16/07/2024
Kilka dni temu podziwialiśmy polowanie kolegi Huberta zakończone spotkaniem z dorodnym wycinkiem 🐗 po której zagościł w naszym biurze z chęcią przeżycia podobnej przygody kolega Michał… Po szybkim sporządzeniu niezbędnych formalności, przez dłuższą chwilę zastanawiał się czy wybrać miejsce w którym można spotkać ciekawego rogacza 🦌czy może jednak zgodnie z pierwotną myślą będzie to polowanie na czarnego zwierza…🐗 nie mogąc się zdecydować stwierdził że wyjdzie wcześniej i połączy jedno z drugim… Michał jako bardzo doświadczony myśliwy (który niejedną kiełbasę 🥩z dzika już zjadł😉) poinformował mnie że najpierw zasiądzie w miejscu w którym spróbuje miłosnym 🎤 odgłosem kozy przywabić rogacza a po zmroku przeniesie się w okolice owsa 🌾którego przypilnował ostatnio Hubert. Jak poinformował tak zrobił… Przed godziną 18 pomimo ponad 30 stopniowego upału 🌞siedział w lesie wydając co jakiś czas odgłosy rujnej kozy. Nie minęła nawet godzina a w odległości kilku metrów od zwyżki, troszkę hałasując, pojawił się rozochocony dźwiękami rogacz 😍🦌który usilnie próbował odnaleźć wybrankę wieczoru. Po dokładnym rozpoznaniu rogacz okazał się osobnikiem przyszłościowym który ze względu na swoje cechy powinien zostać w łowisku a jego odstrzał wiązałby się z przykrymi konsekwencjami dla myśliwego🚔. To jednak nie zniechęciło Michała i wytrwale siedział dalej… Po kilku godzinach w bezruchu, w oddalonym o kilkaset metrów owsie zauważył dzika🐗 który po zażyciu błotnej kąpieli przyszedł zjeść kolację… Aby być pewnym że to nie prowadząca rodzinkę mamuśka, trzeba użyć zdolności trapera 🧑🏻🎤i bezszelestnie zbliżyć się na odpowiedni dystans… Bezszelestnie zszedł z ambony, po czym idąc skrajem lasu delikatnie stawiał każdy krok 🥷aby żerującego dzika niczym nie zaniepokoić. Wszystko przebiegało zgodnie z planem… dzik rozpoznany, zostaje tylko oddać celny strzał🎯… Jeszcze kilka kroków w lewo a strzał będzie bezpieczniejszy gdyż za dzikiem jest lekkie wzniesienie🗻, jednak w emocjach zapomniał o obserwowanym wcześniej rogaczu 🦌który poczuł jego zapach i zaczął głośno „szczekać” informując wszystkich🙀 mieszkańców lasu że coś tu jest nie tak…⚠️ Zaniepokojony dzik natychmiast odbiegł w stronę krzaków 🌳za którymi jednak się zatrzymał… Szybka decyzja, 🪖broń do ramienia po czym głośny huk wystrzału rozdarł leśną ciszę… Dzik rażony pociskiem nawet nie wiedział co się stało… bez stresu i najmniejszego cierpienia padł niemal w tym samym miejscu w którym wcześni dzika pozyskał Hubert. Gratulujemy Michałowi🤝 życząc dalszych łowieckich 🏆 sukcesów. Czekamy też na degustacje kiełbasy o której tyle opowiadałeś po polowaniu…😁 A wszystkich myśliwych zapraszamy na przeżycie równie ciekawej łowieckiej przygody z biurem polowań „Hubertus”.
Darz Bór.