Yacht Club Politechniki Koszalińskiej

Yacht Club Politechniki Koszalińskiej Rejsy śródlądowe i morskie, regaty, koncerty szantowe, szkolenia żeglarskie...i wiele wiele inny Wstąp do Yacht Clubu Politechniki Koszalińskiej.

Rejsy śródlądowe i morskie, regaty, koncerty szantowe, szkolenia żeglarskie...i wiele wiele innych. Odkryj z Nami nowe horyzonty!

23/07/2024

W sobotę, na wieczornej paradzie jachtów też oczywiście byliśmy! Tłumnie, można powiedzieć!

23/07/2024

A to wspaniałe zdjęcia z regat.

23/07/2024

Za nami wspaniała, ośmielam się tak napisać, impreza, której organizację wydatnie wspomogliśmy organizacyjnie. Regaty o Puchar Burmistrza Mielna, będące jednocześnie eliminacjami Pucharu Polski Jachtów Kabinowych już za nami.

Pogoda dopisała znakomicie. Nasz pomost zapełnił się po brzegi. Łódek naszych wystartowało pięć, czyli właściwie wszystkie. Wyniki były bardzo dobre. Było pięknie. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia!

20/07/2024
A to rzeczona scena. 😁
14/07/2024

A to rzeczona scena. 😁

10/06/2024

Zapraszamy

Dziś wewnątrzklubowe regaty dla kursantów. Trzy łódki, kilkunastu adeptów, pogoda jak się patrzy. Nudy nie ma, są emocje...
01/06/2024

Dziś wewnątrzklubowe regaty dla kursantów. Trzy łódki, kilkunastu adeptów, pogoda jak się patrzy. Nudy nie ma, są emocje!

No to my dziś już na wodę. 😁
30/05/2024

No to my dziś już na wodę. 😁

Tak tak, to ciągle Lucek. I mam wrażenie, że jeździ coraz lepiej. Seba się stara! A poza tym pożeglowało się, szkoliło s...
25/05/2024

Tak tak, to ciągle Lucek. I mam wrażenie, że jeździ coraz lepiej. Seba się stara!

A poza tym pożeglowało się, szkoliło się, upichciło się coś, a teraz można wyciągnąć się na hamaku.

Nie wiem, jak tam na innych jamneńskich przystaniach, ale u nas weekend był energetyczny! Studenci (a właściwie głównie ...
20/05/2024

Nie wiem, jak tam na innych jamneńskich przystaniach, ale u nas weekend był energetyczny! Studenci (a właściwie głównie studenci) szkolą się aż miło. I są już prawie gotowi by, wyjść samodzielnie na żaglach na wodę.

Przy naszym pomoście coraz więcej łódek, a przy hangarze i w hangarze prace trwają. I też aż miło.

Nie samym jednak żeglowaniem jednak student żyje, więc na deser były i urodziny, i kajaki, i muzykowanie przy ognisku.

Ahoy przygodo!

Przybywa masztów przy naszym pomoście.
15/05/2024

Przybywa masztów przy naszym pomoście.

Ach, może jeszcze ze dwie fotki z weekendu. Jeden z żeglarzy, z grupy, których ciągle nazywamy „studentami”, rzucił uwag...
13/05/2024

Ach, może jeszcze ze dwie fotki z weekendu. Jeden z żeglarzy, z grupy, których ciągle nazywamy „studentami”, rzucił uwagę: „o, to jak my dwadzieścia lat temu”! Tradycja w klubie nie ginie! 😁

Chciałoby się napisać, że kurs żeglarski ruszył „na ostro”, ale sobotnia jedynka Beauforta stała w opozycji do tego okre...
12/05/2024

Chciałoby się napisać, że kurs żeglarski ruszył „na ostro”, ale sobotnia jedynka Beauforta stała w opozycji do tego określenia. Niemniej jednak dało się pływać, a słabiuśki wiatr, jak mówią znawcy, uczy doskonałej techniki.

Grupa kilkunastu studentów wypełniła po brzegi Akademika i Promyka, ćwiczących trzymanie kursu, zwroty, pracę na żaglach i podejście do boi. Boja była jedna, więc i prawo drogi w praktyce można było raz po raz zastosować.

Niezmiernie nam miło, że firma Buglo z Koszalina zdecydowała się wesprzeć działalność naszego klubu. Dziękujemy!
10/05/2024

Niezmiernie nam miło, że firma Buglo z Koszalina zdecydowała się wesprzeć działalność naszego klubu. Dziękujemy!

Dziś pięknie, aczkolwiek flauta. Tak więc studenci na silniku. Mogliśmy szkolenie zacząć dopiero po majówce, ale de fact...
27/04/2024

Dziś pięknie, aczkolwiek flauta. Tak więc studenci na silniku. Mogliśmy szkolenie zacząć dopiero po majówce, ale de facto trwa już jakiś czas, bo żal marnować entuzjazm.

Z powodu temperatury poprzedni weekend nie zachęcał do żeglowania, ale w niedzielę znalazła się grupa twardzieli, która ...
22/04/2024

Z powodu temperatury poprzedni weekend nie zachęcał do żeglowania, ale w niedzielę znalazła się grupa twardzieli, która ochoczo popływała.

Inni, a zwłaszcza studenci zajęli się pracą w hangarze, której oczywiście jest moc. Jednak i oni zażyli żeglowania, choć tydzień wcześniej.

Ciągle jeszcze oficjalnie bandery nie postawiliśmy, ale dziarsko do tego dążymy.

Ahoj przygodo!

21/04/2024

Na Jamnie raczej pustki, ale u nas nie zasypia się gruszek w popiele! W permanentnej gotowości do pełnego sezonu!

05/09/2023
Już niedługo wrzesień, a to oznacza między innymi, że znów będziemy się ścigać dookoła Jamna. Ciekawe, czy tradycji stan...
23/08/2023

Już niedługo wrzesień, a to oznacza między innymi, że znów będziemy się ścigać dookoła Jamna. Ciekawe, czy tradycji stanie się zadość i powieje jak się patrzy.

14/05/2023

Korzystamy z pięknej pogody. Relaks, luzik, że hej.

21/02/2023

Żeglarz jest członkiem Stowarzyszenia Yacht Clubu Politechniki Koszalińskiej oraz kadry narodowej

Już jesienią ubiegłego roku, podczas kończących w październiku sezon Regat o Puchar Rektora zapowiedzieliśmy, że spotkam...
14/06/2022

Już jesienią ubiegłego roku, podczas kończących w październiku sezon Regat o Puchar Rektora zapowiedzieliśmy, że spotkamy się w czerwcu na regatach jubileuszowych. No i nim się obejrzeliśmy, już trzeba było się spieszyć z organizowaniem. Jak zwykle, mimo wystarczającej ilości czasu, pod koniec i tak człowiek się spieszy i zdążyć nie może. Zdążyliśmy. Można powiedzieć, że zaczęliśmy jeszcze wiosną, porządkując klubową salkę. Wśród pożółkłych szpargałów znalazły się bardzo ciekawe rzeczy. Czyż nie było niezwykłe niektórym przypomnieć, a niektórym uświadomić, że by być członkiem Yacht Clubu, należało złożyć szczegółowy kwestionariusz osobowy oraz podanie wraz z życiorysem? Albo czyż nie warto było uświadomić sobie, z jakimi biurokratycznymi barierami trzeba było się zmagać, by zorganizować zagraniczny rejs? Z tych pamiątek zrobiliśmy małą wystawę na ścianach hangaru, która tam jeszcze trochę powisi, dopóki przeciągi jej nie zdmuchną.

Była też inna sentymentalna podróż. W tej samej salce klubowej stał zapomniany projektor na taśmę filmową (analogową, chemiczną, optyczną, "celuloidową"!) 16 mm. Projektor co prawda, nie chodził, ale sam Komandor klubu się zapalił do jego reanimacji. No i "z niewielką pomocą przyjaciół" dokonał tego. Dzięki temu mieliśmy wspaniałą zabawę w przededniu regat obejrzeć sobie na przykład film szkoleniowy z lat siedemdziesiątych "Start w regatach". Projektor terkotał, światło migotało, dźwięk się kołysał, obraz na ekranie niewielki... Pięknie.

W końcu przyszedł dzień regat. Uczestnicy nie zawiedli. Pojawiło się dużo łódek i żeglarzy. Oprócz naszej, lokalnej jamneńskiej floty, pojawiło się dziewięć łódek Hansa 303, specjalnie skonstruowanych dla żeglarzy niepełnosprawnych. Przyjechały dwie ekipy; jedna z GCSIR z Dżwirzyna, a druga z Fundacji Anioły Lubią Żywioły ze Szczecina. Na przystani zrobiło niezwykle kolorowo, bo te łódki i ich żagle są w każdym z kolorów tęczy.

Jak już wszystkie żaglówki spłynęły na wodę, to w licznym gronie stawiliśmy flagę na maszt. Szklanki może nie były wybite jakoś szczególnie równomiernie, ale trema daje o sobie znać w najmniej oczekiwanych momentach. Prowadzący wspomniał, że to regaty z okazji 50 lecia, ale nie było oficjalnych gości, oficjalnych przemówień, zwyczajowych odznaczeń, specjalnych wyróżnień, listów gratulacyjnych... No bo i po co. Czy to takie ważne? Najważniejsze, że klub żyje, żeglarze żeglują, atmosfera w klubie przyjazna, a na przystań chce się przyjeżdżać. Miło jednak było widzieć i przywitać paru klubowych weteranów.

Zaraz po powitaniu odbyła się odprawa sterników z najważniejszym przesłaniem: (1) ma być bezpiecznie, (2) ma być przyjemnie. I ruszyliśmy na wodę. Wiatru za dużo nie było, ale w sam raz do takich jubileuszowych regat. Zresztą, akurat taki lekki, kręcący wiatr jest przecież niezłym wyzwaniem. Rozegrane zostały trzy wyścigi. Wystarczająco by każdy w razie co mógł jakiś swój błąd naprawić. O piętnastej (zgodnie z planem!) wyścigi się skończyły. Komisja zliczała punkty, wypisywała dyplomy, a żeglarze raczyli się grochówką, piwem lub innymi napojami, i co tam jeszcze kuchnia przygotowała. Potem oczywiście ceremonia.

Jako pierwsze ogłoszone zostały ogłoszone wyniki łódek gościnnie u nas startujących, czyli Hansa 303. Walka w czołówce była zacięta, ale jednak pierwsze miejsce wywalczył z wyraźną przewagą Karol Demucha z Wojtkiem Paluszkiewiczem (POL 3186). Druga i trzecia załoga zdobyła taką samą ilość punktów i o miejscu zadecydowała pozycja w ostatnim wyścigu. Tak więc drugi był Michał Dżugan (nasz reprezentant) z Anią Urtnowską (POL 3177). A trzecie miejsce Zdobyła Patrycja Klakla i Yevhen Hladun (POL 3115).

Niespodzianki nie było w klasie jachtów kabinowych poniżej 7 m długości. Tu niepodzielnie króluje Marian Turowski na Monie. I on zdobył pierwsze miejsce w tej klasie, choć trzeba przyznać, że tym razem uległ w jednym wyścigu Robertowi Karasiewiczowi na W***ym. Może dlatego, że dodatkowy załogant mimo czterech łap bardziej przeszkadzał, niż pomagał? Drugi był Wspomniany W***y, a na trzecim miejscu uplasował się Zbyszek Świnka na Chince.

Najliczniej obsadzoną kategorią była klasa jachtów powyżej 7 m. I w tej klasie najbardziej zacięta była walka, bo każdy z jachtów z pierwszej trójki zaliczył zwycięstwo w którymś z wyścigów. W końcowym rozrachunku najlepszym okazał się Andrzej Bacławski na Borysie. Drugim natomiast był Kuba Gronek na Zwracie II, a trzecim Darek Golec na Młodym.

Zawsze cieszy pojedynek dezet. Pojawiły się wszystkie trzy z pływających po Jamnie. Czwarta, ta najbardziej klasyczna, bo drewniana przechodzi w tym roku remont, cz też renowację. W rywalizacji tych trzech zwyciężył bezapelacyjnie nasz Akademik z Maćkiem Stefaniakiem za sterem. O drugie miejsce walczyły Nowa Przygoda i Korweta, ale ta pierwsza z Leszkiem Lenarcikiem za sterem, będąc w każdym wyścigu druga, zdobyła także drugie miejsce w regatach. Trzecia była Korweta ze Zbyszkiem Bobińskim jako sternikiem.

W klasie otwartopokładowej ścigały się tylko dwie łódki, ale za to dopiero ostatni wyścig dał rozstrzygnięcie, bo łódki (a były to nasze omegi) szły dziób w dziób. Zwyciężył Emil Paczkowski na Czerwonym Świstunie a za nim Krzysiek Śliwiński na Białym Tupocie. Obydwaj oczywiście z załogami.

Przyznana została też nagroda specjalna. Otrzymał ją Jurek Olejarz, sternik Skorpiona, jako najstarszy żeglarz w regatach. Nie będziemy wieku Jurkowi wypominać, ale służył jeszcze na Błyskawicy!

Nagrody fair play nie przyznano, bo wszyscy byli fair, aczkolwiek sędziego kusiło, by sobie tę nagrodę przyznać. Bo zwrócić należy uwagę, że sędzia, będąc prawą boją startową, trzy razy został "rozjechany" przez jachty i ani razu nikogo nie zdyskwalifikował!

Wymieniam i wymieniam zwycięzców i medalistów w poszczególnych klasach, ale co z głównym trofeum, Pucharem Rektora? Komisja sędziowska, po namyśle uznała, że Puchar należy się zwycięzcy najliczniej obsadzonej, i najbardziej wyrównanej w walce o zwycięstwo w klasie. Zdobył go więc Andrzej Bacławski na Borysie.

Warto wspomnieć, że oprócz pamiątkowych szekli i statuetek zwycięzcy w poszczególnych klasach otrzymali nagrody w stylu lat, w których klub powstał. A były to tak zwane "kryształy". Może nie były to te kryształy osiągające zawrotne ceny na aukcjach, ale na pewno STYLOWE.

Po grochówce i ogłoszeniu wyników przyszedł czas na koncert. Zagrali nam The Nierobbers, zespół który już u nas gościł. I oczywiście koncert był znakomity, bo to profesjonaliści pierwszej wody. Było i rytmicznie, i lirycznie. Niektóre kawałki poderwały nawet do tańca, a piosenka "49,50" ładnie pasowała do naszego jubileuszu, bo okrągłe 50 minie dopiero w październiku. Mamy przed sobą jeszcze kilka miesięcy świętowania. Po koncercie biesiadowaliśmy przy muzyce jeszcze do późna, wspominając po raz kolejny klubowe wydarzenia spod hasła "Znacie. Znamy. To posłuchajcie".

Dziękujemy serdecznie uczestnikom! Zabawa była przednia. I do zobaczenia na następnych regatach.

PS. A zamieszczone tu zdjęcia są autorstwa A. Paczkowskiego

No chciałem trochę stopniować niespodzianki, ale kicha, Qna mleko rozlał. Ale niech mu tam, przecież on to organizował. ...
27/05/2022

No chciałem trochę stopniować niespodzianki, ale kicha, Qna mleko rozlał. Ale niech mu tam, przecież on to organizował. Tak, proszę Szanownego Koleżeństwa, zagrają nam i zaśpiewają The Nierobbers! Za jakość ręczymy z góry!

www.thenierobbers.pl

Szanowni!Poprzedni sezon zakończyliśmy naszymi Regatami o Puchar Rektora, a w tym roku otworzymy sezon regatowy na Jamni...
26/05/2022

Szanowni!

Poprzedni sezon zakończyliśmy naszymi Regatami o Puchar Rektora, a w tym roku otworzymy sezon regatowy na Jamnie. Będą to drugie Regaty 50-lecia o Puchar Rektora Politechniki Koszalińskiej. Drugie, bo przed czterema laty było to 50 lat uczelni a teraz mamy 50 lat klubu.

Regaty prawie jak zwykle, z małym wyjątkiem, o którym zaraz. Program znajdziecie na załączonym obrazku. Jak zwykle mamy cztery klasy turystyczne: DZ, kabinowe do 7 m, kabinowe powyżej 7 m, dinghy (otwartopokładowe). W tym roku mała niespodzianka, bo planujemy wyścigi żeglarzy niepełnosprawnych na klasowych łódkach Hanse 303. Dla zwycięzców będą oczywiście puchary, dyplomy i może nawet wywiady. Znajdzie się też puchar za osiągnięcie "specjalne", które określimy ad hoc. Zapewne też przygotujemy okolicznościowy gadżet dla uczestników.

Nie obędzie się bez grochówki, grilla, szklaneczki piwa i oczywiście małego koncertu.

Tak więc zapraszamy!

To, że dawno tu nic nie zamieściliśmy, nie oznacza, że nic się nie dzieje!. Zapowiadane wcześniej wodowanie wszystkiego,...
17/05/2022

To, że dawno tu nic nie zamieściliśmy, nie oznacza, że nic się nie dzieje!. Zapowiadane wcześniej wodowanie wszystkiego, co pływa, doszło ostatnio do skutku, a poprzedzone było wcześniej sporą ilością pracy w hangarze. Na przystani w ostatni weekend bzyczało jak w ulu. Wyciągnęliśmy podrychtowane wcześniej omegi i opłukaliśmy je z warstewki zimowo-wiosennego kurzu. I zaraz sobie stanęły na swoich zwykłych miejscach, które wcześniej rzecz zostało wykoszone z pierwszej w tym roku trawy. Zwodowaliśmy oriony (wcześniej tu i ówdzie podrychtowane) i postawiliśmy maszty. Nasz historyczny baner odzyskał swój blask po umyciu tzw. zajzajerem. A potem, zasłużenie, można było w licznym towarzystwie wsiąść na Akademika i ruszyć w pierwszy rejs.

I jeszcze kilka zdjęć Adama
19/10/2021

I jeszcze kilka zdjęć Adama

Dzięki Adamowi mamy trochę zdjęć z ostatnich regat. Jest moc, czyż nie? :)
19/10/2021

Dzięki Adamowi mamy trochę zdjęć z ostatnich regat. Jest moc, czyż nie? :)

Ahoy Szanowni!Po pierwsze uwaga, do tekstu poniżej niniejszym załączam erratę. Mały Koral z Darkiem Golcem za sterem był...
18/10/2021

Ahoy Szanowni!

Po pierwsze uwaga, do tekstu poniżej niniejszym załączam erratę. Mały Koral z Darkiem Golcem za sterem był drugi w klasie poniżej 7 m! Sorry Darku, Sorry Krzysiu za pomyłkę w zakwalifikowaniu jachtu!

Patrzę za okno i myślę, że mieliśmy szczęście do pogody. Akurat w sobotę do samego wieczora wcale nie padało, a wiatru było dużo, ale nie nad potrzeby regat.

Kto nie był, niech wie, że udało się znakomicie. Najważniejsze, że dopisali żeglarze, bo po tylu deszczowych dniach można było się spodziewać jakiegoś marazmu. Pan Kanclerz w imieniu przeziębionej pani Rektor wygłosił formułę o tym, że kolejne Regaty o Puchar Rektora PK uważa się za otwarte i się zaczęło.

Potem odprawa sterników, omówienie trasy i wypłynięcie na wodę. Wyścigi miały się rozpocząć punkt dwunasta, ale jak to bywa, opóźniło się z powodów technicznych. Na statku sędziowskim wysiadł ster i zanim Koszaliński WOPR zaholował statek na start, to trochę czasu minęło. To bynajmniej nie oznacza, że dalej było bez niespodzianek. Jak się okazało, linia startu do pierwszego wyścigu była... dynamiczna. Kotwica statku sędziowskiego tak słabo trzymała, że ta piątka wiatru spychała komisję sędziowską coraz dalej. Niektóry zawodnicy byli nieco skonfudowani tą niezwykle szeroką linią startową, ale nikt nie wpadł na pomysł by pójść lewym halsem więc równość szans została zachowana. Po starcie sędzia szybciutko popłynął na przystań po dodatkową bojkę i zanim zawodnicy się zorientowali to linia startu (i mety) została postawiona na nowo. I jeszcze przy okazji zdążył udzielić na pomoście wywiadu. To się nazywa sprawność!

Przy okazji sprawności można jeszcze jedną rzecz opowiedzieć. Tenże sędzia potknął się wsiadając do motorówki, i częściowo wpadł do wody. Tyle, że proszę Szanownych, jedyną częścią ciała, która się zmoczyła, była... głowa. I szyja. Resztę ciała, dzięki ekwilibrystyce i pomocy fotografa dało się uratować. Fotograf wybrał właściwie: chwycił za nogę, a nie za aparat.

Wyścigi trwały prawie trzy i pół godziny. I były emocjonujące, bo i startowało sporo jachtów, i mocno wiało. Sędzia tylko raz musiał nakazać zrobienie 360° jachtowi, który wymusił. Inny jacht sam nakazał sobie karę, bo wymusił. A jeszcze inny się wycofał zanim wymusił. Mimo odprawy, nie wszyscy sternicy zakonotowali, że tym razem meta była "z wiatrem". Tak więc kilka jachtów wykonało zadziwiający zwrot przez rufę na linii mety w pierwszym biegu. Na szczęście komisja sędziowska nie musiała tu rozstrzygać protestów, bo nie miało to wpływu na kolejność.

Udało się przeprowadzić trzy wyścigi, co dało chyba obiektywny obraz "rozkładu sił". Większość jachtów to te powyżej 7 m długości. W tej klasie bezapelacyjnie zwyciężyła załoga Kamila Baranowskiego na Młodym. Ścigacz! Drugi był Kuba Gronek załogą na Zawracie II, który stoczył zaciętą walkę z załogą kierowaną przez Andrzeja Bacławskiego na Borysie. W rywalizacji tych dwóch jachtów mieszał Marian Turowski na Monie. I trzeba tu powiedzieć, że Mona to przecież "maluch". Mimo że w klasie tych mniejszych uczestniczyły tylko trzy jachty to dawały radę! Mona zajęła pierwsze miejsce. Drugim był wspomniany na początku Koral z Darkiem Golcem za sterem. A co z tym trzecim? Ten trzeci to Escape z Arturem Artałapem za sterem i stanowiącym całą jego załogę. Artur otrzymał Nagrodę Specjalną za dzielną walkę z większymi jednostkami i za trud włożony w żeglowanie w pojedynkę w tych dość ciężkich warunkach.

Na koniec pozostawiłem sobie dezety. Szkoda, że w rywalizacji uczestniczyły tylko trzy jednostki. Ta czwarta, wiadomo która, już chyba drugi sezon nie była wodowana. Bardzo szkoda!

Zwycieżył, co nie bez dumy oznajmia piszący, Akademik z Michałem Dżuganem za sterem. Tu ciekawostka. Michał został ostatnio powołany do kadry Polski w żeglarstwie osób niepełnosprawnych. Tak więc radzi sobie nie tylko na hanzie 303. Ale trzeba też powiedzieć, że potrzebował paru silnych chłopa do wybierania żagli. Brawo ci, co wybierali! Drugie miejsce zajęła Przygoda z Kasią Beroźnicką za sterem. Tym razem udało się Przygodzie pokonać Kowetę!

Jeszcze przed wręczeniem pucharów zziębnięte załogi mogły rozgrzać się gorącą grochówką, a te rozgrzane rywalizacją mogły się ochłodzić zimnym piwem. Do tego jeszcze małe conieco z grilla i można było posłuchać szant w wykonaniu Iga'cki Band. Grali i śpiewali świetnie, a publiczność też dawała sporo od siebie. Po koncercie regaty można było uznać za skończone i udane. Nie wszyscy jednak udali się odpocząć. YCPK pozostał dalej na stanowiskach i ze sporą grupą gości bawił się do późnej nocy. A byli też tacy, którzy z regat wyskoczyli na koncert Kultu, a po nim wrócili na przystań.

Dzięki wszystkim za uczestnictwo!

Regaty już pojutrze. Trochę wiatru się zapowiada (plus porywy), ale podobno ma nie padać. O temperaturze nie ma co wspom...
14/10/2021

Regaty już pojutrze. Trochę wiatru się zapowiada (plus porywy), ale podobno ma nie padać. O temperaturze nie ma co wspominać, bo i tak ubrać się trzeba. Do zobaczenia w sobotę!

Adres

Mielno Koszalinskie

Strona Internetowa

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Yacht Club Politechniki Koszalińskiej umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Yacht Club Politechniki Koszalińskiej:

Widea

Udostępnij

Kategoria


Inne Biuro podróży w Mielno Koszalinskie

Pokaż Wszystkie