O!Bora jest grupą ludzi przeróżnej proweniencji i profesji: od kapitanów pływających we flocie, przez szefów firm, prawników, lekarzy, bankierów, studentów, fizycznych, czyli wszystkich tych, którzy czują zew morza, a przy tym są pozytywnie zakręceni na punkcie żeglarstwa. Ważna jest dla nas dobra zabawa, czasem bywamy ekscentryczni i prowokacyjni (czasem w krzywym zwierciadle przedstawiani przez
biorących nas zbyt serio), ale dobrzy z nas ludzie, kompani i nie wyobrażamy sobie lepszej formy spędzania wolnego czasu, turystyki, pracy w teamie, romantyzmu i adrenaliny niż żeglowanie. Jesteśmy grupą przyjaciół, znajomych czasami współpracowników (nie komercyjnym klubem), w której to od 12 lat żeglarstwo jest zaraźliwe w tempie geometrycznym. Od 3 osób w 2000 roku do dziś morza spróbowało z nami ponad 300 osób, 50 osób zrobiło w tym czasie patenty PZŻ i regularnie pływa. Dzięki ambicji członków i sympatyków Klubu oraz ich chęci do zdobywania wiedzy i doświadczenia, pływamy sami obsadzając łódki, dbając przy tym zawsze o bezpieczeństwo. Jesteśmy z tego faktu niezmiernie dumni i z zadowoleniem obserwujemy spontaniczną chęć klubowiczów do samodoskonalenia. W mikro skali zarażamy ludzi morzem, bo je kochamy za piękno i poczucie wolności, które daje, cały czas z pokorą pamiętając jacy ludzie są mali i równi wobec żywiołu. A że nazywamy powyższe żeglarstwem swobodnym - cóż, bo robimy to bez niepotrzebnego zadęcia, kierując się zdrowym rozsądkiem. Bawimy się, wypoczywamy, nie udajemy i nie mamy tak powszechnie spotykanej
KAPITANOZY
- choroby która potrafi rozłożyć klimat na łódce. Wolność jednostki jest ograniczona jedynie do względów bezpieczeństwa i to bezwzględnie, reszta - żyj i pozwól żyć innym. A hasło - "Żeglarstwo na najwyższym poziomie... abstrakcji" to exposé łączące naszą fantazję i umiejętności kreujące pomysły, które niejednokrotnie przekraczają normalne praktyki żeglarskie (np. pięć katów zakotwiczonych burta w burtę na Sounion bez poplątania kotów i zakłócenia wypoczynku komukolwiek z dookoła zakotwiczonych jednostek, dziwiących się wszelako perfekcyjnie przeprowadzonym manewrom). To, co nas łączy bezwzględnie to przyjaźń i lojalność, za muszkieterami powtarzamy zgodnym chórem "Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego" i to wraz z tolerancją najwyższe wartości naszego klubu. O!Bora to stale powiększająca się grupa ludzi, którzy tolerując się nawzajem, lubiąc a nawet kochając zachowują się tak jak chcą. Gdy mamy wspólne pasje - co nie tyczy się tylko żeglarstwa, w pewnym momencie zdajemy sobie sprawę, że od tego co robimy ważniejsze staje się to w jakiej formie, w jakim towarzystwie i w jakich relacjach. Jest to zajebista grupa, która trwa od lat i wciąż z najwyższym profesjonalizmem bez żenady świadomie ignoruje niepotrzebną etykietę.
