15/08/2024
Matki Boskiej Zielnej
W sierpniu każdy kwiat woła – zanieś mnie do kościoła!
15 sierpnia w kościele przypada uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W tradycji ludowej obchodzono tego dnia święto Matki Boskiej Zielnej.
Połowa sierpnia to czas zakończenia żniw, zamknięcia letniego cyklu gospodarczego. W dniu Matki Boskiej Zielnej święcono w kościołach bukiety ziół i zbóż. Poświęcone zioła miały szczególne właściwości – ochraniały przed burzą i gradem, czarami, używano ich także do leczenia ludzi i bydła. Święcono przede wszystkim takie zioła, jak: dziurawiec, rozchodnik, krwawnik, rumianek, lubczyk, bylica boże drzewko, dziewanna i in. Do zielnych wiązanek dodawano także kłosy zbóż, makówki, czerwone jabłka. Kwiaty i zioła zbierano w lesie i po polach (najlepiej cudzych, wierzono bowiem, że dobrze wpływają na mleczność krów), unikano natomiast zbierania ich na miedzach, ponieważ tam przebywały czarownice.
Bukiety przygotowywane na Zielną były niekiedy bardzo dużych rozmiarów. Uważano, że należy poświęcić odpowiednio dużo ziół, żeby wystarczyło ich na cały rok. W kościele w czasie święcenie gospodynie starały się podnieść swoje wiązanki jak najwyżej. Po powrocie z kościoła trzykrotnie obchodzono dom z poświęconym zielem. Ziele pozostałe z poprzedniego roku należało spalić na polu z ziemniakami lub kapustą (w celu sprowadzenia urodzaju).
Poświęcone ziele miało różnorodne zastosowanie. Używano ich przy leczeniu chorób, dodawano do paszy dla bydła. Miały ochraniać dom i obejście przed złymi mocami, burzą. Poświęcony mak miał zapobiegać suszy. Położnicy kładziono trochę ziela do łóżka, aby zabezpieczyć dziecko przed mamuną (demonem podmieniającym dzieci). Spalonym zielem okadzano bydło podczas pierwszego wypasu, a ziarno dodawano do zboża przeznaczonego do siewu.Zwyczaj święcenia bukietów ziół na Matki Boskiej Zielnej jest ciągle żywy. Wiązanki te są już jednak znacznie mniejsze, zanika także wiara w ich lecznicze i magiczne właściwości.
I płyną modlitwy
Naręcza piołunu pachnący rumianek
składa dziś lud wierny w Matki Bożej dłonie
a maki i chabry wdzięcząc się przymilnie
niczym wieniec chwały oplatają skronie
Rozśpiewane serca bijąc równym tonem
dziękują za hojne Matki Ziemi dary
pobłogosław Pani to co cieszy oko
a ciału da zdrowie i siły bez miary
I płyną modlitwy z prośbą do Matuli
by wciąż ochraniała od klęsk i powodzi
Królowo ziół kwiatów i przedziwna Pani
otaczaj opieką to co Ziemia rodzi
Matko Boża Zielna lasów pól Królowo
O brzasku poranka Matka Boża Zielna
kropelkami rosy poi wonne zioła
żeby przed ołtarzem godnie wyglądały
kiedy je zaniesie pielgrzym do kościoła
Z naręczami kwiatów zerwanych na miedzy
z serca darowanych znojem wypełnionych
ubierze ołtarze modlitwą dziękczynną
świeżymi ziołami i kwieciem zdobionych
Matko Boża Zielna lasów pól Królowo
niech to piękno które Stwórca ofiarował
będzie Ci zapłatą za wszystkie starania
gdyż trudno wyrazić wdzięczność w samych słowach
REGINA SOBIK
Dożynki, zwane także obżynkami, okrężnem lub wieńcowinami, to ludowe święto związane z zakończeniem żniw. Czas żniw był szczególny dla wiejskiej społeczności, od ich powodzenia zależała jej dalsza egzystencja. Żniwa, a zwłaszcza ich zakończenie, pełen były praktyk i obrzędów o magicznym charakterze, mających zapewnić pomyślność i dobry plon.
Żniwa były czasem wytężonej pracy fizycznej. Z reguły zaczynały się w połowie lipca i trwały około miesiąca. Zwyczajowo uważano, że sygnałem do rozpoczęcia prac żniwnych był głos przepiórki, który rozumiano jako „pódźcie żąć, pódźcie żąć”. Pracę rozpoczynano o świecie i kończono wieczorem. Zboże żęto przy pomocy sierpów, z czasem zaczęto używać kos.
Dożynki rozpoczynały się w dniu ukończenia prac polowych. Wiele zwyczajów i obrzędów skupiało się wokół ostatniej kępy nie zżętego zboża nazywanej zależnie od regionu kozą, brodą, pępkiem lub ostatniego snopa zwanego babą. Zboże to przystrajano polanymi kwiatami oraz zielem. Kłosy z ostatniej kępy lub ostatniego snopa wykorzystywano do plecenia wianków na Matki Boskiej Zielnej. W niektórych rejonach Polski istniał zwyczaj oborywania kozy lub przeciągania przez kozę gospodarza.
Podczas dożynek wito także duży wieniec ze zboża, kwiatów i ziół. Wplatano do niego także owoce oraz figurki zwierząt. Wieniec ten nazywany był plonem, ponieważ symbolizował zebrane z pola plony. Wieńce dożynkowe miały najczęściej kształt wielkiej korony lub koła. Żniwiarze wracający z pola formowali się w korowód, na którego czele szła przodownica, czyli najbardziej pracowita dziewczyna niosąca wieniec. Wieniec zanoszono do bogatego gospodarza lub do dworu, śpiewając przy tym różne pieśni dożynkowe:
Mamy wieniec, mamy
Komu go damy?
Mamy wieniec rumiany
Nasz pan dobry, kochany (…)
Otwórzcie nam pani dziedziniec, dziedziniec,
Stołecki, ławecki pod wieniec, pod wieniec!
Oj nie żałuj pani barana, barana
Bośmy w polu zdarły ręce i kolana.
Żniwiarzy wracających z pola witano wódką oraz chlebem, sprowadzano także muzykantów, aby przygrywali podczas dożynkowej zabawy.
W okresie międzywojennym ukształtował się zwyczaj dożynek gminnych, podczas których cała wieś wspólnie świętowała zakończenie żniw. Odbywały się one zwykle w dniu Matki Boskiej Zielnej (15 sierpnia), bez względu na stan zaawansowania prac żniwnych. Wieniec w uroczystym pochodzie zwożono na drabiniastym wozie udekorowanym zielenią do kościoła, gdzie był poświęcany, druga część dożynek składała się ze wspólnej zabawy przy Domu Ludowym.
Bibliografia:
Krzysztof Ruszel Leksykon kultury ludowej w Rzeszowskiem, Rzeszów 2004.Legenda głosi, że trzy dni po śmierci Najświętszej Marii Panny apostołowie nie znaleźli w jej grobie ciała, tylko same kwiaty i zioła, i na tę pamiątkę święci się w tym dniu kwitnące zioła, kłosy zbóż, owoce, warzywa.
W święto Wniebowzięcia każda gospodyni lub córka jej niesie do kościoła do święcenia wiązkę ziół, jakie poprzedniego dnia nazbierały. Między tem zielem jest mak, szałwia, macierzanka, wrotycz, koper, kminek, boże drzewko, marzanka, rozmaryn, mięta i wiele innych, a dla ozdoby zatknięty jest jeszcze słonecznik, jabłka, a wszystko obwiązane wstążką – pisał Seweryn Udziela w "Krakowiakach". Kiedy dziewczęta niosły z kościoła poświęcone wiązki ziela, chłopcy usiłowali im zabrać jabłka. Jabłko to w tradycyjnej kulturze ludowej to symbol płodności. Dziewczęta więc obwiązywały jabłko cierniami, broniąc go przed chłopcami.
Bukiety z ziół, zbóż, kwiatów i owoców dzięki poświęceniu zyskiwały moc wręcz magiczną… Chroniły dom przed piorunami, urokami i wszelkim złem, zbiory – przed szkodnikami czy gradem, a ziarnom siewnym i zwierzętom gospodarczym dawały siłę i zapewniały sprzyjający los…
Już kilka dni przed świętem Matki Boskiej Zielnej w gospodarstwach rozpoczynano świąteczne przygotowywania. Ustawiano snopy zbóż z najdorodniejszych kłosów, w których nie mogło zabraknąć również ziół, owoców oraz warzyw. Dzieci plotły małe wiązanki z ziół i kwiatów.
Zaraz po przyjściu z kościoła z zielem trzy razy obchodzono chałupę dookoła. Potem na chwilę lub nawet na trzy dni wsadzano go w zagony kapusty, dzięki czemu miała ładnie rosnąć, robaki się jej nie chwytały, unikała zniszczeń od gradu i wszelkich złych skutków zjawisk atmosferycznych. Potem zanoszono bukiet do domu i przechowywano starannie za obrazem lub na strychu, ponieważ to najlepsze miejsce do suszenia ziół.
Kiedy szła burza, to wystawiano gromnicę święconą 2 lutego, ale też sypano nakruszonych ziół do ognia pod blachę, żeby wychodzący kominem dym chronił przed piorunem. Krowie po ocieleniu dawano wywar z rozkruszonych ziół ususzonego bukietu. Sypano okruszki na żarzące węgielki i okadzano krowę dookoła. Tak samo chore wymię. Kiedy wypędzano krowy pierwszy raz w roku na pastwisko, również je okadzano. Podobnie drób, a zwłaszcza pisklaki wypuszczane z domu na trawkę. Dodawano zioła do ziarna siewnego, żeby plony były lepsze, zboże lepiej rosło i było chronione przed gradem czy szkodnikami.
Zioła poświęcone w dzień Matki Boskiej Zielnej chroniły też przed urokami, złym spojrzeniem. Pomagały umierającemu w łatwym skonaniu, więc wkładano je cierpiącemu pod poduszkę. Gdy zmarł, wsadzano odrobinę do trumny, pod głowę, aby spoczywał w pokoju.
Poświęconego ziela nie wolno było wyrzucać – było ono przedmiotem świętym, z którym trzeba się szczególnie obchodzić. Stary lub zniszczony bukiet należało spalić – tak jak stare, czy zniszczone święte obrazy.
Święcenie ziół motywowano tym, że zawsze ludzie tak robili… Traktowano je jako podziękowanie Bogu za zbiory, za to, co wyrosło na polu i łące, żeby na przyszły rok się darzyło. Te przekonania wyrażają wiarę ludu we współzależność przyrody i życia człowieka, w ich nierozerwalność, symbiozę. Święci się rośliny, bo wtedy każda o to prosi, obiecując w zamian swoją wdzięczność i pomoc. Tego dnia Matka Boska Zielna z Dzieciątkiem chodziła po polach i święciła je.
Był to zawsze dzień uroczysty i radosny, w wielu regionach Polski powszechne było łączenie Święta Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z dożynkami, koronujące zakończenie ciężkich prac polowych oraz pełnię lata.
Na Wniebowzięcie – zakończone żęcie!
Do Stacji Wniebowstąpienia miej w stodole połowę mienia.