Przygoda Podróżowania

Przygoda Podróżowania Blog o podróżach z plecakiem po Świecie. Kilkanaście lat temu wyruszyliśmy w roczną podróż dookoła Świata.
(11)

Do dziś odwiedziliśmy ponad 80 krajów na 6 kontynentach. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że podjęta lata temu decyzja, zamieni nasze życie w niekończącą się przygodą. Radość poznawania ludzi, fascynacja odmienną kulturą, piękno natury i najwspanialsze - Przygoda Podróżowania stała się naszą pasją i sposobem na życie.

2024.06.06 – 11, Japonia – alpejskie klimatyJapończycy długo nie byli świadomi, że mają swoje Alpy. To znaczy wiedzieli ...
22/06/2024

2024.06.06 – 11, Japonia – alpejskie klimaty

Japończycy długo nie byli świadomi, że mają swoje Alpy. To znaczy wiedzieli o ich istnieniu ale były raczej traktowane jako przeszkoda terenowa w drodze do sąsiedniej wioski. Dopiero w połowie XX w Europejczycy wyjaśnili Japończykom co z takimi pięknymi widokami należy zrobić. Po prostu jedźcie tam, odpoczywajcie i cieszcie się widokami. My także za namową kilku pięknych fotografii postanowiliśmy w Japońskie Alpy się udać. Po drodze przedeptaliśmy jeszcze klika kilometrów starym kupieckim szlakiem wśród zapomnianych wiosek ukrytych w leśnej gęstwinie. W sumie miejsca przesympatyczne, o które komercja dopiero się upomina. Spaliśmy w japońskim schronisku górskim w takich drewnianych budkach za zasłonką, czyli można powiedzieć, że "kapsuły" mamy zaliczone.
Bazę wypadową w Alpy zrobiliśmy sobie w miejscowości Matsumoto gdzie w centrum stoi przepiękny zamek Kruków, jeden z pięciu zamków w Japonii zachowanych w oryginale. Z tego dość urokliwego miasteczka pochodzi także „Księżniczka kropek" współczesna japońska artystka Yayoi Kusama. To tam siedząc na śniadaniu z widokiem na „jakieś” góry podszedł do nas kelner i opowiedział nam historię, po japońsku oczywiście. Pokiwaliśmy głowami, podziękowaliśmy i skupiliśmy się na dylemacie „co to jest i jak to zjeść”. Ale wrócił, chyba doszło do niego, że japoński to nie jest nasz język ojczysty, z folderem, w którym były zdjęcia przepięknych gór i wskazał palcem na rozpościerającej się przed nami panoramie, że to tam. A jak to w Japonii folder zawierał dokładną instrukcję jak się w Alpy dostać. Tak więc rozpakowaliśmy się w pokoju, tym razem dla palących - niesamowite doświadczenie i według instrukcji pojechaliśmy w Alpy. Miejsce okazało się urokliwe, perfekcyjnie nienachalnie zagospodarowane aby w idealnej ciszy z kilkoma setkami japończyków podreptać to tu, to tam i popodziwiać widoki.
Po powrocie do miasta poszliśmy do knajpy, raczej baru, gdzie dostaliśmy „boks” z dwójką japończyków, od których nie dowiedzieliśmy się niczego a oni starali się nam opowiedzieć wszystko – po japońsku oczywiście. Zjedliśmy surowego konia, wypiliśmy podobno jakąś niesamowitą sake ale bez większego entuzjazmu przyjęliśmy ten fakt. Japończyków w końcu wywalili z knajpy bo byli nawaleni jak biszkopty i być może coś o nas mówili niepochlebnego, bo jak już ich wywalili to kłaniali nam się w pas ze dwie minuty. Można było to odczytać jako swego rodzaju przeprosiny za ich pijanych „braci” lub po prostu oni tutaj tak mają.
No i na deser została nam święta góra japończyków – Fuji. Ile myśmy się tej góry naszukali. Pokazał nam się w całej okazałości raz, rano z tarasu naszego hotelu aby następnie znów zasłonić się chmurami. Miejsce jak i trasy rowerowe wokół pobliskich jeziorek z punktami widokowymi na Fuji są wręcz wymarzone na rower. A, że my marzenia często przekuwamy na czyny na rowerach spędziliśmy pod Fuji cały dzień z połową kolejnego.
Przed nami już tylko Tokyo – największa aglomeracja Świata.

2024.06.01 – 04, Japonia – skrócony program obowiązkowy zaliczony :-)Tokyo, Kioto, Nara, Osaka, Himeji i Koyasan - zalic...
08/06/2024

2024.06.01 – 04, Japonia – skrócony program obowiązkowy zaliczony :-)

Tokyo, Kioto, Nara, Osaka, Himeji i Koyasan - zaliczyliśmy skrócony program obowiązkowy po Japonii. Uwinęliśmy się w niecałe dwa tygodnie. I jakby ktoś niespecjalnie chciał się z Japonią mierzyć dłużej to w zupełności wystarczy. Teraz będziemy mieli czas da siebie. Tak nic specjalnie nie planować tylko zanużyć się w Japonii, bez pośpiechu na luzie bez spiny.
Z Kioto, zahaczając wręcz o bajeczny zamek w Himeji, spaliśmy w Osace. I choć miasto nie oferuje specjalnych „atrakcji turystycznych" to samo jest dość autentyczne i jeszcze w miarę do ogarnięcia, mówimy oczywiście o którejś z dzielnic. Kilka zdjęć z kolorowej Osaki dołączyliśmy. Folklor Panie co niemiara. W Osace trafiliśmy na świetną suszarnię, taką starodawną z wykrzykującą obsługą i limitem porcji. Zjedzą wszystko, zamykamy. Świetne doświadczenie, zważając dodatkowo na fakt, że jest taniej niż we WRO!!!.
Następnie podjechaliśmy do buddyjskich mnichów w góry, do klasztoru. Tam przecudnie się rozchorowaliśmy na przydługawej ceremonii porannej – czegoś tam. Przepraszam za dość dużą ignorancję ale "nie będziesz miał cudzych ....". Mnisi próbowali nas także nakarmić, dwa razy, postawili przed nami pierdylion miseczek, w których nic specjalnie nie było do jedzenia, to znaczy coś tam było ale według mnie, nie do zjedzenia. Ale to są mnisi, oni może to lubią lub też … taki ich los. Ale gwoli ścisłości, klimat miejsca był nieziemski. W Koyasan jest też cmentarz. Cmentarze na Świecie są i mogą być interesujące. Ten w Koyasan jest nad wyraz ciekawy i nie chodzi wcale o pomniki ubrane w czapki.
Z Koyasan, z noclegiem w nadmorskim miasteczku Wakayama, w którym dokładnie nic nie ma oprócz zamku, wróciliśmy do Osaki poznawać kolejną dzielnicę jeszcze większego kiczu. Oni tu mają wypożyczalnie płyt DVD! Co prawda po obejrzeniu okładek tych płyt można by na nowo rozpocząć swoją przygodę z seksem lub w ogóle sobie uświadomić, że żadnej przygody jeszcze w życiu się nie przeżyło w tym temacie, dlatego ambitnych poszukiwaczy "detali" nie brakowało. Coś oni z tym seksem mają nie "halo". Kupiliśmy także patyk z 45 g wołowiny za niecałą stówę i spróbowaliśmy najlepszej wołowiny na Świecie. Zdziwiłem się jak ten „Światowy" przysmak na sam koniec przyrządzania, koleś opala mi palnikiem gazowym??!!, ale smak miała zjawiskowy.
I już nam zwiedzania wystarczyło. Jedziemy w miejsca, które na Świecie kochamy, w góry, w Japońskie Alpy z etnicznymi wioskami.

2024.05.29 – 31, Japonia – proszę natychmiast nacisnąć przycisk!!!!… tak do nas wykrzykiwał kierowca autobusu gdy mu ozn...
04/06/2024

2024.05.29 – 31, Japonia – proszę natychmiast nacisnąć przycisk!!!!

… tak do nas wykrzykiwał kierowca autobusu gdy mu oznajmiliśmy, że chcemy wysiąść właśnie na TYM przystanku, na TYM, za te kilkanaście metrów. Naciśnijcie przycisk wykrzykiwał!!! Jakbyśmy co najmniej chcieli mu zrobić na złość a my przycisku po prostu szukaliśmy, gdzieś na żółtych rurach w autobusie. Jakby nie udało nam się go znaleźć, kierowca nie zatrzymałby się, a na kolejnym przystanku, za 1034 metrów, pół godziny by nas przepraszał i zrobił wykład z „press the button”. Japończycy są ekstremalnie poukładani. Na czerwonym przechodzimy tylko my J, na ulicy słychać tylko turystów w kolejkach do wszystkiego stoją grzecznie wszyscy. Na japońskich ulicach czujesz się jak na żywym cmentarzu, coś się tam rusza ale nic nie słychać oni tu nawet korków nie mają. Dużo młodych ma zeza i kompletnie nie wiedzą jak regulować wysokością siodełka od roweru. Mają tak wielkie dworce, chyba największe na Świecie, że nawet miejscowi się gubią nie mówiąc o kilometrach przemierzonych przez nas.
Kioto i pobliska Nara to taki nasz Kraków na sterydach. Wszystkiego jest 100 razy więcej, najwięcej „więcej" jest oczywiście Japończyków. Przy głównych atrakcjach ciągną się nieskończone tłumy wycieczek i pielgrzymów odwiedzających co większe – ciekawsze świątynie lub klasztory. Całkowicie odbiera to przyjemność czegokolwiek na miejscu ale na szczęście tłumy omijają co mniejsze - mniej ciekawe :-) miejsca i tam można całkowicie się w Japonii zakochać. W przepięknych ogrodach, zagrabionym żwirku i eleganckiej prostocie i harmonii, szumie strumyków i idealnej cmentarnej ciszy. W jednej świątyni hodują mech J inna słynie z kamiennych ogrodów jeszcze inna z kilku krzaków, które od stuleci sobie tam rosną w spokoju.
Ale do to tego przepięknego obrazu należy dołożyć łyżeczkę dziegciu. Japonia, tak na zewnątrz, jest po prostu paskudna.

2024.05.24 – 29, Japonia – azjatyckie klimaty … z przewagą na azjatyckieDo Japonii podróżowaliśmy 3 dni, w sumie nie pły...
30/05/2024

2024.05.24 – 29, Japonia – azjatyckie klimaty … z przewagą na azjatyckie

Do Japonii podróżowaliśmy 3 dni, w sumie nie płynęliśmy tylko statkiem a tak wszystkim, czym się da. Nawet przedreptaliśmy kilka kilometrów na piechotę i to wszystko po to aby było taniej. Jak się zdziwiliśmy już na miejscu w Tokyo, że wyszło zdecydowanie drożej a pierwszego dnia w tej jednej z największej aglomeracji Świata, praktycznie ze zmęczenia, nie pamiętaliśmy. I jak za każdym razem obiecujemy sobie „nigdy więcej” tak jesteśmy praktycznie pewni, że będziemy sobie to musieli obiecywać jeszcze wiele razy.
Tokyo to Azja, nie wypiszesz się, nie zaczarujesz, nie zapomnisz przypadkiem. W mieście nie ma tylu kanałów co w Bangkoku, śmierdzi mniej niż w KL, nie jest tak czysto jak w Singapurze i ludzi mniej niż w Dhace ale Tokyo jest nad wyraz azjatyckie. Nam się trochę wydawało, że trafimy do innego wymiaru, do nowoczesności, robotów, sztucznej inteligencji a trafiliśmy na automaty do rozmieniania pieniędzy w starodawnych autobusach ponieważ bilet kosztuje zawsze tyle samo (to akurat w Kyoto). Z Internetu na komórce, który był NIEZBĘDNY aby w ogóle po Japonii się poruszać zrezygnowaliśmy. Może to zabrzmi dość dziwnie ale Japonia jest nad wyraz analogowa. Bilet kupujesz w kasie biletowej za gotówkę, ryżową mordoklejkę na patyku wyłącznie za gotówkę a w shintoistycznych świątyniach bez gotówki to nawet się nie pokazuj.
Ale pociągi mają szybkie :-). O Tokyo jeszcze napiszemy więcej bo chcemy spędzić tam kilka dni przed wylotem a teraz „lecimy’ do Kyoto - stolicy kulturalnej Japonii. Dokładnie 282 km/h. Alianci oszczędzili miasto w czasie 2 WŚ ponieważ stanowi dziedzictwo historyczne Japonii. Ja wiem?, ulice przypominają beznamiętną betonową Malezję ale u podnóża gór, które otaczają miasto, kryją się shintoistyczne perełki. Tak piękne, że cały Świat się tutaj zjechał aby zadeptać dziedzictwo na bosaka. Nie wiem ilu jest Japończyków ale dlaczego wszyscy postanowili odwiedzić Kyoto akurat w czwartek 30 maja. Tłumy w Japonii są niewyobrażalne.
Dopiero odsypiamy podróżniczą transportową pomyłkę więc po latach przerwy w pisaniu, na razie, na więcej nas nie stać.
Pozdrawiamy z kraju już przekwitniętej wiśni.

Made w JapanTak na chwilę wpadniemy do Japonii, w nieznane. Czy przeżyjemy tam najwspanialszy orgazm z Godzillą :-), czy...
04/05/2024

Made w Japan
Tak na chwilę wpadniemy do Japonii, w nieznane. Czy przeżyjemy tam najwspanialszy orgazm z Godzillą :-), czy może zgubimy się, tak po prostu... z przebierańcami, lub też spróbujemy zgłębić wszelakie mądrości w buddyjskim klasztorze. Japonia jest na drugim krańcu słabo znanego Świata i będzie dla Nas wszystkich niewątpliwie wspaniałą przygodą. Zapraszamy na bloga i oczekujemy na podpowiedzi "gdzie się w Japonii warto pogubić".

"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś ..." Mark TwainDużo wyzwań...
02/01/2024

"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś ..." Mark Twain
Dużo wyzwań w Nowym 2024 Roku!

Cześć, po ostatniej wizycie na Łotwie stuknęła nam już 80-siątka, pozdrawiamy
11/07/2023

Cześć, po ostatniej wizycie na Łotwie stuknęła nam już 80-siątka, pozdrawiamy

And how many countries have you visited?

Cześć, znów się miło nam zrobiło. Dogrzebaliśmy się do kolejnej okładki książki zilustrowanej naszą fotografią. Wręcz ro...
20/05/2023

Cześć, znów się miło nam zrobiło. Dogrzebaliśmy się do kolejnej okładki książki zilustrowanej naszą fotografią. Wręcz rozpiera nas duma, ponieważ autor książki to miłośnik Karaibów, reporter, fotograf oraz bloger. Cieszymy się, że spośród tysięcy wykonanych fotografii wybrał akurat naszą. Wspomnieniami również wracamy na Hispaniolę.
https://www.facebook.com/PrzygodaPodrozowania/posts/1473252379378610

„Raz w roku pojedź w miejsce, w którym nigdy nie byłeś.” – Dalajlama, czego Wam wszystkim i nam życzymy. Przygody Podróż...
01/01/2022

„Raz w roku pojedź w miejsce, w którym nigdy nie byłeś.” – Dalajlama, czego Wam wszystkim i nam życzymy.
Przygody Podróżowania w Nowym 2022 Roku !

https://www.alamy.com/portfolio/travelphoto

2021.08.18 – 09.02, Czarnogóra – bałkański rekonesansPółtorej godziny lotu dzieliło nas od krainy dymiących diesli, beto...
17/10/2021

2021.08.18 – 09.02, Czarnogóra – bałkański rekonesans

Półtorej godziny lotu dzieliło nas od krainy dymiących diesli, betonowych plaż i niedopasowanych desek klozetowych. Takie pierwsze wrażenie ?!.
Drugiego dnia poszliśmy w góry Przeklęte, przepiękne, pół Świata przyjeżdża aby je zobaczyć. Kolejnych kilka dni spędziliśmy w tutejszym Zakopanym we mgle, podobno jest ładnie. Potem pojechaliśmy nad zatokę Kotorską, wizytówkę Czarnogóry. To taka Chorwacja w pigułce, jeszcze nie zniszczona przez przemysł turystyczny. Następnie do uwielbianej przez Rosjan Budvy gdzie prędzej porozumiesz się po rosyjsku niż angielsku i pod granicę z Albanią, na kebaba oczywiście, tak po muzułmańsku. Skończyliśmy w wielkiej bimbrowni nad jeziorem Szkodraskim popijając nieprzyzwoicie tanie wino i tutejszą rakiję bratając się z miejscowymi. Kilka ostatnich godzin spędziliśmy w stolicy Czarnogóry, takim powiatowym miasteczku. Podróżowaliśmy po Czarnogórze dwa tygodnie, tak akurat.
Jakbyśmy planowali z drugiego końca Świata „wyprawę” po Europie raczej Czarnogóry nie umieściłbym w grafiku „zwiedzania”. Ale jak pod nosem z Wrocławia czy też kilku innych miast w Polsce w 1,5 godzimy można tam zalecieć. Grzech nie skorzystać.
Ach i na koniec mamy perełkę. Czarnogóra to najprawdopodobniej jedyny kraj na Świecie, w którym napiwki dostaje się do kelnerów. :-) Warto

https://www.alamy.com/portfolio/travelphoto

Adres

Wroclaw

Ostrzeżenia

Bądź na bieżąco i daj nam wysłać e-mail, gdy Przygoda Podróżowania umieści wiadomości i promocje. Twój adres e-mail nie zostanie wykorzystany do żadnego innego celu i możesz zrezygnować z subskrypcji w dowolnym momencie.

Skontaktuj Się Z Firmę

Wyślij wiadomość do Przygoda Podróżowania:

Widea

Udostępnij

Najbliższe biura podróży