07/04/2023
Mój syn Bernard i ja wraz z Centrum Herdera zachęcamy do czytania! Jako, że Berni studiował ze mną germanistykę (siedział cicho w brzuchu) interesuje go Berlin i mur berliński :) Szczególnie, że często obok niego przechodzimy... tak! U nas w Gdańsku!
Czytamy proszę Państwa, czytamy! Czytamy sami, ale czytamy też dzieciom! Będziemy czytać dzieciom, to potem one same bez książek nie będą mogły żyć, będą miały szerokie horyzonty i będą rozumieć świat, a w efekcie będą go zmieniać w końcu na lepsze!
Marta Szagżdowicz (niektórym z Was znana jako Marta Szagżdowicz Przewodnik po Trójmieście) baaardzo dziękujemy za tak mądre inspiracje, do których przeczytania serdecznie Was zapraszamy!
Mur
Chciałabym zachęcić do sięgnięcia po książkę dla dzieci „Mur” Rafała Witka. To krótkie opowiadanie (47 stron) z serii „Czytam sobie. Fakty” wydawnictwa Egmont. Zasiadłam do przeczytania tej książeczki z trójką moich dzieci – pięciolatki, siedmiolatka i dziesięciolatki. Wszystko zaczęło się od fragmentu muru berlińskiego, który stoi w centrum Gdańska, tuż obok budynku Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”. Przechodzimy tam codziennie w drodze ze szkoły i ten swoisty pomnik niezwykle intryguje mojego syna.
Jak wytłumaczyć uczniowi klasy pierwszej komunizm, żelazną kurtynę, podział Berlina... i jeszcze do tego wyjaśnić, dlaczego ten mur stoi tu u nas. Jako mama po historii, germanistyce i do tego przewodnik uwielbiam takie pytania. I dlatego ucieszyłam się, gdy trafiłam w Bibliotece dla Dzieci na Targu Rakowym na książkę „Mur”. Moje dzieci znały już pojęcie „mur berliński”. Tym chętniej chciały poznać historię małej dziewczynki z Berlina, której trasy spacerowania ogranicza mur.
Rafał Witek nie tłumaczy genezy powstania muru, skupia się jedynie na ostatnim okresie jego istnienia. Dzięki temu historia kończy się happy endem – mur zostaje zburzony, również przy udziale głównej bohaterki. Wydaje mi się, że dzieciom pierwszych klas szkoły podstawowej tyle na początek wystarczy. Chociaż po przeczytaniu odniosłam wrażenie, że to dopiero wstęp. Na pewno książka pomaga w rozmowie o dawnych czasach, prowokuje dzieci do pytań, wymaga omówienia i dodatkowych wyjaśnień. Najmłodszej córce podobały się ilustracje, syn radził sobie z samodzielnym czytaniem. Tekstu nie ma wiele, czcionka jest duża, dla nas była to lektura na jeden wieczór.
Jeśli jednak czulibyście niedosyt (tak jak ja) to w Centrum Herdera UG wypożyczyć można książkę „Es geschah an der Mauer”. To zbiór 194 zdjęć obrazujących historię powstania muru i pierwszych lat jego istnienia, domkniętą kilkoma ujęciami z 1989 i 1990 roku. Katalog wydany został w 1992 roku, ale to 18. wydanie publikacji przygotowanej po raz pierwszy w 1969 roku przez Muzeum „Dom przy Checkpoint Charlie”. Pozycja dla dorosłych, ale warto pochylić się nad tymi niektórymi fotografiami również z dziećmi. W zestawieniu z opowiadaniem Rafała Witka uświadamiają, że ta historia to przede wszystkim tragedia narodu niemieckiego. Krótkie podpisy w pięciu językach (niemieckim, angielskim, francuskim, włoskim i hiszpańskim) opowiadają o pomysłowości i determinacji ludzi, którzy próbowali przedostać się na drugą stronę. Zdjęcia pokazują twarze zmęczonych i szczęśliwych, którym się to udało, ale i zrozpaczonych, bądź tych którzy zginęli rozstrzelani podczas ucieczki. Na niektórych zdjęciach pojawiają się dzieci. Widzimy na przykład chłopca jadącego rowerem do szkoły – w drodze wzdłuż muru eskortują go żołnierze brytyjscy. Te fotografie dają szerszy obraz, pokazują prawdziwych ludzi. Uzupełnienie lektury dla dzieci o tą publikacje na pewno uświadomi najmłodszych czytelników, że to nie była bajka, to zdarzyło się naprawdę...
Marta Szagżdowicz
Die Mauer
Ich möchte Euch anregen, nach dem Kinderbuch „Die Mauer” von Rafał Witek zu greifen. Es ist eine Kurzgeschichte (47 Seiten) aus der Reihe „Ich lese. Fakten”, die von Egmont Verlag herausgegeben wurde. Ich habe mich hingesetzt, um dieses Buch mit meinen drei Kindern – einer Fünfjährigen, einem Siebenjährigen und einer Zehnjährigen – zu lesen. Alles begann mit einem Fragment der Berliner Mauer, das im Zentrum von Danzig steht, direkt neben dem Gebäude des Nationalkomitees der Gewerkschaft Solidarność. Wir gehen jeden Tag auf dem Heimweg von der Schule daran vorbei, und dieses merkwürdige Denkmal weckt bei meinem Sohn große Neugierde.
Wie erklärt man einem Erstklässler den Kommunismus, den Eisernen Vorhang, die Teilung Berlins ...? ... und obendrein sollte man noch erklären, warum diese Mauer hier bei uns steht. Als Mutter mit einem Hochschulabschluss in Geschichte, Germanistik und als Reiseleiterin liebe ich diese Fragen. Deshalb habe ich mich sehr gefreut, als ich in der Kinderbibliothek am Targ Rakowy auf das Buch „Die Mauer” gestoßen bin. Meine Kinder kannten den Begriff „Berliner Mauer” bereits. Umso gespannter waren sie auf die Geschichte eines kleinen Mädchens aus Berlin, dessen Spazierwege durch die Mauer eingeschränkt sind.
Rafał Witek erklärt nicht die Ursprünge der Mauer, sondern konzentriert sich nur auf die letzte Zeit ihres Bestehens. Dank dessen endet die Geschichte mit einem Happy End – die Mauer wird abgerissen, auch unter Beteiligung der Hauptfigur. Ich denke, dass dies für Kinder in den ersten Grundschulklassen für den Anfang ausreichend ist. Allerdings habe ich nach der Lektüre den Eindruck gewonnen, dass es sich nur um eine Einführung handelt. Sicherlich hilft das Buch, über alte Zeiten zu sprechen, provoziert die Kinder, Fragen zu stellen, erfordert Diskussionen und zusätzliche Erklärungen. Meine jüngste Tochter mochte die Illustrationen, mein Sohn kam mit dem selbständigen Lesen gut zurecht. Es gibt nicht viel Text, die Schrift ist groß, für uns war es eine Lektüre für einen Abend.
Wenn ihr jedoch nicht zufrieden seid (wie ich), könnt ihr euch das Buch „Es geschah an der Mauer” im Herder-Zentrum UG ausleihen. Es handelt sich um eine Sammlung von 194 Fotografien, die die Entstehungsgeschichte der Mauer und die ersten Jahre ihres Bestehens abbilden und mit einigen Aufnahmen aus den Jahren 1989 und 1990 abgerundet werden. Der Katalog wurde 1992 veröffentlicht, es handelt sich jedoch um die 18. Auflage einer Publikation, die erstmals 1969 vom Museum „Haus am Checkpoint Charlie” erstellt wurde. Ein Werk für Erwachsene, aber es lohnt sich auch, diese Fotos mit Kindern anzuschauen. In Verbindung mit der Geschichte von Rafał Witek machen sie einem bewusst, dass diese Geschichte vor allem eine Tragödie für das deutsche Volk ist. Kurze Bildunterschriften in fünf Sprachen (Deutsch, Englisch, Französisch, Italienisch und Spanisch) erzählen von dem Einfallsreichtum und der Entschlossenheit der Menschen, die versuchten, auf die andere Seite zu gelangen. Die Fotos zeigen die Gesichter der Müden und Glücklichen, die es geschafft haben, aber auch die der Verzweifelten oder derjenigen, die auf der Flucht erschossen wurden. Auf einigen der Bilder sind Kinder zu sehen. Wir sehen zum Beispiel einen Jungen, der mit dem Fahrrad zur Schule fährt – er wird von britischen Soldaten auf seinem Weg entlang der Mauer begleitet. Diese Fotos vermitteln ein umfassenderes Bild und zeigen echte Menschen. Wenn man die Kinderlektüre mit dieser Publikation ergänzt, wird den jüngsten Lesern sicherlich klar, dass es sich nicht um ein Märchen handelt, sondern dass es wirklich passiert ist...
Marta Szagżdowicz