26/11/2024
Na koniec pożarł swoją matkę, umył zęby i - jak gdyby nigdy nic - poszedł spać… Nie jest to krwiożercze zakończenie horroru na Netflixie, a przesłodki finał mojego triduum urodzinowo-imieninowego 🤣❤️
Dzięki moim Dwóm Najlepszym na Świecie Chłopakom miałam 3 boskie dni. Z wyjątkową kolacją niespodzianką (zobaczcie w relacji, jakie cuda się działy), z jedzeniem, które zapamiętam na długo, z tortem i śpiewem tylko dla mnie (Paweł się śmiał, że to zawsze ja Gościom śpiewam i tańczę z tortem niespodzianką, aż wreszcie ktoś zrobił to dla mnie) i przepiękną laurką, w pocie czoła w całości napisaną po polsku (albo prawie po polsku 😜 boskie są te Twoje błędy Synku ❤️).
Mówiąc krótko: szkoda, że to już koniec 😜
PS1 Z okazji moich urodzin Tymek pierwszy raz w życiu spróbował sushi, krewetek i dorodnego steaka wołowego. Czego to się nie robi dla matki! 🤣🙏
PS2 Zdrętwiał mi kciuk i mały palec u ręki, ale podziękowałam, odpisałam albo zareagowałam na wszystkie Wasze życzenia! Dla takich życzeń i chwil, warto się starzeć. Baaaaardzo Wam jeszcze raz dziękuję ❤️
PS3 Jak dobrze, że miałam na to 3 dni 😉
PS4 Przeżyjcie to jeszcze raz z nami! Zapraszam do relacji ❤️