29/07/2023
Powtórka z rozrywki… 😞
Całym moim lisim serduszkiem wspieram dotychczasowych dzierżawców Schronisko Pttk Samotnia im. Waldemara Siemaszki i wierzę, że Samotnia nie straci swojego wspaniałego charakteru na rzecz seksistowskiego obrzydlistwa płynącego wraz z konkurencyjnym dzierżawcą. 😞
Drodzy Przyjaciele Samotni,
Z ogromnym zaskoczeniem i smutkiem przyjęliśmy informację, jaka pojawiła się przed chwilą na oficjalnej stronie Schronisko Pttk Samotnia im. Waldemara Siemaszki. Czujemy, że podobnie jak 10 lat temu i tym razem nie możemy, nie potrafimy przejść obojętnie obok tego tematu. Musimy, chcemy działać! I podobnie jak 10 lat temu, wierzymy, że razem z Waszą pomocą, miłośników i sympatyków Tego wyjątkowego miejsca, uda się zmienić to, co się ma wydarzyć już niebawem, czyli zmiana po blisko sześćdziesięciu latach gospodarzy „Samotni”. Miejsca, którego klimat i atmosferę stworzył i kreował śp. Waldemar Siemaszko, a pięknie kontynuowała żona Sylwia Siemaszko i córka Magda Siemaszko-Arcimowicz. A co dokładnie zmiana może oznaczać? Komercjalizację, odebranie Samotni niesamowitego klimatu, likwidację wielu cyklicznych wydarzeń, jakie tu się odbywały…
Sudeckie Hotele i Schroniska PTTK Sp. z o.o. wyrzuca dotychczasowych, wieloletnich dzierżawców schroniska Samotnia im. Waldemara Siemaszki nad Małym Stawem w Karkonoszach! Spółka, która przedłuża umowy z innymi dzierżawcami schronisk, nie zdecydowała się na takie rozwiązanie z prowadzącymi od dziesięcioleci kultowe schronisko Sylwią Siemaszko i Magdaleną Siemaszko-Arcimowicz. Rozpisano konkurs, który został rozstrzygnięty na rzecz kontrowersyjnego przedsiębiorcy z Karpacza.
Do identycznej sytuacji doszło już 10 lat temu. Również wtedy ta sama spółka chciała wyrzucić rodzinę Siemaszków ze schroniska. Dzięki upublicznieniu sprawy przez media i zaangażowaniu przewodników, alpinistów, a także polityków różnych opcji, Samotnię udało się uratować. Niestety, obecnie istnieje realne niebezpieczeństwo, że obecni dzierżawcy będą musieli ją opuścić. Nie możemy do tego dopuścić. Nie możemy pozwolić na komercjalizację kultowego miejsca nad Małym Stawem - przystani przewodników, artystów i wszystkich ludzi gór, prowadzonej przez rodzinę Siemaszków od 1966 roku.
To, o co dziś Was prosimy, to wsparcie w formie udostępnienia tej informacji. Musi dotrzeć do możliwie szerokiego grona - wierzymy, że coś jeszcze uda się zrobić, nadzieja umiera ostatnia!
Link do oficjalnej informacji w komentarzu.