15/06/2024
Maroko Saidia
Polecam ten kierunek na odpoczynek dla tych, co lubią ciszę , spokój i kameralność, ewentualnie dla większej grupy znajomych którzy chcą spędzić czas tylko ze sobą i korzystać z infrastruktury hotelowej. Jest to region w północno wschodniej części Maroka od strony Morza Śródziemnego, który warto zwiedzić , także polecam również tym, którzy lubią wycieczki objazdowe. Byłam na początku czerwca więc spodziewałam się upałów. Owszem było ciepło, ale tak do 26 stopni. Dla mnie idealna pogoda i termin na zwiedzanie.
W Saidi można wybrać się do mariny, ale nie jest to zatłoczona, pełna życia miejscówka jak np. w krajach europejskich, aczkolwiek pilotka zapewniała nas , że wieczorami marina „żyje”. Ogólnie w Silidi ma się wrażenie, że jedynie w hotelach jest ruch, radość, muzyka i zabawa. Nieopodal hoteli znajdziecie supermarket i jedną dyskotekę która jest czynna tylko w piątki i soboty. Za wstęp płaci się równowartość 130 zł, z tym że wliczona jest konsumpcja do tej kwoty.
Hotele w ofercie Rainbow - jakość „afrykańska” - ale to nie znaczy zła ☺️, po prostu musicie wiedzieć gdzie lecicie i czego oczekiwać. Iberoster - starszy hotel, ale czysty. Dobre jedzenie. Często serwowane są owoce morza. Obsługa stara się bardzo, jest miła, sympatyczna i pomocna. Nie są nachalni na napiwki.
Radisson Blue Resort - hotel z potencjałem, piękne pokoje, czysty, bardziej nowoczesny od Iberostara.
Jednak moim faworytem w Saïdia jest Be Live Collection - fajny, czysty, duże przestronne pokoje, wiele się dzieje w hotelu, bardzo miła i uczynna obsługa.
Przy tych hotelach są bardzo piękne, długie , piaszczyste plaże. Wyjątkowo piękne i wyjątkowo miałki piasek. W morzu nie ma kamieni, kamyków, glonów i żadnych innych „przeszkód”. Towarzyszy uczucie kameralności. Na takich plażach zawsze znajdziesz miejsce, gdzie jeżeli tylko chcesz, będziesz odosobniony. Nie ma na nich barów hotelowych. Trzeba kawałek przejść przez promenadę, żeby przynieść potrzebne trunki i przekąski. W sumie to z korzyścią, bo nie pije się tyle i nie je tak dużo , z korzyścią dla linii 😉. Serwis plażowy jest bezpłatny.
Saidia chce być konkurencją dla Agadiru, ale jak na razie jest tam dużo mniejsza baza hotelowa.
Zakwaterowanie i internet .
Przy zakwaterowaniu wypełnia się karty meldunkowe. Muszą być poprawnie wypełnione, bo w niektórych hotelach skrupulatnie sprawdzają np. nr paszportów. Wifi działa, ale słabo . Warto ściągnąć aplikację re sim i wykupić internet na czas pobytu. Najtańszy pakiet 10 euro. Zawsze można dokupić. Koniecznie wyłączcie już w samolocie transmisję danych, bo jak w Maroko pobierze choć przez parę sekund z naszego roamingu to „pociągnie po kieszeni”. Jak wykupicie kartę re sim to koniecznie aktywujcie ją dopiero na terytorium kraju docelowego, nie w PL.
Waluta
Brać ze sobą euro, bo to strefa euro, ewentualnie dolary tylko te po 2009 r. Nie we wszystkich recepcjach hotelowych można dokonać wymiany, także jak już będziecie mieli taką możliwość zróbcie to, bo wszędzie płaci się lokalną walutą dirhamami, czasami można zapłacić euro lub $ , ale tylko za pamiątki (i tu ciekawostka , płacicie tyle samo dolarów, co euro, nie przeliczają). Podczas wycieczki objazdowej kantory i banki są dostępne tylko w większych miejscowościach do których dotrzecie dopiero po 2, 3 dniach, także warto zaopatrzyć się w dirhamy żeby mieć np. na wodę, artykuły spożywcze itp. Uważnie wymieniajcie, bo później nie ma gdzie zamienić waluty lokalnej na euro bądź dolary. Niby są punkty z takimi usługami, ale nigdy nie wiadomo czy będą otwarte , jak to w Maroku, wszystko może się zmienić w ostatniej chwil 😁Płatność kartą też nie jest tu popularna. Gotówka to jedyna pewna metoda płatności. Zadbajcie więc, żeby nie została Wam waluta regionalna, ale też o to, żeby wystarczyło na zakupy. Ja wymieniłam 100$ i bez szaleństw ta kwota mi wystarczyła.
Alkohol
Nie ma gdzie go kupić. Nie ma sklepów z trunkami. Kto chce wieczorem wypić drinka na objazdówce musi zaopatrzyć się już na lotnisku w Pl, ewentualnie w większych miejscowościach w bardzo nielicznych, ukrytych sklepach. W hotelach oczywiście są dostępne regionalne trunki , wino , piwo.
Objazdówka
Klienci pierwszą i ostatnią noc mają w Oujda. Objazdówka jak chyba każda jest dość męcząca, ale i ucząca, satysfakcjonującą. Zwiedziliśmy między innymi Nador, Szafszawan piękne niebieskie miasteczko, Tétouan nazywane „ Małą Jerozolimą”, Tanger malowniczo rozciągnięte na wzgórzach nad Cieśniną Gibraltarską, piękny, nowoczesny Rabat i Fez stolicę rzemiosła marokańskiego.
W Fezie mieliśmy spacer po medinie, znanej na całym świecie wytwórni ceramiki, farbiarni skór, garbiarni i warsztatach tkackich.
W Maroko nie można fotografować policji , oraz ludzi wykonujących czynności religijne, ceremonii pogrzebowych, cmentarzy. Nie można wchodzić do meczetów.
Często klienci pytają czy warto tam jechać? Ja uważam, że wszędzie warto jechać. Świat jest tak ciekawy, fascynujący , piękny, inny niż „nasz kawałek podłogi”. Gdy raz połknie się podróżniczego bakcyla, to nie ma na to lekarstwa.