15/06/2015
Jak to jest z tymi rowerami w Holandii?
Cała Holandia na rowerze!
Holandia to prawdziwy „kraj rowerów”! Ludzi na rowerze widzi się wszędzie: osoby starsze, gospodynie domowe, biznesmeni, dzieci i młodzież – wszyscy jeżdżą na rowerze. Jeżdżą w miastach i na wsiach, gdy świeci słońce i gdy pada deszcz, latem i zimą. Dlaczego wszyscy Holendrzy wsiadają na rower?
Dzieje się tak dlatego, że Holandia jest bardzo płaskim krajem, jest gęsto zaludniona i ma małą powierzchnię, przez co odległości są niewielkie. Ludzie mieszkają w odległości przejażdżki rowerowej do siebie, robią zakupy na rowerze, dzieci jeżdżą na rowerach do szkół, wielu ludzi jeździ na rowerze do pracy i przewożą na rowerze rzeczy. Ponieważ rower jest szybki, tani i zdrowy.
Jazda na rowerze w Holandii
W Holandii mieszka 16 milionów ludzi, którzy posiadają ponad 19 milionów rowerów! Dzięki temu Holandia ma największy poziom „zarowerowania” na świecie! Jazda na rowerze jest bardzo popularna w Holandii, ponieważ jest prosta, oszczędza czas i niewiele kosztuje. Ponadto: w Holandii jest bardzo wiele udogodnień dla rowerzystów, dzięki czemu ludzie mogą jeździć bezpiecznie wśród dużego ruchu ulicznego i samochodowego. W otaczających Holandię krajach, takich jak północne Niemcy, Dania, Flandria i północna Francja również dużo jeździ się na rowerze. Jednak tam używa się rowerów głównie dla rekreacji, sportu i na przyjemne wycieczki. Tu rower jest głównie środkiem transportu dla każdego, młodego, starego, bogatego czy biednego.
Udogodnienia
W Holandii istnieje dużo specjalnych ścieżek rowerowych, tuneli oraz mostów dla rowerzystów pod i nad wieloma rzekami i kanałami. Drogowskazy oznaczają trasy rowerowe wzdłuż długich ścieżek i spokojnych dróg. Przy wielu ogólnodostępnych budynkach i miejscach ustawione są parkingi i stojaki rowerowe. Wszystkie stacje kolejowe w Holandii mają szerokie, często zadaszone i czasami strzeżone, parkingi rowerowe. W każdej wsi i mieście znajduje się mechanik zajmujący się naprawą rowerów. Rower można przewieźć w wielu pociągach, podczas gdy małe, składane rowery (tak zwane „składaki”) można przewozić też tramwajem i metrem. Często używa się ich do podróży z miejsca zamieszkania do pracy i z powrotem. Istnieje wiele firm, które zachęcają swoich pracowników do jazdy na rowerze. Oferują one pracownikom rowery lub zasiłek rowerowy: pracownicy, którzy często jeżdżą na rowerze, są w lepszej formie!
Nauka jazdy na rowerze
Wszyscy Holendrzy mają ciekawe wspomnienia z dzieciństwa, z czasu, gdy uczyli się jazdy na rowerze. Jazda na rowerze nie jest czymś, co od razu się umie. Zachowanie równowagi i jazda bez przewrócenia się na dwóch wąskich kółkach to prawdziwa sztuka. Holenderska młodzież uczy się tego poprzez dużą ilość upadków i powstań (towarzyszy temu wiele siniaków i otarć). Gdy nauczysz się jeździć na rowerze, już tego nie zapomnisz. W Holandii noszenie kasku nie jest obowiązkowe. Jednak liczba osób, które go noszą lub każą go nosić swoim jeżdżącym na rowerze dzieciom, stale rośnie.
Środek transportu
Holendrzy wszystko przewożą na rowerze, nawet dzieci! Prawie wszystkie holenderskie rowery mają nad tylnym kołem bagażnik. Wiele osób przymocowuje do niego na stałe torby rowerowe, w których przewożą zakupy. Na bagażniku w Holandii nie można przewozić pasażerów, ale wiele osób i tak to robi. Dla dzieci istnieje wiele specjalnych krzesełek z podpórkami na nogi, które można zamocować na rowerze. Jest również wiele rowerów, które nad przednim kołem mają bagażnik. Modne jest zamocowanie na nim drewnianego koszyka na rzeczy. Niektórzy przewożą tam nawet swoje psy!
Rodzaje rowerów
Holendrzy już dawno temu wymyślili, by wyposażyć rower w duże miejsce na bagaż. Dlatego skonstruowali rower z dwoma tylnymi kołami: rower transportowy. Obecnie używają ich modni, młodzi rodzice, by odwieźć swoje dzieci do żłobka. Z troski o swoje dzieci, tatusiowie montują plastikowy daszek, by dziecko było suche nawet podczas deszczu. Mamusie szyją nawet małe zasłonki, by nadać rowerowi domowy wygląd. To dopiero wesoły widok!
Zakochani przy ładnej pogodzie chętnie wybierają się na wspólne rowerowe wycieczki, podczas których prowadzą głębokie rozmowy. Przy nich czasem patrzą się sobie głęboko w oczy. To niebezpieczne, bo kierownice rowerów mogą o siebie zahaczyć, co może zakończyć się upadkiem. Dlatego też wymyślono „tandem”: z dwóch rowerów zrobiono jeden: z jednego roweru usunięto przednie koło, a resztę zmontowano w długi rower z dwiema kierownicami, dwoma siedzeniami i trzema kołami za sobą. Dzięki temu można jeździć razem i bezpiecznie rozmawiać. Ponadto, siedzący z przodu pan może wykonywać całą ciężką pracę, jaką jest pedałowanie, a pani z tyłu zatroszczyć się o miłą atmosferę podczas przejażdżki.
Rower trójkołowy: wymyślono też coś dla dzieci i inwalidów. Dostają oni rower z dwoma tylnymi kołami obok siebie: dzięki temu nie przewracają się gdy się zatrzymają. Wariantem tego rodzaju rowerów są rowery wodne: to dwuosobowe łódki z pedałami, które wprawiają w ruch wirnik zamontowany pod łódką. W ten sposób turyści w Amsterdamie mogą wybrać się na przyjemną wodną wycieczkę po kanałach.
Elektryczny: rowery elektryczne to dziś prawdziwy szał. Mają mały silnik elektryczny, który wspomaga naciskanie pedałów: szalenie popularne wśród ludzi starszych, którzy teraz nawet przy wietrze w twarz łatwo prześcigają młodzież. Na rynku dostępne są też sportowe rowery elektryczne. Osiągają one prędkość 50 km/h! Młodzież uważa je za świetne, co z kolei martwi rząd. Rowery w zasadzie nie mogą przekraczać prędkości 25 km/h w terenie zabudowanym, takim jak miasta i wsie.
Białe rowery (nid. witte fietsen): w czasach „hipisowskich”, czyli w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, powstało wiele kreatywnych pomysłów rozwiązania problemów społecznych. Wzrost liczby samochodów zakorkował centra miast. W Holandii centra miast są śliczne, ale małe i nieobliczone na taką liczbę samochodów. Odległości też są jednak małe, dlatego wymyślono, że na każdym rogu ulicy będzie stało po kilka darmowych rowerów ogólnego użytku. Po użyciu odstawiałoby się taki rower gdzieś indziej. Można je było rozpoznać po ich białym kolorze. Eksperyment niestety się nie powiódł. Obecnie wiele miast w kraju i za granicą posiada jakiś wariant tego pomysłu.
Zdrowie
Dla wielu Holendrów jazda na rowerze jest zwykłą codzienną czynnością. Przy spokojnym tempie 16 km/h w ciągu pół godziny przejeżdża się około ośmiu kilometrów. Jest to średnia odległość z miejsca zamieszkania do pracy w Holandii. Właśnie dlatego tak wielu Holendrów jeździ do pracy na rowerze. Przez to, że to tak zwykła czynność, często zapomina się o tym, że jazda na rowerze jest też bardzo zdrowa! Ludzie, którzy regularnie jeżdżą na rowerze:
mają kondycję sportowca i ich ciała są dziesięć lat młodsze od osób w tym samym wieku
są odporniejsi na choroby
mają o pięćdziesiąt procent zmniejszone ryzyko zawału serca
czują się lepiej psychicznie i fizycznie
są odporniejsi na stres
lepiej funkcjonują w pracy
są bardziej czujni, a ryzyko, że doznają wypadku przy pracy jest mniejsze
Wszyscy na rower
Holendrzy i ich rowery są nierozłączni. W ich małych miastach i wsiach, w ich płaskim kraju, gdzie wszędzie jest blisko, oczywiste jest to, że rower stał się tak popularnym środkiem transportu. Wielu obcokrajowców mieszkających w Holandii też nauczyło się jazdy na rowerze. Cieszą się z tego i jest tylko jedna rzecz, na którą wszyscy narzekają: holenderska pogoda – z jej silnym wiatrem i deszczem!
źródło: http://popolsku.nl/blog/2014/06/26/cala-holandia-na-rowerze/