lecia wyzwolenia Auschwitz-Birkenau, niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady, przez żołnierzy 60. armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego wieloetnicznej Armii Czerwonej organizuje Auschwitz Memorial / Muzeum Auschwitz.
Transmisje odbywają się na jego kanale Youtube.
Od godziny 12 - studio telewizyjne z gośćmi i debaty. W tym gronie są oprócz Ocalałych, badaczy Zagłady także twórcy m.in. Jack Fairweather, autor książek “Ochotnik” i “The Prosecutor” oraz Jonathan Glazer, reżyser filmu “Strefa Interesów”.
O godz. 16 - główne upamiętnienie. Link tu i pod postem.
https://www.youtube.com/watch?v=V66W3xwVg98
Biblioteka Miejska w Łodzi